Skocz do zawartości

Naprawiam i modyfikuję przyczepy


andrewa1

Rekomendowane odpowiedzi

Ale z Ciebie leniuszek  :nono: , w jego profilu znajdziesz telefon i dowiesz się wszystkiego osobiście .

Tak, masz trochę racji, ale... ja najpierw zadzwoniłem, usłyszałem śmieszny tekst ;) , a dopiero potem napisałem posta....

Dziś powtórzyłem telefon - umówiliśmy się na maila... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Odgrzewam temat....trochę sypnęła się moja przyczepka Burstner LUX z 80r. ale że mieszkam w Ciechanowie, nie po drodze mi do Częstochowy aby ją naprawić. Może ktoś zna lub wie czy istnieje jakiś zakład zajmujacy się naprawami przyczep w moich okolicach. Będę wdzięczna za pomoc :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam, jestem chyba jednym z tych karawaningowców, któremu bardzo zależy na kontakcie nie tylko telefonicznym, ale osobistym z Andrzejem (Andrew1). Od początku września "mnie unika". Ostatnio (początek stycznia), gdy zadzwoniłem z telefonu zony (mojego nie odbiera) - odebrał, po początkowych moich "bajerach" jako nieznajomy, rozpoznał mnie po głosie i inna rozmowa. Mnóstwo tłumaczenia, o chorobie, o operacji, przy tym zapewnienia o korespondencji mailowej dla ustalenia dalszych naszych prac i koniec. Podobno ma też problem (a kto ich nie ma ? ) z dwoma kontami adresu mailowego. Ja osobiście jestem "zrozpaczony", bo .................ale o tym w odrębnym "temacie". Tylko wizyta w [ pod warsztatem da odpowiedz !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem chyba jednym z tych karawaningowców, któremu bardzo zależy na kontakcie nie tylko telefonicznym, ale osobistym z Andrzejem (Andrew1). Od początku września "mnie unika". Ostatnio (początek stycznia), gdy zadzwoniłem z telefonu zony (mojego nie odbiera) - odebrał, po początkowych moich "bajerach" jako nieznajomy, rozpoznał mnie po głosie i inna rozmowa. Mnóstwo tłumaczenia, o chorobie, o operacji, przy tym zapewnienia o korespondencji mailowej dla ustalenia dalszych naszych prac i koniec. Podobno ma też problem (a kto ich nie ma ? ) z dwoma kontami adresu mailowego. Ja osobiście jestem "zrozpaczony", bo .................ale o tym w odrębnym "temacie". Tylko wizyta w [ pod warsztatem da odpowiedz !

 

Bardzo mi przykro. Wiem o co chodzi.

Moja była przedostatnia, Twoja została jeszcze po mojej...i był to lipiec czyli pełnia sezonu. We wrześniu wstawiłem się na dokończenie prac.

Musisz dalej atakować i niestety tam pojechać z budą na haku i ją tam zostawić.

 

Co do komunikacji z Andrzejem - to dla mnie jakby jego normalny styl. Ponadto pracuje na powietrzu i przy mrozach po co ma siedzieć bezczynnie na warsztacie?

 

Ostatnio zaginał wam kolega Ired w dalekiej dziczy. Tyle zmartwień, a ... siedział w domu jak się potem okazało, a tu cieżko się zgubić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi przykro. Wiem o co chodzi.

Moja była przedostatnia, Twoja została jeszcze po mojej...i był to lipiec czyli pełnia sezonu. We wrześniu wstawiłem się na dokończenie prac.

Musisz dalej atakować i niestety tam pojechać z budą na haku i ją tam zostawić.

 

Co do komunikacji z Andrzejem - to dla mnie jakby jego normalny styl. Ponadto pracuje na powietrzu i przy mrozach po co ma siedzieć bezczynnie na warsztacie?

 

Ostatnio zaginał wam kolega Ired w dalekiej dziczy. Tyle zmartwień, a ... siedział w domu jak się potem okazało, a tu cieżko się zgubić.

Każdy przypadek jest indywidualny.

Moja przyczepa była u Andrzeja  od połowy grudnia 2015,  a odebrałem w połowie lipca 2016.  Wg zapewnień,  potrzebuję na przyczepę technicznie minimum 3, może 4 tygodnie  żeby wszystko zrobić, zgodnie z  kunsztem "dobrej naprawy".  Z terminami wyszło jak wyszło,  odebrałem przyczepę do dalszych poprawek, z już wówczas umówionym terminem  po 15 września 2016.  O zauważonych, różnych usterkach, niedoróbkach - bo przyczepa w sumie była robiona "na szybko",  byle tylko wyjechać na chorwacki urlop,  tylko tym tłumaczę (Andrzeja)   fatalną robociznę, wykończeniówkę.  Po 15 września próbowałem się kontaktować, aby umówić  się na podprowadzenie przyczepy do Częstochowy i ..niech czeka na swoją, zarezerwowana kolejkę. Niestety,  ogólnie może  3 razy udało mi się skontaktować telefonicznie i kolejne przesunięcia na termin wjazdu.   A z forum  widziałem,  ze inni wjeżdżają, mają kontakt.  Tłumaczenia ze ma problemy z adresem mailowym,  problemy zdrowotne.  Ale gdy zadzwoniłem z "obcego"  numeru,, z telefonu zony - odebrał, ze zdziwieniem stwierdził ze to ja i mnóstwo tłumaczenia.  Ostatnio nawet SMS'uję, za jego zgodą i  raz odpowiedz,  ma problem z kontem adresu e-mailowego.  Ma zapewne olbrzymie problemy, nie tylko zdrowotne,  ale chyba i z "płynnością finansową"   - np. ode mnie na poczet  prac, już w połowie grudnia, tuz po wstawieniu przyczepy, zażądał  "dość znacznej zaliczki" !   Niektórzy  mówią, nie martw się  "gościu jest honorowy" - gdyby był odpowiedzialny za swoje prace, nie tak by się zachowywał.  Czy to już  "bankructwo" ?   Podejrzewam,  tylko  podejrzewam,  ze podgląda "forum"   bo przecież jest tak zimno,  ze nic nie można pod wiata zrobić,  wiec  "dałby znać"  o sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją bude do Andrzeja wstawiłem we wrześniu. Też po drodze nie odbierał i nie odpisywał. Ponoć był w szpitalu. Bude mi zrobił pod koniec listopada. Trochę termin się przesunął, ale potem się już normalnie komunikował itp

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedziałem... znam temat Zbyszku.

Moja stała od listopada 2015 do lipca 2016. Na dokończenie prac udało mi się wbić po 15 września i mam zrobione co chciałem.

Andrzej jest honorowym człowiekiem (udowodnił mi to), ale przez rozciąganie tego wszystkiego w czasie i fatany kontakt z kientem co płaci (a nie kolegami z forum) oraz przez notoryczne zawalanie trminów, coraz mocniej wystawia sobie fatalną opinie.

Tylko skoro ma pełny po brzegi plac różnej maści pojazdów do naprawy i każdy na starcie wpłaca zaliczkę to po co się zmieniać?

 

Ale jako klient powiem... nie jest dobrze, bo zwykle/zawsze jest nerwowo, zwłaszcza jak kasa poszła, a telefon przez miesiące milczy.

Cieżko wówczas uspokoić rodzinę, że wszystko ok. i pojedziemy o czasie na urlop. Mnie się nie udało uspokoić rodziny i pojechac o czasie na wakacje. W 2016 nie zaliczyłem żadnego wyjazdu w łikend, bo zwyczajnie nie miałem przyczepy.

I tyle o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.