Czarnogóra 2012

[adje]

Spojrzmy jeszcze na plażę

 

od strony kempinguleżaczki płatne,nawet za ustawienie własnego parasola chcieli kasować

 

za palmami po lewej znajduje się masz kemping

 

Plażowo-muzułmańskie klimaty -

Plażowe błoto ma ponoć właściwości lecznicze

 

Wieczorki cieplutkie ale komary

 

I poranna kawa na paży

[KiM]

Od razu człowiekowi cieplej, nawet jakby mniej wiało .

[adje]

Patrząc na datę ostatniego wpisu możnaby sądzić,że w Ulcinj utknęliśmy na dobre...

Jednak w rzeczywistości pozostało się tylko spakować i ruszać w drogę powrotną.

Z pobytu w Ulcinj jeszcze jedno zdarzenie zasługuje na uwagę.

Popołudnie , jedziemy przez Ulcinj w stronę Velikiej Plaży gdzie leżał nasz kemping szeroką, prawie pustą ulicą.

Pedał gazu wciśniety zbyt głęboko i...

Zobaczyłem policjanta machającego lizaczkiem.

Zanim się zatrzymałem już liczyłem straty.

Policjant podszedł,poprosił o dokumenty zaprosił do siebie.Pomyslałem-nie jest źle,może się uda coś uhandlować.

Pokazał pomiar na radarze(przekroczenie o 35km/h)zrobił wydruk pomiaru,wtedy pomyślałem,że nie jest tak dobrze jak sądzilem chwilę wcześniej,bo skoro jest wydruk to jest to gdzieś tam zarejestrowane i wymazać się nie da.

No i padła cena 50 Eu

Oj dużo - powiedziałem.Policjant z lekkim uśmiechem potwierdził,że dużo.

No i zaczęła sie rozmowa w języku polsko-serbsko-angielskim.

To twoja familia? Jedziecie na plażę?

Dogadaliśmy się,że przy plaży mieszkamy.

Hotel?-zapytał

Nie,kamping.Tropicana.

Chwilę pogadał z drugim policjantem siedzącym w aucie,z potoku słów zrozumiałem tylko: kamping Tropicana

Po czym powiedzał do mnie wręczając dokumenty :Miłego pobytu w Montenegro.

I jak tu źle wspominać tamtejsza policję?

[adje]

Nadszedł czas powrotu.Zaledwie 1300km w tym około 200 przez CG.

Podczas pobytu w Żabljaku nie zdążyliśmy przejechać droga widokową wzdłóż Tary mając nadzieję,że nadrobimy to w drodze powrotnej.Poza tym jeszcze jedna droga widokowa którą znalazłem na mapie , Jezioro Szkoderskie, Droga z Podgoricy do Mojkovaća przebiegająca przez ciekawe okolice , Kanion Mrtvica i zeleny Vir...Trochę się tego nazbierało. Dlatego postanowiliśmy jeszcze jedną noc spędzić na terenie Czarnogóry na kempingu nad Jeziorem Biogradzkim.

Niestety ,był to dzień niepowodzeń.

Pierwszy zonk miał miejsce już na samym początku podróży.

Nad Jezioro Szkoderskie chcieliśmy pojechać przez Sutorman i Limljani,drogą widokową przez góry.

Niestety, przejeżdżając przez Bar nie znaleźlismy żadnych drogowskazów które pomogłyby nam dostać się na tą drogę.Pokręciwszy sie trochę po mieście pojechaliśmy "na czuja" w stronę gór, pytając tubylców o nasza drogę.

Wskazywali drogę i kierunek które obraliśmy.

Droga wąska,kręta wznosiliśmy się coraz wyżej i...

Okazało się,że kończy się przy jakiejś zagrodzie(ośrodku)

 

Albo przeoczyliśmy miejsce w którym mieliśmy skręcić, albo oznaczona na mapie droga przejezdna byłą tylko dla pojazdów 4x4 bo dalej wiodła tylko kamienista górska dróżka.

Nie pozostało nam nic innego jak wrócić do Baru i z opóźnieniem pojechac główną drogą.

Obowiązkowo przerwę zrobiliśmy przy Jeziorze szkoderskim

a kawałek dalej dokonaliśmy ostatniego zakupu swieżych fig

Za Podgoricą wjechaliśmy do szerokiej doliny Moraćy.Z drogi cały czas widzieliśmy płynącą wąwozem o stromych brzegach rzekę.

Cudowne widoki ale brakuje miejsc by się zatrzymać na fotkowanie.

Dalej dolina się zwężyłą tworząc kanion Platija.Droga wije się wśród skalistych wysokich skał.

Tutaj udało nam się kilkakrotnie zatrzymać gdyż w przewodniku przeczytaliśmy,że małe parkingi,pozostałości po pracach remontowo-budowlanych są przed i za tunelami.

Kilkanascie kilometrów dalej kolejny zonk.Chcieliśmy pojechać do Kanionu Mrtvicy.

Drogowskazy były ale kilkanaście kilometrów przed nim. W okolicy gdzie trzeba było zjechać z głównej drogi nie było żadnej informacji.

Gdy ukazał się drogowskaz do Monastyru Moraća,wiedzieliśmy,że Kanion mamy już kilkanascie kilometrów za sobą.

Dotarliśmy w okolice planowanego miejsca noclegu.

[adje]

Kemping znajduje się nad jeziorem na terenie PN Biogradzka Góra.

Kolejny zonk. Kemping i parking to jeden wspólny teren. Miejsca na namioty w lesie powyżej parkingu.

Ze względu na drzewa i małe skałki bardzo ciasne, na małe namioty.

Miejsce na nasz niemały namiot znależliśmy własciwie na parkingu ale zajęte przez parkujacy samochód...Na dodatek brak prysznica,toalety w stanie raczej kiepskim i... ogromne ilości upierdliwych komarów.

Spojrzenie na mapę i szybka decyzja: jedziemy do kanionu Tary i dalej do Żabljaka.

To był juz ostatni zonk tego dnia. W Mojkowaću na drodze do Kanionu zobaczyłem znany mi już gest przedstawiciela tamtejszych służb mundurowych.

Cholibka,znowu szybkość? Przecież wcale szybko nie jechałem!

W tym przypadku chodziło o pojazdy jadące do Kanionu

Policjant poinformował nas że "put kaput" i przejazdu nie ma.(Put to droga)

Jak się później dowiedzieliśmy droga była zamknięta z powodu pożaru.

Zatem nie mielismy wyjścia wróciliśmy do krainy żarłocznych komarów z poczuciem porażki, że nie zobaczymy Kaniony Tary.

Za wstęp do Parku Narodowego Biogradzka Góra nie musieliśmy ponownie zapłacić(8Eu)gdyż bilety są wazne cały dzień. Jednak za pobyt na kempingu z kiepskimi warunkami musieliśmy jeszcza dopłacić 11 Eu. Tak wiec w sumie wyszło 19 Eu, w innych miejscach Czarnogóry tyle płaciliśmy za całkiem przyzwoite warunki.

Tak więc miejsca jako kemping nie polecam szczególnie na dłuższy pobyt ale jeziorko całkiem fajne zarówno do spacerów jak i kąpieli(cieplutka woda)

No i żałowaliśmy,że nie było czasu by pochodzić po okolicznych górach.

Musieliśmy się zadowolić spacerem dookoła jeziorka.

Wieczorem, gdy się ściemniło zauwazyliśmy ciekawostkę. Tamtejsze świetliki a raczej ich światełko miało kolor biały i oswiecało się na krótko-mrugały.Wygladało to jakby ktoś rozrzucił po lesie mrugające ledy.Szkoda,ze nie dało się tego utrwalić

 

[bodzioklb]

Super relacja - kilka opisanych  miejscówek odwiedziłem już a kilka mam zamiar odwiedzić w tym roku