Skocz do zawartości

Zachciało mi się prawa jazdy B96 - co jak gdzie i po co ... perypetie + fakty


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, lbuster napisał:

Wikipedia to nie wyrocznia.

Ogólnie Policja używa pojęcia kolizja, gdy są tylko szkody materialne, wypadek jest wtedy, gdy ucierpiały jakieś osoby. Chyba z sufitu tego nie wzięli?

Ok. W takim razie czy dotknięcie zaczepem w plastikowy nielakierowany zderzak (na bank jest na Odlewniczej nielakierowany, bo pamiętam :) ) powoduje szkody materialne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że nie, jednak jak dano przykład wcześniej, jakby zaczepiać auto do lawety z samochodem to nawet minimalna prędkość mogłaby zdobić dziurę w zderzaku.

Przypomniała mi się sytuacja, kiedy z kumplem mieliśmy maluchy i jak jeden stał na światłach to drugi z tyłu go "przepychał" zderzak w zderzak. Ile wtedy kolizji mieliśmy :lol:

Bez skojarzeń proszę :nono: Nieważna jakie słowa chciałem użyć, zawsze były dwuznaczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na egzaminie sprawę podjechania do zaczepu samym autem (a nie dociąganie przyczepy do zaczepu) załatwili w następujący sposób:

Na przyczepce znajduje się 1.5T. Przyczepka stoi na pochyleniu.

Jak myślą Państwo co się stanie jak będziemy chcieli 

podciągnąć przyczepkę do zaczepu? Dlatego autem dojeżdżamy do przyczepy a nie przyczepkę dociągamy do auta.

Trudno się z tym nie zgodzić.

 

 

Dodam, że z dziesięciu osób podchodzących w danym dniu  na B+E, sześć osób nie zdało z powodu uderzenia autem w przyczepkę.

Czyli nie zdążyli nawet zaczepić przyczepy a było już pozamiatane.

Edytowane przez marekp750 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lbuster napisał:

Wikipedia to nie wyrocznia.

Ale w tym wypadku ma rację

Cytat

Ogólnie Policja używa pojęcia kolizja, gdy są tylko szkody materialne, wypadek jest wtedy, gdy ucierpiały jakieś osoby. Chyba z sufitu tego nie wzięli?

To jest jedynie potoczna nomenklatura. Tak się po prostu przyjęło. Natomiast zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym (Art. 44.)  funkcjonuje tylko pojęcie wypadku, który może być wypadkiem gdzie nie ma zabitych lub rannych i gdzie są zabici lub ranni. 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam,

wracając do tematu pragnę poinformować że jestem szczęśliwym posiadaczem B+E, ale od początku....

Tak jak pisałem w listopadzie poszedłem na egzamin B96 ze skutkiem negatywnym, na dzień dobry usłyszałem że B96 to bzdura a na odchodne, że gdybym poszedł na kurs B+E to bym zdał. Ostrzegano mnie jak wziąłem 5 godzin jazdy przed egzaminem ze B96 nie ma sensu robić...bo po pierwsze należy wyeliminować złe nawyki a po drugie nauczyć się zdawać egzamin, dziwnie to brzmi ale to szczera prawda. Dzisiaj stwierdzam, że to prawda i pójście na kurs ma sens. Co do samego egzaminu to te 15 godzin na kursie gdzie instruktor zwróci uwagę na szczegóły jak również pozwoli solidnie wyćwiczyć manewry na placu, pozwoli ze szczegółami poznać co wolno a czego nie wolno zrobić na egzaminie, jak się zachować i na ile można sobie pozwolić....sam egzamin to bułka z masłem (wiedza zmiksowana z umiejętnościami oraz sztuka opanowania nerwów).

Panowie wracając do mojego pytania, jak bardzo należy się zbliżyć hakiem do zaczepu...a no tak bardzo aby linka zabezpieczająca zdołała się zaczepić na hak. Jeśli zaczepicie linkę na hak to spuszczacie hamulec i dociągacie przyczepę. W moim przypadku podjechałem w linii prostej na odległość 10 cm. Pamiętajcie, że możecie wysiadać ile dusza zapragnie, podjeżdzać nawet po centymetrze ale absolutnie nie można dotknąć zderzaka. Na placu nie wolno potrącić tyczek jak również wyjechać za linie bo to kończy egzamin. Pamiętajcie, że najechanie na linie i zatrzymanie się na niej to błąd a wyjazd za nią to koniec egzaminu. Egzaminator po wjechaniu na plac wszystko wyjaśnia, przebieg każdego zadania przy wykorzystaniu grafiki placu a następnie wysiadasz z auta i pokazuje to samo jeszcze raz na placu.

Powodzenia. :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj mi na Oblewniczej Pan nie wiele chciał wyjaśniać. Śpieszyło mu się strasznie i cały czas mnie poganiał. Myślałem że robi to specjalnie, żeby zrobić presję i nerwową atmosferę.

@roadwarrior23 w której szkole jazdy odbywałeś kurs? '

Ja tam też jestem zadowolony z kursy B+E i zrobienia pełnej kategorii. Nigdy nie wiadomo - może następny jako holownik będzie bus 3,5 tony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurs odbywałem w szkole nauki jazdy - LINIA. Mają biura zapisu w sześciu miejscach w Warszawie.

Dodam jeszcze, że w WORD jest nówka sztuka auto - Citroen Jumpy. Poprzedni Fiat Scudo z gównianym sprzęgłem i skrzynią stoi pod garażami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, roadwarrior23 napisał:

Witam,

wracając do tematu pragnę poinformować że jestem szczęśliwym posiadaczem B+E, ale od początku....

(...).

Powodzenia. :)

 

Tomasz, mnóstwo gratulacji:

- za pomyślnie zdany egzamin i wybór jedynie słusznej dla karawaningowca  wyższej kategorii B+E,

- zmianę sprzętu.

Jak już podnosić kategorię PJ, to należy na maksa. Nigdy nie wiadomo kiedy i do czego się przyda (politycy w kilka minut mogą zmienić przepisy i się okaże, że na B nie będzie można ciągać ciężkiej przyczepy) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, powolniak napisał:

 

Jak już podnosić kategorię PJ, to należy na maksa. Nigdy nie wiadomo kiedy i do czego się przyda (politycy w kilka minut mogą zmienić przepisy i się okaże, że na B nie będzie można ciągać ciężkiej przyczepy) 

To pozostanie zrobić C?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, roadwarrior23 napisał:

Kurs odbywałem w szkole nauki jazdy - LINIA. Mają biura zapisu w sześciu miejscach w Warszawie.

Zadowolony jesteś z tej szkoły ?

Sam planuję właśnie udać się na kurs (orzeczenie już mam, fota dziś, wnioski wypełnione a w poniedziałek planuję udać się po PKK ?) ale konkretnej szkoły jeszcze nie wybrałem, na razie upatrzyłem sobie ABC Szkolenia (z uwagi na bliskie położenie od WORDa z nadzieją na pojeżdżenie po trasach egzaminacyjnych).

Może ktoś z szanownego grona miał osobiste doświadczenie z OSK ABC Szkolenia i może się podzielić opiniami? (opinie w necie ogólnie pozytywne) Albo polecić OSK, który porządnie podchodzi do tematu treningu jazd z przyczepą?

 

ad. B96 - na stronie WORD znalazłem kiedyś statystyki zdawalności egzaminu państwowego - różnica to ok 10% na korzyść B+E.

Pozdrawiam,

Rafał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku podpiął/eła i odpiął/ęła ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.