ABS

[szary11]

Z wieloma trupami miałem do czynienia.....większość to na własne życzenie panów kierowców lub pasażerów. Cóż z tego, że mieli po 150 poduszek i cuda na kiju skoro nie zapięli pasów? To w 100% przypadków kończy się słoneczkiem na szybie i nie ma takiego, który się zaprze o kierownicę...przy hamowaniu owszem ale przy uderzeniu nic z tego łepetyna leci wprost na szybę, praw fizyki nie da się oszukać.

Dwa razy widziałem jak kierowca nie przeżył bo...miał zapięte pasy niestety (ostatnio w wartburgu ), ale to jest ziarnko piasku na pustyni.

Bombowiec, zgodzę się z Tobą co do pasów szelkowych ale sądzisz, że ludzie by to zapinali? W życiu..... ponad połowie kierowców nie chce się sięgnąć ręką po zwykły dzisiejszy pas trzypunktowy a co dopiero szelki.

 

 

Święta prawda, święta Choć niestety, bo żal, że tak się dzieje i nikt na to nie umie wywrzeć odpowiedniego wpływu.

 

Piwo dla MarcinaT za ukazanie kolejnej strony i prawdy problemu

[eeik]

Zgadzam się w pełni w MarcinemT .

W niedalekiej przeszłości miałam stycznośc z dwoma bezsensownymi śmierciami.

I co dla mnie niesprawiedliwe sprawcy bez szwanku, giną ludzie jadący prawidłowo.

Potem taki młodzian oburzony jest i sie odwołuje bo dostał 5 lat w zawiasch - za dużo jak na nieumyślne zabicie.

Jedno dziecko nie mam ojca, a drugi dwulatek nie ma matki .

Sorry że tak ale podchodzę emocjonalnie bo dotyczy mnie osobiście.

 

 

Ja jednak powtarzam i bedę powtarzała -- że za kierownicą należy używac rozumu li tylko i wyłącznie.

 

Młodzi, pół roku prawo jazdy + 20-toletnia BMW-ica toż to dopiero niezabezpieczona broń w rękach dziecka.

 

Czy właśnie posiadacze wypasionych, prawie samojeżdżących aut, zadufanych we własne umiejętności kierowców rajdowych z leśnej dróżki.

 

Młodość ma to do siebie, że adrenalina w wiekszości bierze górę nad rozumem i wyobraźnią.

 

Nie ma się o co kruszyć kopii, tak było, tak jest i tak będzie .

 

Ja za spowodowanie nieumyślnie śmierci oddelegowałabym społecznie do pomocy przy wypadkach na kilka lat, żeby sobie sprawcy uzmysłowili, że ich jazda ma konsekwencje.

Pewnie MarcinT z racji wykonywanego zwodu wiele może na ten temat powiedzieć.

 

Ja osobiście zastosowałam synowi po zdaniu prawa jazdy terapię szokową.

Czyli był na pogrzebie kolegi ze szkoły.

Kierowca 2 tyg po zdaniu prawa jazdy bez zgody rodzców" zabrali auto i w wypadku zginęła 3-ka młodych ludzi - kierowca cudem przeżył.

Znał i kierowce i resztę nieżyjącej młodzieży.

 

A życie jest takie piękne.

[kiszon]

eeik popieram .. ja uwazam ze nawet do srania trzeba glowy uzywac a nie tylko d.... w naszym rejonie ostatnio mialo miejsce kilka bezsensownych wypadkow w ktorych tylko bezmyslnosc i brawura nieokrzesancow ( i tu nalezy zaznaczyc ze nie tylko to byli nastolatkowie) zakonczyla sie smiercia kilkoro mlodych (starych tez oczywiscie szkoda.. bo tak nad mlodymi tylko prawimy) ktorzy osierocali kilkuletnie dzieci... ale pamietajmy ze roznie to byla i niby sie nam wydaje ze brawura a tu moze i serduszko mlodego tez zlapac i przypadkowo jeszcze gaz do dechy wciska ..tak w pyrzycach raz bylo...

[eeik]

Kiszon zgadzam się, ale większość to brak wyobraźni i rozumu w zasadzie niezależnie od wieku.

Z tym że w przypadku młodych - iluzja że potrafią prowadzić auto, a w przypadku doświadczonych kierowców rutyniarstwo.

 

Nie zgłębiam przyczyn losowych, czyli zasłabnięcie, zawał, awaria samochodu są rzeczy nie do przewidzenia.

Mnie chodzi o sytuację, których spokojnie mogło nie być.

 

Bo czym wytłumaczyć wyprzedzanie STARa przez Stara na zakręcie 90 stopni i stodoła w rogu.

Do dzis widzę te 4 białe literki STAR przede mną.

Tylko chyba cud i zdolności mojego męża, spowodowały, że żyjemy dzisiaj.