Południowa Szwecja - lipiec 2011 - warto zobaczyć

[terenowiec]

Przełamię hegemonię pięciu kolejnych tematów poświęconych Norwegii i zaproponuję wyjazd do Szwecji. Plan taki mieliśmy w ubiegłym roku i dwa lata temu. Niestety, z różnych obiektywnych powodów na planach się skończyło. W tym roku mamy już własną przyczepę i chcemy wyruszyć do zamorskich sąsiadów na kilka - kilkanaście dni w drugiej połowie lipca.

Plan jest luźny, a jego założenia są takie:

1. Jedziemy w 4 osoby 2 dorosłe, 2 dzieci (7 i 3 lata)

2. Zestaw przyczepa + samochód

3. Wyjazd z Wrocławia do Sassnitz (Niemcy półwysep Rugia) dalej promem do Treleborga - Szwecja. Koszt promu w tym okresie za duży zestaw to 107 euro. Oczywiście zainteresowani mogą wybrać inny wariant np. Gdynia - Karlskrona lub Świnoujście - Ystad. Nam najtaniej wychodzi trasą przez Niemcy.

4. Planowany okres wyjazdu to druga połowa lipca z możliwością pierwszej połowy sierpnia.

5. Trasa to nadbałtyckie wybrzeże Szwecji w kierunku Sztokholmu (po drodze można zajeżdżać nad ciekawsze jeziora i rzeki położone w głębi lądu)

6. Noclegi głównie na dziko (szwedzkie prawo na to pozwala) z okazjonalnym zajechaniem na jakiś kemping

7. Planujemy nieco popływać pontonem z silnikiem, więc w jakimś miejscu zatrzymamy się na 2 - 3 dni

8. Nastawiamy się raczej na podziwianie natury niż historii

9. Zabieramy także rowery i wędki, lecz wędkowania ze smykiem 3 letnim to raczej wiele nie będzie

10. Zainteresowanych, którzy nie mają pontonu, RiBa czy motorówki zachęcamy do zabrania kajaków lub kanadyjek (jest ogromna sieć wodna, po której można popływać)

11. Nie chcemy robić codziennie po kilkaset kilometrów, by w ciągu 10 dni trzasnąć 3000km. Raczej krótkie przeloty po kilkadziesiąt do 200 km i wypoczynek

12. Wszelkie propozycje mile widziane, gdyż nasz plan jest luźny i możemy go swobodnie modyfikować.

Zachęcam do wyjazdu i udziału w dyskusji szczególnie tych, którzy mają w tej dziedzinie cenną wiedzę.

[AKISSJG]

Andrzeju jeżeli wędkowanie w Szwecji to tylko na wodach otwartych, bo wody zamknięte wymagają specjalnego zezwolenia. A co do noclegów to faktycznie w całej Skandynawii istnieje prawo pierwszego noclegu czyli gdzie staniesz tam śpisz ale i tak warto zapytać czy nie przeszkadzasz. Ceny paliw nieco wyższe niż w Polsce etylina około 5,8 PLN dane na bieżąco (właśnie gościmy rodzinę ze Sztokholmu). Pozostałe ceny jeżeli chodzi o spożywkę porównywalne, z wyłączeniem pieczywa. No i uwaga na prędkości i strefy płatnego parkowania, ale o tym to Ci opowiem osobiście w Sławie.

Edytowane 23 Kwietnia 2011 przez AKISSJG (wyświetl historię edycji)

[piotrekbb]

Jako trase powrotną proponuje odbić na Orebro i następnie zwiedzając okolicznie zakątki jechać w stronę Jonkoping drogą nr 50 następnie 49.

Szwecja z przyczepa to coś pięknego , praktycznie zero kosztów, prawdziwa natura,czystość i piękne krajobrazy .Objechałem prawie całą niestety pez przyczepy ale nocowłem gdzie popadnie (dostawczak kabiną sypialną) Niestety w tym roku nie pojadę z przyczepą ale może w nastepnym.

Wędkowanie płatne ale gdzie popadnie można kupic pozwolenie, jest tanio.Koledzy łowili na dziko

Diesel jest łatwo dostepny w handlu wymiennym za polski alkohol (CB,parkingi)) oczywiście to nielegalne , wogóle polski alkohol jest tam towarem deficytowm i zwraca część kosztów

Unikaj spania na dziko w bezpośreniej bliskości Malmo

 

Spróbuj załatwić bilet cargo, będzie tanio ze Swinoujścia

Edytowane 23 Kwietnia 2011 przez piotrekbb (wyświetl historię edycji)

[terenowiec]

Moim zestawem ze Świnoujścia nie może być tani w okresie wakacyjnym. Samochód i przyczepa to prawie 12 metrów długości, a to kosztuje i to słono .

Co do wędkowania, jeżeli będzie na to przyzwolenie malucha, to tylko na morzu na spining. Ale ten element na tym wyjeździe traktuję marginalnie. Pływanie pontonem, jeżdżenie rowerem, fotografowanie, grilowanie i pełny luz . Oto plan wyjazdu.

Zapraszamy chętnych. Warto pojechać.

Edytowane 24 Kwietnia 2011 przez terenowiec (wyświetl historię edycji)

[ciciop]

Kolego a nie lepiej zmienić troszkę trasę i zwiedzić chociaż kawałek Norwegii bo Szwecja to większe Mazury w porównaniu z Norge szczegulnie zachodnią i środkową. Pokazanie dzieciom fiordów a przeżycia i zdjęcia niezapomniane do końca życia. Naprawdę można szybko się w Norge zakochać a wiemy to razem z żoną z autopsji bo byliśmy tam 2 razy i zjechaliśmy do okoła całą skandynawię i powiem ci że wedłóg nas to Szwecja nie zrobiła na nas takiego wrażenia jak Norge. My wybieramy się po raz trzeci w tym roku na początku sierpnia, jak coś to zapraszam zawsze rażniej. Myślę że jak planujecie taką trasę to lepiej ją zmodyfikować i odbić w stronę Norge a napewno nie będziecie żałować.

Byliśmy ostatnio w 2009 roku zjechaliśmy wszystkie najbardziej znane miejsca i nadal tam nas ciągnie, wrażenia niezapomniane :slina: :slina: Norge ,oczywiście tylko wam podpowiadam żebyscie w przyszłości nie żałowali że wybraliście Szwecję i nic nie narzucam no ale mimo wszystko decyzja należy do was a ja mogę tylko sobie popisać

Pozdrawiam,

[terenowiec]

Ciciop dzięki za propozycję, ale Szwecja to bardzo świadomy wybór. Mamy małe dziecko, które nie lubi zimna i jazdy. Dla niego tak samo atrakcyjne są fiordy i Kanion Colorado, jak jeziorko 2 km od domu. W Norwegii byłem kiedyś 3 miesiące. To ładny kraj, ale uważam, że dla małych dzieci więcej atrakcji będzie z pływania pontonem po szkierach cieplejszego Bałtyku (w którym mogą się kąpać) niż z zimnych fiordów dalekiej północy. Poza tym nie wiem czy po fiordach Norwegii można tak swobodnie i bezpiecznie pływać jak po szkierach Szwecji ? No i Norwegia jest o 1000 km dalej, a to kolejne dni męczenia dzieci podróżą. Na zwiedzanie tego kraju przyjdzie jeszcze czas. Teraz chcemy lajtowo nad Bałtykiem i czystymi jeziorami: rowerki, ogniska , pontonik, wysepki, rybki, kąpiele, fotki i bez gonitwy. To ma być wypoczynek na łonie natury.

[piotrekbb]

Moim zestawem ze Świnoujścia nie może być tani w okresie wakacyjnym. Samochód i przyczepa to prawie 12 metrów długości, a to kosztuje i to słono .

 

Pisałem o bilecie Cargo , poptyaj w firmach transoprtowych ,można załatwić. Przepywałem Bałtyk ze Swionoujścia kilkadziesiąt razy.

Sassnitz równiez przerabiałem ,prom płynie tylko 4h ,jest jeszcze jedna opcja Lubeka + most do Malme ,nie wiem ile teraz ale wrażenia niezapomniane , najpierw tunelem pod morzem pózniej most gdzie na horyzoncie widac tylko statki , wielkie promy wyglądają jak małe bączki.Most przez morze to naprawdę atrakcja.Jest jeden problem przy silnym wiertrze jest zamykany.

[terenowiec]

Wracam do tematu bałtyckiego wybrzeża Szwecji. Z naszych planów zmieniło się tylko to, że będzie to albo sam koniec lipca, albo bardziej prawdopodobny początek sierpnia. Namawiamy do wspólnego wyjazdu wszystkich tych, którzy nie chcą wydać zbyt dużo pieniędzy, a chcieliby zakosztować karawaningu w kraju do tego wymarzonym i stworzonym (jak wiadomo, Szwecja jest jednym z najbardziej przyjaznych do karawaningu państw). Rozszerzając kwestię kosztów wyjazdu, to ogranicza się ona niemal wyłącznie do ceny paliwa i zabranej z kraju żywności. Prom to koszt niecałych 400 zł. Oczywiście na każdym wyjeździe zawsze coś się wydaje, ale w tym przypadku może być to niewielki haczyk przewidywalnej kwoty. Szczególnie namawiamy Koleżanki i Kolegów z Polski zachodniej, środkowej i północnej, gdyż do Szwecji mają po prostu bliżej. Oczywiście bałtycki jod jest czymś doskonałym dla dzieciaków, ale nie tylko.

Zapraszamy do wspólnego wyjazdu . Razem zawsze raźniej. A Ci co nas znają osobiście (na przykład uczestnicy zlotu w Sławie) wiedzą, że rodzina terenowców to całkiem normalna ekipa, z która konie można kraść (nie dosłownie) i dorsze z morza na rowerach odławiać.

Czekamy na chętnych. Jakby co, to mój telefon zawsze czynny: 606 28 64 73

[ciciop]

Terenowiec napisałeś że koszt promu to 400 zł. Mógł bys podpowiedzieć gdzie tak tanio bo prubuje się tam dostać ale teraz wszędzie drogo jak cholera. Ze względów urlopowych nie mogłem zamówić wcześniej biletów bo wtedy były dużo tańsze i już skłaniam się do jechania w obie strony na kołach bez promu czyli uzależnienia od godziny i daty dotarcia do portu.

Jak masz coś za tą cenę to zapodaj namiar a będę :dzieki:

[terenowiec]

Do końca lipca pozostało nieco ponad tydzień, dlatego jeszcze raz zapraszam do przyłączenia się chętnych do wspólnego wyjazdu do południowej Szwecji (drugi brzeg Bałtyku). Może wspomnę o naszym planie i o kosztach, jakie z wypadem będą się wiązały, gdyż naszym zdaniem nie będą one dużo wyższe niż w Polsce (zakładając że w kraju bylibyśmy na kempingach).

 

Planowana trasa, to: Wrocław - Sasnitz (Rugia - północne Niemcy) = około 650km. Następnie promem 3,5 godziny do Treleborga w Szwecji. Koszt promu za duży samochód i wielką przyczepę to 107 euro. W Szwecji ruszamy w kierunku Karlskrony, Kalmaru i Olandii - około 300km.

W planach mamy 2 - 3 dni na Olandii, drugiej co do wielkości Szweckiej wyspie.

Z atrakcji jakie tam czekają to: 400 starych wiatraków, w tym największy w Szwecji, szerokie i ciepłe piaszczyste plaże, kilka rezerwatów przyrody, rewelacyjne ośrodki ornitologiczne, sporo śladów dawnej historii Szwecji. Są też ładne trasy rowerowe, dla słabych górali, gdyż wyspa jest dość płaska i mało górzysta.

Następnie wracamy na kontynent i wybrzeżem ruszamy w stronę Sztokholmu zatrzymując się nad wszelkimi ładnymi jeziorami, rzekami i zatokami. Jedziemy nie dalej niż 200km, gdyż po drodze ciekawych miejsc jest tak dużo, że nie trzeba daleko jechać by się nacieszyć przyrodą. W którymś miejscu zamierzamy zostać 2 - 4 dni i popływać pontonem po morzu i szkierach. Ogólnie nastawiamy się na wyjazd bez ciśnienia, że gdzieś trzeba dojechać. Wręcz przeciwnie, wystarczy nam kilka ładnych miejsc, których jest tam mnóstwo .

Żywność: Ogólnie Skandynawia nie jest najtańszym krajem świata, dlatego też sporo prowiantu zabieramy z sobą. Restauracje odwiedzać będziemy bardzo sporadycznie. Liczę, że gdzieś uda mi się złowić rybę. W wodach przybrzeżnych można łowić bez zezwoleń i kart wędkarskich.

Rowery: Zabieramy z sobą jednoślady i zamierzamy nimi jeździć przy każdej okazji, tym bardziej, że w Szwecji są świetnie oznaczone trasy rowerowe. Nasza załoga 2+2 jest w stanie dziennie przejechać do 30 km. Dlatego przejażdżki będą najwyżej 2 - 4 godzinne, bo dłuższe nie spodobają się dzieciakom.

Myślimy że na jedną noc zawitamy na jakiś kemping, ale zobaczymy czy będzie taka potrzeba.

Na koniec dodam, że w Szwecji zupełnie legalnie można zatrzymywać się i spać niemal wszędzie.

Podsumowanie:

Łączna trasa z Wrocławia i z powrotem, to gdzieś około 2500 - 3000km, a to w zależności od spalania pojazdu wychodzi nieco ponad 1500zł za paliwo. Jak ktoś mieszka w Szczecinie, to wyjdzie sporo taniej.

Promy to za nasz duży zestaw 800zł.

Żywność - zależy od apetytów i ilości gęb do nakarmienia. U nas zamknie się to w 300zł.

Do tego dodałbym jeszcze z 300 - 500zł na wydatki inne.

Wydatki realne i nie zaniżone.

Kraj piękny, czysty i warty odwiedzin , a dla dzieciaków (i nie tylko) woda i bałtyckie powietrze to doskonała sprawa.

Nie wiem czy udało mi się wkleić przykładowy link: http://maps.google.pl/map...z=10&via=1&z=10

 

Chętni mogą dzwonić od rana do wieczora: 606 28 64 73

Pozdrawiam Andrzej

Edytowane 20 Lipca 2011 przez terenowiec (wyświetl historię edycji)

[Tynia]

Ciekawa jestem, czy już wróciliście ze Szwecji?

Plan wyprawy bardzo interesujący, ciekawa jestem, jak było. My też lubimy porowerkować, więc taki wyjazd bardzo by nam odpowiadał.

 

Mamy dzieci idealnie zgrane wiekowo - nasza córka ma 7,5 roku, a synek 3 lata.

Może będzie nam dane się kiedyś poznać.

 

Czekamy na relację

[terenowiec]

Tyniu do Szwecji nie dojechaliśmy z kilku powodów. Po pierwsze nie było chętnych, którzy by dołączyli do naszej jednozestawowej karawany - co martwiło moją żonę (w większym stadzie czuje się pewniej ). Po drugie, przegapiłem temat biletów promowych i ceny za mój zestaw były przed wyjazdem strasznie wysokie (np. ze Świnoujścia do Ystad 3400zł w obie strony). Dlatego też nasze plany zakończyły się na tygodniu w Niemczech (Meklemburgia z mnóstwem rzek i jezior, oraz Rugia). Później przenieśliśmy się nad Polskie morze, ale tu był mniej ciekawie niż u zachodnich sąsiadów.

Relację wrzucę, ale nie wiem kiedy, bo mam pełne ręce roboty.

Wracając do Szwecji, to po doświadczeniach z Niemiec, jesteśmy na nią tak napaleni , że w przyszłym roku, w lipcu, pojedziemy tam nawet przez Kamczatkę, jak się inaczej nie da.

[przemek70]

Bardzo czekałem na relację ze Szwecji bo sam nieśmiało o niej myślałem.

Żona niestety to stadne zwierzę i w jeden zestaw wyjazd skreśliła z listy urlopowej.

Może około grudnia udałoby się coś razem zaplanować.

[ciciop]

Terenowiec a miał być taki tani prom za 400PLN

[terenowiec]

I był tani - 107 Euro, tylko należało go go kupić wcześniej. Ja nie wiedząc czy pojadę, za swój zestaw (ponad 3,5 tony i 12 metrów długości) w ostatniej chwili musiałbym zapłacić 182 Euro. Oczywiście mowa jest o przeprawie Sasnitz (Niemcy) - Treleborg (Szwecja).

Edytowane 18 Sierpnia 2011 przez terenowiec (wyświetl historię edycji)