Skocz do zawartości

Krym 2012


Rekomendowane odpowiedzi

02.08.2012 - Eupatoria

 

Ten dzień spędzamy na zwiedzaniu Eupatorii, podążamy zaułkami starego miasta, podzielonego na trzy kwartały: karaimski, tatarski i ormiański. Domy są tu parterowe, brak asfaltu i nocnego oświetlenia.

 

Miasto otoczone było murami obronnymi które posiadały 5 bram, przez które prowadziła droga z miasta do Bakczysaraju post-3053-0-98120600-1346607966_thumb.jpg post-3053-0-51901000-1346608000_thumb.jpg post-3053-0-53426300-1346608093_thumb.jpg

 

Na każdym kroku spotykamy urzekające elementy architektoniczne sąsiadujące z siermiężną brzydotą np. żółte rury z gazem, dziury w bruku itp. Ale właściwie nie powinno nas to dziwić, gdyż podobno jeszcze 10 lat temu miasto było smutną prowincją w porównaniu z południowym wybrzeżem. Przewodnik informuje nas że od tego czasu wyremontowano w nim wiele zabytków, a przynajmniej usunięto z nich gruz post-3053-0-84330400-1346608490_thumb.jpg post-3053-0-25397500-1346608529_thumb.jpg post-3053-0-37661200-1346608572_thumb.jpg post-3053-0-60234500-1346608601_thumb.jpg

 

Po drodze znajdujemy np. taką perłę chociaż w opłakanym stanie, być może jest to pozostałość łaźni tureckiejpost-3053-0-72051600-1346609031_thumb.jpg post-3053-0-80712800-1346609083_thumb.jpg

 

W parku zadziwiają nas tubylcy którzy zamiast pochylać się nad kuflem piwa ekscytują się partyjką domino post-3053-0-13446300-1346612540_thumb.jpg

 

Plaża w Eupatorii wbrew temu co mówi przewodnik nie jest ani piaszczysta, ani urocza, a opalać się na niej musielibyśmy się chyba tylko za karę post-3053-0-00204300-1346612806_thumb.jpg

 

Meczet Piątkowy czyli Dżuma - Dżami zyskał sobie wsród nas nową nazwę - Dżumandżi. Nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn rzuca nam się tu oczywiście w oczy post-3053-0-97881200-1346613089_thumb.jpg post-3053-0-45880900-1346613139_thumb.jpg post-3053-0-62994100-1346613238_thumb.jpg post-3053-0-31558300-1346613277_thumb.jpg

 

 

O soborze i chramie pisał już Jacek - nie będziemy się dublować. Zastanowiła nas tylko ta scenka - to pranie czy wietrzenie jak sądzicie? post-3053-0-60018600-1346613457_thumb.jpg

 

Na zakończenie kilka ujęć, w tym ostatnie już wieczorem na kempingu

post-3053-0-65386700-1346613815_thumb.jpg

post-3053-0-31111200-1346613842_thumb.jpg

post-3053-0-08576300-1346613883_thumb.jpg

Edytowane przez darek126N (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

4.08.2012 sobota

 

Opuszczamy Olenievkę i jedziemy w kierunku Sewastopola. Darek odkrył, że wybulenie opony się powiększyło i po drodze w Eupatorii kupuje sobie piękne suweniry z Krymu, czyli dwie nowe opony. My w tym czasie korzystamy z myjni. Umyli porządnie, ale drogo (80 hr za mycia auta tylko z zewnątrz). Trudno, samochodzik był zakurzony solidnie. I się mu należało. Przed Sewastopolem szukamy kampingu. Owszem, są, nawet ładnie położone, jakieś prysznice też są, ale WC – dramat. Nie to, że potrzebuję luksusu. Sławojka z obetonowana dziurą w ziemi też może być – ale sprzątana! A jak się nie sprząta w ogóle, to ....., no brak słów.Zaglądamy też do ośrodków oznaczonych jako "Avtocamping" – to jednak nazwa myląca. Są to ośrodki wypasione, ale nie dla przyczep, kamperów czy namiotów. Po prostu takie lepsze pensjonaty, często z basenami, teren ogrodzony i strzeżony – takich jak my nie chcą widzieć. No więc szukamy dalej i w końcu wjeżdżamy na przedmieścia Sewastopola. post-3378-0-15718900-1346699269_thumb.jpg

 

Jedynym możliwym dla nas miejscem okazał się kamping Ukuczaewka, opisany już na forum. Kamping ten jest w zasadzie wyasfaltowany, ale posiada taką enklawę nieutwardzoną (dla namiotów i przyczep). Z moją budką bym jednak tam nie wjechał, za ciasno.

 

post-3378-0-91721700-1346698846_thumb.jpg

 

Darek z Asią zastanawiają się nad wynajęciem domku, ale po oględzinach wnętrza szybko rezygnują z tego pomysłu. Prysznice są płatne i niepłatne, przyzwoite jak na Ukrainę. Kibelki – stopki. No i tu problem, Panie miały podobno jakieś drzwi – kowbojki, Panowie nie. Dla Ukraińców to nie problem, ale dla nas tak. Wieczorem po kolacji idziemy na plażę (już prawie pustą i zażywany kąpieli. Aż dziwi, że morze czyste, choć to Sewastopol, plaża sprzątana, meduz brak – albo po ciemku nie widzieliśmy. post-3378-0-30273300-1346698913_thumb.jpg

 

 

 

 

5.08.2012 niedziela

 

Jedziemy do Bakczysaraju. post-3378-0-28666800-1346699307_thumb.jpgpost-3378-0-36504800-1346699354_thumb.jpgW mieście naganiacze na parkingach ubrani w kamizelki odblaskowe i czerwone chorągiewki sprawiają wrażenie osób uprawnionych do kierowania ruchem. To oczywiście nieprawda, wybieramy parking, jaki nam odpowiada. Znajduje się przewodnik mówiący po polsku. Targujemy cenę i za 400 hr mamy przewodnika i uaza z kierowcą do Czufut Kale -skalnego miasta. post-3378-0-73195500-1346699380_thumb.jpgPakujemy się w siódemkę do tego Uaza plus przewodnik i kierowca no i jedziemy. Kierowca nie oszczędza nas ani Uaza. Uaza nam nie szkoda, ale my musimy się mocno trzymać. Jakoś nie wpadliśmy na pomysł, aby zwrócić kierowcy uwagę. No więc podskakujemy jak piłki. W końcu dojeżdżamy – razem około 8 km, droga początkowo asfaltowa, potem kamienista, autem z napędem na 1 oś może by i przejechał, ale szkoda samochodu i opon. post-3378-0-91497700-1346699419_thumb.jpgpost-3378-0-79350000-1346699519_thumb.jpgpost-3378-0-85529400-1346699558_thumb.jpgW Czufut Kale największe wrażenie robi na nas droga na skalnym podłożu z wyżłobionymi koleinami o głębokości miejscami do 40 cm. Ile milionów razy trzeba było przejechać tędy arbą, aby te koleiny powstały!post-3378-0-93537600-1346699579_thumb.jpg

 

Oglądamy też świątynie karaimskie, mieszkania w skałach, więzienie. post-3378-0-05554400-1346699654_thumb.jpgpost-3378-0-83200900-1346699678_thumb.jpgpost-3378-0-83555800-1346699727_thumb.jpgpost-3378-0-24567300-1346699777_thumb.jpgpost-3378-0-45305400-1346699805_thumb.jpgpost-3378-0-70758900-1346699838_thumb.jpgpost-3378-0-99113800-1346699879_thumb.jpgpost-3378-0-25794800-1346699910_thumb.jpgpost-3378-0-64450800-1346699950_thumb.jpgpost-3378-0-04534000-1346699995_thumb.jpgpost-3378-0-88275300-1346700033_thumb.jpgpost-3378-0-04545700-1346700072_thumb.jpgpost-3378-0-10977600-1346700104_thumb.jpgpost-3378-0-53182300-1346700133_thumb.jpgpost-3378-0-58463600-1346700167_thumb.jpgpost-3378-0-42988200-1346700202_thumb.jpg

 

post-3378-0-81079000-1346700246_thumb.jpgpost-3378-0-48335800-1346700285_thumb.jpgpost-3378-0-83513900-1346700322_thumb.jpgpost-3378-0-74933600-1346700361_thumb.jpgpost-3378-0-02117500-1346700394_thumb.jpgpost-3378-0-03570300-1346700424_thumb.jpg

 

Po zjeździe do Bakczysaraju zwiedzamy monastyr Uspienski (wykuty w skale). post-3378-0-03855500-1346700450_thumb.jpgpost-3378-0-23126300-1346700514_thumb.jpgpost-3378-0-66664800-1346701519_thumb.jpgpost-3378-0-91334800-1346700647_thumb.jpgPrzed zwiedzaniem pałacu chanów odpoczywamy w karaimskiej restauracji. post-3378-0-37064900-1346700681_thumb.jpgTam otrzymuję najlepszą zieloną herbatę, jaką w życiu piłem, jemy m.in. pyszne gołąbki zapiekane w liściach winogron, pilaw, jakieś sery.

 

Teraz czas na zwiedzenie pałacu chanów krymskich. Ogóle wrażenie takie, że ci chanowie mieszkali stosunkowo skromnie, porównując ich siedzibę z rezydencjami władców europejskich . Ale jest to oczywiście interesujące. Zachowała się część sławnych fontann, które w upalne dni przynosiły ochłodę. post-3378-0-48881700-1346700723_thumb.jpgpost-3378-0-48320300-1346700769_thumb.jpgpost-3378-0-15245600-1346700798_thumb.jpgpost-3378-0-03158200-1346700828_thumb.jpgpost-3378-0-93774300-1346700861_thumb.jpgpost-3378-0-03392300-1346700900_thumb.jpgpost-3378-0-40888500-1346700945_thumb.jpgJa zwiedziłem jeszcze cmentarz chanów i łaźnie – tam już prawie turystów nie było, trzeba wykupić dodatkowy bilet za 20 hr. post-3378-0-54028000-1346700977_thumb.jpgpost-3378-0-46619500-1346701004_thumb.jpgpost-3378-0-65381900-1346701035_thumb.jpg

 

Wracamy na kamping dość pospiesznie, ponieważ pogoda się psuje i goni nas potężna burza. Szczęściem burza nie dochodzi do Sewastopola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna relacja,zjawiskowe fotograficzne ujęcia normalnie zazdrościmy Wam tej wyprawy :bzik: dzięki temu opisowi mamy gotowy przewodnik na przyszłą wyprawę.:]

A co do szmat to współczujemy,byliśmy 2 tyg. z Dżumikami na szmaciarstwie /Czarnogóra i Albania/ łoj ciężko jest jak tyłek przywykł do wygód w przyczepce :pad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna relacja,zjawiskowe fotograficzne ujęcia normalnie zazdrościmy Wam tej wyprawy :bzik: dzięki temu opisowi mamy gotowy przewodnik na przyszłą wyprawę.:]

A co do szmat to współczujemy,byliśmy 2 tyg. z Dżumikami na szmaciarstwie /Czarnogóra i Albania/ łoj ciężko jest jak tyłek przywykł do wygód w przyczepce :pad:

Nie było tak źle z tymi szmatami. No ale jakaś relacja będzie z waszego wyjazdu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i juz - to jest opowiesc roku,

To mnie wlasnie czeka jak juz zwiedze cala Rumunie, bo mi jeszcze Bukowina i Maramuresz zostalo i Bukareszt, ale dam rade, a teraz to nawet psa rumunskiego mam po ostatnim wyjezdzie (tez bez przyczepy)i jest bardzo zagraniczny...Taki jaby rumunski pies pasterski - chowany do walk z niedzwiedziami, tylko maly na razie...

Ale ta UKRAINA to moje marzenie tez jest,i pojade na pewno.

 

Dzieki za SUPER relacje, no suuuuper, juz Was tam widze oczami wyobrazni...:serce::serce: :serce: :biwak:

I te przygody przerozne..., bo przygoda musi byc...:calus:

 

J.

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6.08.2012 poniedziałek

 

Dzisiaj zwiedzamy Chersonez Taurydzki. Najpierw trochę błądzimy,post-3378-0-50921900-1347396719_thumb.jpg post-3378-0-18975300-1347396750_thumb.jpgpost-3378-0-60767300-1347396777_thumb.jpgale w końcu trafiamy.post-3378-0-84498200-1347396812_thumb.jpg post-3378-0-08807600-1347397588_thumb.jpgpost-3378-0-80386300-1347397644_thumb.jpgpost-3378-0-76349000-1347397820_thumb.jpgpost-3378-0-96829500-1347397871_thumb.jpg

 

Prowadzone tam są prace z udziałem studentów Uniwersytetu Poznańskiego.post-3378-0-90225300-1347397907_thumb.jpgpost-3378-0-71394100-1347397373_thumb.jpgpost-3378-0-13989300-1347397434_thumb.jpgpost-3378-0-13580800-1347397541_thumb.jpgpost-3378-0-44059400-1347397964_thumb.jpgpost-3378-0-35441600-1347398016_thumb.jpgpost-3378-0-19206100-1347398083_thumb.jpg

 

Zaletą tego skansenu archeologicznego jest możliwość obcowania z historią i kąpiel w Morzu Czarnym. W upale jaki mieliśmy – kąpiel była rewelacyjna. post-3378-0-27451600-1347397512_thumb.jpgpost-3378-0-43008100-1347398141_thumb.jpgpost-3378-0-42332200-1347398275_thumb.jpgpost-3378-0-25202100-1347398234_thumb.jpgpost-3378-0-23312800-1347398323_thumb.jpgpost-3378-0-97610300-1347398388_thumb.jpg

 

Tego dnia jedziemy jeszcze do Bałakławy – zwiedzamy dawną bazę łodzi podwodnych floty czarnomorskiej.

 

Po zwiedzaniu czas na obiad – trafiliśmy do restauracji (ostatnia restauracja za bazą łodzi podwodnych w kierunku ujścia zatoki), za którą nikt by nie dał złamanego grosza. A tymczasem obsługa bardzo miła, ceny przyzwoite (poniżej 10 zł danie), ale jakie! Jedliśmy okonie (po monastyrsku i w pomidorach) oraz inne dania regionalne.

 

Po smacznym posiłku podziwiamy wąski przesmyk łączący zatokę z morzem, twierdzę genueńską. Jedziemy dalej do końca drogi i mamy fajne widoczki.

 

Zdjęcia z Bałakławy będą, ale w następnym odcinku.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7.08.2012 wtorek

 

Mamy dzisiaj przejechać na południowe wybrzeże Krymu. Rano postanawiamy, że pojedziemy osobno (Darek zamierza dużo zwiedzać po drodze, a my prosto do celu). Naszym zadaniem było znalezienie odpowiedniego kampingu. Po drodze uzupełniamy zapasy trunków w firmowym sklepie w Bałakławie (wina białe i czerwone, koniak Koktebel, szampanskoje (nie mylić z szampanskoje dostępnym u nas w Polsce).post-3378-0-69576900-1347822718_thumb.jpg

 

Droga do Jałty malownicza, przez góry (i doliny). post-3378-0-51097700-1347822841_thumb.jpgpost-3378-0-42327700-1347822873_thumb.jpgpost-3378-0-24409400-1347822908_thumb.jpgpost-3378-0-39819300-1347822968_thumb.jpgpost-3378-0-07033600-1347823000_thumb.jpgpost-3378-0-27383200-1347823029_thumb.jpg

 

W pewnym momencie widzimy znak zakaz ruchu. Ponieważ już trochę się orientujemy, że znaki nie zawsze należy odczytywać ściśle – jedziemy dalej. Po drodze kupujemy pyszne miody (z dziką różą i z brusznicą).post-3378-0-96487500-1347823056_thumb.jpg Potem niekończące się zakręty. Wreszcie wyjeżdżamy na płaskowyż, na szczytach widać białe kopuły (chyba obserwatorium astronomiczne). post-3378-0-07822000-1347823097_thumb.jpgpost-3378-0-35378800-1347823138_thumb.jpgpost-3378-0-22109900-1347823164_thumb.jpgpost-3378-0-68474500-1347823215_thumb.jpgpost-3378-0-46964600-1347823254_thumb.jpg

 

Wreszcie zaczynamy zjeżdżać w dół i widzimy Jałtę z wysokości 1150 m.n.p.m. Zdjęcia tego nie oddają, ale widok nieprawdopodobny.post-3378-0-32398200-1347823291_thumb.jpgpost-3378-0-40362900-1347823344_thumb.jpgpost-3378-0-80349600-1347823384_thumb.jpgpost-3378-0-72639300-1347823418_thumb.jpgpost-3378-0-56497400-1347823482_thumb.jpgpost-3378-0-31576900-1347823507_thumb.jpgpost-3378-0-77702400-1347823570_thumb.jpgpost-3378-0-75139500-1347823592_thumb.jpgpost-3378-0-38405300-1347823663_thumb.jpgpost-3378-0-38512400-1347823631_thumb.jpgpost-3378-0-77321300-1347823712_thumb.jpg Przejeżdżamy bokiem Jałtę, kupujemy figi po 80 hr/kg (drogo, bo to pierwsze figi w tym roku). Zaczynamy poszukiwanie kampingu. Wszędzie znany problem z kibelkami. W końcu znajdujemy dwa kampingi z kibelkami w porządku – ale za to kurz, patelnia, brak cienia. Dojechaliśmy prawie pod Koktebel i wracamy na kamping – patelnię. Na szczęście po drodze widzimy drogowskaz na bazę otdycha Kanaka. post-3378-0-81688300-1347823976_thumb.jpgpost-3378-0-09871500-1347824234_thumb.jpgJedziemy. Po przejechaniu około dwóch kilometrów dojeżdżamy do końca drogi. Są tu jakieś pensjonaty, kramy i koniec drogi. Znak zakaz ruchu i "piesa zona. Marlena się nie poddaje, idzie, my czekamy. Po 40 minutach zwiadowczyni wraca – zmęczona ale uśmiechnięta. Trzeba zignorować znak zakazu i jechać dalej. Po kilkuset metrach postradziecka baza otdycha. Można rozbić namiot, chociaż ukształtowania terenu i roślinność ogranicza wybór miejsca. Są tam też miejsca dla przyczep i kamperów. Kibelki i toalety do zaakceptowania. Panie z recepcji uprzejme. Marlena wskazuje miejsce na namiot – nie wierzę, że go wciśniemy pomiędzy drzewa, ale się udaje. Mamy też prąd. Prysznice czynne wieczorem od 18 do 21 (Pani z recepcji przyszła specjalnie o tym powiedzieć, żebyśmy zdążyli zmyć kurz po podróży). Plaża kamienista, czysta, morze też, w dodatku bez meduz. Jesteśmy zadowoleni z miejsca i czekamy na Asię, Adę i Darka. Wreszcie po 22.00 są! Zwiedzili piękne miejsca (tu apel do Darka o relację z tego przejazdu i zdjęcia). Degustujemy zakupione trunki – Panie wino, Panowie koniak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Jacek nas wyprzedził, gna do przodu że hej – i dobrze bo przecież za chwilę będziemy zaczynać następny wyjazd i trzeba będzie pisać nową relacje – a my mamy taką obsuwę - w związku z tym żeby się nie powtarzać będziemy kontynuować a na uzupełnienie poprzednich dni przyjdzie pewnie pora :hehe:

 

04.08.2012

 

Jedziemy na południe Krymu z Sewastopola . Marlena i Jacek pojechali przodem celem znalezienia następnego miejsca postojowego, my zamierzamy jeszcze po drodze odwiedzić następne skalne miasto Mangup-Kale. Ustawiłem GPS i wylądowaliśmy w zapomnianej osadzie nad brzegiem przepięknego turkusowego jeziorka. post-3053-0-20069900-1347911235_thumb.jpg widok z dołu na Mangup- Kale post-3053-0-98945300-1347911285_thumb.jpg,

pojawił się przewodnik na dzikim rumaku post-3053-0-02790400-1347911328_thumb.jpg

na widok dzikiego rumaka podniosła mi się grzywka post-3053-0-35570000-1347911414_thumb.jpg debata jedziemy na góre czy nie - na dzikim koniu post-3053-0-98194400-1347911470_thumb.jpg

dokonało się jedziemy post-3053-0-95275100-1347911501_thumb.jpg pamiętaj młodzieńcze jedziesz z moją córką ma być bezpiecznie post-3053-0-79196100-1347911535_thumb.jpg

pogrzebał coś na dole i tyle ich widzieliśmy post-3053-0-29263600-1347911738_thumb.jpg

widoki z trasy post-3053-0-54777100-1347911775_thumb.jpg

jednak czekają na nas post-3053-0-39935900-1347911806_thumb.jpg

oj pieknie i strasznie a to bydle się strasznie kiwa na boki post-3053-0-18094500-1347911830_thumb.jpg

oni dalej przed nami post-3053-0-43423200-1347911873_thumb.jpg pierwsze okienko post-3053-0-27539800-1347911899_thumb.jpg brama wejściowa post-3053-0-88356100-1347911932_thumb.jpg

pierwsze widoki post-3053-0-88558500-1347911969_thumb.jpg

na salonach jak widać obrazy post-3053-0-55453300-1347912160_thumb.jpg

obrazy cd. post-3053-0-81627400-1347912218_thumb.jpg

prawie panienka z okienka post-3053-0-45696600-1347912250_thumb.jpg

panie proszą panów post-3053-0-22537000-1347912277_thumb.jpg

panowie proszą panie post-3053-0-93333100-1347912320_thumb.jpg

widok z tarasów na okolice post-3053-0-99997600-1347912351_thumb.jpg

człowiek z jaskini post-3053-0-60133700-1347912400_thumb.jpg

idziemy do sypialni post-3053-0-02587400-1347912427_thumb.jpg

madejowe łoże post-3053-0-78947300-1347912548_thumb.jpg

turkusowe jezioro z góry post-3053-0-48767900-1347912486_thumb.jpg

wykrzyknik post-3053-0-53388000-1347912571_thumb.jpg

jak prawdziwy post-3053-0-79930300-1347912590_thumb.jpg

panienka z okienka post-3053-0-22841900-1347912622_thumb.jpg

widok z okna post-3053-0-49239500-1347912647_thumb.jpg

królowa na balkonie post-3053-0-03435300-1347912673_thumb.jpg

nieogolony król - równiez na balkonie post-3053-0-87271100-1347912701_thumb.jpg

niebezpieczne schody post-3053-0-93708700-1347912727_thumb.jpg

piękny UAZ i nie tylko post-3053-0-88272500-1347912767_thumb.jpg

 

wyruszamy w drogę powrotną post-3053-0-68596000-1347912822_thumb.jpg

 

stromizny i nierówności przed nami post-3053-0-20037600-1347912859_thumb.jpg

zasłużony odpoczynek nad jeziorkiem turkusowym post-3053-0-23828500-1347912907_thumb.jpg

 

Mangup - Kale zdobyte

 

Dalsza relacja z tego dnia jutro :bzik:

post-3053-0-03142300-1347912019_thumb.jpg

Edytowane przez darek126N (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla dokładności napiszę, że ten przejazd to był 7 sierpnia jednak

Tak mi właśnie coś nie pasowało - pamięć ludzka jest ulotna, musimy szybko kończyć tą relacje bo jeszcze dwa tygodnie i nic nie będziemy pamietać :mlot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.