Skocz do zawartości

Adria


jacek00

Rekomendowane odpowiedzi

Uchwyty manewrowe są jeszcze oklejone że mają inny kolor? :)

Zacna cepka, byle dobrze służyła

One są srebrne

Na pewno po cyganach :)

Też mnie zdziwił ten brak kibelka! Ale sprzedawca mówił, że wcale nie po Cyganach tylko już było i że kibla w ogóle nikt nie używa. Ale że się upierałem, że bardzo chce to przyniósł przenośny i szybko zamontował ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobotni wieczór, więc jest trochę spokoju, bo tych ostatnich dwóch dniach. Ale do rzeczy, bo trzeba zacząć wszystko od początku.

 

Nastał długo wyczekiwany piątek, na kiedy umówiłem się na odbiór przyczepy. Zaopatrzony w dowód rejestracyjny, nową tablicę i cały bagażnik innych przyczepkowych rupieci punkt 9:00 ruszyłem w kierunku Szczecina. Przed wyjazdem jeszcze próby skontaktowania się z panem Andrzejem z Camp&Trailer, żeby na 100% potwierdził, czy odbiorę przyczepę, żeby się nie okazało, że przyjadę i pocałuję klamkę albo coś mu wypadło - ale oczywiście nie odbierał. No ale nic. Jadę. Spróbuję przecież zadzwonić potem.

Ruch na A2 sporawy, zwłaszcza na wyjeździe z Wawy. Oczywiście mistrzowie lewego pasa wyprzedzają, a w zasadzie jadą tylko lewym pasem i wydaje im się, że kogoś wyprzedzają. Bo okazuje się, że wyprzedzałem ja jadąc prawym pasem. Na szczęście im dalej od Warszawy tym ruch maleje i daje się w miarę spokojnie jechać. W międzyczasie zadzwonił do mnie pan Andrzej, że przyczepa czeka i tylko odbierać. Umawiamy się na około 14:30. Czyli przyczepę odbieram i jadę spać na kemping w Szczecinie na nockę, a przy okazji sobie porobię już kilka rzeczy przy przyczepie. I w takim stanie sobie jechałem w kierunku Szczecina.

 

Jechałem, jechałem, jechałem i się zatrzymałem. Około 20 km przed Poznaniem auto nagle straciło moc, obroty spadły do zera, a auto zaczęło zwalniać. Na ekranie oczywiście błąd za błędem. Jakaś awaria ASR, BSR i inny SER. Do tego teksty w stylu awaria silnika, konieczna naprawa i w ogóle WAL SIĘ FRAJERZE. Kupiłeś francuskie padło to teraz masz. 

 

Więc dotoczyłem się na pas awaryjny mając jeszcze cichą nadzieję, że wyłącze auto, i jakimś cudem przecież odpali. No ale nie odpaliło. Rozrusznik kręcił i tyle. Myślałem, że mnie szlag trafił. Czarny scenariusz miałem przed oczami. Widmo rozwalonego silnika i kosztów rosnących lawinowo. Wyszedłem z auta. Wyjąłem trójkąt, ustawiłem gdzie trzeba. Mam ten Assistance, który rok w rok kupuję więc dzwonię. Mówię co jest - oczywiście z kimkolwiek nie rozmawiam to słyszę pytanie co się stało. No co się stało, nic się nie stało - nie jedzie. Jakbym wiedział co się stało to bym se sam poradził :P Ale dobra, lawetę przyślą, zaraz zadzwoni ktoś z firmy lawetowej i się będzie kontaktował.  Dzwoni lawetowa właścicielka i pyta o to samo, a gdzie a co się stało, a ile osób i takie tam - ale dobra przyślą lawetę. Za chwilę dzwoni już laweciarz, że gdzie jestem, co się stało, ile osób i w ogóle że jedzie, ale że jedzie od Poznania, więc musi do Wrześni i tam zawrócić i dopiero do mnie przyjedzie. No co zrobić, trzeba czekać.

 

W międzyczasie przyjechał pan pachołkowy z obsługi autostrady. Otoczył mnie pachołkami z każdej strony, aby nikt we mnie nie wjechał. Zadzwoniłem jeszcze oczywiście do pana Andrzeja, że pewnie dziś nie przyjadę. Potem telefony do ASO Citroena w Poznaniu czy któryś zechce zająć się autem. Jedni mówią, że najwcześniej o 15. Drudzy mówią przyjeżdżaj pan, spróbujemy.

 

No to nie pozostało mi nic jak wyczekiwać na laweciarza. Minęła z godzina i się pojawił. Auto na lawetę i dawaj do ASO w Poznaniu. Na szczęście po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Pan serwisowy podniósł maskę i diagnoza od razu postawiona. Zerwany pasek osprzętu, wyrwany czujnik położenia wału i w ogóle nie wiadomo co jeszcze. Bo się pasek mógł gdzieś tam wkręcić i w ogóle poniszczyć co się da. Zaraz przyszli fachowcy i wepchali auto na podnośnik aby zrobić pełną diagnostykę. Ale wstępna diagnoza nie była za wesoła. Auto dziś od nich nie wyjedzie.

 

post-19021-0-61537300-1495316502_thumb.jpg

post-19021-0-76672200-1495316583_thumb.jpg

post-19021-0-64934900-1495316626_thumb.jpg

 

No co robić. Dzwonię więc do Assistance i mówię, żeby mi dawać tu auto zastępcze, ale uwaga - musi mieć hak. Dobra zobaczą co się da zrobić słyszę w międzyczasie. Idę wreszcie coś zjeść, bo już dobrze po 13 i nic nie jadłem z tego wszystkiego od śniadania. W tym czasie dzwoni gość z wypożyczalni, że gdzie mają podstawić auto. Ja uradowany, zaraz pojadę dalej, pytam tylko czy aby na pewno ma hak i DMC przyczepy minimum 1300 - w zamian słyszę śmiech z drugiej strony, że auto ma mieć hak? No to oni takich nie mają i nikt nie powiedział, że ma być hak. Sprawa auta wraca do assistanca a ja wracam do ASO sprawdzić co się stało. 

 

Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak na początku mówiono. Czujnik nie był wyrwany, a jedynie wyrwała się wtyczka. Kawałek paska osprzętu natomiast pochlastał izolację w przewodach wtyczki i doszło do zwarcia. Jeszcze nie wiedzą czy auto odpala i czy coś tam się więcej nie popaliło. Ale zaraz się okazało, że auto jednak odpala. Kable poizolowali, przywieźli nowy pasek i auto o 16 miałem zrobione. Trochę się zeszło i kosztowało 450 zł. No ale uporali się szybko i wszystko elegancko mi naprawili. W tym miejscu nasuwa mi się pewne pytanie - czy na poprzednim przeglądzie, w zeszłym roku pasek osprzętu nie miał żadnych uszkodzeń? Przecież gdybym wiedział, że trzeba go wymienić to bym wymienił. No ale prawdy się nie dowiem.

 

Dzownię do Szczecina, że mogę być o 19. Pan Andrzej próbuje jeszcze kogoś namówić aby przyszedł do firmy i wydał przyczepę, no ale chętnego nie znalazł - wcale się nie dziwię przecież w końcu to piątek. Umówiłem się na sobotę na 8 rano.

No to nie mam noclegu. Muszę coś znaleźć. Odpalam Booking.com i znajduje same chyba apratametny po 500 zeta. Masakra. W tym Szczecinie ceny wyższe niż w Warszawie. Powariowali, ale ja jeszcze nie, żeby za nocleg płacić 500 zeta. Przez airbnb znajduje jakiś nocleg w przystępnej cenie. Wsiadam w auto i jadę do Szczecina.

 

O 19 jestem na miejscu pod siedzibą Camp&Trailer. Idę chociaż przyczepę obejrzeć, co nie stanowiło problemu żadnego. Każdy tam raczej może wejść z ulicy :D Pojechałem potem do miejsca noclegu. Tu też nie obyło się bez kłopotów, bo wynajmujący ode mnie nie odbierał telefonu. A nr ulicy podany w airbnb nie istniał. Pomyślałem, że to jakieś oszustwo, zwłaszcza że nigdy nie korzystałem z tego serwisu. Już byłem gotowy jechać do Decathlonu po namiot i walić na kemping, ale ktoś zadzwonił i przepraszał za zamieszanie. Tak więc nocleg jednak jakiś miałem. Ucieszyłem się bo generalnie padałem na twarz po całym dniu. Jedzenie, piwo i spać.

 

 

Sobota rano, przyjeżdzam o 8 na plac. Przyczepa jak stała tak stoi i czeka. Idę załatwiać formalności, tutaj już żadnych problemów nie było, chociaż obsuga miała problem z odpaleniem piecyka, ale okazało się, że źle to robią. Wszystko mi jeszcze popokazywali, tłumaczyli jak laikowi, więc mówiłem że wszystko wiem, że jeżdżę z przyczepą i takie tam. Dali się pobawić moverem - działał. Odebrałem kwity, podpięcie cepy do auta, sprawdzenie świateł i punkt 9 wyjeżdżam z placu i jadę do Warszawy.

 

Droga powrotna już bez żadnych ekscesów. Jechałem S3 a potem A2. Ruch średni, chociaż na A2 już masa tirów więc było sporo wyprzedzania. Jazda z samą przyczepą niezauważalna. Prowadzi się podobnie jak poprzednią. Auto spokojnie sobie daje radę, mimo że przyczepa trochę cięższa i większa. Na plus to spalanie. Powiem wam że jestem w mega szoku. Spalanie ze Szczecina do Warszawy, gdzie w trasie miałem średnią 91 km/h wyniosło mi tylko 9.2 l/100 km! Pierwszy raz, jadąc z przyczepą, udało mi się na jednym baku  przejechać ponad 500 km. Nie wiem czym to jest spowodowane. Jedyne sensowne wytłumaczenie to kształ przodu od budy, W poprzedniej przyczepie miałem generalnie płaską ścianę. Teraz jest przód bardzo zaokrąglony więć być może zmniejszyły się opory powietrza. Ale spadek spalania o około litr jest faktem.

 

Co do samej przyczepy. Z zewnątrz nie wydaje się duża. W zasadzie powiedziałbym, że jest podobna wielkościowo do mojej poprzedniej Adrii. W środku natomiast zaskoczenie na plus, bo się wydaje większa niż można byłoby pomyśleć patrząc z zewnątrz. Na plus też wykonanie - spodziewałem się gorszej jakości, a tutaj niespodzianka. Wszystko jest wykonane naprawdę porządnie i z przyzwoitych materiałów. Meble, stół. Same przesuwane szafki są bardzo fajne. Chodzą lekko i otwierają się bez konieczności naciskania czegokolwiek. Po prostu wystarczy przesunąć. Szafki otwierane trzeba nacisnąć. Kubły z IKEA są mega pojemne i mieszczą naprawdę sporo. Na uwagę zasługuje też spora ilość gniazdek elektrycznych. W poprzedniej przyczepie miałem 3 sztuki, a tutaj na wierzchu jest chyba 5 i jeszcze 3 ukryte - tzn jedno w szafce, drugie do montażu akumulatora i movera - ale to chyba dlatego że to zamawiałem dodatkowo.

Fajna jest też ta bakista. Wreszcie cała przestrzeń będzie tam przeze mnie wykorzystana a nie tylko na podłodze bakisty. No i może uda mi się utrzymać tam porządek :)

 

Z wyposażenia innego to lodówka jest ekstra. Nie mam fioletowego światła co mnie bardzo cieszy. Dużo półek - powinno być dobrze. Dziadowski jest natomiast uchwyt na TV. Toporną ma blokadę i nie wygląda na solidny. Takie dziadostwo. No ale trudno. WIęcej minusów na razie nie dostrzegam. Pewnie z czasem coś wyjdzie.

 

Tymczasem wrzucam kilka fotek zrobionych na szybko, bo już nie miałem na nic siły:

post-19021-0-29283900-1495316686_thumb.jpg

post-19021-0-56442200-1495316695_thumb.jpg

post-19021-0-07042600-1495316708_thumb.jpg

post-19021-0-83353400-1495316714_thumb.jpg

post-19021-0-65246900-1495316724_thumb.jpg

post-19021-0-21062000-1495316741_thumb.jpg

post-19021-0-01481600-1495316761_thumb.jpg

post-19021-0-58215200-1495316793_thumb.jpg

 

I spalanie. Tu już trochę niższa średnia bo zdjęcie zrobione po jeżdżeniu po mieście.

post-19021-0-98658800-1495316807_thumb.jpg

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie lodówki to masz thetforda i to chyba full automat? U mnie dometic pół automat.

 

Oświetlenie mam niebieskie i chyba tak jeszcze zostanie. Thetford też takie robił w 2016r.

 

Ciekaw jestem czy te koszyki to faktycznie z Ikea kupili czy tylko podobne?

 

Jak oni tam znaleźli miejsce między łóżkiem a toaletą? Dobrze pamiętam, że stelarz łóżka się wysuwa?

I ostatnie pytanie ;) dostałeś instrukcje po Polsku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadam zbiorczo. Oczywiście, że tak musiało być. Wierzę w takie rzeczy, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. No i nie ma jego złego :-)

 

Tak, lodówka to pełen automat. Światła nie ma w środku, tylko jakby nad. Po otwarciu drzwi są takie dwa ledy i świecą w dół. Nie wiem jeszcze jak to działa. Nie do końca ogarniam. Jest opcja, że po wybraniu A ona sam decyduje na czym będzie działać. Będę testować. Najbardziej mi oczywiście zależy aby działała w czasie jazdy.

 

Koszyki są z IKEA. Wcale nie jest to głupie rozwiązanie. Chodzi to na razie bardzo płynnie. Te koszyki są w takich rynienkach. Mieści się tam naprawdę sporo rzeczy. Muszę tylko jakiś pojemnik na sztućce kupić, który będzie pasował szerokością do tego pojemnika z IKEA.

 

Tak łóżko się rozsuwa i masz wtedy normalne łóżko francuskie. Po złożeniu masz kanapę i można nawet na tym siedzieć. Minusem tego rozwiązania jest mniejszy schowek pod łóżkiem.

 

A instrukcja oczywiście po angielsku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie że wreszcie się udało. Wygląda fajnie, jak to nowa! Tego nic nie zastąpi. 

 

Panel w lodówce to masz zdecydowanie fajniejszy niż u mnie. Ja nie mam automatycznego iskrownika i u Ciebie wygląda dużo nowocześniej. Lampka niebieska nic a nic mi nie przeszkadza i szczerze mówiąc nie wiem dlaczego jest taki hejt na to oświetlenie. A jak u Ciebie z góry? W sensie na górze drzwi są punkty świetlne??

 

Koszyki z IKEA to świetne rozwiązanie pod względem praktyczności. Rozwalisz i za 20zł masz nowy :D Zastanawiam się tylko jak z tymi suwanymi szafkami w czasie jazdy. Bez blokad się nie otworzą przy mocnym hamowaniu?

 

PS. Kolorystyka tych Adrii w środku gniecie. Śmiem twierdzić że nie ma innych, tak jasnych i ciepłych jednocześnie wnętrz na rynku. Odnośnie jakości to odniosłem ciut inne wrażenie ale pewnie w dużej mierze wynikało to z tego że oceniałem ją na podstawię używanej jednak Adory. Poplamione materace, wyrwane gniazdka i niedziałające zamki w szafkach determinowały pewnie dalsze odczucia. 

 

PS2. Ile Twoja cytryna ma przejechane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te szafki mają zatrzask, i trzymają się na takim bolcu, który puszcza jak przesuwasz szafkę. Samo się raczej nie otworzy.

 

Ja Adrie miałem, a skoro oni poprawili jakość to powinno być dobrze. Nie oceniałbym przyczepy pod kątem takiej która jeździ na targi, łazi po niej każdy, do tego jest wypożyczana pewnie non stop. To pewnie jest wyeksploatowana jak moja będzie po 15 latach :-)

 

No ale zobaczymy. Na razie nie ma się do czego przyczepić. Jakość wykonania jak na budżetową przyczepę wydaje się naprawdę bardzo dobry. Wszystko do tego jest prosto zbudowane. Na razie nie widzę co mogłoby się tutaj popsuć.

 

Citroen ma raptem 109500 po powrocie ze Szczecina. Pasek teoretycznie powinien starczyć na 120k km, ale przy każdym przeglądzie powinien być weryfikowany jego stan. To że auto więcej stoi niż jeździ nie pomaga, tak powiedział mi gość w ASO. No a moje jednak więcej stoi, bo jeżdżę ostatnio dość mało.

 

 

Marek czy Ty u siebie masz ten fabryczny uchwyt na TV?

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Jacek, teraz to już widzę, że na pewno przyczepa po cyganach ... lodówka zafoliowana . No cóż, już kupiłeś i nic nie zrobisz :) Musisz z tym żyć :D

A tak na poważnie to fajna buda!

Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Jacek, teraz to już widzę, że na pewno przyczepa po cyganach ... lodówka zafoliowana . No cóż, już kupiłeś i nic nie zrobisz :) Musisz z tym żyć :D

A tak na poważnie to fajna buda!

Dobrze, że chociaż folie z materaców pozdejmowali. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.