Dzień pierwszy.
Wieczorowo-nocny przejazd do Sokołowa podlaskiego. Nocleg pod jakimś tam lewiatanem, niefortunnie bo drzwiach przyjęcia towaru. Pierwsza przyjechała piekarnia ok godz 4 rano, następnie jakieś brzdąkające coś plus głośne rozmowy i śmiechy dostawców. Mieliśmy dość. Wstaliśmy i dalej do Drohiczyna. Tam wg GPS-a na Dziki Biwak nad Bugiem. Fajny teren pod Zamkową Górą. Cisza i spokój. Leniwie wijąca się rzeka i kilku wędkarzy.
Dospaliśmy snem sprawiedliwych przez nikogo już budzeni.
Po śniadaniu zwiedzanie miasteczka. Drohiczyn małe i senne , ale atrakcji kilka ma.
Następnie przejazd przez Słochy Annopolskie do Siemiatycz zobaczyć cerkwie.
]
Jedziemy do Grabarki
c.d.n.