Węgry północno-wschodnie

[david_dv]

wiesz pewnie było by fajnie ale urlop mamy dopiero od 15.08 tak więc może wy jeszcze raz sie wybierzecie ?????

a gdzie byliście dokładnie ??

ile się czeka na taki paszport lub dowód wie ktoś ?

dam rade załatwić do 15

[mesert]

Widzę Piotruś że dojechałeś w całości . Dawid-byliśmy tydzień w Hajduboszormenach k.Debreczyna a potem tradycyjnie na tydzień do Bogacsa.Pierwsza lokalizacja to rewelacyjny camping z basenami,tylko okolica jakaś taka mało ciekawa.W temacie paszportu to zacznij załatwiać bo jest sezon i kolejki w urzędach.

[Dżem]

Ano dojechaliśmy spoko. Tylko trochę pożegnanie nerwowe wyszło expresowo ale poprawimy się następnym razem.

[Wotr]

Wyjazd rewelacja ,jak się zbiorę to zrobię relację na forum (może w grudniu jak bedzie zimowa noistalgia )

 

Piotrek do zobaczyska za rok tam,a tu może szybciej

[ed1611]

Witam wszystkich.

 

Temat powyższy cieszył się sporym zainteresowaniem. Po moim prawie 3 tygodniowym pobycie w północno-wschodnich obszrach Węgier - powiem krótko - było suuuuper. I to zarówno pod względem pogody (sloneczko), jaki i turystycznych atrakcji, jakich doświadczyłem. Krótko je opiszę, może komuś jeszcze się przydadzą.

 

1. Eger i kemping Tulipan.

 

Extra. Miasto cudowne. Baseny termalne cudowne i tanie. Polacy wszechobecni. Jedzenie smakowite. Kemping Tulipan bardzo fajny, szczególnie ważna kwestia - wlaściciel mówi po polsku i wielka chwała dla Niego. Szkoda tylko, że turyści z Polski - rejestracje RZE - to podkarpackie , (sąsiedzi z namiotów obok) , kiedy widzieli, że jeden facet i dwie drobne panie (żona i córka) - siłują się z ustawieniem przyczepy, nawet się nie ruszyli, całe szczęście, że byli inni - z Niemiec i Szwecji i oni pomogli, tak jak na kempingach bywa, No cóż - bylo mi przykro. Dolina Pięknej Pani - to przepiękne i smakowite miejsce. Win egerskich - bialych i czerwonych - hektolitry, a jakie smakowite. Poza tym, można w piwniczkach winnych kupić winko do własnego szklanego pojemnika, a potem delektować się. 2 litry szlachetnego trunku - 900 forintów. Piwniczka nr 17 z fantastycznym panem dziadkiem - mająca ponad 200 lat miała chyba najsmaczniejsze winko. Warto z tego miejsca pojechać na małą wycieczkę do Egerszalok. Fantastyczne i nowoczesne SPA - wstęp 2500 Ft. Warto też zobaczyć Góry Bukowe i urokliwe wioseczki. Żal było opuszczać Eger.

 

2. Tiszujvaros.

 

Kemping bez drzew, ale bardzo fajny. Można zrobić wycieczki do Miskolca Tapolki. Baseny termalne w skałkach to bardzo fajna atrakcja. Polecam.

 

3. Tokaj

 

Kemping tuż za mostem na Cisie. Troszkę gorsze sanitariaty, ale w Polsce widzialem dużo gorsze. Restauracyjka na miejscu, dobra zupka halaszlo, dobry gulasz, no i dobry trunek - tokajski trunek. Misteczko sliczne, domki stareńkie, wszystkie oyginalne, bo nie było potrzeby odbudowy, co krok piwniczki, winnice i różne rodzaje tokaju. Kiedy podsumowałem winne doznania smakowe, jednak bardziej skłaniam się ku typom win egerskich, ale to tylko moje wrażenia.Bardzo polecam

 

4. Sarospatak

 

2 kempingi naprzeciw siebie. Ten, na którym byłem, był bardzo zadbany, czysty, z własnym basenem (nietermalnym) no i droższym. Po przecinej stronie ulicy był drugi kempin, gorzej urządzony, ale z dostępem do wód termalnych. Trochę tańszy. Zaplecze w Sarospatak bardzo dobre, można bardzo miło spędzić czas, zjeść, Piwniczek niestety brak. Trunek należy nabywać w okolicznych sklepach. Ceny raczej jak w Polsce, a może troszkę taniej. Fantastyczne pomidory, papryka, kukurydza arbuzy, śliwki, mandarynki, i w ogóle, cudownie było w płn-wsch Węgrzech. Polecam. Slowo - na prawdę warto.

 

ed1611

[Dżem]

Kurcze, zostały mi już tylko 2 butelki wina od Rudiego. Wypić musowo bo długo nie poleży. A co potem? Znowu cały rok trzeba czekać aż się wyskoczy uzupełnić zapas

[david_dv]

my też już po urlopie dowód dla małej Majki udało się załatwić w dniu wyjazdu.

wakacje na Węgrzech można zaliczyć naprawdę do udanych pod względem wypoczynku no i pogody.

miasteczko bogacs naprawdę fajne i do okoła jest co zwiedzić, baseny po remoncie ok.

troszkę się bałem że moje stare autko nie da rady objechać ale się udało 1500 km zaliczone.

[ed1611]

Najogólniej rzecz biorąc - powiedzieć należy, że fajny to kawalek Węgier, a ja w przyszłym roku wrócę tam, no może jeszcze poszerzę znajomość tego regionu o kilka miejscowości. pozdrawiam wszystkich.

 

ed1611