Skocz do zawartości

piecyk przestał działac


siwiryn

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 2 miesiące temu...

Drodzy koledzy.

 

Tak czytam te wszystkie posty dotyczące traumy spowodowanej trumą, aby znqaleźć rozwiązanie problemu, który pojwaił sie w moim piecyku.

Temn piecyk to Trumatic, ale na obudowie nie widać jaki to model. Zainstalowany jest w samochodzie kempingowym Peugeot 290 z belgijską zabudową Adria, wyprodukowanym w 1991r.

 

Widać go tz. piecyk na zdjęciu.

 

Kilka dni temu miałem kłopoty z ogrzewaniem od silnika, więc postanowiłem skorzystać podczas jazdy z ogrzewania postojowego. Poczułem w pewnym momencie że piec zbyt mocno się nagrzewa, więc go wyłączyłem. Od tego czasu niestety nie chce się zapalać. Kuchenka gazowa działa, manometr przy butli pokazuje że jest ciśnienie gazu, słychać trzaski z iskrownika (chyba bateryjnego), gaz nie śmierdzi ale piecyk nie zapala. Trzymałem wciśnięte pokrętło dosyć długo i nic. Po kilku dniach spróbowałem ponownie i nadal nie działa. Niestety wzierniki w tym piecu pokazują tylko płomień jak piec zapali. iskry nie można podejżeć. Próbowałem przy różnych położeniach pokrętła i nic, a przedtem działało super.

 

Jak sięzdejmie obudowę, to też nie widać czy jest iskra, nie słychać czy gaz leci.

 

Co z tym można zrobić, żeby działało?

post-8227-0-70013900-1321205068_thumb.jpg

Edytowane przez Aimeiz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy koledzy.

 

Tak czytam te wszystkie posty dotyczące traumy spowodowanej trumą, aby znqaleźć rozwiązanie problemu, który pojwaił sie w moim piecyku.

Temn piecyk to Trumatic, ale na obudowie nie widać jaki to model. Zainstalowany jest w samochodzie kempingowym Peugeot 290 z belgijską zabudową Adria, wyprodukowanym w 1991r.

 

Widać go tz. piecyk na zdjęciu.

 

Kilka dni temu miałem kłopoty z ogrzewaniem od silnika, więc postanowiłem skorzystać podczas jazdy z ogrzewania postojowego. Poczułem w pewnym momencie że piec zbyt mocno się nagrzewa, więc go wyłączyłem. Od tego czasu niestety nie chce się zapalać. Kuchenka gazowa działa, manometr przy butli pokazuje że jest ciśnienie gazu, słychać trzaski z iskrownika (chyba bateryjnego), gaz nie śmierdzi ale piecyk nie zapala. Trzymałem wciśnięte pokrętło dosyć długo i nic. Po kilku dniach spróbowałem ponownie i nadal nie działa. Niestety wzierniki w tym piecu pokazują tylko płomień jak piec zapali. iskry nie można podejżeć. Próbowałem przy różnych położeniach pokrętła i nic, a przedtem działało super.

 

Jak sięzdejmie obudowę, to też nie widać czy jest iskra, nie słychać czy gaz leci.

 

Co z tym można zrobić, żeby działało?

 

A może by tak dzień dobry?? a nie wchodzi jak do .... i wiedze chce wysysać..

Jest kącik powitania gdzie można się przedstawić.. a skąd wiemy czy nie jesteś handlarzyną który coś jak zwykle kombinuje.

Uzupełnij profil i trochę o sobie napisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, a chwilę temu pisaliśmy o powitaniach nowicjuszy :)

Z pewnością znajdzie się ktoś , kto coś sensownego podpowie. Piecyki to popularny temat.

Edytowane przez Wojtek Chrysler (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak dzień dobry?? a nie wchodzi jak do .... i wiedze chce wysysać..

Jest kącik powitania gdzie można się przedstawić.. a skąd wiemy czy nie jesteś handlarzyną który coś jak zwykle kombinuje.

Uzupełnij profil i trochę o sobie napisz.

 

 

Napisałem Drodzy koledzy, nie wiedziałem że taka forma powitania tutaj nie wystarczy.

 

No ale dobrze. zaraz uzupełnię co trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem Drodzy koledzy, nie wiedziałem że taka forma powitania tutaj nie wystarczy.

 

No ale dobrze. zaraz uzupełnię co trzeba.

Forma jak najbardziej wystarczająca, ale my nawet nie wiemy kto oczekuje pomocy z naszej strony.

Pamiętasz, kiedyś P.Wałęsa rzekł , cyt: "ani be, ani me, ani kukuryku..."

Dokładnie o to tu chodzi :)

Na chwilę obecną zapewniam, że piecyki w swej konstrukcji i działaniu nie różnią się od tych stosowanych w p-pach.

Musisz zaczekać aż rozwinie się dyskusja , w niej zawarta będzie istotna pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się poprawiłem.

 

Powitanie napisałem.

Uzupełniłem profil - zdjęcie Avatar moje, nawet dosyć nowe, to avatar z innego - nieco bardziej bojowego forum.

 

Wracając do tematu - znalazłem tu na forum wątek o podobnych objawach i ponoć pomaga nasmarowanie kilkoma kroplami oleju pokrętła regulacji temperatury.

 

Chwilowo nie mam dostępu do piecyka bo kamper w warsztacie - właśnie z powodu kłopotów z ogrzewaniem a baredziej z chłodzeniem silnika, ale jak wróci to fajnie by było mieć działający piecyk, zwłaszcza o tej porze roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli faktycznie piecyk przekroczył dopuszczalną temperaturę, to ogromnym zagrożeniem był rejon palnika. Tuż przy nim jest zabezpieczenie termopara oraz elektroda iskrownika. Przypuszczam że odkształciło się coś aluminiowego i tam pies pogrzebany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Narazie poczekam aż naprawią to chłodzenie. W tym mniejszym kamperku kiedyś mi się też nie chciał piecyk włączyć ale po jakimś czasie samo mu przeszło. Może i tutaj tak będzie a jak nie to trzeba będzie się skorzystać z pomocy fachowca. Po zdjęciu obudowy i tak nic nie widać poza żeberkami. Nick ARCADARKA znam z forum kamperowego.

 

Zastanawiam się tylko dlaczego wtedy się tak rozgrzał. może pęd powietrza zabrał przepływ z nadmuchów. Na tych samych ustawieniach przedtem działało dobrze na postoju. Przedtem też bywało że jeździłem z włączonym ogrzewaniem, ale było cieplej i piecyk chodził na niższych obrotach.

 

Nigdzie nie widziałem zapisów że nie można grzać postojowym w czasie jazdy, a może to nie jest powód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może towrzyć się jakieś tak to nazwe zawirowanie-podcisnienie przy palniku właśnie podczas jazdy i zmienia się stosunek mieszanki :hmm: Piec dostawał dużo gazu a mniej powietrza stąd nadmierne grzanie :niewiem: Ale to takie moje gdybanie bo nie miałem nigdy do czynienia z chodzącym piecykiem podczas jazdy :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłopoty z ogrzwaniem od silnika... :krzykacz: czyżby kolega nie miał termostatu?

 

Kit jakby było za mało powietrza w stosunku do gazu to raczej temp bedzie mniejsza... tak myślę. ze powietrze jest potrzebne do spalania i to dzieki powietrzu osiągamy odpowiednią temp palnika.

 

Myślę ze coś jest nie tak z tym piecem. Jak piec się mógł przegrzać? Dysza poda tylko tyle gazy a nie wiecej?! Może z wiatrem płomień był kierowany na jakiś element? nie wiem... ale z tym przegrzaniem pieca to sobie nie umiem wyobrazić.

Jeśli już założymy że dziwnie się przegrzał to mogło się coś odkształcić... przytopić jak już ktoś pisał wyżej. Chociaż iskrownik jak dobrze pamiętam ma element z izolatora tzn. z tworzywa sztucznego... i mógł popłynąć.

Ale ja wróce do tego przegrzania... Skąd kolego wiedziałeś że on jest "za gorący"??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.