Skocz do zawartości

Zachciało mi się prawa jazdy B96 - co jak gdzie i po co ... perypetie + fakty


Rekomendowane odpowiedzi

Jak nie robiłeś kursu to doczytaj w kodeksie o przepisach powyżej 3,5t, np ograniczeniach prędkości, parkowaniu, braku podwyższenia prędkości w zabudowanym itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, galahad napisał:

dzięki @ARCHIzdw ,  teraz trochę żałuję że nie robię od razu E do B. Miałbym szkolenie, a cena ostatecznie podobna.

Będę zdawał w Krakowie. 

Jeździłem po placu, ale na miasto z instruktorem nie wyjeżdżałem. 

Czy jakieś podpowiedzi dotyczące jazdy po mieście? na co zwracają uwagę?

Pułapek jest mnóstwo. Pierwsza to strzałka zielona. Jako wjedziesz i przyczepa zostanie na pasach a będziesz miał ruch i utkniesz to cię uleje... Lepiej czekać na zielone. Takie miejsce na ulanie to Sołtysowska/ Aleja Pokoju i potem zawrotka w kierunku ronda przy M1... To jeden z przykładów.

Jak przy spinaniu nie zamkniesz drzwi to cię uleje... Itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

Co do miasta i B96 pułapek jest dużo. Ja zdawałem w Katowicach i muszę przyznać iż nie były to najlepsze chwile. Egzaminator spyta się czy znasz zasady egzamiu, jak odpowiedziałem że znam ale mam dwa pytania to sie strasznie zdenerował i zaczął się  drzeć co to sobie nie myślę żeby na egzamin przychodzić nieprzygotowany. Tak więc.... różni są ludzie.

Pułapek jest mnóstwo. Warto wiedzieć czego można, czego nie. Jak się wszystkie światła nazywają. Odpowiednią kolejność zaczepiania przyczepy. Ile razy możesz wyjść z auta przy zaczepianiu ( ile chcesz :) ) a ile przy łuku, korekty manewrów itp., w/w zamykanie drzwi.  Generalnie jak się w miarę umie do tyłu jeździć oraz zna te zasady to spokojnie idzie zdać. 

Imho nawet jak świetnie jeździsz ale nie znasz zasad to będzie trudno zdać.

Co do miasta to strzałka warunkowa, to jest stop i trzęba się zatrzymać. Warto też wiedzieć gdzie można zawracać, na jakich światłach etc.

Mnie też Pan chciał oblać za to iż wg niego nie dojechałem na biegu do świateł, tylko za wcześnie luz wrzuciłem. 

Generalnie to zasada taka aby się skupić, robić swoje i nie zagadywać egzaminatorów bo nie są chętni do pogawędki.

Powodzenia życzę :)

Szymon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też zdawałem w Katowicach. Każdy egzaminator, to kolejny człowiek. Jak trafisz na durnia, to będzie się wydzierał. Ja akurat w Katowicach trafiłem na sympatycznego gościa. Wyjaśnił zasady i oczekiwał ich realizacji. Nawet w niektórych momentach pomagał, choć nie musiał. W trakcie jazdy po mieście pogawędka była wręcz wskazana. W niektórych sytuacjach wątpliwych można było wytłumaczyć swoje zachowanie - jak nie było zdecydowanie zagrażające, a wyjaśnienie zadowalające - przymknął oko. Wszystko zależy od tego na kogo trafisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Przeczytałem cały wątek i rozpocząłem boksowanie z biurokracją w sprawie B96. Pojawia się tu kwestia badań lekarskich. Dzisiaj dowiedziałem się, że jeśli ma się ważne zaświadczenie lekarskie (przed 2013 wydawane były bardzo często bezterminowo - tak jest w moim przypadku) i od tego czasu nie uległ zmianie żaden stan faktyczny np nie zaczęliśmy nosić okularów etc to badania są dalej ważne do B96 - w przypadku B+E konieczne są nowe badania bo to osobna kategoria prawa jazdy. Tak mi to dzisiaj pani w urzędzie wyjaśniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zacząłem walkę z B96. Jakieś 3 tygodnie temu, jak już sprzedałem Dethlefsika i wiedziałem, że przyczepa następna będzie cięższa.

Najpierw strona WORD-u i info, że przyjmują zapisy na egzamin od 8 czerwca (nowych osób, najpierw Ci, którym przepadł termin), myślę ileeeee czasu na spokoju zdążę, przecież to cyk-pyk, wykupie z 4 godziny i będzie dobrze. 8 czerwca dzwonię do WORD-u i się zapisuję na egzamin.

Wybrałem szkołę w KRK, dzwonię, Pani pyta czy mam PKK? Przeprasza bardzo, co??? No i się zaczęło - zanim kurs to musi Pan mieć PKK, ale żeby mieć PKK to zdjęcie, badanie lekarskie, u nas w szkole będzie lekarz wtedy i wtedy. Dobra mówie, proszę mnie zapisać. Mija z tydzień - półtora.

Badanie oczywiście formalność. Zdjęcie jakieś mam, idę do urzędu...Ale w sumie czy oni już działają? Wchodzę na stronę - wizyty są owszem ale tylko po telefonicznym umówieniu. Dzwonię - dzień pierwszy porażka. Dzień drugi, ktoś odbiera, hurraaa, termin wizyty za tydzień :( Nie ma wyjścia, biorę termin. Na ten piątek co był teraz.

Do urzędu wchodzę na umówioną godzinę (da się? da się), wypełniam druczek, daję Pani badanie, zdjęcia, ksero prawa jazdy (samemu trzeba zrobic w tych czasach), Pani zbiera dokumenty, myślę petarda, zaraz dostanę PKK. Yhyyyy... Pani mówi, że z racji, że prawko miałem wydane w innym urzędzie ona musi ściągnąć moje dokumenty. Myśle fajnie, zaraz się połączy przez neta, może chwile to potrwa ale idzie dobrze. I nagle Pani mówi - że wyśle prośbę do tamtego urzędu w poniedziałek po długim weekendzie, pocztą, pewnie dojdzie koło środy, a tam albo to zrobią od razu, ale zwykle czekają aż się kilka takich próśb zbierze, żeby grupowo załatwiać temat, czyli pewnie koło poniedziałku się za to zabiorą, w środę wyśla, więc w piątek (UWAGA) za dwa tygodnie powinno już być. (powinno - SIC).

Do tego czasu nie mogę zacząć tych lekcji, nie mogę zapisać się na egzamin - nic.

XXI wiek, komputery, internety, auta same jeżdżą gdzieniegdzie, ludzie od dawna latają w kosmos a tu kurde takie coś? Szczerze to jest kurde nie-do-wiary.

I będę musiał jeździć z "nowa" przyczepa bez uprawnień póki co.

eeeeeeeee

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zacząłem walkę z B96. Jakieś 3 tygodnie temu, jak już sprzedałem Dethlefsika i wiedziałem, że przyczepa następna będzie cięższa.
Najpierw strona Mordu i info, że przyjmują zapisy na egzamin od 8 czerwca (nowych osób, najpierw Ci, którym przepadł termin), myślę ileeeee czasu na spokoju zdążę, przecież to cyk-pyk, wykupie z 4 godziny i będzie dobrze. 8 czerwca dzwonię do Mordu i się zapisuję na egzamin.
Wybrałem szkołę w KRK, dzwonię, Pani pyta czy mam PKK? Przeprasza bardzo, co??? No i się zaczęło - zanim kurs to musi Pan mieć PKK, ale żeby mieć PKK to zdjęcie, badanie lekarskie, u nas w szkole będzie lekarz wtedy i wtedy. Dobra mówie, proszę mnie zapisać. Mija z tydzień - półtora.
Badanie oczywiście formalność. Zdjęcie jakieś mam, idę do urzędu...Ale w sumie czy oni już działają? Wchodzę na stronę - wizyty są owszem ale tylko po telefonicznym umówieniu. Dzwonię - dzień pierwszy porażka. Dzień drugi, ktoś odbiera, hurraaa, termin wizyty za tydzień Nie ma wyjścia, biorę termin. Na ten piątek co był teraz.
Do urzędu wchodzę na umówioną godzinę (da się? da się), wypełniam druczek, daję Pani badanie, zdjęcia, ksero prawa jazdy (samemu trzeba zrobic w tych czasach), Pani zbiera dokumenty, myślę petarda, zaraz dostanę PKK. Yhyyyy... Pani mówi, że z racji, że prawko miałem wydane w innym urzędzie ona musi ściągnąć moje dokumenty. Myśle fajnie, zaraz się połączy przez neta, może chwile to potrwa ale idzie dobrze. I nagle Pani mówi - że wyśle prośbę do tamtego urzędu w poniedziałek po długim weekendzie, pocztą, pewnie dojdzie koło środy, a tam albo to zrobią od razu, ale zwykle czekają aż się kilka takich próśb zbierze, żeby grupowo załatwiać temat, czyli pewnie koło poniedziałku się za to zabiorą, w środę wyśla, więc w piątek (UWAGA) za dwa tygodnie powinno już być. (powinno - SIC).
Do tego czasu nie mogę zacząć tych lekcji, nie mogę zapisać się na egzamin - nic.
XXI wiek, komputery, internety, auta same jeżdżą gdzieniegdzie, ludzie od dawna latają w kosmos a tu kurde takie coś? Szczerze to jest kurde nie-do-wiary.
I będę musiał jeździć z "nowa" przyczepa bez uprawnień póki co.
eeeeeeeee
Do B96 nie potrzebujesz PKK, bo B96 to nie jest nowa kategoria prawa jazdy. PKK potrzebujesz kiedy idziesz zapisać się na jakikolwiek kurs. B96 robisz bez kursu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jacek00 napisał:
19 minut temu, goorek napisał:
Ja też zacząłem walkę z B96. Jakieś 3 tygodnie temu, jak już sprzedałem Dethlefsika i wiedziałem, że przyczepa następna będzie cięższa.
Najpierw strona Mordu i info, że przyjmują zapisy na egzamin od 8 czerwca (nowych osób, najpierw Ci, którym przepadł termin), myślę ileeeee czasu na spokoju zdążę, przecież to cyk-pyk, wykupie z 4 godziny i będzie dobrze. 8 czerwca dzwonię do Mordu i się zapisuję na egzamin.
Wybrałem szkołę w KRK, dzwonię, Pani pyta czy mam PKK? Przeprasza bardzo, co??? No i się zaczęło - zanim kurs to musi Pan mieć PKK, ale żeby mieć PKK to zdjęcie, badanie lekarskie, u nas w szkole będzie lekarz wtedy i wtedy. Dobra mówie, proszę mnie zapisać. Mija z tydzień - półtora.
Badanie oczywiście formalność. Zdjęcie jakieś mam, idę do urzędu...Ale w sumie czy oni już działają? Wchodzę na stronę - wizyty są owszem ale tylko po telefonicznym umówieniu. Dzwonię - dzień pierwszy porażka. Dzień drugi, ktoś odbiera, hurraaa, termin wizyty za tydzień emoji20.png Nie ma wyjścia, biorę termin. Na ten piątek co był teraz.
Do urzędu wchodzę na umówioną godzinę (da się? da się), wypełniam druczek, daję Pani badanie, zdjęcia, ksero prawa jazdy (samemu trzeba zrobic w tych czasach), Pani zbiera dokumenty, myślę petarda, zaraz dostanę PKK. Yhyyyy... Pani mówi, że z racji, że prawko miałem wydane w innym urzędzie ona musi ściągnąć moje dokumenty. Myśle fajnie, zaraz się połączy przez neta, może chwile to potrwa ale idzie dobrze. I nagle Pani mówi - że wyśle prośbę do tamtego urzędu w poniedziałek po długim weekendzie, pocztą, pewnie dojdzie koło środy, a tam albo to zrobią od razu, ale zwykle czekają aż się kilka takich próśb zbierze, żeby grupowo załatwiać temat, czyli pewnie koło poniedziałku się za to zabiorą, w środę wyśla, więc w piątek (UWAGA) za dwa tygodnie powinno już być. (powinno - SIC).
Do tego czasu nie mogę zacząć tych lekcji, nie mogę zapisać się na egzamin - nic.
XXI wiek, komputery, internety, auta same jeżdżą gdzieniegdzie, ludzie od dawna latają w kosmos a tu kurde takie coś? Szczerze to jest kurde nie-do-wiary.
I będę musiał jeździć z "nowa" przyczepa bez uprawnień póki co.
eeeeeeeee

Do B96 nie potrzebujesz PKK, bo B96 to nie jest nowa kategoria prawa jazdy. PKK potrzebujesz kiedy idziesz zapisać się na jakikolwiek kurs. B96 robisz bez kursu

Nawet w przypadku wzięcia kilku godzin w szkole jazdy? Oni nie muszą mieć PKK? w sumie - jakbym chciał iść doszkolić się z jazdy po prostu samochodem, a mam dajmy na to prawko zrobione dawno temu to faktycznie - nie trzebaby wyrabiać PKK. Więc może tak być jak mówisz... ja nie moge ale burdel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w przypadku wzięcia kilku godzin w szkole jazdy? Oni nie muszą mieć PKK? w sumie - jakbym chciał iść doszkolić się z jazdy po prostu samochodem, a mam dajmy na to prawko zrobione dawno temu to faktycznie - nie trzebaby wyrabiać PKK. Więc może tak być jak mówisz... ja nie moge ale burdel.
Tak słyszałem, ale że u nas faktycznie jest bajzel to nikt nic nie wie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.