Od jakiegoś czasu jeżdżę nad Zalew Siemianówka - ( woj. podlaskie) - od tego roku również w celach kempingowo biwakowych - i oczom mym ukazał się taki oto widok
Są 2 miejsca gdzie można się rozkładać legalnie , ale cała linia brzegowa jest niejako dostosowana - przez stałych bywalców do kempingowania.
Podobno ma to związek ze śmieceniem jeżeli wierzyć informacjom :
http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/115296
Wg legend zakazy sa pokłosiem ostatniego wypadku w którym pijani wpadli samochodem do zalewu....ale czy to prawda tego nie wie nikt.....
Tylko że przemieszczając się wzdłuż wybrzeża nigdy nie spotkałem się ze śmieciami porozrzucanymi itd ( nie dotyczy wiecznie przepełnionych kontenerów). Wg mnie człowiek który chce wrócić na dane miejsce chaosu po sobie nie zostawi .... ale może jestem jedyny o takim podejściu.
Tylko pytanie czy te zakazy są legalne... i po jakim czasie okoliczne sklepiki odczują odpływ turystów