Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Winterpol czyli wyciąg kanapowy sześcioosobowy w Zieleńcu, wraz z parkingiem, do niedawna kojarzył mi się sympatycznie.

Czas idzie jednak naprzód.

Przyjechałem do Zieleńca (dzielnicy Dusznik Zdroju) w zasadzie w Sylwestra.

Niestety nie zdążyłem wcześniej, niż na 2.00 ale zabawa na stoku Winterpolu, jeszcze trwała, strzelały rakiety, ścisk potworny, brak miejsc parkingowych, samochody zatarasowały praktycznie jedyną ulicę.

Szczęśliwie, nie dotarłem tam wcześniej, bo utknąłbym gdzieś na drodze, choć o tak późnej godzinie, nie było łatwo gdziekolwiek dojechać, bo część samochodów, próbowała się przemieszczać lub wyjeżdżać.

Posuwając się w ślimaczym tempie dotarłem na wysokość parkingu Winterpolu, a ponieważ przede mną był zator, wjechałem jakimś cudem pod górkę, po lodowym podjeździe na ów parking.

Podjazd oblodzony, ludzie się przewracają, strach jechać nawet z napędem na 4, brak śladu posypania czymkolwiek.

Stałem tam jakąś godzinę, czekając, aż ludzie odjadą i może będę mógł stanąć, przynajmniej do rana, by odpocząć.

W międzyczasie, w budzie jakiś szampan, kolacja i takie tam, jak to w Sylwestra.

Chodzę po owym parkingu i wypatruję, gdzie by się ustawić, bo czuję już mocno te 550 km, zrobione po zmroku i nie tylko :)

Na parkingu stały dwa campery, jeden z Niemiec, drugi krajowy - kalwo, myślę sobie - jest nas coraz więcej i to zimą !

Parking opustoszał wreszcie, więc ruszam w kierunku miejsca, które zajmowałem ostatnio w kwietniu ub. roku, a tu jakiś cieć, co chwilę wcześniej zbierał butelki, leci niepewnym krokiem w moim kierunku.

Cieć bełkotliwie stwierdził, że muszę stąd odjechać, a je grzecznie pytam, czy mógłbym, jak te campery do rana przekimać, mogę wpiąć przyczepę, jakoś dogodnie się ustawić, bo nawet nie wiem, gdzie teraz szukać wolnego miejsca?

Cieć natychmiast kazał opuścić parking, bo rzekomo zajmuję tyle miejsca, co cztery samochody.

Próbuję cieciowi wytłumaczyć, że w tej budzie może być więcej narciarzy, niż w tych jego czterech samochodach więc Winterpol nie straci, ewentualnie niech pozwoli pozostać do rana.

Cieć uprzejmie, choć bełkotliwie stwierdził, że tłumaczy mi żebym stąd natychmiast wyjechał, a ja jak cyt. " durne bydlę , go nie słucham " , po czym wziął telefon i wezwał ochronę, jak mi zakomunikował.

Pomyślałem swoim bydlęcym łbem, że choć cieć, stary i pijany, to władzę tu ma i się w niej właśnie realizuje, zupełnie jak świeży poseł, czy inny podobny więc zawracam i ustawiam się do wyjazdu pod niekorzystnym kątem.

Myślę sobie, czekając, aż mnie przepuszczą inne samochody, że czasy ciężkie, o robotę trudno, wszystko dzieje się po znajomości więc skoro ktoś zatrudnił starego chama, pozwala mu po pijaku wyganiać gości, to pewnie sam szwagier dyrekcji Winterpola, może brat Prezesa, bo chyba zwykłemu pracownikowi bardziej zależy, by firma zarabiała na narciarzach ?

Prawie już wyjeżdżam, a tu podbiega ochroniarz więc zatrzymuję się, by mnie Winterpol nie zastrzelił za próbę ucieczki z miejsca zdarzenia.

Szczęśliwie ochroniarz okazał się kumatym i dopiero od niego dowiedziałem się, gdzie ewentualnie mógłbym stanąć i w którą stronę jechać, powiedziałem mu, że nim zdążyłem wymanewrować do wyjazdu, to napalony cieć już do niego wydzwaniał, jakbym się tu chciał okopać i bronić do końca!

Znalazłem gdzieś o 3.00 inny, pusty parking zwany "Gryglówka" i na tamtejszym wyciągu zostawiłem parę ładnych stów, załoga też, a moja narta nie postała na Winterpolowym wyciągu- Prezes Winterpolu, będzie miał mniejszą premię za sukcesy i talon na knedle mu odbiorą :(

Ciekawiło mnie, co dzieje się z camperami i okazało się, że Winterpol po chamsku traktuje tylko przyczepy, bo campery stały nadal.

Może jakaś trauma związana z poczęciem w przyczepie, czy inne Winterpolowe licho ?

Tak więc drodzy carawaningowcy, jeśli wpadniecie do Zieleńca, omijajcie szerokim łukiem wyciąg kanapowy Winterpolu, a przynajmniej nie ryzykujcie postoju na ich parkingu, bo możę ja miałem szczęście, a Was zastrzelą przy próbie ucieczki :(.

I to by było na tyle o Winterpolu, co płacze, że ludziska do Czech jeżdżą na narty, a on taki przyjazny że jeszcze nikogo widłami do drzwi cieciówki nie przybił , choć był na prawie :(

post-3287-0-47673700-1328112565_thumb.jpg

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Opublikowano

Byłem w zieleńcu 2 lata temu....Ciężko się tam samym autem poruszać, a Ty się wbiłeś tam z przyczepą :winner:

Ale sytuacja faktycznie stresująca :?

Opublikowano

A może by tak stworzyć czarną listę miejsc gdzie nas nie chcą.

 

Miałem lekką sraczkę, bo byłem narąbany "szampanem", zmęczony i chciałem tylko spać, bo jechałem nocą w świetle świeczek samochodu.

Gdyby była tam policja, to mógłbym coś wydmuchać.

Bywam w Zieleńcu od trzech lat i nigdy nic takiego mnie nie spotkało.

Szczęśliwie pijani rasiści z Winterpola, to nie cały Zieleniec więc "ducha nie gaście", jest tam wystarczająco dużo miejsca.

Tak więc nie skreślałbym Zieleńca, tylko ostrzegał przed szwagrem Prezia Winterpolu :))

post-3287-0-25868000-1328120175_thumb.jpg

Opublikowano

Sympatyczny opis niesympatycznego miejsca. :lol:

 

Adam - Ty powinieneś "stand up'y" w telewizji robić - za relację: :bravo:

Opublikowano

Mogłeś powiedzieć że dzwonisz na Policję, a on jakby nie było jest na stanowisku pracy, więc nawet jak pracuje po znajomości to musi być trzeźwy - takie prawo. Prócz tego zgodnie z polskim prawem nie ma możliwości Cie wygonić z parkingu chyba że przekraczasz DMC, ale stosowny znak musi być przy wjeździe. Takie prawo!!!

Opublikowano

Mogłeś powiedzieć że dzwonisz na Policję, a on jakby nie było jest na stanowisku pracy, więc nawet jak pracuje po znajomości to musi być trzeźwy - takie prawo. Prócz tego zgodnie z polskim prawem nie ma możliwości Cie wygonić z parkingu chyba że przekraczasz DMC, ale stosowny znak musi być przy wjeździe. Takie prawo!!!

 

gdzieś było pisane że jak nie ma tabliczki

j44.jpg

to nie można parkować zestawem :hmm:

 

 

Adam fajnie że wróciłeś, brakowało Twoich opowiadań :yes:

Opublikowano (edytowane)

Jeżeli zbiera kasę za parking i ma zarejestrowaną firmę to choćby parking miał na podwórku u siebie to nie ma prawa Cię wygonić (chyba że znaki przy wjeździe stanowią inaczej). To tak jak w sklepie - jeśli właściciel prywatnego sklepu bardzo mnie nie lubi i nie chce mi sprzedać towaru to nie musi się ładnie uśmiechać, ale jeśli towar jest to zgodnie z obowiązującymi przepisami obsłużyć mnie musi. Tak, czy inaczej Winterpolu nie lubimy i jeździć tam nie będziemy. Oczywiście nie dziwię się że odjechałeś, bo nikt chyba dobrze nie śpi w miejscu, gdzie nie jest dobrze widziany.

 

Konrad faktycznie jest taki przepis ale on nie dotyczy parkingów (na parking zawsze masz prawo wjechać, choćby odpocząć w trakcie podróży). Musi być ograniczenie lub zakaz.

Edytowane przez Pawel1o (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Konrad faktycznie jest taki przepis ale on nie dotyczy parkingów. Tam musi być ograniczenie lub zakaz.

 

 

Obawiam sie ,ze jesteś w błędzie.

Druga sprawa nikt nie pisał o parkingowym tylko o gościu który zbiera butelki a to można robić bez umowy o pracę.;)

 

 

 

d_18.gif

Znak D-18 " parking " oznacza miejsce przeznaczone na postój pojazdów (zespołów pojazdów), z wyjątkiem przyczep kempingowych.

 

Umieszczona pod znakiem D-18 tabliczka :

 

t_23e.gif

T-23e

 

T-23e oznacza, że na parkingu dopuszczony jest także postój przyczep kempingowych,

 

t_30.gif

T-30

 

T-30 wskazuje sposób ustawienia pojazdu względem krawędzi jezdni oznaczonej na tabliczce barwą szarą oraz że miejsce przeznaczone jest dla pojazdów samochodowych o dopuszczalnej masie całkowitej nie przekraczającej 2,5 t,

 

t_03a.gif

T-3a

T-3a wskazuje koniec miejsca przeznaczonego na postój.

Edytowane przez piotrekbb (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Głupia sprawa, ale nie możemy generalizować.

To że Adam trafił jednego sfrustrowanego pracą w sylwestra i nawalonego głupiego ciecia, nie oznacza od razu że cały Winterpol jest do bani.

Opublikowano

Faktycznie Piotrku racja po Twojej stronie. Wyprostuj mnie jeśli się mylę, ale czy to oznacza, że jadąc z przyczepą nie możesz odpocząć w trakcie podróży na żadnym parkingu? Przecież nie ma raczej parkingów z takimi znakami.

Pozdr

Opublikowano

Jeżeli zbiera kasę za parking i ma zarejestrowaną firmę to choćby parking miał na podwórku u siebie to nie ma prawa Cię wygonić (chyba że znaki przy wjeździe stanowią inaczej).

( ... )

 

No nie koniecznie! Bo jeśli ma regulamin dot. zasad korzystania z parkingu na swoim podwórku - to niestety - może nie wpuścić określonej grupy pojazdów np. z przyczepkami.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.