Wybór auta do holowania

[dudek_t]

2 godziny temu, powolniak napisał:

A kto bogatemu zabroni ???

Na innym forum doczytałem, że gościu świeżo odebraną z katowickiego salonu Skodą Kodiaq 2,0 w uturbionej benzynce (180 KM) śmignął gierkówką z Katowic przez Łódź i z niej A2 do Poznania, piłując 140 km/h. Zdziwionym ludziom odpowiedział, że miał obroty 2500 tj. 50 % max, więc wszystko OK było OK, bo instrukcja podaje, by na docieraniu nie przekraczać 75% max obrotów. Po tygodniu już to auto chciał opylić.

Znaczy co? Zakatował auto??? Jak tanio sprzedaje to chętnie kupię bo nic mu się nie stało przez taką jazdę.

[jacek00]

37 minut temu, dudek_t napisał:

Znaczy co? Zakatował auto??? Jak tanio sprzedaje to chętnie kupię bo nic mu się nie stało przez taką jazdę.

Pewnie forumowicze pamiętający czasy dużego Fiata czy Poloneza sprowadzili biednego człeka na ziemię i powiedzieli mu czym taka jazda będzie w przyszłości skutkować. Człek nie chciał czekać na rozwój wydarzeń i postanowił uprzedzić czekający go zapewne wkrótce remont silnika, stąd chciał się pozbyć tego gorącego kartofla  

[powolniak]

7 godzin temu, jacek00 napisał:

Z powodu jakiego?

A tego to już ów driver nie zechciał napisać. Można się domyślać tylko.

Ja bym nigdy nie zdobył się na takie docieranie auta.

[NieKumaty]

Jesli chodzi o docieranie silników to są rózne zdania , jedni mówią żeby nie docierać , bo dotarty jest w fabryce . Teraz jak odbierałem swojego nissana to w serwisie mi powiedzieli aby normalnie jechać i nie piłować go na maxa , jak się nie myle to nie przekraczać 3 tys obrotów 

[jacekzoo]

9 minut temu, NieKumaty napisał:

Jesli chodzi o docieranie silników to są rózne zdania , jedni mówią żeby nie docierać , bo dotarty jest w fabryce . Teraz jak odbierałem swojego nissana to w serwisie mi powiedzieli aby normalnie jechać i nie piłować go na maxa , jak się nie myle to nie przekraczać 3 tys obrotów 

To docieranie w fabryce polega na uruchomieniu i przetrzymaniu na określonych obrotach 30sek. To jest żadne docieranie. Ja cytryne przez pierwsze 2kkm delikatnie traktowałem i nie ciągałem budy. Ale gdybym kupił auto z jakimś prsebiegiem jak Jacek to wcale bym sie nie szczypał i normalnie jeździł

[Commander]

Prędkość 140 przy skrzyni 6 biegów to żaden zły wyczyn. Właśnie chodzi o obroty nie o prędkość.

Pilnować oleju i wymienić po 1000, potem po 5000 i już potem zawsze co 10000 lub 15000. Zależy ile robi się km w mieście. Wysilone benzyny dobry olej lubią...Motul lub coś z tej półki...

[Marcin_G]

Nie ma czegoś takiego jak brak docierania. Wszystkie elementy współpracujące ze sobą muszą się "ułożyć". Pewnie, że to nie czasy maluchów i polonezów. Mamy precyzyjną obróbkę numeryczną, dużą dokładność procesów technologicznych itd itp, ale każdy mechanizm musi się dopasować. W nowych samochodach trwa to krótko i jest mniej bolesne dla silników, ale to się dzieje. Głównie chodzi o to aby nie żyłować silnika na wysokich obrotach i nie poddawać znacznym obciążeniom jak np. holowanie przyczepy, czy innego pojazdu. Ale to przez pierwsze 1,5-2 kkm. 

[Commander]

Marcin mylisz się...docieranie jest i tylko dobre oleje chronią auto przed szybkim zniszczeniem podczas pierwszych kilometrów przy nieumiejętnej jeździe.

[OlekOla]

Witam. wg grupy vw praktycznie nie występuje pojęcie docieranie pierwsza wymiana oleju 30tys km lub dwa lata. Dla prywatnego użytkownika nie do przyjęcia ale już dla flot super sprawa mało kasy wydane na przeglądy 

[jacekzoo]

W psa tak samo. Jak wymieniałem wcześniej to oficjalnie patrzyli jak na wariata, ale już nieoficjanie w rozmowie serwisant mówił że te 30kkm to przegięcie i sam tyle by nie jeździł

[powolniak]

Nie jestem znawcą tematu, ale wedle mojej skromnej wiedzy zaczerpniętej m.in. od tunerów i z fachowej prasy istnieje pojęcie "docierania", ale auta. Fachowcy rozumieją przez to m.in. tzw. układanie się podzespołów: napędowego, hamulcowego, zawieszenia, wspomagania oraz wszystkich śrub i nakrętek. Tak, tak. Śruby i nakrętki też muszą się ułożyć, mimo iż są wkręcane/dokręcane z przewidzianym dla nich momentem.

To układanie się podzespołów musi trochę potrwać i ponoć najlepiej na początku jest to robić przede wszystkim podczas niespiesznych jazd miejskich (częste przyspieszanie, hamowanie, wykonywanie skrętów, itp) na dystansie ok. 500 km. Dopiero po tym czasie można stopniowo zwiększać obroty, obciążenia, jeździć szybciej, itp.

Ja tak przynajmniej robiłem z nowymi fabrycznie autami i nigdy taka metoda mnie nie zawiodła. Autka sprawowały się należycie i wykazywały się długą żywotnością, motory nigdy nie brały kropelki oleju.

Odnośnie serwisu olejowego, tezy inżynierów/konstruktorów i handlowców, że bez szkody dla motoru można autkiem jeździć bez wymiany oleju po 30 i więcej tysięcy kilometrów, fachowcy oceniają jako opowieści drobnej treści, jako przykład https://autokult.pl/27953,jak-czesto-wymieniac-olej-w-silniku 

[OlekOla]

trzeba to troszkę wyposrodkowac bo prawda jest tak że nie ma potrzeby takiego docierania jakiego wymagali producenci aut starszej generacji ponieważ  spasowanie elementów silnika jest dokładniejsze co nie znaczy że materiały są lepszej jakości , oczywiście 30tys km na oleju i to pierwszym to znaczna przesada a oleje typu Long powstały z myślą o samochodach flotowych

[MartiNBR]

Gdybym miał zmieniać olej co 30 tys to olał bym również docieranie... 

Jakiś baran zza biurka sobie wymyślił takiego babola i wciskają ludziom kit

[jacekzoo]

3 minuty temu, MartiNBR napisał:

Jakiś baran zza biurka sobie wymyślił takiego babola i wciskają ludziom kit

Tu bardziej chodzi o to żeby na papierze koszt utrzymania auta był jak najmniejszy, jak flotowiec porównuje auta to ma to głęboko w nosie czy auto po 150kkm będzie brało olej czy nie i w jakiej kondycji jest silnik

[MartiNBR]

Służbowy najszybszy. Niedługo napiszą że wymiana co 100tys. i też to kupią.

A małym druczkiem że olej wymieniać przy okazji wymiany silnika co 100tys.