Skocz do zawartości

UFO -" kosmiczne patenty"


adamkwiatek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy chodzi o przedluzanie czy moze o to zeby pokazac konkretnie ze "mam wyjebunne". Co daja Ci te pokrowce? Serio tak czesto jezdzisz uwalony tak ze fabryczna tapicerka tego nie wytrzyma? Jak tak to spoko.

Co do hamowania silnikiem, i tych pewnie mega sliskich pedalow. Nie lepiej schodzic z biegami po jednym juz bez miedzygazu? Pominam juz ze redukcja z V na III nic zlego z silnikiem czy skrzynia nie zrobi. Chyba ze na tej V lecisz pod vmax to co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 390
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Za taką rurę z przodu, czyli niehomologowane orurowanie i element poza obrys pojazdu możesz stracić DR przy najbliższej kontroli. O niebezpieczeńśtwie czegoś takiego w przypadku nawet lekkiego potrącenia pieszego już nawet nie wspominam.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - jest to problem :oslabiony:

W rzeczywistości rura jest przyklejona do zderzaka i nie wzmacnia niczego, stanowi jedynie akcent "terenowy".

Mocowanie jest za pośrednictwem gumowych obejm, brak też ostrych krawędzi, a jej długość jest symboliczna.

W przypadku zderzenia, rura leci tam, gdzie zderzak, podobnie, jak tablica rejestracyjna.

Asekuracyjnie można ją stosunkowo łatwo wyjąć, gdyby komuś na drodze bardzo się to nie spodobało.

Drogówka nie jest głupia, więc nie sądzę, bym musiał powyższe ćwiczyć.

"Prawdziwe" rury rzeczywiście są "twarde" i za pomocą wsporników przenoszą siłę nie na zderzak, ale na konstrukcję samochodu - taka rura nie cofnie się wraz ze zderzakiem.

Obserwując drogi, widzę wiele takich nieciekawych konstrukcji, niektóre z homologacją, ale wolałbym mieć do czynienia z "moją" niehomologowaną, niż z tamtymi legalnymi.

Tak więc sprawa jest nietypowa i gdyby rzeczywiście ktoś się uparł, to zastosuję "rurę" z silikonowego przewodu do chłodnicy, wzmacnianego tkaniną, który pomaluję na srebrno, ewentualnie zastosuję jakąś cienkościenną, aluminiowa rurę, typu "puszka po piwie".


Nie wiem czy chodzi o przedluzanie czy moze o to zeby pokazac konkretnie ze "mam wyjebunne". Co daja Ci te pokrowce? Serio tak czesto jezdzisz uwalony tak ze fabryczna tapicerka tego nie wytrzyma? Jak tak to spoko.
Co do hamowania silnikiem, i tych pewnie mega sliskich pedalow. Nie lepiej schodzic z biegami po jednym juz bez miedzygazu? Pominam juz ze redukcja z V na III nic zlego z silnikiem czy skrzynia nie zrobi. Chyba ze na tej V lecisz pod vmax to co innego.

Pokrowce są mi potrzebne, ponieważ drapię, lub zaciągam tapicerkę metalowymi elementami szelek do spodni :smirk:

Śliskie pedały mi bardzo pasują, ale wiem, o co Ci chodzi - wszystko pod kontrolą, stopa nie spada.

Zejście o jeden bieg, nie daje tak dobrego efektu hamowania silnikiem, ponadto hamując hamulcami, zwalniam czasem tak szybko, że nie zdążyłbym zmienić biegu o jeden i osiągnąć efektu wspomagania hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po ostatnich mrozach w Jurgowie, kiedy temperatura w nocy spadła do -29 *C, z mojego Helmuta zaczęły odrywać się paty farby, już następnego dnia.

Wygląda na to, że moje malunki wytrzymują dobrze temperatury z piekła rodem, ale mrozy, to już nie bardzo.

Pomalowałem więc Helmuta, by nie straszył egzemą, ale zastosowałem inny system, mianowicie malowanie poprzez naklejanie szmat, co daje nadzieję, że nic się nie oderwie, a jeżeli już, to całość w postaci wylinki.

Kupiłem zwykłą emalie ftalową białą, choć blachy są aluminiowe, oraz cienką podszewkę stylonową białą.

Absolutnie nijak nie przygotowywałem podłoża, poza zmieceniem i pobieżnym oskrobaniem w miejscach odłażenia starej powłoki.

Pozostawiłem spękania, miejsca klejenia, ptasie kupy, słowem zrobiłem to tak olewacko, jak tylko mogłem.

Technika malowania polega na nałożeniu farby na podłoże, następnie kładziemy na to łatę z podszewki, i malujemy jej zewnętrzną powierzchnię.

Postępowałem tak raz , za razem, tworząc zakładki, by powierzchnia była możliwie szczelna.

Malowałem również tym systemem szyberdach i pas łączenia blach w połowie budy.

Na zdjęciach widać wszystko dość dokładnie, a efekt optyczny malowania jest znośny, po oddaleniu się od budy na przynajmniej 3 m :)

Zbliża się zima, więc będzie okazja przetestować malunki na mrozie, bo na deszczu testowana jest cały czas.

Metoda powyższa nadaje się do bardzo zaniedbanych powierzchni, gdzie estetyka nie gra głównej roli.

Inną zaletą takiego malowania jest stworzenie powłoki elastycznej bardzo mocnej i hermetycznej, a więc możliwej do zadedykowania wszystkim z dziurawym dachem.

Kolejnym plusem jest działanie takiej świeżej powłoki , jak "lep na muchy", a nawet pasikoniki i komary. :look:

Jeżeli szmaty się sprawdzą, to kolejnym etapem będzie pomalowanie tym systemem całej budy .

post-3287-0-21507900-1505601637_thumb.jpg

post-3287-0-18713500-1505601660_thumb.jpg

post-3287-0-46648300-1505601685_thumb.jpg

post-3287-0-10674500-1505601722_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, a jesteś pewien że jest to kwestia farby a nie podłoża albo obu tych elementów? Z mojej przyczepy nic po zimie nie odpadło. A najniższa temperatura jaką pamietam to było coś około 29.8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku, świadomie wybrałem niewłaściwą farbę i brak przygotowania podłoża, by udowodnić teorię, że da się to oszukać stosując technologię malowania szmatami moczonymi w farbie. Moje eksperymenty na Helmucie, to odwet za jego ziomala, dr J. Mengele - niech ma za swoje :czacha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas pokaże, ale moim zdaniem w miejscach gdzie powierzchnia malowana nie ma przyczepności (np wspomniane ptasie kupy) farba będzie odchodzić. tzn nie będzie odpadać bo tkanina będzie trzymać ale z czasem utworzą się napuchnięcia i bąble , zależy jaki ma być okres użytkowy powłoki,  kilku lat to raczej nie wytrzyma

 

 osobiście jak już bym jechał z emalią to pojechał bym srebrzanką taką jak do malowania felg cena ok 35 zł/litr więc nie powala

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas pokaże, ale moim zdaniem w miejscach gdzie powierzchnia malowana nie ma przyczepności (np wspomniane ptasie kupy) farba będzie odchodzić. tzn nie będzie odpadać bo tkanina będzie trzymać ale z czasem utworzą się napuchnięcia i bąble , zależy jaki ma być okres użytkowy powłoki,  kilku lat to raczej nie wytrzyma

 

 osobiście jak już bym jechał z emalią to pojechał bym srebrzanką taką jak do malowania felg cena ok 35 zł/litr więc nie powala

Bardzo możliwe, że tak będzie, ale przewidziałem ten ruch Brunner :laugh:  i będę nacinał purchle, kitował farbę, przyklejał ponownie i ubezpieczał łatą ze szmaty w farbie od zewnątrz. Myślę, że mój Helmut wiele już nie wytrzyma, a raczej ja z nim, więc dostał farbę o połowę tańszą od owej srebrzanki, a jak będzie cokolwiek wybrzydzał, to może dostać kopa :bzik:

Nawiasem absolutnie nie radzę Ci malować budy srebrną powłoką, ponieważ będzie się bardziej nagrzewać, niż w bieli - sprawdziłem to doświadczalnie, po wykładzie gościa, co robi izotermy.

Miałem "srebrną" budę i pomijając wszystko, zbytnio zwracała na siebie uwagę, a ja człowiek skromny jestem niesłychanie, więc teraz mam tak, jak wszyscy, przynajmniej kolorystycznie :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak, ta buda nadal żyje choć już dawno powinna zdechnąć. No nie jest tak?

I tu uznanie dla talentu wskrzeszania do życia jedynego na świecie monstrum a'la Frankenstein.

Nikt tak nie ma.

Nikt!

Adamie*, ratuj budę ile się da, ona już jest legendą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Moje "malowanie szmatami" zdało egzamin zimowy w temperaturach dochodzących do - 20 *C - można wiec uznać, że "patent" działa, bo nic nie odpadło, ani się nie odkleiło.

Niedawno testowałem budę stojąc na "patelni" w wysokich temperaturach, i max. nasłonecznieniu - też wszystkie szmaty, jak to mają w zwyczaju, pozostały na stanowiskach :)

Swego czasu kupiłem w markecie "opaskę z magnesem", która niby miała służyć do przytrzymywania narzędzi, ale okazała się za słaba.

Postanowiłem za jej pomocą rozwiązać problem z blokadą otwartej górnej połowy drzwi.

Przykleiłem klejem FixAll magnes z opaski do ściany budy, a do drzwi kawałek blachy, i mam możliwość zablokowania górnej połowy drzwi, w pozycji całkowitego otwarcia.

Zamknięcie wymaga nieco siły, by przełamać działanie magnesu, ale nie muszę juz uwiązywać drzwi, za pomocą linki, by się nie zamykały, kiedy chcę wietrzyć.

 

IMG_20180502_185232.jpg

Odkryłem zaletę swojego "patentowego" mocowania pokrywy kominka, kiedy na wybojach zapadło się pokrętło regulacji :(

Odkręciłem cztery śruby, widoczne na kątownikach aluminiowych, pokrywę zdjąłem, pokrętło poprawiłem, całość skręciłem i spokój :)

IMG_20180518_080725.jpg

IMG_20180518_080750.jpg

Przetestowałem garnek szklany z marketu, za całe 9 zł, i da się w nim gotować , bezpośrednio na gazie :)

IMG_20180518_073153.jpg

Pękła mi osłona gumowa zaczepu, ale myślę, że podobnie mógłbym potraktować osłonę przegubu napędowego - zakleiłem toto, bez wiary, jakąś taśmą "samowulkanizującą", i działa już przez parę tysięcy kilometrów zimą i latem :)

IMG_20180412_185537.jpg

IMG_20180522_100730.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązałem odwieczne problemy z antenami tv - kupiłem, za całe 28 zł antenę z zasilaniem 12 V, z regulacją wzmocnienia, w wersji "wewnętrznej".

Całość zafiksowałem opaskami, by się jakoś trzymała zdejmowanego "masztu", a po zapakowaniu w folię do żywności, powstała antena "zewnętrzna".

Odbiera nawet szwedzkie kanały, i przeżyła opady śniegu i deszczu, w różnych temperaturach.

Opakowanie umożliwia ustawienie horyzontalne, i pionowe części odbiorczej.

IMG_20180412_191437.jpg

IMG_20180412_191504.jpg

P1000420.JPG

Aby nocą w budzie, nie było całkiem ciemno, zastosowałem kilka lat temu diodową lampkę "komputerową" na USB - rozprasza mrok, i pobiera bodajże 1 W mocy .

IMG_20171228_210332.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Podobno gaz w butli może zamarznąć, kiedy temperatura spada poniżej -10 *C. 

Takie, i inne mądrości przyswojone z Internetu, zmobilizowały mnie, do zaradzenia temu niebezpieczeństwu.

 Problem polegał jednak na tym, że pomimo mojego zimowego karawaningowania, pod stokami narciarskimi, nigdy gaz mi nie zamarzł.

 Raz mi się zdarzyła temperatura -29*C w nocy, a następnie kilka dni pod rząd w okolicach -25*C, i nic się złego nie stało, a gaz wypalał się w butlach do końca.

Studiowałem nieco ten temat w Internecie, ale nigdzie nie znalazłem konkretnych informacji, kiedy zgaśnie mi piec w budzie, bo temperatura sadła poniżej magicznej kreski.

Lubię spać spokojnie, zwłaszcza po Żurówce, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce, i zmajstrować kolejny „patent” z piekła rodem.

Wywierciłem Helmutowi dziurę, tym razem z przodu, o średnicy węża acetylenowego.

 Wąż został wyposażony z obu stron w szybkozłączki , podobnie, jak reduktor, i dalsza część instalacji gazowej.

Zasada jest taka, że poprzez moje kombinacje płynie gaz, o zredukowanym ciśnieniu.

Nadmienię skromnie, że owe szybkozłączki na moich przewodach gazowych, działają już około 10 lat, i nic się nie dzieje.

Dzięki nowemu „patentowi”, mogę sobie trzymać butlę z gazem w ciepłej budzie, i nie martwić się, o zamarzanie gazu, a nawet, o  nieprzyjemną wymianę butli na nową, podczas zamieci, kiedy ręce przymarzają do klucza.

W mojej budzie Bula z gazem mieści się pod stolikiem, który nie jest widoczny na zdjęciu.

Nadmienię skromnie, że posiadam w budzie czujnik proanu-butanu.

Większość moich „patentów”, nie nadaje się do propagowania , bo są zbyt hardcorowe, więc traktujcie je jako ciekawostki, a pożyjecie dłużej :)

IMG_20181108_221236574.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.