Skocz do zawartości

9000 km w 30 dni - dookoła Europy


NICKT

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 44
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Wow rewelacja ! Trzymam kciuki bo plan bardzo ambitny i ciekawy. Ja chyba nie zdyscyplinuję mojej załogi na całe wakacje w ten sposób. Ale fajnie, że zaczynasz już teraz jest czas żeby to przedyskutować i zbierać kasę !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan bardzo ambitny i ciekawy, ale zastanawiam się czy po prostu nie za dużo na raz. 9000 km w 30 dni to 300 km dziennie. Wszystko zależy od ilości zaplanowanych postojów, a przecież codzienna jazda, zwijanie i rozkładanie przyczepy jest męczące. Przydałby się również tygodniowy postój gdzieś nad morzem w celu "naładowania baterii". 30 dni to trochę mało. Przy wyjeździe 27.04.2012 roku po południu, wzięciu całego urlopu ( 26 dni) plus 1 dzień bezpłatnego (możliwe, że jeden dzień miedzyświąteczny będzie wolny wtedy bez bezpłatnego) można wrócić dopiero 10.06.2012r. a to już 43 dni. i taka ilość dni może wystarczyć. Warto wziąć to pod uwagę planując tak długą wyprawę.

 

:thank:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jadąc do Francji zrobiłem 5400km w 10 dni i nie było to uciążliwe. Oczywiście średnia wychodzi duża, ale np. w pierwszy i drugi dzień zrobiłem ok.2000km autostradami niemieckimi jadąc przepisowo, czyli 80km/h (89 ;) )...

Zapewne jest to do wykonania, pozostaje tylko pytanie czy ekspresowe zwiedzanie kilku krajów dostarczy Tobie i Twojej załodze takich wrażeń i wspomnień jakie sobie wymarzyłeś. Z mojego doświadczenia przesyt miejscami atrakcyjnymi w krótkim czasie skutkuje stępieniem wrażliwości i z obojętnieniem na ich urok. Zastanowiłbym się czy taki plan nie stanowi li tylko wyzwania dla Ciebie jako organizatora, kierowcy a sferze wspomnień pozostanie Ci tylko zapełniona karta pamięci w aparacie. To trochę jak wycieczka japońska - szybko i dużo.

To mój punkt widzenia oparty na własnych spostrzeżeniach, więc nie traktuj go jak krytyki a raczej jako przestrogi do rozważenia.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zupełnie takie wyliczenie... jadąc do Francji zrobiłem 5400km w 10 dni i nie było to uciążliwe. Oczywiście średnia wychodzi duża, ale np. w pierwszy i drugi dzień zrobiłem ok.2000km autostradami niemieckimi jadąc przepisowo, czyli 80km/h (89 ;) ) , podobnie wyglądał powrót przez Niemcy.

Tu podobnie - dojazd do północno zach Francji szybko i bez zwiedzania (ekrany akustyczne autostrady nie są ciekawe) - od punktu 1 do 5 (mapa) mam ok.1600km i zrobię to spokojnie w 2 dni, podobnie powrót z Chorwacji to jeden dzień z kawałkiem nocy (ok.1100km). W tym momencie odejmujemy 2700km i 3 dni = 6300km w 27 dni. Reszta to już nie rajd i chcę co kilka dni jazdy i zwiedzania robić 3-4 dniowe postoje na odpoczynek i ewentualne wycieczki po okolicy już samym autem. Zdaję sobie sprawę, że będą odcinki atrakcyjne i przejadę 100-200 km dziennie, ale też i będą długie przejazdy, kiedy mogę zrobić 500-600 dziennie. Nie rezerwuję kempingów, chcę jechać i tworzyć program na bieżąco - trasą ogólnie zaplanowaną i zaproponowaną. To jest oczywiście pierwszy projekt i pewnie w ciągu roku niejeden raz będzie korygowany, są jednak miejsca, które chcę zobaczyć i na nich opierałem plan. Jeśli znajdę fajną miejscówkę np. w Portugalii lub Hiszpanii nad morzem to jak najbardziej kilka dni "leniuchowania" w środku wyprawy wchodzi w grę. Chcę też kilka dni pobyć w Chorwacji przed powrotem do domu i będzie to Sv.Juraj lub okolice :)

 

PS. Co do zwijania i rozkładania przyczepy to w zasadzie nie rozkładam nigdy przedsionka tylko markizę, więc rozkładanie i składanie przyczepy to 15-30min ;)

 

PS 2. Urlop mogę wziąć tylko w wakacje i mam go równe 30 dni :)

 

Witam!

 

Trasa super, myślę, ze plan jest do zrealizowania. Niewielkie korekty trasy np przez Niemcy ( bez wjeżdżania do Frankfurtu - chyba że jest to zamierzony punkt podróży ) oraz w Hiszpanii ( niewielka korekta na płn ) da zapas w czasie oraz zniweluje ilość kilometrów.

Pomysł objazdówki super :ok: - temat dodaję do ulubionych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem bez przyczepy od pkt8-11 z małymi zmianami , SUPER w Leon odbijałem bezposrednio na Viana do Castelo ,od Leon niesamowita trasa ale zjazdy i podjazdy nawet na autostradzie robia wrazenie ,autentycznie bałem się jechac w dół.Shell przed Irun jest tak wielki jak kemping, są alejki i stanowiska bezpaltne , pralki itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać ten Shell jest po drugiej stronie drogi zaraz przy granicy Francji ,tylko... zapomnialem w jakim kraju :niewiem:

Druga sprawa jeśli zjedziesz do Irun to prawie wszędzie są bramki wysokościowe aby nie wjażdzać kamperami przyczepami , musisz odbić w centrum na prawo tak jakbys chciał wracac do Francji wzdłuż Atlantyku po landówce ,ok 2-3km za miastem jest kilka miejsc gdzie można spać przy Atlantyku ,nie muszę chyba mówić ,że tylko na górze ,sa zjazdy ale absloutnie nie zjeżdzaj tam na nocleg , przypływy!

Chętnie bym pojechał w tamte rejony ale moja nie da się namówić na taką odległość a o objazdówce to już wogóle nie ma mowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mariusz ...nie obraź się proszę ... średnia 300 km dziennie przez 30 dni to jakiś koszmar , nie ma to nic wspólnego z wypoczynkiem , już to kiedyś przerabiałem na innym forum , omawialiśmy to na wszystkie sposoby , rozmowy były toczone w lasach , nad jeziorami i gdzie się tylko dawało ... Mariusz , podziel to na dwa lata , 60 dni razem ... będziesz coś z tego przynajmniej miał , nie tylko ogladanie fotek , które pstrykniesz nawet nie wiedząc gdzie właśnie jesteś ... TO NIE JEST DOBRY PLAN ... zajedziesz się na (prawie) śmierć ...:krzykacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja nie mam niestety takiego komfortu jak 30 dni urlopu :( Max to 21 dni. Mam plan na atak na Andaluzję. To jest ok 6000 km. Jednak jedyna opcja dla mnie to wyjazd bez "noclegu na kołach" Przyczepa odpada a Campera nie mam. Jest jednak jeden plus - samo auto przelatuje Niemcy błyskawicznie. Aby utrzymywać ekonomikę przejazdu jadę przez Niemcy 150-160km/h. We Francji trochę wolniej :) bo to drogo kosztuje.

Ale i tak rozdzielam dojazd do Andaluzji na 3 dni - tyle ciekawych miejsc po drodze. Tak samo z powrotem. Jadę przez północna Francję do (omijam Portugalię) a wracam przez południową Francję.. Powrót też 3 dniowy. Trwa dyskusja na temat miejsc postojów. Jak na razie pewna jest Barcelona :)

Sama Andaluzja ma w sobie mój główny cel Jerez de la Frontera. Jest to miejsce gdzie produkowany jest mój ukochany trunek (brandy de jerez). Tam spędzę 2 tygodnie na zwiedzaniu opalaniu oraz odwiedzaniu destylarni. Niestety ze względu na koszty noclegów nie chce mi wyjść koszt mniejszy niż 20000 zł na 3 osobową rodzinę :( A wyjdzie więcej bo przecież nie wyjdę z destylarni z pustymi rękami :(((

 

A co do dystansów - nie lubię przejeżdżać więcej niż 1200 km / dzień. Kręgosłup dostaje za swoje - trzeba zawsze pare dni postać dla regeneracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.