Skocz do zawartości

Wakacje ze zwierzakiem


Eljola

Rekomendowane odpowiedzi

hmmm.. a już nie wierzyłem, że adwersarze czasem próbują się zrozumieć :-) Ja mam małego psa, więc raczej nie chodzę z nim w kagańcu. Znaczy dokładniej, to on nie chodzi w kagańcu raczej, bo ja nie chodzę w kagańcu na pewno.... ;-) Ale i w tym wypadku sprawa może być dyskusyjna - mały czy duży - conajwyżej ślad po ugryzieniu będzie różnej wielkości. Jednak mimo wszystko - pies ma mieć kaganiec, bo dzieci bywają rozbawione? Raczej wydaje mi się, że mimo wszystko jest odpowiedzialność właściciela psa. Wiesz, mój pies jest mały, rowerzystów ignoruje z definicji. Jednak idąc z nim i widząc, że jedzie rowerzysta, skracam smycz i prowadzę blisko. Widząc kogoś, kto sobie biegnie - to samo. Nie mam pewności, jak zachowa się mój pies. Nigdy nikogo nie zaatakował, ale kiedyś może być ten pierwszy raz. Więc trzymam go krótko. Jednak jeśli ktoś podejdzie aż tak blisko, że skrócona smycz jest za krótka? Może w przypadku dużego psa, który jak pociągnie to długość smyczy nie ma znaczenia? Pewno możesz mieć rację.... Hmmm.... byłem przeciwnikiem kagańca, ale może dla dużych psów coś w tym jest.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

No i w ten sposób doszliście wspólnie do słusznego ze wszech miar wniosku. Niech każdy z nas (czy to właściciel czworonoga czy rodzic małego brzdąca) zrobi wszystko co w jego mocy aby wszyscy zawsze wracali z wakacyjnych wojaży cali, szczęśliwi i pełni miłych oraz radosnych wspomnień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marko6

nie zgodzę się z Tobą, że kaganiec dla dużych psów...jak już to dla wszystkich. Jest to bardzo krzywdzące, że duży pies to od razu niebezpieczny, może zaatakować, pogryźć...mam takiego psa..ot bestia wazy z 45 kg...no i jest tylko wielki..to cała jego groźność...nawet koty go ganiają..

 

Co do dzieci..trzeba je uczyć od małego ,że niemożna podbiegać do obcych psów...że jeśli chcą pogłaskać jakiegoś, to muszą najpierw spytać się właściciela, czy można, bo przecież nie wszystkie psy lubią dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eljola

 

Witaj,jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Postaraj się zrozumieć

 

mój punkt widzenia. Owszem rodzice powinni dbać i pilnować swoje dzieci. Taki sam

 

lub większy obowiązek spoczywa na właścicelach psów Szczególnie dużych. Tym bardziej

 

na kempingu!!! Pisałem o tym wcześniej "dużo ludzi na stosunkowo małym terenie.

 

Coraz częściej przy wejściu na kemping widać tablicę z psem w kagańcu. Ja tego nie

 

wymyśliłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eljola

 

Witaj,jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Postaraj się zrozumieć

 

mój punkt widzenia. Owszem rodzice powinni dbać i pilnować swoje dzieci. Taki sam

 

lub większy obowiązek spoczywa na właścicelach psów Szczególnie dużych. Tym bardziej

 

na kempingu!!! Pisałem o tym wcześniej "dużo ludzi na stosunkowo małym terenie.

 

Coraz częściej przy wejściu na kemping widać tablicę z psem w kagańcu. Ja tego nie

 

wymyśliłem.

 

 

 

Ja Ciebie rozumiem. Są normy, zasady których należny przestrzegać.

Chodziło mi bardziej, o stereotyp- duży pies, to groźny i ma mieć kaganiec, mały- to nic nie zrobi, zabaweczka i nie ma potrzeby zakładania kagańca.

Znajomi mają ślicznego malutkiego pieseczka...no..maleństwo, podziabało kilka osób. a taki maleńki...

 

Każdy powinien pilnować swego zwierzaka nie ważne czy to na kempingu, na plaży czy w domu.:) dotyczy to też i dzieci...

Żeby nie było ,że jestem zakręcona ana punkcie swego psa..i nie rozumiem ludzi którzy mają dzieci..rozumiem sama mam dwójkę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej jest tak, że te małe kanapowce mają swisty charakterek :-) Sam znak kilka przykładów :-) Niestety, rasy niebezpieczne nie zostały wymyślone tylko na potrzeby propagandy. Odpowiedzialność właściciela dotyczy jednak każdego psa. Jeśli nie chcesz zakładać psu kagańca, dbaj o to, żeby nie miał możliwości być niebezpiecznym. Oczywiście nie piszę tego bezpośrednio do kogoś konkretnego, tylko do każdego właściciela psa (ze sobą włącznie). Odpowiedzialność za stworzenie, to nie tylko odpowiednio podana miska z wodą i żarciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że w większości macie psiny, które lubią z Wami podróżować. Nasze psiaki (jeden duży, drugi mały) są najszczęśliwsze w swoim ogrodzie, ewentualnie na spacerze w pobliskim lesie, za jazdą w samochodzie nie przepadają, dlatego też nie jeżdżą z nami i zostają w domu. Na szczęście nie mieszkamy sami w domu więc nie zostają same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Bartosz. My naszego, trochę wbrew jego woli, musisliśmy przyuczyć. Teraz już lubi jazdy z nami, ale nie do końca było to dobrowolne. Ale właśnie my nie możemy go z nikim zostawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Widzę że wszyscy mają psiaki i z nimi podróżują...a czy ktoś może ma kota i doświadczenie na wyprawach?

My mamy dwa i właśnie nie wiemy jak to będzie podczas podróży- koty czyste załatwiają się tylko do kuwety i są raczej typem kotów, które 99% dnia spędzają na aktywnym...spaniu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wszyscy mają psiaki i z nimi podróżują...a czy ktoś może ma kota i doświadczenie na wyprawach?

My mamy dwa i właśnie nie wiemy jak to będzie podczas podróży- koty czyste załatwiają się tylko do kuwety i są raczej typem kotów, które 99% dnia spędzają na aktywnym...spaniu ;)

 

Witaj !

Pisałem trochę np. tu:

http://forum.karawaning.pl/topic/9798-knaus-eurostar-ii-dmc-1500-1998/page__st__75

Przyznaję się, też mam kotka, a właściwie kotkę. Jeździ z nami już trzeci sezon i nie widzę powodu, aby jej nie zabierać, wręcz przeciwnie. Tak, jak pisano tu o pieskach, kicia jest równoprawnym członkiem rodziny i na rozłąkę reaguje, jak człowiek.

Zaryzykuję nawet twierdzenie, że cierpi bardziej, ponieważ nie można jej tego wcześniej wytłumaczyć słowami.

Nie sprawia żadnych problemów. Ma swoje miski i kuwetę (taka specjalna, cała zakryta, z odchylanymi w dwie strony drzwiczkami i filtrem z węgla aktywnego w górnej części), dzięki czemu w małej przyczepie nigdy nie ma nawet najmniejszego zapachu zwierzątka.

Kicia nie lubi tylko szybkiej jazdy samochodem, nie ma choroby lokomocyjnej, ale pierwsze pół godziny jazdy jest niespokojna.

Później się już oswaja i jest OK. W samochodzie kuweta jest na tylnym siedzeniu, a co jakiś czas zatrzymujemy się i sprawdzamy, czy kicia nie jest spragniona lub głodna. Myślę, że każdy właściciel kotka, zna na tyle jego zwyczaje, że wie czego i o jakiej porze, należy się spodziewać :hmm:

Jak dojeżdżamy na jakieś miejsce postoju, to wystarczy otworzyć drzwi samochodu, a kicia sama leci pod drzwi przyczepy.

Będąc na miejscu docelowym, przebywa cały czas w przyczepie, a jej ulubionym zajęciem jest obserwacja tego, co dzieje się za oknami hehe%281%29.gif

W gorące dni, trzeba zadbać o właściwe warunki w budce (u nas zostawiamy włączoną klimatyzację), ale jeśli ktoś nie ma klimatyzacji, to ewentualnie nadmuch powietrza lub wszystkie okna na rozwórce i otwarte dachowe + oczywiście miseczki z karmą i woda (stosujemy tzw. poidło, czyli miseczkę ze zbiorniczkiem, z którego woda jest uzupełniana samoczynnie w miarę ubywania z miski) - polecam również dla piesków.

Na zakończenie napiszę, że jednak kicia najlepiej czuje się w domu i mimo, że taki wakacyjny wyjazd jest dla nas wypoczynkiem, to zwierze traktuje to raczej, jako pewnego rodzaju anomalię i powrót do "starych" kątów i własne terytorium, jest traktowany z dużym entuzjazmem.

 

:hej:

 

P.S.

Nie mam absolutnie nic przeciwko zwierzętom podróżującym z ludźmi i przebywającymi na wspólnych miejscach wypoczynku, ale tylko do chwili, kiedy są pod opieką swoich właścicieli, a właściciele są osobami cywilizowanymi i z kulturą osobistą, rozumiejący potrzebę odpoczynku innych osób.

Trudno mieć pretensje bezpośrednio do samych zwierząt, ale często zachowanie zwierzęcia dokładnie odzwierciedla charakter swojego właściciela, a ci z kolei są czasem nie do przyjęcia (delikatnie rzecz ujmując).

Przykładów można by podać mnóstwo :klnie:

W związku z tym, pozdrawiam Wszystkich właścicieli z kulturą osobistą (wszelkich zwierząt).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie z kilkudniowego urlopu.

W domu mam koteczkę, ale psy kocham bardzo. Na kempingu była ich cała banda. Większe, mniejsze, wszystkie fajne. Głaskałem, tuliłem było super.

Ale... ja to ja, kocham kejtry (kto wie że po poznańsku pies to KEJTER) ale ja to nie wszyscy. Widziałem sytuacje że te przemiłe stworzenia biegające luzem, oczywiście bez kagańców, które ja głaskałem u innych wywoływały strach czy zaniepokojenie.

Tak jak ktoś kto się kiedyś topił boi się wody, tak ktoś kiedyś ugryziony, boi się psów. Nawet wówczas gdy jest to mały piesek, nie powinien biegać luzem. Tak będzie lepiej dla wszystkich (może po za pieskiem). Nie jest dobrze że właściciele psów często tego nie rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeślichodzi o Nasze koty, to mają różniste kuwety, ale wszystkie zamykane i z filtrami;) także tu nie problem...boję się jednego, ponieważ rozumiem że wasze kociaki są przyzwyczajone do chodzenia na dworze "luzem", to nasze jak założymy im szelki to robią się takie..."niskopodwoziowe";) całe życie w domu i na balkonie wśród kwiatów w dużej ilości;) ale to nie to samo co bujna wysoka trawa itp. boję się że gdzieś się wyśliźnie i pójdzie w długą, a to są koty po sterylizacji- on 1,5 roku, ona koło 1 roku i smiejemy się że to takie ciapy, że pewnie wróble by je wykończyły na wolności....no ale szkoda zostawiać w domu:(...zobaczymy...pojedziemy pierwszy Nasz wyjazd spędziś gdzieś w okolicy z pupilami i popróbujemy z różnymi opcjami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... boję się jednego, ponieważ rozumiem że wasze kociaki są przyzwyczajone do chodzenia na dworze "luzem", to nasze jak założymy im szelki to robią się takie..."niskopodwoziowe";)

 

Otóż nie, nasza kicia (jest tylko jedna) - "te inne kotki", to te, które wiszą pionowo w drzwiach jako osłona hehe%281%29.gif

Po założeniu szelek, często jest tak, jak u Was - kicia jest "niskopodwoziowa" - świetne określenie :lol:

Do szelek ma smycz (taką zwijaną, b. długa, jak dla piesków) i spacer po lesie odbywa się już spokojnie.

Jest jedno "ale". Skoro kotek i tak już jest na uwięzi, to wychodzę z założenia, że to on ma mnie prowadzić, aby czuł się swobodnie, więc często idę za nim, jego ścieżką i smycz (linka) ciągnie się swobodnie po ziemi.

Mimo wszystko, sam decyduję, jak długo kicia może mnie "wykorzystywać" :]

 

 

całe życie w domu i na balkonie wśród kwiatów w dużej ilości;) ale to nie to samo co bujna wysoka trawa itp. boję się że gdzieś się wyśliźnie i pójdzie w długą ...

 

Dokładnie tak samo, aby nie pisać, że identycznie :skromny:

Obawy mamy ciągle, dlatego nasza rola nie ogranicza się tylko do posiadania, ale i do wielokrotnego zwracania uwagi na to, co kicia robi i jak się zachowuje. Niestety, czujność musicie zachować przez cały ten okres, chyba, że przyczepa jest zamknięta.

To są jednak koty i ich ciekawość świata, niejednokrotnie potrafi być silniejsza niż strach przed "nieznanym".

 

... smiejemy się że to takie ciapy, że pewnie wróble by je wykończyły na wolności....no ale szkoda zostawiać w domu:(...zobaczymy...pojedziemy pierwszy Nasz wyjazd spędziś gdzieś w okolicy z pupilami i popróbujemy z różnymi opcjami ;)

 

Są już wygodnickie i mogą sprawiać tylko takie wrażenie, ale ich wrodzone instynkty na pewno pozostały.

Z tym wyjazdem w pobliską okolicę, to dobry pomysł.

Koty oswajają się z tymi sprawami stopniowo i trochę to potrwa. Nie mają dobrej pamięci, dlatego podczas każdego wyjazdu oswajają się z nim od nowa, jednak zawsze trwa to już krócej.

Wiem jedno - jeśli pozwolić im na swobodę na zewnątrz (bez dozoru i smyczy), to jest bardzo prawdopodobne, że nieświadome pójdą w siną dal. Zależy to w dużej mierze od kociego charakteru (ale to już tak, jak z ludźmi) :skromny:

 

:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam wam SZAJBE!!

 

Kotka rasy "niewiadomojakiej":niewiem:..weterynarze przesciagaja sie w pomysłach,by ja zakwalifikować.

Jedni sadza,ze to Angora mix,,jedni,,ze Syberyjski leśny + pers itd....

Nie zmienia to faktu,ze to przybłęda,która postanowiliśmy się zaopiekować.

Stworzenie niestety pokrzywdzone przez poprzednich właścicieli...:krzykacz:...lekko niezrównoważona.

 

 

gzrh5e.jpg

 

8vo5m6.jpg

 

Kotka międzynarodowa,,,Ja to tak nazywam..Mieszka w niemczech,,,ale w Polsce ma tak samo 2 domy,,od mojej żonki rodzina za nia przepada,,moja Mama ja uwielbia.:bzik:

 

Moj brat ma 2 Golden Retrievery,,matkę i córkę.

 

Jak jestem w PL to cala trojka bacznie się obserwuje..myślę,,ze za kilka lat będą :pub:się dobrze bawić.

Edytowane przez johndoe (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy przygarniętego psiaka [opiekujemy się nim jak znajoma jest w pl] był z nami już na kempingu, a w samochodzie jest pierwszy, jedyny problem to jest ciekawski, wszędzie musi wsadzić nosa, kilka razy na uciekł zwiedził całe pole i w 10 min był z powrotem, ulubieniec wszystkich, jest dokładnie jak male dziecko i tak się zachowuje, no i ma dopiero roczek :P. Jest to Jack russell terrier żywcem wyciągnięty z filmu "Maska" i nazywa sie Milo[czyt. Majlo], pełen energii więc chętnie się bawi z dziećmi i innymi zwierzętami, bardzo ciekawy jest kotów ale koty są mało przyjazne dla niego więc trzeba go jednak trzymać na smyczy.

 

Co do trzymania psa krótko przy biegających ludziach czy rowerach jestem za, nigdy nie wiadomo co zwierzakowi nie będzie pasować, a sam też jeżdżę rowerem i nie raz pies złapał za nogawkę i komu oddać psu czy właścicielowi?

 

IMG_7061.JPG

 

 

Fotka pod tytułem czego wy ode mnie chcecie ja już śpię :P

 

a skoro mowa o pupilach czas na spacer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.