Skocz do zawartości

Gdzie mogę stanąć z przyczepą


mymlon

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero zaczynam przygodę z karawaningiem i nurtuje mnie jedna sprawa: gdzie w naszym kraju mogę zatrzymać się z przyczepą.

Założenia są takie, że będzie to raczej podróż "cygańska" z miejsca na miejsce max jeden dzień w jednym miejscu. Czy w Polsce są jakieś przepisy mówiące gdzie poza terenami campingów można się zatrzymać i gdzie zwykle się zatrzymujecie gdy z campów nie korzystacie? :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mymlon, ja mam taka metode ale przecwiczona na obczyznie, u nas tez powinna dzialac- zajezdzam do restauracji przy drodze i mowie, ze zjem i wypie jak pozwola mi zostac na ich parkingu do rana, raz nie pozwolili w Chorwacji, poza tym dziala zawsze :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mymlon, sorki ale nie obraz sie a ty jestes jak sie pisze czy nie masz jak i u mnie polskich ogonkow :) :) :):zlo: .. parkingi?? chmm stajesz i czekasz cxzy ktos nie przypierdzieli.. ale nigdy nie miałem problemow... fakt ze tankowalem na stacji .. duzego doswiadczenie fakt ze nie mam zaledwie kilka razy i tylko w niemczech przy autostradach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MYMŁON- taka ksywka się do mnie doczepiła(kawał to chyba Wszyscy znacie :) ), ale często nie mogłem wpisać "Ł" więc został mymlon.

Więc sprawa parkingów jest jasna jak nie wygonią :) to można przekimać (chłopaki z TIR-ów też muszą gdzieś spać). A co z miejscami "dzikimi". Oczywiście każde pole ma swojego :zlo: właściciela i pewnie za Podstawową Jednostkę Płatniczą (PJP = 1 flaszka)można się dogadać i rozbić obóz na parę dni. Powiem szczerze , że taki sposób by mi najbardziej odpowiadał :) . Mieszkam na wsi, więc ciszę i spokój mam na co dzień, ale żuławska wieś nie ma ciekawych krajobrazów, a lasów tu jak na lekarstwo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a lasów tu jak na lekarstwo

 

W Bory masz niedaleko i na kaszuby też.

Wzdłuż Szlaku Brdy w Borach tucholskich jest kilka półdzikich pól namiotowych na których spokojnie możesz wypocząć.Zazwyczaj kimają tam kajakarze na spływach. :zlo:

Jest miejsce(wiata) na ognisko i kawalek pola-z luksusów to by było na tyle.

Jak lubisz spoojny wypoczynek to proponuję spróbować w leśniczówkach.

Tam zawsze się dogadasz z leśniczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie sie wydaje, że na kazdej stacji benzynowej staniesz sobie bez problemu i dodatkowych kosztow :zlo:

natomiast tam, gdzie sa jakies knajpy bedziesz musiał raczej "zasiegnac języka " czy nie bedzie z tego tytułu problemów :)

co sie zas tyczy parkingów dla tir-ów to sprawa moze bedzie sie musiała zakonczy jakas płatnoscia za postoj :)

 

dla przykladu napisze, ze w takich Podgajach przy drodze krajowej nr 22 Gorzów Wlkp - Elbląg, jak staniesz za dnia samochodem z przyczepka na miejscu dla tir-ow to nie ma zadnego problemu natomiast jesli wieczorem tam staniesz to albo zostaniesz poproszony o przestawienie sie w inne miejsce albo o uiszczenie opłaty za postow na parkingu, wiec generalnie nie ma zadnej reguły a wszystko zalezy od indywidualnej sytuacji jak sie tobie przytrafi...

 

to sa moje obserwacje jakie poczynilem sam duzo jezdzac po kraju i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Polecam Wam "P" przy Geotermii Marusza w Grudziądzu. Całodobowy, przyłącza elektryczne, woda, WC .serv. Jeżeli z tego korzystasz to 10 PLN/doba, jeżeli nie to darmowo. A do tego Ciepłe baseny z solanką i inne atrakcje np. piramida. Podaję adres: Grudziądz yl. Warszawska 36 (www.marusza.pl) :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dopiero zaczynam przygodę z karawaningiem i nurtuje mnie jedna sprawa: gdzie w naszym kraju mogę zatrzymać się z przyczepą.

 

Zaraz pozakupie przyczepki (zaledwie 24 lipca 2007, Niewiadów 126) pojechaliśmy z mężem na testową wyprawę. I można spać nawet w cantrum miasta :)

 

Założenia są takie, że będzie to raczej podróż "cygańska" z miejsca na miejsce max jeden dzień w jednym miejscu.

 

My z mężem właśnie tak przejechaliśmy koło tygodnia. Trasa: Warszawa-Węgrów-Kraśnik-Jarosław-Przemysław-Sanok-Sandomierz-Warszawa.

W Węgrowie na parkingu koło szkoły i szpitala. W Kraśniku - na parkingu pod pocztą główną. W Jarosławiu - na parkingu pod kościołem Dominikanów, kościół Matki Bożej Bolesnej. A w Sandomierzu na parkingu pod Sądem.

Wszystko w samym centrum, tylko w bocznej uliczce.

 

Zasady były takie: przyjeżdżamy wieczorem, kolo 19-20 rozglądamy się, wysiadamy, spacerujemy oglądając okolicę. Tylko raz przestawiliśmy się, bo za zakrętem było milej. Okolica zawsze jest taka pół zamieszkana, obok domek, blok, boczna uliczka. Wstajemy i tak około 5-6 rano, a o tej porze tylko śmieciarze chodzą, więc nikt nami się nie interesował.

Nie urzadzaliśmy biwakowania. Mycie i gotowanie robiliśmy na trasie, nad rzeką albo w lesie, na łące.

Zasada numer 1 - nie rzucać się w oczy.

 

Ani razu nie było problemów. Pierwszej nocy spać z wrażenia nie mogłam - moja pierwsza wyprawa! A następnej nocy wyspałam się i tak było do końca.

 

Generalnie - budka nie zwraca uwagi w miejscu publicznym. Stoją dziesiątki innych samochodów - na nie też nikt nie zwraca uwagi. Kolejne auta i tyle. Jedynie otwieranie okien i jakieś większe krzątanie zwraca uwagę innych.

 

O, tyle mam porady na przyszłość.

Co do przepisów - nie interesowały nas inne niż zakaz parkowania i zakaz wjazdu.

Kraśnik powitał nas ślepą wąską uliczką, potem wjazdem pod kątem 12% a na koniec dał piękną miejscówkę prosto pod nosem dyskotekowiczów. I nic. Luzik.

 

W razie pytań - piszcie, podzielę się doświadczeniami i poradami.

Ula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasady były takie: przyjeżdżamy wieczorem, kolo 19-20 rozglądamy się, wysiadamy, spacerujemy oglądając okolicę. Tylko raz przestawiliśmy się, bo za zakrętem było milej. Okolica zawsze jest taka pół zamieszkana, obok domek, blok, boczna uliczka. Wstajemy i tak około 5-6 rano, a o tej porze tylko śmieciarze chodzą, więc nikt nami się nie interesował.

Nie urzadzaliśmy biwakowania. Mycie i gotowanie robiliśmy na trasie, nad rzeką albo w lesie, na łące.

Zasada numer 1 - nie rzucać się w oczy.

 

Ani razu nie było problemów. Pierwszej nocy spać z wrażenia nie mogłam - moja pierwsza wyprawa! A następnej nocy wyspałam się i tak było do końca.

 

Generalnie - budka nie zwraca uwagi w miejscu publicznym. Stoją dziesiątki innych samochodów - na nie też nikt nie zwraca uwagi. Kolejne auta i tyle. Jedynie otwieranie okien i jakieś większe krzątanie zwraca uwagę innych.

 

Podoba mi się to :) Karawaning w wersji high emotions. Pamiętam z młodych lat jak podróżując z rodzicami przyczepką N-126 obudzilismy się rano na budowie elektrowni Porąbka-Żar, stanowiąc sensację dla robotników idących do pracy :) Nie mieliśmy sił szukać kempingu w nocy, bo jakiś po drodze zlikwidowano :) i stanęliśmy ad hoc.

Niestety, gdybym taki numer wyciął mojej żonie to nasza przygoda karawaningowa chyba by się skończyła :)

Dlatego rozumiem i podziwiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to :) Karawaning w wersji high emotions. Pamiętam z młodych lat jak podróżując z rodzicami przyczepką N-126 obudzilismy się rano na budowie elektrowni Porąbka-Żar, stanowiąc sensację dla robotników idących do pracy :) Nie mieliśmy sił szukać kempingu w nocy, bo jakiś po drodze zlikwidowano :) i stanęliśmy ad hoc.

Niestety, gdybym taki numer wyciął mojej żonie to nasza przygoda karawaningowa chyba by się skończyła :)

Dlatego rozumiem i podziwiam :)

Jest to sposób na karawaning i też się cieszę że "bordo" poruszyła ten temat na tym forum. Ja staram się też jak najmniej korzystać z campingów chociaż czasami jest to "high emotions" jak napisał akubit. Dlatego jest warto stworzyć bazę takich miejsc darmowych i spokojnych (np. www.camperpark.pl stworzona stronka sasquatcha) aby ten karawaning był bardziej konkurencyjny chociażby pod względem ceny oczywiście nie każdy to będzie lubił bo trzeba mnieć naturę cygańską aby się włóczyć ale czasami nie jedziemy odpoczywać ale zwiedzać różne miejsca to nawet osobówką stanąć na free w dużym mieście jest sztuką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to sposób na karawaning i też się cieszę że "bordo" poruszyła ten temat na tym forum. Ja staram się też jak najmniej korzystać z campingów chociaż czasami jest to "high emotions" jak napisał akubit.

 

Czy mógłbyś podpowiedzieć czego unikać? Co absolutnie odradzasz w takim parkowaniu poza campingami? Jeździmy z mężem i zawsze spalismy poza campingami, teraz jak do rodziny dołączyła Niewaidówka też tak jest. Nam dziwnie jest spać na campingu. Nawet nie wiemy jak to jest. Nawet jeszcze z czasów jak jeżdziliśmy rowerami po świecie. Zawsze w polu, pod drzewkiem.

 

Dlatego jest warto stworzyć bazę takich miejsc darmowych i spokojnych (np. www.camperpark.pl stworzona stronka sasquatcha)

 

Zajrzałam, ale pustawo tam. Jak tylko ogarniemy się po ostatniej wyprawie wrzucę na mapkę nasze miejscówki. Hmm, z tym, że to nie campingi a parkingi i ogólnie miejsca przyjazne zatrzymaniu się na noc.

 

Oooo, poprawiam swoją wypowiedź. Zajrzałam na tę mapkę i widzę, że jadąc przez Europę czekają na nas setki parkingów! Austria, Hiszpania tonie pod ikonkami z parkingami. SUPER! Dziękuję za linka!

 

A swoją drogą przyszła do mnie myśl, że spanie poza campingami dla mnie jest naturalne, ale widzę że nie jest to norma.

Jakie są Wasze doświadczenia? Zatrzymujecie się tylko na campingach i parkingach dla kamperów?

 

Pozdrawiam!

Ula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My ZAWSZE zatrzymujemy się na campingach. Dla mnie podstawą jest dostępność sanitariatów! Co prawda w przyczepie mamy zbiornik na wodę 45l, jak również toaletę chemiczną...ale przy dwójce małych dzieci nie da się egzystować w polu czy gdzieś pod drzewkiem! Nie wyobrażam sobie też kąpieli w rzece czy jeziorku... czy opróżniania toalety chemicznej np. do rowu. Po to w końcu stworzono campingi by zatrzymywać się w miejscach do tego przeznaczonych! Nawet gdy jedziemy w dłuższą podróż i musimy zatrzymać się na nocleg, to ZAWSZE szukamy campingu na taki postój. Poza tym mamy pewność że jesteśmy bezpieczni zarówno my jak i nasz dobytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My robimy tak;jesli jedziemy gdzieś dalej i po drodze planujemy 1 postój to owszem ,możemy przespać się poza campingiem.

Natomiast spanie " na dziko "jest dla nas nie do przyjęcia przede wszystkim ze względu na sanitariaty.Poza tym kiedyś gdy urlop spędzaliśmy "w drodze" też było inaczej.Obecnie nie wyobrażam sobie urlopu na parkingu.Przecież nie rozłożysz leżaka,żeby odpocząć obok Tira,nie rozpalisz grilla,nie popatrzysz na zachód słońca z drinkiem w ręku.Na campingu najczęściej zawieramy nowe znajomości.Mamy grono znajomych ,a nawet mogę powiedzieć przyjaciół,poznanych na którymś wypadzie,z którymi od 5-7 lat umawiamy się na wakacje/prez internet/.Są to ludzie z różnych regionów Polski.Nawet nie wiecie jak miło spotkać się raz do roku z takimi znajomymi i wspólnie spędzić czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiecie jak miło spotkać się raz do roku z takimi znajomymi i wspólnie spędzić czas.

 

Wiemy wiemy :) Co prawda to początek praktykowania, ale mam nadzieję, że z przysżością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.