Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy ktoś z forumowiczów miał może przeprawę z ZUSem w sprawie odszkodowania z tytułu długotrwałego uszczerbku na zdrowiu będącego następstwem wypadku w pracy???

Ręce nogi i cała reszta mi opada już :sciana: .

Lekarz orzecznik przyznał 7% uszczerbku powołując odpowiednią pozycję schorzenia z tabeli, która określa za co ile się należy, poszła skarga do komisji lekarskiej, w której podano m.in. zarzut iż owa tabela i pozycja wg której orzecznik ustalił % uszczerbek przewiduje najniżej od 10% do max 20% uszczerbku. Na komisji lekarskiej jeden z lekarzy przyznał "dobrze pan zapoznał się z tabelą" po czym utrzymał orzeczenie poprzedniego lekarza nie podnosząc tego uszczerbku do tej minimalnej choćby stawki.

Oczywiście zamierzamy odwoływać się do sądu - ale w głowie mi się nie mieści, że można tak jawnie i na beszczela łamać prawo.

Tabela, o której piszę to nie jakiś świstek - jest to obowiązujący akt prawny czyli Załącznik do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej, który ZUS ma w głębokim poważaniu.

Wg mnie ci lekarze orzecznicy ewidentnie łamią prawo, świadomie przyznają zaniżone % a opłacani są z naszych podatków :chaja: . Za co biorą więc wypłatę? Powinno się takich konowałów wywalać na bruk.

Ciekawi mnie jeszcze tylko czy w sądzie można liczyć na sprawiedliwość. Czy ktoś z Was miał podobne przejścia???

Opublikowano

 

Wg mnie ci lekarze orzecznicy ewidentnie łamią prawo, świadomie przyznają zaniżone % a opłacani są z naszych podatków :chaja: . Za co biorą więc wypłatę? Powinno się takich konowałów wywalać na bruk.

Ciekawi mnie jeszcze tylko czy w sądzie można liczyć na sprawiedliwość. Czy ktoś z Was miał podobne przejścia???

 

Po to jest Sąd byś mógł się odwołać jeśli czujesz niesprawiedliwość ..... a o podobnych przejściach sporo słyszałem z ust mojej Mamy , która przed emeryturą była orzecznikiem w ZUS"ie kilkanaście lat ...... czy była konowałem ? Pewnie nie . Czy została wywalona na bruk ? Z pewnością nie . Wypłatę brała za uczciwą pracę chroniąc wspólne podatki (jak piszesz) przed naciągaczami i takimi co to im się wydaje , że się należy bo na wszystkim się znają i kropka . Możesz wierzyć lub nie ale orzecznik nie jest Bogiem , wykonuje swoją pracę na podstawie wytycznych z góry i przepisów obowiązujących . Każdą przyznaną rentę kontroluje cała siatka nadrzędnych "zatwierdzaczy" , więc sitko ma małe otworki i nie ma miejsca na naciąganie pod klienta a tym bardziej na pomyłki , wszystko jest wychwycone na niekorzyść orzecznika . Oczywiście czasami coś im się nie uda i wtedy jest wielkie larrum ale nikt nie bierze pod uwagę jaką ilość dziennie w PL decyzji podejmują orzecznicy i tu statystyki są dla nich bardzo korzystne na równi z kontrolerami lotów , tam też czasami jest gorąco ale mało kto o tym się dowiaduje .

 

To ciężka , odpowiedzialna i stresująca praca , nielubiana a nawet znienawidzona przez chorych za naprawdę gówniane pieniądze , więc z mojej strony szacun bo wiem jak od kuchni to" konowalstwo" wygląda ...:piwo:

Opublikowano (edytowane)

kolegi lukpyr

Napisano 11 marzec 2012 - 17:48

 

Jak trzeba pisać orzeczenia do ZUS...

 

W Krakowie na chirurgii (nie powiem której) przyjmował doktor,

którego męczył jeden pacjent, przychodzac po raz czwarty celem

wydania KOLEJNEGO zaświadczenia dla ZUSu z powodu utraty w wypadku

tramwajowym obu nóg. Problem w tym, że urzędnicy z ZUS uwzięli się albo

na pacjenta, albo na chirurga, bo z uporem maniaka przyznawali rentę

CZASOWĄ za każdym razem.

 

Gdy więc pacjent czwarty raz pojawił się z drukiem na kolejną rentę

czasową, chirurg spienił się mocno i napisał na druku, stawiajac na tym

wszelkie urzędowe pieczątki orzecznika:

 

cytat:" U..BAŁO MU OBIE NOGI I JUŻ MU K...WA NIE ODROSNĄ ! " koniec

cytatu

 

Facet, tydzień później, przyszedł z flaszką, bo dostał wreszcie rentę

stałą!!!

skoro tak się zachowują orzecznicy ZUS czerwona.gif

Edytowane przez ptaku (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Myślicie kategoriamu z PRL ..... teraz już tak nie ma . Jeśli gościowi uj.....dwie nogi to ma jeszcze ręce i głowę do wykonywania w życiu innych prac ....dlatego w życiu nie dostanie 100% ..... tabelki ..... kazdy paluszek , opuszek .......i też zależy w którym miejscu odpadł .....

Przykład : Gość się nachleje i zaśnie na torach , rano dwie nóżki oddzielnie ... rączkami teraz musi nadrobić . Ale jeśli gościowi nóżki odetnie pociąg , który wypadł z torów i jechał chodnikiem to nie jego wina , renty dostanie tyle co poprzedni + ubezpieczenie pociągu.....czasem starczy by juz dalej nie pracować . Jednak dwa przypadki mówią o gościach bez nóg różnie potraktowanych przez życie po wypadku ...z naciskiem na "konowałów " z ZUS"u.

Edytowane przez Kogut69 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Po to jest Sąd byś mógł się odwołać jeśli czujesz niesprawiedliwość ..... a o podobnych przejściach sporo słyszałem z ust mojej Mamy , która przed emeryturą była orzecznikiem w ZUS"ie kilkanaście lat ...... czy była konowałem ? Pewnie nie . Czy została wywalona na bruk ? Z pewnością nie . Wypłatę brała za uczciwą pracę chroniąc wspólne podatki (jak piszesz) przed naciągaczami i takimi co to im się wydaje , że się należy bo na wszystkim się znają i kropka . Możesz wierzyć lub nie ale orzecznik nie jest Bogiem , wykonuje swoją pracę na podstawie wytycznych z góry i przepisów obowiązujących . Każdą przyznaną rentę kontroluje cała siatka nadrzędnych "zatwierdzaczy" , więc sitko ma małe otworki i nie ma miejsca na naciąganie pod klienta a tym bardziej na pomyłki , wszystko jest wychwycone na niekorzyść orzecznika . Oczywiście czasami coś im się nie uda i wtedy jest wielkie larrum ale nikt nie bierze pod uwagę jaką ilość dziennie w PL decyzji podejmują orzecznicy i tu statystyki są dla nich bardzo korzystne na równi z kontrolerami lotów , tam też czasami jest gorąco ale mało kto o tym się dowiaduje .

 

To ciężka , odpowiedzialna i stresująca praca , nielubiana a nawet znienawidzona przez chorych za naprawdę gówniane pieniądze , więc z mojej strony szacun bo wiem jak od kuchni to" konowalstwo" wygląda ...:piwo:

 

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Pisząc o konowalstwie, okradaniu i wywalaniu na bruk - miałam na myśli TYCH lekarzy, którzy orzekali w sprawie mojego syna a nie wszystkich lekarzy. Sama miałam orzekane w sprawie wypadku ale akurat trafiłam na uczciwego lekarza, który przyznał tyle % ile przysłowiowa ksiązka pisze. Twoja Mama była orzecznikiem w zusie chyba nie w dzisiejszych czasach - a w takich w których zus jeszcze miał pieniądze i jak piszesz wykonywała pracę wg wytycznych i przepisów z góry obowiązujących.

Jak inaczej chcesz to nazwać skoro przepis nakazuje przyznać minimum 10% uszczerbku na zdrowiu i jest to zapisane jasno i wyraźnie w akcie prawnym powszechnie obowiązującym, to co lekarz orzecznik i szanowna komisja lekarska nie potrafi czytać czy poprostu struga wariata?

Dokładnie wg tabeli jest "złamanie trzech i więcej kości śródstopia - w zależności od zaburzeń czynnościowych 10-20%" i dokładnie taki uraz w dokumentach medycznych został potwierdzony.

Ja nawet nie podnoszę, że te zaburzenia czynności są większe, i nie uważam się za naciągacza tylko dlatego że życzyłabm sobie że jeśli jest określono minimalna stawka 10% to niech taka będzie przyznana a nie 7% więc poniżej normy - to chyba coś nie tak nie uważasz?

To tak jakby cena za towar wynosiła 100zł a ja bym rzuciła na lade 50 i wyszła bo mi się tak podoba.

 

Myślicie kategoriamu z PRL ..... teraz już tak nie ma . Jeśli gościowi uj.....dwie nogi to ma jeszcze ręce i głowę do wykonywania w życiu innych prac ....

 

Tu też się nie zgodzę, analogicznie jak w samochodzie odpadną 2 koła to ma jeszcze pozostałe 2 więc może się toczyć dalej.

Może powinno sie zatem zmienić tabelę procentowego uszczerbku i przyznawać odszkodowania jednak zgodnie z obowiązującym prawem a nie wg widzmisię lekarza orzecznika.

 

Skalę podatkową też nakreślają przepisy i podatnik nie może sobie zapłacić 10% jeśli obowiązuje go skala 18%.

Edytowane przez gusia-s (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Szanowna Mamusia zakończyła karierę 3 lata temu ...nie tak aż dawno .... a na medycznych sprawach się nie znam i daleki jestem od zajmowania stanowiska w tych sprawach . Uogólniłaś znacząco wsadzjąc konowałów z zusu do jednego wora co mnie lekko ruszyło jednak nic więcej raczej nie napiszę bo w kontaktach z kobietami na tym forum AD patrzy na mnie z pałą w dłoniach , więc lepiej podziękować za rozmowę co czynię :dzieki: i pozdrawiam .

 

 

 

 

ps "

Tu też się nie zgodzę, analogicznie jak w samochodzie odpadną 2 koła to ma jeszcze pozostałe 2 więc może się toczyć dalej."

Ja na takie analogie nie mam recepty ale wiem , że jesteś 100%-ową KOBIETĄ :swiety:

Edytowane przez Kogut69 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Uogólniłaś znacząco wsadzjąc konowałów z zusu do jednego wora

 

bez urazy, napisałam .. "ci lekarze orzecznicy" a więc mialam na myśli "ci" co orzekali w sprawie konkretnie mojego syna a nie wszyscy

 

wiem , że jesteś 100%-ową KOBIETĄ :swiety:

 

tu się z Tobą zgadzam też w 100%

Opublikowano

Witam. Miałam wątpliwą przyjemność obcowania z orzecznikami w ZUS-ie, i to nie tak dawno bo 2 lata temu, i ręce opadają...Robią z siebie kretynów. Nie bedę sie rozpisywać bo już mną nerwy targają na samo wspomnienie, ale wystarczy jak napiszę, że po wypadku samochodowym, gdzie doznałam złamania kręgów piersiowych, a leczenie trwa min.6msc, potem rehabilitacja, 3 komisje w Zus-ie juz po 3 msc. od wypadku stwierdziły, że powinnam iśc do pracy !!!! Leczenie polega na leżeniu w gorsecie, jak najmniej chodzić, nie schylać się, nie dźwigać ciężarów, nie wykonywać ruchów skrętnych tułowiem. Ortopeda nie wierzył, że jego koledzy po fachu mogą wpaść na taki pomysł. Dodam, że moja praca wymaga wysiłku fizycznego. Nic dodać, nic ująć. Do pracy wróciłam po ponad 7 msc. od wypadku.

 

Zadaję sobie tylko pytanie, czy ci orzecznicy, po takich i tym podobnych orzeczeniach, mają do siebie szacunek? Jak mogą ludziom patrzeć prosto w oczy i wydawać swoje często bzdurne opinie? W moim przypadku trafiła kosa na kamień, pracuję w służbie zdrowia i nie łatwo było ze mną polemizować.

 

Gusia-s. Jeżeli masz tabelę, a gra warta jest świeczki, oddaj sprawę do sądu. Masz w 100% sprawę wygraną. W końcu chyba po to wydają przepisy, żeby się do nich stosować ? W rozprawach sądowych ZUS przegrywa w ponad 90%. Życzę powodzenia Ela.

Opublikowano

cytat:" U..BAŁO MU OBIE NOGI I JUŻ MU K...WA NIE ODROSNĄ ! " koniec

cytatu

 

Facet, tydzień później, przyszedł z flaszką, bo dostał wreszcie rentę

stałą!!!

 

bez nóg i przyszedł?? i jeszcze z flaszką??

 

czyli jednak w poprzednich orzeczeniach ZUS cos jednak było.............:lol:

Opublikowano

Witam. Ja miałam tylko raz kontakt z orzecznikiem Zus. W tamtym roku przeszłam poważna operację kręgosłupa szyjnego, to było moje byc albo nie być. Po wypadku na stoku wypadł mi dysk, rozszczepił sie na dwie częsci i uciskał rdzen kręgowy. Miałam juz lekki niedowład rąk, wszystko wypuszczałam, ręce, plecy całe zdrętwiałe, nie mogłam obracać głową w prawa stronę. Na szczęście trafiłam do szpitala Św. Rafała w Krakowie na neurochirurgie i po kilkugodzinnej operacji dzisiaj jestem sprawną kobietą. Dostałam od razu miesiąc zwolnienia na poczatek. Po około 2 tygodniach od operacji dostałam wezwanie na komisję lekarska do Zusu za tydzień. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Pojechałam pół żywa /pierwszy miesiąc prawie przespałam na środkach przeciwbólowych, w środku pociete wszystko od ucha do połowy gardła, cięcie na odcinku szyjnym jest od przodu/. Stałam, bo krzesła nie było, koło smierdzacych kibli. Weszłam, dałam wszystkie papiery i pytam o co chodzi. Usłyszałam, że sprawdza zasadnośc zwolnienia. L-4 z neurochirurgii, operacja kręgosłupa, a gościu pyta o zasadność zwolnienia. Do przemieszczania się musiałam nosic kołnierz, kazał mi zdjąć i chciał zobaczyc ranę pooperacyjną. Zanim dotarło do mnie co on robi to lekarz szukał rany pod włosami z TYŁU. Uprzejmie poinformowałam go, że cięcie jest mozliwe tylko z przodu. Jak zblizył sie do mnie z zamiarem zbadania rany to go tylko uprzedziłam, zeby nie próbował mnie dotykac w tym miejscu. Cofnął się lekko wystraszony. Zapytałam czy zamierza mnie wzywac na kontrolę co miesiąc, bo to chyba oczywiste, że nie wróce do pracy przez następne 2-3 miesiące. O tyle zachował sie w porządku, że zrobił adnotację, że mam więcej nie stawac na komisji. Po 4 m-cach w medycynie pracy miałam problem z otrzymaniem zdolności do pracy /mam pracę biurową, 8 godzin przy kompie/, ale w Zusie po 3 tygodniach od operacji badają zasadność zowlnienia. Ja rozumiem, że wiele osób kombinuje i przez to pozostałe osoby mają i będa mieć problemy, Lekarz powiedział, że tak naprawde sa w stanie sprawdzac tylko dłuższe zwolnienia, a kombinuja najczęsciej Ci co są na kilkudniowych. Zdaję sobie sprawę, że Zus to nie instytucja charytatywna, ale po to jestem ubezpieczona żeby w razie choroby otrzymać nalezne pieniądze. Na koniec lekarz zaproponował mi sanatorium w trybie natychmiastowym ,ale mu podziękowałam. Wolałam byc w swoim domu z najbliższymi i spokojnie dochodzić do siebie. Dominika

Opublikowano

Dokładnie Dominiko tak samo było z moim synem i jego kolegą, który też był ofiarą tego samego wypadku. Ledwie wyszli ze szpitala po operacjach, jeden z 6 drutami w nodze i gipsem a drugi własnie ze złamaniem 2 kręgów kręgosłupa na odcinku piersiowym + druty w dłoni, to też byli wzywani na komisję badajacą zasadność zwolnienia lekarskiego, które było wystawione przez oddział w szpitalu.

Teraz i mój syn i jego kolega dostali uszczerbek na zdrowiu poniżej skali z tabeli.

Dla porównania - kolega syna za otwarte złamanie V palca lewej dłoni - 3% uszczerbku a za kompresyjne złamanie 2 kręgów kręgosłupa w odcinku piersiowym - 2 % oczywiście w tabeli jest dużo więcej za kregosłup, ale co tam - orzecznik uznał że palec jest ważniejszym organem jak widać a kręgosłup to przy nim pikuś.

Ja rozumiem, że przysługuje droga odwołania do sądu - tylko po co to? gdyby tak jeden i drugi doktorek z zus wyleciał na zbity pysk za tak rażace łamanie prawa to nie trzeba by było odwoływać się do sądu w oczywistej sprawie.

To jest marnowanie pieniędzy podatników na niepotrzebne sprawy sądowe.

Opublikowano (edytowane)

stara zasada dotyczaca komisji nakazuje byc uprzejmym dla lekarzy... tzn "odpalasz" im działke z tego co pozniej bedziesz dostawac...

zawsze to skutkuje i zawsze wyjdziesz na plus...

 

odpalasz np. 1000zł a rencina bedzie pozniej wieksza o 200zl miesiecznie...

 

tak bylo zawsze, tak jest i tak bedzie... w komisjach siedza przewaznie ci co im zawsze malo w kieszeni...

 

"zysk" bedzie zawsze wiekszy od tego ktory "wypracujesz" w sądzie... a szkoda nerwow i czasu...

Edytowane przez bodzioklb (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Myślicie kategoriamu z PRL ..... teraz już tak nie ma . Jeśli gościowi uj.....dwie nogi to ma jeszcze ręce i głowę do wykonywania w życiu innych prac ....dlatego w życiu nie dostanie 100% ..... tabelki ..... kazdy paluszek , opuszek .......i też zależy w którym miejscu odpadł .....

 

 

Oczywiście pięknie i fajnie ale wprowadzając takie absurdy należy jeszcze wprowadzić system aktywiazcji zawodowej , niejednokrotnie ponowna aktywizacja zawodowa takiego inwalidy kosztuje dwa razy więcej jak stała renta.Chyba nie powiesz,że chirurg orzecznik który w wyniku wypadku utraci ręce zechce się przekwalifikować na organiste i naciskać pedał w kościenych organach ? Nie wiem dlaczego odnosisz się do PRL ale wynika z tego ,że wtedy było normalniej ? Nie wiem dlaczego u nas dają się tak dymać na każdym kroku , jak nie z ZUS to z TU które to chce składać samochód na zamiennikach,bierzmy przykład z niemców gdzie auta po stłuczkach ladują na szrocie lub u nas.Nie wspomnę o szkodzie na zdrowiu.

Edytowane przez piotrekbb (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

bierzmy przykład z niemców gdzie auta po stłuczkach ladują na szrocie lub u nas.

 

 

noo, może tylko bez tego "u nas" ;-)

 

ZUS po to smaruje dobrze orzecznikom, żeby wydawali właśnie takie a nie inne orzeczenia licząc, że i tak większość ubezpieczonych nie podejmie walki z nimi więc się to opłaci. Sprawdzałam statystyki w moim ZUS - ilość skarg skierowanych do komisji lekarskich na orzeczenia lekarskie wynosi 10%, idąc dalej tylko te 10% może też odwołać się potem od decyzji po orzeczeniu komisji lekarskiej, gdyż warunkiem uzyskania prawa do odwołania do sądu jest właśnie najpierw zaskarżenie orzeczenia lekarza orzecznika do komisji, jeśli ktoś przegapi i czeka na decyzję z zus zamiast odrazu odwoływać się od orzeczenia to po otrzymaniu decyzji ma zamkniętą drogę do sądu - no chyba że wystąpi o przywrócenie terminu na wniesienie skargi i ma ważne przesłanki aby taki termin został przywrócony.

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Jako założycielka wątku chcę napisać jak sprawa się zakończyła, aby inni którzy znajdą się w podobnej sytuacji nie odpuszczali sobie i walczyli o sprawiedliwość :zlo: .

Dopiero teraz sprawa odszkodowania mojego syna dobiegła końca.

 

Po odwołaniu do sądu doszło do badania przez lekarza biegłego sądowego, o którego syn wnioskował w pozwie.

Biegły orzekł uszczerbek na zdrowiu wyższy o 6% od tego co uznali uczeni lekarze z zusu :jump: , sąd wydając wyrok opierał się w pełni na opinii biegłego. Ale  :mod: żeby nie było zbyt prosto :sciana:  , sąd wydając wyrok nakazał zapłacić zusowi określoną kwotę będącą iloczynem całego % uszczerbku na zdrowiu (tego co przyznali zusowcy + to co przyznał biegły sądowy) i stawki za 1% lecz zapomniał dodać ... pomniejszonej o już wypłaconą kwotę :( (to co przyznali orzecznicy zus zostało wypłacone już wcześniej). Przez to sprawa znów przeciągnęła się ponieważ zus musiał się odwołać bo nie może przecież płacić 2x za coś co już było wypłacone, a tak nakazywał wyrok, nie kwestionowali jednak już opinii biegłego :) Tak więc sąd ponownie wydał wyrok już prawidłowy, przyszła decyzja z zus i kasa na konto również.

Sprawa po wielu miesiącach została zamknieta ufff :yay:

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.