Skocz do zawartości

Na narty cepką


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo mnie korciło zimowe kempingowanie. Jazdę odpuściłem ze względu na sól i jej przewidywany negatywny wpływ na przyczepę . Ale biwakowanie zimowe przerobiłem. Śnieg, temperatura -12,

dzieciaki świrują, jak bez kurtek to na śnieg, jak ubrane to w przyczepie. Pies zwariował i rezyduje pod przyczepą, zagoniony o 24 do przyczepy usypia natychmiast ale o 4 rano robi pobudkę bo mu za ciepło. Pełno śniegu i wody na podłodze, na mokrym suficie można podziwiać rozłożenie elementów konstrukcji dachu. Bajka!

Ale niezły był też biwak w lutym 2007. Nie ma mrozu i śniegu - bułka z maslem.

W TVP i PR ględzą o wichurach, żona przez telefon prosi żebyśmy wracali, ale co tam! Dzieciaki spać, CB na nasłuch, browarek otwarty jest OK. Słyszę jak kierowcy komentują spokojnie warunki na drodze, nie ma kataklizmu. W nocy ostro leje, deszcz dudni po przyczepie ale po browarku się śpi - relaks. Wychodzę z przyczepy o 6 rano, spoglądam na krzesełka i stolik przed przyczepa - nie jest źle - chyba nie wiało mocno. Patrze w kierunku samochodu i widzę leżącą na nim całkiem fajną sosnę a dalej przy ogrodzeniu dwie inne wyrwane z korzeniami. Budzę starszego żeby obudził i ogarną młodszą a sam lecę walczyć z sosną na samochodzie. W międzyczasie gaśnie światło ( potem okazało się że przewracające się w okolicy drzewa pozrywały przewody ), walka z drzewem chwilowo wygrana, dzieciaki do samochodu, wyjeżdżamy na drogę a tam kolejne drzewo zwalone w poprzek drogi. Odjeżdżam 200m dalej do młodnika ( ostro wieje dalej i sosny kiwają się jak szalone) - wracam po piłę, usuwam drzewo z drogi , wracam do samochodu i omijając leżące na drodze pozrywane przewody odjeżdżamy w kierunku zaawansowanej cywilizacji. Żona wita nas sakramentalnym " a nie mówiłam". I tak przeszła mi ochota na ekstremy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

10 km od Kielc.

 

 

 

 

 

 

No widzisz. Gdybyś odjechał 11 km....hehe(1).gifhehe(1).gifhehe(1).gifhehe(1).gifhehe(1).gifhehe(1).gif

 

Pozdrawiam i życzę udanych wyjazdów bez dodatkowych wrażeń termicznych i powietrznych.banan.gifbanan.gif

 

Kajtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kolego Barwol

 

Jeżeli jechalibyście w tym roku - daj znać. Daleko nie mam. Spróbowalibyśmy. Z pewną taką nieśmiałością...swieca.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku!!

Nie kuś nie kuś. Bez szans. Chyba że ktoś załatwi żonie lepszą pracę :), Ma tylko jeden weekend wolny w miesiącu i to nie zawsze może go sobie ustawić tylko wychodzi z grafika. I tak od 3 lat rant.gif

Edytowane przez Kajetan1975 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.