Skocz do zawartości

Troche o holownikach, czyli czym ciągamy swoje przyczepki?


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszysm samochodem, którym holowałem swoja przyczepkę był peugeot 205 1.8 diesel (60KM). W sumie tylko 2 razy nim wyjechałem, tuż po odremontowaniu swojej 126. Silniczek radził sobie bardzo dobrze, dawało sie i wyprzedzać i pojechać nawet powyżej 100km/h na dobrej drodze. Ale za to na nierównościach troche nim ciągało (mały i lekki samochód, poniżej 900kg masy własnej).

Zeszłej zimy zamieniłem go na forda escorta kombi z 1992 roku. Silnik można powiedzieć jest taki sam - 1.8 diesel, 60KM, ale masa własna samochodu 1100kg. Na dynamice czuć niedostatki mocy, ale po co jest diesel, jak nie dla ekonomiki jazdy. Escortem przejechałem z kempingiem ok 1100km. Samochód śrdnio spalał do 7,5litra ON/100km przy pełnym załadowaniu (peugeot do 6,5l). Przyczepy prawie nie czuć na samochodzie, nic nie szarpie, nie trzęsie, nie ciąga... jedynie silnik ma już co robić. Do 80km/h wmiare jedzie, by uzyskac większą prędkość trzeba już nieco prostej i czasu. Bądź co bądź wystarcza to już do dość sprawnego poruszania się. A przy tym nie brakuje w samochodzie miejsca na bagaże (bagażnik 460litrów i można ładować po dach). W przyczepce przy holowaniu nie wioze cięższych bagaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja przyczepę swoją Astrą ciągnąłem tylko raz - w dniu zakupu :palacz:. Jak na 1.4 w benzynie i 60 KM nie było tragedii. Może to przez fakt że przyczepa ciężka nie jest 625 kg masy własnej - myślę że pakować jej ostro nie będę bo w sumie potrzebuje tylko zabrać ciuchy, naczynia i talerze. Zdjęcie Astry z przed tygodnia :bevil:

9xntgcgrxh6ckhnl.jpg

A tak w ogóle to chciałbym jakiegoś turbo disla - np. Opla Combo Tour :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc Tomii Tobie miejsca na bagaże również nie zabraknie :] Astra ma troszke większy kuferek od Escorta ( o 40l) chyba, że butle z gazem masz w bagażniku :palacz: Hehe, a kraty piwa nie zabierasz ze sobą nigdy? :] To dopiero ciężar dla samochodu ;) ale jaka ulga na miejscu dla właściciela :piwko::banan::bevil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do opla combo a szczególnie jego silnika, to te 1.7 turbo diesle użytkownicy różnie się wypowiadają... słyszałem o rwaniu pasków. Ale to nie regóła, pewnie jak w terminie się zrobi co trzeba niespodzianek nie powinno być:palacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe... kiedyś kupowałem też bardziej piwo jakie popadnie na danym miejscu, teraz jak pracuje w browarze dojlidy w białymstoku produkując żubra, tyskie, lecha, dębowe, classica i złote nie wypada mi innych pijać. A z tego wszystkiego żubr mi najbardziej odpowiada, choć i tak do wieczornego grillowania i ogniska nie ma to jak zwykła czysta :palacz::bevil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda Mark1. Ja przed kupnem escorta borykałem się czy 1.3 60KM benzyna, czy 1.8 60KM diesel - wybór trafiony! Diesla nie zamęczysz tak łatwo - wyższy moment obrotowy, solidniejsza budowa (sama pojemność), nie wysilenie jednostki, mocniejsze i większe sprzęgło.

 

Co do transita to najsłabszy wariant 2.5 diesla miał 70KM - Mieliśmu z tatem takiego busa dopuki nam nie załatwili pewnej zimy (pożyczyliśmy i znalazł się w rowie). Później też holowaliśmy go escortem do warsztatu na sztywnym holu (hamulce transita padły, przez to że leżał na boku olej dostał się nad cylindry...) to myślałem, że ciężko będzie dla escorta, a bez problemu jechało się i pod 60km/h (więcej nie próbowaliśmy bo w mieście) i hamulce przede wszystkim okazały się bardzo wydajne.

 

Wniosek: do ciężkich prac - tylko DIESEL!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pierwszym holownikiem był maluszek :palacz:

 

maluch0018ih.th.jpg

 

n126e2xs.th.jpg

 

Trzeba przyznać, że jazda N-ką za maluszkiem nie była przyjemnością, ale zrobił ok 4o km po górkach (nawet na prostej nie dało się włożyć "czwórki" :] ) cóż, trzeba było dowieźć świeżo zakupioną przyczepkę do domu.

 

Potem był PF 125 ME i Polonez 1,6 GLE. Oba raczej cięzko sobie radziły z N-ką. Rzadko sie przekraczało 80 km/h a spalanie zawsze wynosiło 10l/100km. :bevil:

 

Następnie był Ford Escort 1,4 (75KM) i tu bardzo pozytywne zaskoczenie. Teoretycznie Polonez był mocniejszy (ok 80 KM - ale to musiały być jakieś kucyki made in FSO) ale dopiero w Escorcie była w miare spokojna jazda i trzeba było uważać aby się za bardzo nie rozpędzić, a spalanie 9l/100km. :]

 

No i obecnie Renault Kangoo 1,5 dCi (82 KM i 185 Nm momentu).

N-ki wogóle nie było czuć (gdyby nie podskakiwanie na tym śmiesznym zawieszeniu).

Jazda cały czas 90 - 100 i spalanie 7 l/100km :piwko:

Z obecną przyczepa (Hobby 535) już nie jest tak wesoło, ale i tak problemów żadnych prędkość 80 - 90 km/h i spalanie 7,5l/100km.

 

imgp3066czyste6dv.th.jpg

 

Jednak potwierdzam zdanie poprzedników, że silnik diesla jako napęd holownika jest świetny. :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janus, świetnie wygląda maluszek z niewiadowem z góry :palacz: Normalnie zdjęcie sie nadaje do archiwum motoryzacji! Teraz niestety czegoś takiego nie da sie ujrzeć a kiedyś była to norma... ale bądź co bądź świetnie to wygląda :piwko: z takiej perspektywy można wymyśleć, że maluszek ciągnął swój garaż :bevil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niech jakiś burak powie, że maluch nie ma siły!!! :palacz:

 

Przypomniało mi się z dzieciństwa jak z tatem jeździłem na działke a tato materiały woził... raz naładował tak przyczepke cegłami, że pod byle górke tato jechał na jedynce, a jak już prosta to dwójka... z górek 3 nie wbijał bo bał sie prędkości z takim ładunkiem!!! To w latach 80 było a tato miał jeszcze malucha z 78 czy 79 na licencji włoskiej 600 :bevil: To był sprzęt... całą działke nawoził materiałów a nie mało było bo dom jest wielkości 12x8m i to z cegły!!! A jeszcze żwir, cement... ciężko było z pieniędzmi a chciało sie budować, więc własnymi siłami się robiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
I niech jakiś burak powie, że maluch nie ma siły!!! :palacz:

 

Przypomniało mi się z dzieciństwa jak z tatem jeździłem na działke a tato materiały woził... raz naładował tak przyczepke cegłami, że pod byle górke tato jechał na jedynce, a jak już prosta to dwójka... z górek 3 nie wbijał bo bał sie prędkości z takim ładunkiem!!! To w latach 80 było a tato miał jeszcze malucha z 78 czy 79 na licencji włoskiej 600 :bevil: To był sprzęt... całą działke nawoził materiałów a nie mało było bo dom jest wielkości 12x8m i to z cegły!!! A jeszcze żwir, cement... ciężko było z pieniędzmi a chciało sie budować, więc własnymi siłami się robiło.

 

pewnie ze maluch sobie poradzi, problemem nie jest masa przyczepy tylko opor powietrza ktory stawia. Zdarzało mi sie ciagnac towarowe wazace nieraz wiecej niz 700 kg i nawet momentami dało sie czworke włozyc;)

 

A teraz ja: poprzednio do holowania uzywałem Scorpio 2.0 radził sobie niezle ale teraz mam wybitne auto do holowania: Scorpio 2,9 V6 moze ciągnąc przyczepy o dmc 1700 kg wiec dosc spore;) ma takze dyfer o ograniczonym tarciu co jak mniemam powinno pomóc podczas holowania na sliskich nawierzchniach:D szkoda tylko ze ten nie ma haka ale do sierpnia sie zamontuje:)

 

http://img346.imageshack.us/my.php?image=imgp50078tx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to marcys do scorpiaczka to niemal możesz podczepić domek letniskowy a nie tam jakieś przyczepki ciągać ;-) :palacz: Ładna maszynka... a jak jest w utrzymaniu? Silnik spory to pewnie nieco pali, ale bardziej ciekaw jestem co do awaryjności i cen części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to marcys do scorpiaczka to niemal możesz podczepić domek letniskowy a nie tam jakieś przyczepki ciągać ;-) :palacz: Ładna maszynka... a jak jest w utrzymaniu? Silnik spory to pewnie nieco pali, ale bardziej ciekaw jestem co do awaryjności i cen części.

 

Pomijając OC, nie jest zle. Spalanie gazu od 10l (trasa lekkim emerytem na tempomacie) 15L przy przewadze ruchu miejskiego. Ale to jest spalanie zimowe instalacje wlasnie bede przerabiał na BLOSa zobaczymy co wyjdzie :bevil: A cześci b. tanie są. Awaryjnośc poza problemami z elektryką w nowszych modelach od 92 znikoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.