Skocz do zawartości

Zaczep ze stabilizatorem


cichy

Rekomendowane odpowiedzi

Fakt, że nie sprawdziłem doładowania przyczepki, no a przeceiż kupiłem sobie specjalną wagę do tego blagam.gif

 

Nacisk na kulę haka jest baaardzo istotnym elementem i nie można o tym zapominać :nono:

 

 

 

 

Ale z drugiej strony czy to wszystko ma wpływ na to, ze mi przyhamowuje przyczepkę na muldach ? Na zwykłym zaczepie też bujało, ale nie przyhamowywał - może zbieg okoliczności ?

 

Wszystko ma znaczenie.

Mimo, że to tylko dwie śruby, to jakieś małe różnice mogły wystąpić.

Myślę, że możesz mieć zbyt mocno napięty drążek hamulca (musi mieć minimalny luz).

I jeszcze jedno: czy nie masz zużytej lub o nieodpowiednich wymiarach kuli haka ?

Reszta na PW

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 534
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

dzięki za to co na PW, kula nowiutka (fi50) bo też nowiutki haczyk mam...

 

... to zostają amortyzatory i nie wyregulowane UN (np. za mocno napięty pręt hamulca), albo i jedno i drugie :hmm:

:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałeś zbyt małego nacisku na kulę ? Powinien być przynajmniej 100kg.

 

100kg przynajmniej !!! czy to nie pomyłka ? Wiele haków holowniczych ma dopuszczalny nacisk 75kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

No ja mam max na tabliczce haku 100 kg. Ale postaram trzymać się tak ok. 75 kg.

 

To postaraj się trzymać 65 kg, 75 kg to raczej już górna granica i takie małe ekstremum, nie wspominając, że 100 kg to istny kosmos (tak jak Maras napisał).

Sprawdź także jak z zapakowaniem przyczepy, żeby nie było za dużo na końcu i na początku, a raczej pośrodku, niedaleko osi.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100kg przynajmniej !!! czy to nie pomyłka ? Wiele haków holowniczych ma dopuszczalny nacisk 75kg.

 

Marek, brawo za czujność :bravo:

 

Może nie tyle pomyłka, co wycięło mi całe zdanie i faktycznie ciekawie wyszło.

Post edytowałem kilka minut po napisaniu i prawdopodobnie wtedy się to stało (zbyt dużo zaznaczyłem myszą :( ), ale sam nie zauważyłem :niewiem: .

Pisałem odpowiedź w "notatniku" i jednocześnie rozmawiałem z Kolegą Sisar na PW, potem było "kopiuj / wklej z notatnika" i fajnie się ułożyło.

Poniżej odpowiedź zapisana w oryginalnym brzmieniu.

Jeszcze raz gratuluję Ci Marku czytania ze zrozumieniem, bo jakoś nikt inny przed Tobą tego nie zauważył :ok:

:hej:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masa własna autka 1150 kg, przyczepy 670 kg.

 

Właśnie na czystość zwracałem baaaardzo uwagę, zeszlifowałem farbę z kuli, potem odtłuściłem tak jak na forum pisane...

Tarczki w zaczepie założone 4 nowe...

 

No krde.. filozofii nie ma.. dwie śruby i tyle.... zepsuć tez się nic nie może......

 

Z masami jest ok. Amortyzatory samochodu ? Nie miałeś zbyt małego nacisku na kulę ? Powinien być przynajmniej

75kg, nie miej żadnej obawy o nowo zakupiony zaczep ;) ponieważ sam zaczep AKS 3004 przenosi przynajmniej 100kg.

Zamocowałeś prawidłowo do ostatniej śruby amortyzator UN ? Jeśli się go nie zabezpieczy specjalnym sworzniem podczas demontażu starego zaczepu, to "ucieka". Pamiętałeś o tym ?

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już o naciskach na kulę haka mowa.

Uważam, że absolutne minimum, to 50 kg. ale ...

Każdy powinien ten nacisk zweryfikować w górę, uwzględniając możliwy nacisk własnej przyczepy i dopuszczalny dla samochodu, a sama weryfikacja powinna polegać na ustaleniu, przy jakim nacisku zestaw najlepiej się prowadzi.

Oczywiste jest, że przy różnych zestawach, wartości nacisku również będą się różnić.

 

Tomekk napisał, że nacisk 100kg, to kosmos :niewiem:

Nie jestem o tym przekonany, gdyż np. ja jeżdżę z naciskiem 95 - 98 kg. i wtedy zestaw prowadzi się wybornie., ale jak napisałem wcześniej, nie można przyjąć dla każdego tej samej wartości :hmm: .

 

:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To postaraj się trzymać 65 kg, 75 kg to raczej już górna granica

 

Powiem więcej, w przypadku kolegi Sisar (bardzo mała masa budki) trzymałbym 50 do max 60 kg.

Tu jednak trzeba właśnie zrobić sobie test (od 50 kg, co 5 kg w górę, aż do powiedzmy 70 kg)

70 kg dlatego, aby mieć pojęcie jak zachowa się zestaw. Czasem w połączeniu z konkretnym samochodem, może się okazać, że akurat to będzie wartość odpowiednia :niewiem: . W teście musimy jechać z tak obciążonym samochodem (ilość osób i bagażu) jak na wakacje, inaczej wynik będzie nie miarodajny. Amortyzatory w samochodzie muszą być całkowicie sprawne !

 

 

Sprawdź także jak z zapakowaniem przyczepy, żeby nie było za dużo na końcu i na początku, a raczej pośrodku, niedaleko osi.

 

To powinno być oczywiste, ale faktycznie wiele osób o tym nie pamięta, więc przypomnienie zasługuje na uwagę :ok::bravo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym wyciszyć kosmiczny problem z dopuszczalnym naciskiem na hak - u mnie jest 120 kg :foch:

Wszyscy więc mają rację, poza tymi, co grzeją zestawem powyżej 100 km/h i to z kilku praktycznych powodów.

Osobiście nigdy nie wężykowałem po bandzie, czy poboczu, choć nie mam stabilizatora, za to balast na pace, jakieś 150 kg.

Teoretyzując, stabilizator, poprzez tarcie, utrudnia skręcanie z przyczepą, czyli musi działać większa siła holownika na dyszel budy, by manewrować.

Ta zwiększona siła musi zostać przeniesiona poprzez opony na drogę.

A jeżeli nawierzchnia jest śliska, czyli zapiaszczona, mokra, z lodem, to może być tak, że koła skręcone, a zestaw stabilnie leci, gdzie chce stabilizator, a nie my.

Dołóżmy do tego zwiększony opór hamulca aerodynamicznego, jakim jest buda, czyli biedne opony holownika mają więcej mocy do przeniesienia na podłoże i łatwiej zrywają przyczepność, a więc nie będąc warsztatem, czy producentem , wątpię w sensowność zabawy z montowaniem stabilizatora do przepisowej jazdy.

Teraz o prędkości : mój "rekord" to w realu jakieś 130 km/ h, podczas testów jak tu ktoś też testował.

Zastanawialiście się kiedyś, co trzyma budę na jej podwoziu, by nie oderwała się od niego pod presją powietrza podczas szybkiej jazdy ?

Nie jestem przekonany, czy spleśniała sklejka, gnijące listewki i zardzewiałe zszywki wypasionej budy ,wystarczą do przeniesienia takich sił, by to nie zerwało się jak beret na wietrze.

Przepływ powietrza, to nie tylko hamowanie wysuniętej dłoni przez szyberdach samochodu ale też podciśnienie, mogące wyssać szyberdachy na plastikowych spękanych prowadnicach, czy tylne okno.

Strach za takim jechać, bo oberwać można pewnie i panelem słonecznym, o rowerze nie wspomnę.

Im większa prędkość, tym większa bezwładność i wolniej płynie czas na pokładzie, względem tych, co stoją na drodze z radarem.

Po wypadnięciu z dużą prędkością z za osłony drzew lub podczas wyprzedzania ciężarówki bezwładność, wzmocniona wiatrem i stabilizatorem, może być kłopotliwa do opanowania :look:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Chciałbym wyciszyć kosmiczny problem z dopuszczalnym naciskiem na hak - u mnie jest 120 kg :foch:

Wszyscy więc mają rację, poza tymi, co grzeją zestawem powyżej 100 km/h i to z kilku praktycznych powodów.

Osobiście nigdy nie wężykowałem po bandzie, czy poboczu, choć nie mam stabilizatora, za to balast na pace, jakieś 150 kg.

Teoretyzując, stabilizator, poprzez tarcie, utrudnia skręcanie z przyczepą, czyli musi działać większa siła holownika na dyszel budy, by manewrować.

Ta zwiększona siła musi zostać przeniesiona poprzez opony na drogę.

A jeżeli nawierzchnia jest śliska, czyli zapiaszczona, mokra, z lodem, to może być tak, że koła skręcone, a zestaw stabilnie leci, gdzie chce stabilizator, a nie my.

Dołóżmy do tego zwiększony opór hamulca aerodynamicznego, jakim jest buda, czyli biedne opony holownika mają więcej mocy do przeniesienia na podłoże i łatwiej zrywają przyczepność, a więc nie będąc warsztatem, czy producentem , wątpię w sensowność zabawy z montowaniem stabilizatora do przepisowej jazdy.

Teraz o prędkości : mój "rekord" to w realu jakieś 130 km/ h, podczas testów jak tu ktoś też testował.

Zastanawialiście się kiedyś, co trzyma budę na jej podwoziu, by nie oderwała się od niego pod presją powietrza podczas szybkiej jazdy ?

Nie jestem przekonany, czy spleśniała sklejka, gnijące listewki i zardzewiałe zszywki wypasionej budy ,wystarczą do przeniesienia takich sił, by to nie zerwało się jak beret na wietrze.

Przepływ powietrza, to nie tylko hamowanie wysuniętej dłoni przez szyberdach samochodu ale też podciśnienie, mogące wyssać szyberdachy na plastikowych spękanych prowadnicach, czy tylne okno.

Strach za takim jechać, bo oberwać można pewnie i panelem słonecznym, o rowerze nie wspomnę.

Im większa prędkość, tym większa bezwładność i wolniej płynie czas na pokładzie, względem tych, co stoją na drodze z radarem.

Po wypadnięciu z dużą prędkością z za osłony drzew lub podczas wyprzedzania ciężarówki bezwładność, wzmocniona wiatrem i stabilizatorem, może być kłopotliwa do opanowania :look:

 

Adamie, ale Ty masz pancernik, a nie auto hehe%281%29.gif . Poza tym, jak nie dociążysz "swojego" tyłka to nie nadaje się to do normalnej jazdy (pickup, lekka paka). Stąd zaleta nacisku powyżej 100 kg w Twoim przypadku. Kiedyś pisałem, a mało kto pamięta, że każda przyczepa ma w homologacji wpis o maksymalnym nacisku na zaczepie dyszla. W przypadku nowych Knausów to jest 50 kg. Kristofer dobrze zauważył, że bardzo, ale to bardzo dużo zależy od indywidualnych cech i przyczepy i HOLOWNIKA. Pamiętam, jak kiedyś miałem Almerę Tino 1,8 benzyna i przyczepę o DMC 900 kg i jak się trochę dało odchylenia w nacisku to auto myszkowało tyłem, a wcale do lekkich przecież nie należało.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Wszyscy więc mają rację, poza tymi, co grzeją zestawem powyżej 100 km/h i to z kilku praktycznych powodów.

Osobiście nigdy nie wężykowałem po bandzie, czy poboczu, choć nie mam stabilizatora, za to balast na pace, jakieś 150 kg.

Teoretyzując, stabilizator, poprzez tarcie, utrudnia skręcanie z przyczepą, czyli musi działać większa siła holownika na dyszel budy, by manewrować.

Ta zwiększona siła musi zostać przeniesiona poprzez opony na drogę.

....

 

Dla mnie opór wytwarzany przez AKS - podczas manewrowania jest nieodczuwalny.

Co do prędkości.... Dekra dopuszcza na 100km/h dużo cięższe zestawy, np. Laweta o długości 8 metrów - DMC 3500kg.

Myślę że 100km/h z AKS, amortyzatorami osi, przyczepą w dobrym stanie, w warunkach autostradowych to dobre połączenie ;)

Oczywiście w/w sytuacja przy dobrej i w miarę bezwietrznej pogodzie, choć czasem widzę takich Kamikadze lecących z Niemiec 160km/h z 20 letnią lawetą i nic mnie już nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.