Ośrodek wypoczynkowy Mazury

Miejsce położone jest nad jeziorem Nidzkim, bardzo urokliwe. Sam kemping nie jest duży. Ma tylko jeden punkt z sanitariatami, co w sezonie, przy pełnym obłożeniu może być za mało.Kemping wyposażony jest w przystań dla jachtów, plażę strzeżoną. We wsi 3 sklepy i kilka knajpek. Ceny przystępne.

Byłem tam w zeszłym roku na jedno dniowym wypadzie. Na kempingu było prawie pusto, sanitariaty jako budynek wporządku, wmiarę nowocześnie ale porządek w nich to zgroza, poprostu syf. Kemping przy ktorym jest przystań dla jachtów to porażka. Z jachtów różne rzeczy sie wylewają, żeglarze sikaja, benzyna sie rozleje, plyn do naczyń i wiele innych. Mi po kompieli nic nie bylo ale dziecko następnego dnia było całe zsypane jak po ugryzieniu komarów. Plaża niewielka głownie trawa. Sam dojazd do miejscowości szutrem przez las z 10 km, przyczepa by sie rozleciała.

W Krzyżach zmienił się właściciel. Kemping nie jest już własnością ośrodka i ma prywatnego właściciela. Jest porządek, w weekend trochę robi się parking z kempingu, bo dużo ludzi przyjeżdża na plażę.

Nie radzę wybierać się tam w ciemno. Właściciel chce aby umawiać się telefonicznie, pod groźbą niewpuszczenia na teren kempingu. Sam przeprowadza selekcję swoich gości. Nie wpuszcza młodzieży. Wszystko byłoby fajnie gdyby właściciel był bardziej miły dla swoich klientów. W tej chwili zero marketingu. Czuliśmy się trochę jak zło konieczne. Widocznie nie musi martwić się o klientów.

Poza tym, za załogę 2+2 zapłaciliśmy 45 zł za dobę plus opłata za prąd. Prysznic kosztuje 10 zł za 10 min.

Miejsce bardzo nam się podoba. Gdyby jeszcze kierownik zmienił podejście do nowych gości oceniałbym je bardzo dobrze.

witam.jestem tu na kempingu i mi sie podoba.przedewszystkim cisza !