Skocz do zawartości

Adria


jacek00

Rekomendowane odpowiedzi

 Gratuluje fajnej przyczepki. Tez chcialem kupic PK model tylko 10 lat starszy. Fajny jest, bo daje poczucie przestronnosci i ten fajny minimalistyczny wystruj.

 

A jesli chodzi o citroena, to mialem chyba bardzo podobny przypadek. W Sloweni rozlaczyl mi sie czujnik polozenia walu i tez brakowalo kawalka paska. A za komunikaty na desce rozdzielczej to nalezalo by pozwac citroena. U mnie bylo, ze jest awaria skrzyni biegow, malo zawalu nie dostalem. 

 

spokojnie, teraz chyba wszyscy producenci samochodów mają takie genialne pomysły. Komunikat o awarii skrzyni biegów i silnika wyświetlił mi się w cmaxie (2006r) kiedy podczas podłączania fabrycznie nowej przyczepy towarowej z uszkodzoną wiązką wywaliłem bezpiecznik od świateł stop :). Oczywiście zapaliło się to kilka godzin później aby ustalenie przyczyny było utrudnione. Ten sam samochód kiedy padł mu alternator, a ja na siłe twierdziłem, że dojadę ostatnie 40km, walił mi po oczach  takimi usterkami, że normalny człowiek dostałby udaru. Po kolei wyświetlał awarię wszystkich układów - ABS, ESP, Hamulce, Elektryczny ręczny itd a na koniec napisał "awaria całkowita zjedź z drogi", "awaria silnika". W takim stanie dalej spokojnie jechał z pełną mocą i dojechał do samego warsztatu. Kilka miesięcy temu "nowa kuga" bo tak teoretycznie nazywał się ten model, w 13 miesięcy od zakupu dostała całkowitej czkawki elektrycznej i początkowo odłączyła centralny zamek i el. szyby, aby po zgaszeniu silnika całkowicie zakończyć żywota. Po wycieczce na lawecie okazało się, że hak dokładany w Aso kilka tygodni wcześniej założono źle i pierwszy deszcz spowodował zwarcie instalacji. W tym samochodzie nie było kluczyka i to jest ten moment kiedy człowiek wolałby go mieć aby chociaż mieć nadzieję na otwarcie auta po awarii - mechaniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesli chodzi o citroena, to mialem chyba bardzo podobny przypadek. W Sloweni rozlaczyl mi sie czujnik polozenia walu i tez brakowalo kawalka paska. A za komunikaty na desce rozdzielczej to nalezalo by pozwac citroena. U mnie bylo, ze jest awaria skrzyni biegow, malo zawalu nie dostalem. 

 

U mnie nawet nie wiem dokładnie jakie komunikaty, bo waliło błąd za błędem i nie nadążałem czytać. Do tego środek autostrady nie ułatwiał zadania. Trzeba było jakoś bezpiecznie sie dotoczyć na pas awaryjny :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będziesz wozić - za to zmieszczą się książki;-)

Mnie akurat bawią takie przypadki, jak latający w kółko z małymi antenkami faceci, wyklinający na sprzęt i poświęcający mnóstwo czasu na kempingu na szukanie sygnału. Albo zapodajesz konkretną antenę i łapiesz sygnał gdzie ją postawisz, albo dajesz sobie spokój. A poza tym - nie można 1 tyg. lub 2 wytrzymać bez TV???

Z tego co piszesz to rozumiem, że ten problem Cię nie dotyczy (gdybyś miał mini-talerzyk to bez problemu byś go zmieścił wszędzie), ale czasem mam wrażenie, że dla niektórych największym priorytetem na kempingu to jest TV...

 

to wszystko zależy od sytuacji. Ja antenę, TV i dekoder mam przy sobie zawsze w przyczepie. Będąc na majówkę nad Bałtykiem jednak nie musiałem jej używać. Jedyne co nas interesowało to półfinały ligi mistrzów. A te udało się obejrzeć na aplikacji NC+ GO TV na laptopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będziesz wozić - za to zmieszczą się książki;-)

Mnie akurat bawią takie przypadki, jak latający w kółko z małymi antenkami faceci, wyklinający na sprzęt i poświęcający mnóstwo czasu na kempingu na szukanie sygnału. Albo zapodajesz konkretną antenę i łapiesz sygnał gdzie ją postawisz, albo dajesz sobie spokój. A poza tym - nie można 1 tyg. lub 2 wytrzymać bez TV???

Z tego co piszesz to rozumiem, że ten problem Cię nie dotyczy (gdybyś miał mini-talerzyk to bez problemu byś go zmieścił wszędzie), ale czasem mam wrażenie, że dla niektórych największym priorytetem na kempingu to jest TV...

 

TV nie jest priorytetem - zdecydowanie dodatkiem. To nie tak, że się nie da wytrzymać itp. Po prostu lubimy wieczorami pooglądać TV. Poprzednio miałem antenę normalną fabryczną DVBT - wyciągałem i już była naziemna. Nie ważne, że po chorwacku, węgiersku - coś wieczorami leciało :) Może to się komuś wydawać głupie, ale my tak lubimy. Prócz tego dzieciak jakiś film obejrzy z dysku, albo my jakiś serial - ale do tego już antena nie jest potrzebna.

No ale teraz anteny dachowej nie mam, kupiłem zestaw satelitarny - nie jakiś mega ogromny. Do tego sobie wziąłem NC+ na kartę. Potestuję. Jeśli będą problemy z ustawiaiem itp to dam sobie spokój. Kosztowało mnie to grosze w zasadzie, bo sama antena z konwerterem to koszt 150 zł.

 

Ps. Już wystarczy, że żona się ze mnie śmieję, że taką kolumbrynę kupiłem :D A to antena która ma raptem niecałe 70 cm :D Wejść gdzieś wejdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Już wystarczy, że żona się ze mnie śmieję, że taką kolumbrynę kupiłem :D A to antena która ma raptem niecałe 70 cm :D Wejść gdzieś wejdzie. 

No to FullHD spoko, ale z 4K to może być już problem;-)

Nie no czasem rzeczywiście bez TV jest ciężko - kiedyś wylądowałem w Hajduszo-duszno akurat na półfinały i finały mistrzostw świata (czy też może europy - tak to było dawno, że już nie pamiętam) i TV było koniecznością.

Gdybyśmy jeździli sami, to może TV bardziej by nam brakowało, ale że zawsze - jak do tej pory - wyjeżdżaliśmy ekipą to nikt nie myślał o oglądaniu TV. Zaprzątały nas ważniejsze rzeczy - zwłaszcza zastanawianie się cały czas, czy aby nie trzeba było wziąć więcej płynów i czy nie trzeba będzie uzupełniać zapasów, żeby stężenie nie siadło;-)

Żeby nie było - zarówno TV, jak i alkohol nie są celem urlopu samym w sobie;-)

Co najwyżej środkiem pomocnym do osiągnięcia celu w pełni;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u nas TV to raczej tylko wieczorami chodzi, do snu. W dzień nikt niczego nie ogląda. No czasem młody coś na kompie porobi i tyle :) Jak są mecze to zupełnie co innego. Tak oglądałem, ale akurat TV (a raczej akurat monitor 24 cale) wyniosłem sobie przed przyczepę i jazda:

 

 

post-19021-0-63443200-1495533163_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki,

ładnie się prezentuje.

Czy jest w niej ogrzewanie, bo nie zauważyłem na zdjęciach?

 

Dzięki. Ogrzewanie oczywiście obowiązkowo, bo jak inaczej w naszym klimacie. Piecyk jest przy drzwiach wejściowych po prostu, z boku pod zlewem. Do tego rozprowadzanie ciepła po całej przyczepie - to akurat było to czego mi brakowało w poprzednie cepie, która mimo że mniejsza, to jednak nie nagrzewała się dobrze od samego pieca.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypalasz? :)

 

moje jeszcze się do końca nie wypaliło. Może przez to, że nie idzie wytrzymać na więcej niż ustawienie na 4. Pewnie po zimie musi się też wypalić zgromadzony na radiatorze kurz. Nie mniej jednak w tym roku przy pierwszych odpaleniach śmierdziało tak samo jak rok temu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wypalałem na maksa przez tydzień prawie, 1,5 dużej butli poszło i już jest super. Minimalny zapach rozgrzanego ale na początku to głowa bolała po 30 sekundach od wejścia mimo otwartych dachów i okien. Lodówka na gazie też śmierdziała ale zdecydowanie mniej i krócej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypalasz? :)

 

Wypalał mi już diler. Sama kuchenka nie śmierdzi bo to sprawdzałem. Piecyka jeszcze nie odpalałem, znaczy u dilera tyllko odpalaliśmy w celu sprawdzenia czy na pewno działa. Więc wypalanie przede mną, no ale to raczej jak będę przy przyczepie. Nie zostawię tego bez nadzoru przecież.

 

Mam pół butli z zeszłego sezonu, zanim wymienię na jakiegoś Dom Lighta to będę testował i wypalał :)

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wypalałem na maksa przez tydzień prawie, 1,5 dużej butli poszło i już jest super. Minimalny zapach rozgrzanego ale na początku to głowa bolała po 30 sekundach od wejścia mimo otwartych dachów i okien. Lodówka na gazie też śmierdziała ale zdecydowanie mniej i krócej.

 

w tej twojej willi na kołach to raczej jest mocniejszy piec niż w naszych skromnych domkach to ma prawo dłużej śmierdzieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek, przecie nasze wymiarami się nie różnią poza szerokością :) Chyba mamy takie same piece z tą różnicą że u mnie są dwa obwody wentylacji. 

 

Póki co to w mojej "willi" wyrwałem jakąś uszczelkę na dachu podczas mycia i muszę czymś podkleić bo nie wygląda to bezpiecznie. No i tapicerka podkowy rwie się na szwach w dwóch miejscach  :miga:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.