Skocz do zawartości

lucjan

Użytkownicy
  • Postów

    152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O lucjan

  • Urodziny 11.04.1952

O mnie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Zduńska Wola
  • Zainteresowania
    kolarstwo szosowe, turystyka

Sprzęt

  • Sprzęt
    Przyczepa
  • Model
    Hobby 400 de Lux

Osiągnięcia lucjan

Forumowicz

Forumowicz (3/3)

  1. Wszystkiego najlepszego .100 lat w dobrym zdrowiu.

  2. Tak, to moja fota, oraz mojej nieżyjącej od 8 już miesięcy wiernej mojej towarzyszki wspaniałej dobermanki
  3. Mimo wszystko, spróbuję Ci podrzucić plik na Twoją skrzynkę mailową. Ty pytałeś, więc Ciebie to interesowało. Inni nie muszą tego czytać, po co mają się śmiać, zazdrościć, powątpiewywać, złorzeczyć, drwić (niepotrzebne skreślić).
  4. Kiszon, dotarł do Ciebie w końcu wysłany przeze mnie w sobotę obiecany plik z danymi o zużyciu paliwa mojej furmanki? Pytam, bo nie otrzymałem żadnego potwierdzenia, a z praktyki wiem, że często opcja PW na forach zawodzi.
  5. A proszę bardzo, wyślę Ci dane na PW, w pliku formatu Excelu, muszę tylko dane wydłubać z ogólnego zestawienia.
  6. cos mi nie pasowalo i dzis sprawdzilem ... na 5 biegu przy 80km/h w peugeocir mam 1500 obrotow ,..,, to przecie jest porazka i taka technika lucjan radzisz jezdzic?????? NIE! ja nie skorzystam.... okolo 2100 mam przy 110km/h ... panowie nie robcie ludziom zametu doradzajac jazde na 5 biegu z cycepa 80km/h ... badzcie powazni.... nawet lanos 1,4 16V przy 80km mial tylko 2000 obrocikow.. a co dopiero diesel... the end Ja Tobie nic nie radzę, opisałem swój przykład. A nadmienię, że nigdzie, ale to nigdzie nie napisałem, że jeżdżę - jak to diesle nazywają na forum motoryzacyjnym - gnojowozem. To jakaś nadinterpretacja. Jeżdżę benzyniakiem, ot co.
  7. jaki samochod to wytrzymuje?? jakie masz obroty silnika przy takiej jezdzie ??? (...). Moją furmankę widać na awatarze i na fotkach które zamieszczałem na forum. Motor mam wystarczająco elastyczny by efektywnie pracował w pełnym zakresie obrotów, do jakich został zaprogramowany. Przy prędkości 80 km/h jechanej na V biegu mam obroty w granicach 2500 rpm. Przy takiej prędkości obrotowej silnika mam już 90 % , maksymalnego momentu obrotowego, czyli moc w zupełności wystarczajacą by na autostradzie z taką prędkością wlec przyczepkę. Oczywiście na podjazdach, trzeba redukować. Mogę Cię zapewnić, że mój motor już od 60 km/h na V biegu całkiem sprawnie przyspiesza (bez przyczepy oczywiście).
  8. Różnica jest zasadnicza, a wynika ona z powodów, którymi się kieruję. Zechciej zauważyć, że: - jeżeli jestem umówiony z kimś ważnym osbnikiem, kimś kto podobnie jak ja ma bardzo napięty harmonogram dnia, nie mogę sobie pozwolić na spóźnienie się, bo to oznacza niemożnoś spotkania się - a w konsekwencji zrobienie ze swojej gęby cholewy. Dla mnie punktualność, rzetelność w działaniu, poszanowanie partnera to priorytety określające osobowość i charakter człowieka. - w czasie urlopu/weekendu nic mnie nie zmusza do pozostawania w pędzie. Nie zachodzą bowiem żadne z przesłanek, o których nadmieniłem wyżej. Po prostu - holiday, pełny luz i nirvana.
  9. Oj, są złe, bardzo złe. Droga to nie tylko to czarne, po którym jeździmy. Droga to przede wszystkim zdefiniowany przepisami pas drogowy (w tym też pobocza), odwodnienie drogi, czytelne i jednoznaczne oznakowanie (w tym kierunkowe), skrzyżowania, oświetlenie, budowle drogowe (mosty, przepusty, przejścia dla zwierząt, dla ludzi), ścieżki dla rowerów. Efendi, skąd Ci przychodzi do głowy, że szybka jazda to niebezpieczna jazda, w tym zajeżdżanie drogi akurat karawaningowcom. Jazda o jakiej myśłisz i piszesz to niebezpieczna i bezmyślna jazda. Otóż musisz wiedzieć, że ja jestem już dostatecznie doswiadczonym i dorosłym człowiekiem, sporo jeżdżącym po kraju, nie mającym mentalności smarkaczy, karków i blondynek. Dla mnie szybka jazda to przede wszystkim bezpieczna jazda - przecież to przede wszystkim ja ryzykuję tak jadąc, a moje życie jest dla mnie wartoscią najwyższą. Stąd nie mam w zwyczaju (jak wielu pseudokierowców na drogach) pędzić na złamanie karku tam gdzie prędkość 50 jest nadmierną, nie mam w zwyczaju wyprzedzać na zakrętach, na wzniesieniach, na skrzyżowaniach, na przejściach dla pieszych, czy na trzeciego lub czwartego. Nie mam też w zwyczaju pędzić jeżeli nie mam dostatecznej widoczności i pewności, że mi nie wybiegnie na drogę dziecko czy zeskleroziały tubylec, że z bocznej wiejskiej drogi nie wyjedzie mi mercedesem E klasy jakiś gość w kalepuszu. Stąd, o ile opisałem Ci to jasno i czytelnie, dojdziesz do wniosku, że jadę szybko na otwartych przestrzeniach, a nie przez miasto czy przez las, że wyprzedzam gdy mam 300 % pewności, ze manewr wykonam bezpiecznie, że nikomu nie będę musiał zajeżdżać drogi, bo też mnie szlag trafia gdy jakiś smark w 20 letnim BMW wyprzedza na trzeciego i wskakuje mi przed nos zmuszajac do gwałtownego hamowania.
  10. Jak już pisałem w swoich innych wypowiedziach, mam swoje zasady dotyczące podróżowania. Powtórzę je: - w ciągu roku podróżując w związku z wykonywaną pracą lub jadąc prywatnie na umówione spotkanie ograniczeń prędkości nie przestrzegam - dostosowuję wówczas prędkość do warunków panujących na drodze i do własnej oceny bieżącej sytuacji (nie ufam urzędnikom odpowiedzialnym za planowanie organizacji ruchu i przepisom określającym zasady tego planowania. Do dziś żaden z zapytywanych urzędników np. nie potrafił mi logicznie odpowiedzieć dlaczego w naszym pkręconym kraju używają jednego z dwóch znaków regulujących zachowanie się podczas dojeżdżania do skrzyżowania z drogą mającą pierwszeństwo przejazdu: STOP lub USTĄP PIERSZEŃSTWA, zamiast tylko jednego STOP i każdy zapytany mądrala mówił, że to zależy od jego oceny sytuacji na danym skrzyżowaniu; ręce opadają), - jadąc wypoczywać lub turystycznie (np. w weekend) stosuję się do zasad ograniczenia prędkości, bowiem nigdzie mi się nie spieszy. Jest na terenie zabudowanym (3 chałupy stoją oddalone od drogi o 300 m.) ograniczenie do 30 km/h, więc jadę z takąż prędkością. W związku z powyższym z przyczpą kampingową nie przekraczam 70 km/h na drogach (na IV biegu), a na autostradzie 80 km/h (na V biegu). Taka prędkość mi w zupełności wystarczy bym zrelaksowany dojechał do zaplanowanego miejsca. Co mi da to, że będę 15 czy 20 minut wcześniej? Nic, dosłownie nic nie zyskam (tego lata spędzając urlop nad morzem jechałem w obie strony spory odcinek trasy autostradą - Wartkowice-Września; ok. 110 km, który jadąc równą prędkością 80 km/h pokonałem w 82,5 minuty, zaś jadąc przykładowo 100 km/h potrzebowałbym 66 minut, czyli zaledwie16 minut mniej, czy warto szarpać się dla 16 minut przy podróży zajmującej mi nad morze ok 8 godzin?. Pragnę zaakcentować, że wielu forumowaczów pisze iż podróżuje z przyczepami znacznie szybciej od prędkosci dopuszczalnej i że jazdy odbywają nocą. Jaki z tego wniosek, przy obecnym stanie polskich dróg? Że czynią spore zagrożenie dla siebie i innych, bo zestawem nie hamuje się tak sprawnie (by ominąć: dziurę lub smarujacego środkiem szosy nocnego żula opitego jak bąk, względnie nieoświetlonego rowerzystę albo wracajacego z amorów kota, psa, jeża - których rozjeżdżone liczne ścierwa widać na drogach).
  11. http://motogazeta.autocentrum.pl/go/41__Bezpieczniejsza_jazda_Viano_i_Vito_z_przyczepa_dzieki_ESP__895613585__47_21.html
  12. Nie powleczone żadną powłoką aluminium ulega utlenianiu (korozja). Na takiej powierzchni widoczne jest postępujące matowienie, aż nalot zrobi się czany. Faktycznie nie wygląda to zbyt estetycznie i proaktycznie (utlenianie powierzchni postępuje pod spodem nalotu). Jak to zlikwidować? Miejsce nalezy przeczyścić sciernym papierem drobnoziarnistym (o jak najwyższym numerze, by nie spowodować rys na powierzchni), następnie przetrzeć benzynką ekstrakcyjną. Tak oczyszczone miejsce: - można pozostawić bez zabezpieczenia powierzchni, jednak nalot ponownie zacznie się tworzyć, - można prysnąć lakierem bezbarwnym w spreju, - można zamalować dowolną farbą. Zmatowienie aluminium także moża usunąć z użyciem: - pasty polerskiej (samochodowej), - kiedyś stosowano do polerowania tzw. "wodę królewską", co dawało efekt prawie jak chromowanie. Jak pamiętam (o ile dobrze pamiętam) na tę wodę składały się, zmieszane w odpowiedniej proporcji kwas azotowy i kwas solny. Taką miksturą polerowało się powierzchnię, uzyskując piękną głęboką barwę aluminium no i rewelacyjny połysk (używałem tego ze 30 lat temu do polerowania francuskiej ramy aluminiowej Pelissier, mojego roweru kolarskiego - powierzchnia ramy nie miała wówczas żadnego zabezpieczenia antykorozyjnego)
  13. Effendi. To o czym myślisz jest wykonalne, jednakże pojawia sie kilka ALE: - wg katalogu Berlingo na gumy 175/70 R14, czyli mają obwód 1882 milimetry, - planowana opona R16 przy zachowaniu profili, czyli 175/70 będzie miała obwód 2046 milimetry, tj. aż o 160 milimetrów więcej, to bardzo duża różnica, o wiele za duża. - wystarczajacym zamiennikiem obecnej opony może być opona 175/55 R16 mająca obwód 1881 milimetrów. Koło 16" z oponą 175/70 odpada z kilku względów: - prawdopodobnie bardzo trudno będzie nabyć oponę o takim profilu (trzeba by poszperać czy są takie produkowane, bo gumy 16" zaczynają się na ogól od profilu 60), - gdyby nawet taka opona była dostępna, to nie wskazane jest jej montowanie, bo taka opona jest cięższa od opony standardowej, dla której projektowany jes układ zawieszenia i amortyzatory Berlingo. Cięższa opona i jeszcze cięższa felga istotnie zwiększą masę nieresorowaną, co ujemnie się odbije na pracy i żywotności amortyzatorów i zawieszenia, które może się bardzo szybko zużyć/uszkodzić na naszych dziurach, - opona taka może nie zmieścić się w nadkolach, a jeżeli już się zmieści to może się ocierać o nadkola, - fakt iż opona 175/70 R16 zafałszuje wskazania licznika kilometrów, co jest małym jeszcze problemem. Najważniejsze, że znacznie osłabi ona autko (zwiększy się przełożenie) na każdym z biegów, pogorszy się dynamika motoru, bowiem 16 cm większy obwód opony to bardzo dużo. Motor odczuwa już większy obwód opony o 5 cm, a co tu mówić o 16 cm. To tyle z grubsza i naprędce napisane
  14. Nie chce się wymądrzać, ale takie spalanie jednego i drugiego z wymienionych autek jest dość nieziemskie. Sugerowałbym odwiedzenie dobrego mechaniora i regulację układu zasilania w Espero, podobnie z Nubirą. Tutaj masz oceny użytkowników Espero http://www.autocentrum.pl/oceny_aut/Daewoo_Espero.html . Na innych stronach sa oceny innych autek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.