Proszę rzucić okiem :)

[Przyczepo]

Knaus 8404 country 495 ma MW=751 DMC=1000 więc są przyczepy dla 4 os z WC kasetowym o DMC 1000kg.

Edytowane 8 Grudnia 2011 przez Przyczepo (wyświetl historię edycji)

[maarec]

jak szukałem przyczepki ( http://forum.karawaning.pl/topic/8507-prosba-o-ocene-dwie-male-angieiki/page__p__212958#entry212958) to te małe angielki z początku miały dmc ok 1000 kg, jedna była nawet 5 osobowa, tyle że w środku stan idealny z foto okazał się beznadziejny...

 

widzę, że ten gość ma taką - http://moto.allegro.pl/5-osob-camping-5-m-1994-super-malutka-elldis-wisp-i1959770618.html oczywiście rocznik i dmc 750 to g....no prawda, ale myślę, że w 1000Dmc się zmieścisz

 

powodzenia

[Ewa0208]

Jakoś mi trudno w to DMC uwierzyć...

[NICKT]

Dlatego Ewuniu sprawdź to dokładnie, tym bardziej, że już w Polsce zaczynają się kontrole zestawów w związku z via tollem.

[Przyczepo]

Jakoś mi trudno w to DMC uwierzyć...

 

Masz na myśli Knausa o którym wspomniałem?

 

Też należy pamiętać, że przyczepa kempingowa to nie przyczepa bagażowa i różnica między MW a DMC nie ma potrzeby żeby wynosiła 500 czy 1000 kg. Jedne przyczepy mają różnice 250kg (knaus 495) a inne 323kg(Dethleffs New Line) lub 305 kg(knaus country 395). Według mnie 300 kg bagaży dla 4 os to wystarczająca ilość, pamiętając że mamy jeszcze samochód. Dlatego moim zdaniem producenci nie robią tej różnicy w wysokości 500kg, aby średniej wielkości samochód mógł ciągnąć większe przyczepy, a nie tylko jakieś małe.

Edytowane 8 Grudnia 2011 przez Przyczepo (wyświetl historię edycji)

[Ewa0208]

Nie, miałam na myśli tą co wrzucił Maarec.

[Przyczepo]

Tutaj to racja, 4m i dmc 750kg to raczej mało prawdopodobne.

Np., knaus 395 ma MW 595kg a Dethleffs 395 ma MW 687kg, a DMC znacznie przekracza 750kg, więc trochę dziwnie to wygląda, ale na angielkach się nie znam więc nie zabieram zdecydowanego głosu odnośnie DMC 750kg przy angielskiej przyczepie o dł.4m. Mogę tylko stwierdzić że w przyczepach z zachodu to raczej bardzo mało prawdopodobne aby dł4m miała 750kg DMC.

Edytowane 8 Grudnia 2011 przez Przyczepo (wyświetl historię edycji)

[Tomii]

Czyli nie ma przyczep na 4 osoby z wc kasetowym o DMC 1000?

Prawdziwym, nie na papierze?

 

Tak jak NICKT pisze - ADRIANki . Ja bym szukał takiej jak Mariusz miał Optimy 410 TQ lub 440 TQ. Ostatecznie 380 TQ ale dla 4 osób będzie raczej ciasnawo.

 

ADRIA OPTIMA 430 prod. 1992 rok, 4-osobowa,
Długość: 4,3 m, z dyszlem 5,62 m , szerokość 2,09 m

Masa własna: 730 kg, DMC 1000 kg

 

 

Z tego co wiem to 430 nie było . Były 360, 380, 410, 440, 470 ...

[Kocer]

Kocera 515-ka ma MW 897kg (ale nie wiem czy z butlą, zbiornikiem wody z wodą, kołem zapasowym?),

 

 

Jedna butla pełna, zbiorniki puste, koło zapasowe w bakiście, przedsionek na pokładzie.

I moje MW by pasowało, bo na dwóch tabliczkach znamionowych mam nabite 870 kg.

[Ewa0208]

OK, jestem blondynką ale w to DMC nie wierzę

A co w ogóle myślicie o tym sprzedawcy? Warto jechać?

 

http://moto.allegro.pl/5-osob-camping-5-m-1994-super-malutka-elldis-wisp-i1959770618.html

Edytowane 8 Grudnia 2011 przez Ewa0208 (wyświetl historię edycji)

[Kocer]

Tutaj też walnięte DMC, ale za to gość swietnie się reklamuje:

 

 

"Poza tym dodatkowymi atutami są:

 

...• ŚWIATŁA I HAMULCE DZIAŁAJĄ"

 

i: kamping idealny na działkę..."

 

budka do oceny Gfizyka, ale wg mnie nieźle zapuszczona. Zdjęcie z przedsionkiem przedstawia inną przyczepę!!!

 

[NICKT]

 

Z tego co wiem to 430 nie było . Były 360, 380, 410, 440, 470 ...

 

Tu jest ta przyczepa, której dane pisałem - tak ma w papierach:

http://nidacamp.blogspot.com/2011/02/adria-optima-430.html

a tu inne przykłady 430tek wyszukane tylko w grafikach google

http://www.manuncios.es/imagen/caravana-adria-optima-430_1

http://www.caravanas-cruz.com/166_en_Adria_Optima_430_CE.htm

http://caravanas.casinuevo.net/adria-optima-430_barcelona_100412203127

http://www.caravanasusadas.com/caravana-adria-optima-430--3247.php

http://www.caravanasusadas.com/caravana-adria-430-3503.php

[Kristofer]

Wszystko, co tu przeczytałem ma sens, ale ta pierwsza przyczepka, według mojej oceny, nie jest warta nawet aby ją oglądać. Widziałem mnóstwo "pięknych" angielek i powoli wyrabiałem sobie o nich zdanie. Wiem, że pojazdy z Anglii kuszą atrakcyjną ceną, jednak nie bez powodów.

W przypadku samochodów, wiadomo, kierownica po prawej, w przypadku przyczep, wszechobecna zgnilizna. Uprzedzam ewentualne protesty: zdarzają się - być może - wyjątki, ale jak się mówi, potwierdza to tylko regułę. Jeśli ktoś trafił starszą angielkę i jest z niej w pełni usatysfakcjonowany (tak z ręką na sercu), to może mówić o dużym szczęściu .

Większość osób poszukujących swojej wymarzonej przyczepki, zwłaszcza mając ograniczony na ten cel budżet, zatrzymuje swój wzrok właśnie na angielkach. W tym miejscu stwierdzam: według moich obserwacji, tymi przyczepami można się interesować, jeśli ich produkcja jest minimum po 2001 roku i też należy zachować najdalej idącą ostrożność. To ma znaczenie, jeśli chcemy mieć z przyczepy pożytek przez kilka, czy nawet kilkanaście następnych lat. Zaznaczam, że widziałem osoby, którym wystarczało, że jest dach nad głową, a wewnątrz można spać na dmuchanym materacu. Przy tego rodzaju wymaganiach, każda przyczepa na rynku może znaleźć nabywcę, jednak wydaje mi się, że Ewie nie o takie standardy chodzi.

Wracam do rzeczonej przyczepy. Angielki są (jak chyba Mariusz napisał) robione "nie wiadomo z czego", dlatego są lekkie.

Daleko im pod każdym względem do przyczep np. niemieckich. Aby być sprawiedliwym, muszę jednak podać jedną ich zaletę - większość jest dobrze lub bardzo dobrze wyposażona np. ciepła woda, własny akumulator, piekarnik (ten ostatni, nie wiem po co , może dla smakoszy własnego sernika na kempingu ). Podana masa przyczepy (ok. 1000 kg) wydaje się być realną, jak i rocznik, mimo, że faktycznie wyglądem bliżej tej przyczepce do roku 92. Wystarczy jednak porównać oferty z Anglii, aby się przekonać, że te dane mogą być prawdziwe.

Cała reszta, to już same minusy i wielka niewiadoma. O ile zewnętrzny wygląd na zdjęciach jest odpowiedni do wieku, to środek w kilku miejscach jest fatalny. Drzwi do łazienki chyba nie są oryginalne, prawdopodobnie zostały dorobione teraz i to z ciężkiej płyty meblowej (różnią się od wszystkich pozostałych). Mogę się domyślać, że oryginalne całkiem zgniły, o czym świadczy też wnętrze łazienki. Przebarwienia na ścianach, jakaś łata i cała krawędź brodzika, to istny koszmar. Ten kawałek wykładziny w brodziku ? Co to jest Nie był bym zdziwiony, gdyby to było wklejone w podłogę brodzika ; wypaczone drzwiczki szaf nad piecykiem (to też o czymś świadczy); Jak "maarec" słusznie zauważył, fotki sprytnie zrobione, mimo to, moją uwagę zwróciła dziwnie krzywa linia, górnej krawędzi ściany kuchennej i sufitu. Załączam foto. Wygląda to na jakieś nieudolne uszczelnianie silikonem lub coś podobnego. Chyba można by znaleźć jeszcze coś, nawet na tych kiepskich fotkach, ale tyle już wystarczy. Na przyczepie są założone uchwyty przedsionka, więc zapewne był na wyposażeniu, ale oczywiście u tego sprzedawcy kosztuje dodatkowo 500zł.

Na zdjęciach nie widać też zaczepu (chyba celowo), nawet jeśli był ze stabilizatorem, to już go chyba brak lub jest, ale w mało ciekawym stanie .

Nie przyjrzałem się drugiej przyczepce, ale na pierwszy rzut oka, wydaje się być dużo ciekawszą propozycją. Podkreślam, wydaje się ! Prawdopodobnie pęknięta prostokątna szyba okna (ściana z drzwiami); mocno sfatygowany piekarnik; odstająca w kilku miejscach wykładzina podłogi (np. pod drzwiami lodówki); zwichrowana szafka (ta mniejsza przy ścianie łazienki) i jeszcze kilka innych rzeczy, gdyby się lepiej przyjrzeć.

Powiem jeszcze, że podłoga w angielkach, to całkiem odrębny temat. Są z b. cienkich materiałów i chłoną tamtejszą wilgoć, jak gąbki, nawet po dosyć krótkim użytkowaniu, robią się miękkie. Oczywiście i na to handlarze znaleźli sposób, nie będę teraz tego wyjaśniał, ale po takim zabiegu, podłoga przez pewien czas jest sztywna jak po wyjściu z fabryki.

Generalnie lepszym wyjściem jest poszukiwanie przyczepy niemieckiej, może troszeczkę droższej, ale dużo pewniejszej.

Co mogę zalecić przed kupnem tej właściwej ? Bardzo dobrym wyjściem jest wybranie kilku ofert angielek, zbliżonych rocznikiem lub ceną do poszukiwanej, ale blisko miejsca naszego zamieszkania. W zasadzie, mogą to być dowolne angielki (nie tylko) - chodzi o to, aby pojechać i sprawdzić na żywo, jak takie oferty wyglądają, jak rozmawiają sprzedawcy, jak wyglądają sprzęty i stopień ich zużycia, przekonajmy się jak wygląda podwozie, zespół jezdny, wąchajmy zapachy, zaglądajmy gdzie się da. Gwarantuję, że już dwie, trzy takie wizyty zweryfikują nasze oczekiwania w poszukiwaniu wymarzonej przyczepki i pozwolą bardziej trzeźwo spojrzeć na większość ofert, co z kolei zaowocuje mniejszą liczbą chybionych i dalekich wyjazdów. Zakup używanej przyczepki, to jednak ciężka i często długotrwała przygoda. Dobrze, że wiele osób decyduje się poddać pod ocenę na Forum, wybrane przez siebie oferty. Wszyscy razem jesteśmy w stanie zauważyć wiele mankamentów, których kupujący często zupełnie nie widzą , a ostateczną decyzję i tak podejmą sami (kwestia oczekiwań i kompromisów) IMHO.

Przepraszam za ten długi tekst, ale może chociaż w części będzie w czymś pomocny .

Ewa, nie zniechęcaj się pierwszymi ofertami, jestem przekonany, że znajdziesz swoją wyśniona przyczepkę, trzymam kciuki . Kto wie ? Może przy naszej pomocy .

 

:hej: :hej:

 

Pierwsze foto dotyczy przyczepy nr 1

Pozostałe fotki są z przyczepy nr 2

Edytowane 9 Grudnia 2011 przez Kristofer (wyświetl historię edycji)

[NICKT]

Krzysztof... Szacun widzę, że Lubelszczyzna to nasza komisja wszystkowidząca - wraz z gfizykiem robisz dobrą robotę

[Kristofer]

Krzysztof... Szacun widzę, że Lubelszczyzna to nasza komisja wszystkowidząca - wraz z gfizykiem robisz dobrą robotę

 

Dziękuję Mariusz !

Tak trochę tylko sobie popatrzyłem

Jak pamiętasz, naoglądałem się różnej maści budek, dostatecznie dużo, aby mieć chłodne spojrzenie na wszystkie okazje

Mam nadzieję, że nikt mnie za to nie usmaży