Skocz do zawartości

System ATC firmy AL-KO


rover

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

rzeczywiscie , system ATC + AKS to duża pomoc. Czy ktoś z Was miał kiedyś tak groźnie wyglądająca sytuację jak ta pokazana na poczatku filmu ? Czy w takiej sytuacji dodanie gazu pomoże ?

 

Miałem taką sytuację i na szczęście skończyło się dobrze, delikatnie przyhamowałem i pomogło. Doprowadziłem do tego przez zbyt szybką jazdę. Sam sobie przyznaję :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprowadziłem do tego przez zbyt szybką jazdę.

Sama szybka jazda? Czy doszedł do tego gwałtowny manewr? Masz stabilizator ?

Sorki za "przesłuchanie", ale nie mam doświadczenia w jeździe z większą przyczepą niż Niewiadówka i dlateog chcę zebrać jak najwięcej info przed podróżą z moim "nowym" Knausem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu, autostrada S1 w AUT, holuje N126. Wieje silny wiatr prostopadle do jezdni, oceniam go na kilkanaście m/s (wiadomo, zboczenie pilota). Jade za TIRem, około 80 - 90 km/h.

Trochę to nudne więc przyspieszam do 100, może stokilka km. Gdy przyczepa minęła jego kabinę coś ruszyło samochodem, zobaczyłem w lusterku wstecznym "enkę" jadącą w przechyle na lewym kole.

Już w wyobraźni widziałem jak szoruje na boku po jezdni.

Przypomniałem sobie wtedy cytat ze starej polskiej książki o karawaningu.

W takim wypadku: NIGDY HAMULEC. Gdy przyczepa ucieka na bok GAZ !!! Jest w osi NOGA Z GAZU. Drugi bok: GAZ !!! i tak do skutku. O próbie hamowania zapomnij.

Za szybko wszystko się dzieje.

Ja oceniam, że wyprowadzałem z rozkołysu kilkaset dobrych metrów. Kilkaset metrów za mną stworzył się korek na dwóch pasach. Nikt nie odważył się zbliżyć.

Dobrze, że skład to stosunkowo ciężki samochód i lekka przyczepa.

Na najbliższym parkingu widzę: w przyczepie wszystko pootwierane i sporo rzeczy na podłodze.

 

Od tej pory nurtuje mnie pytanie, czy przewrócona na bok przyczepa urwie się z haka ? Powinna.

I chyba nawet po przewróceniu się nie warto hamować, bo może zepchnąć samochód z toru jazdy. Ale to juz moja treoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

and123 ma rację, mnie kiedyś na ośnieżonym zakręcie na skrzyżowaniu, chciała wyprzedzić (złamać) własna przyczepa.

Dodałem gazu i zdążyłem przyspieszyć, szczęśliwie nic nie stało na lewym pasie.

Co do patentu ALKO, to ja bym się zadowolił stabilizatorem, swoją drogą ciekawe, jak układ działa na "tarce" przed skrzyżowaniem, czy przejeździe kolejowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, fajnie sie oglada i w ogole takie fajne sa te rozne cosie dopoki mamy wlaczony najwazniejszy system - w glowie. :jump:

 

Ja kiedys wylaczylem ten system i z poprzednia przyczepa mialem taki przypadek na obwodnicy 3-miasta. Bylem mlody, co jest fajne i glupi co fajne nie jest.

Tam sa takie spore gory, dobra droga, ladna pogoda czasami, deska surfingowa na dachu, dobra fura, atrakcyjna laska obok, przyczepa, swiat jest piekny.

No to jade - i tak przy 120 tak patrze sobie w lustra a przyczepa tak jakby zaczyna z lekka podskakiwac z kolka na kolko, to byla spora przyczepa.

I teorie znam - trzeba przyspieszyc - zeby wygasic drgania.

TYLKO, ZE JADE Z GORY...

Dobrze, ze fura naprawde byla ciezka i z mocnym motorem bo doszedlem do jakichs 140/150 moze...potem juz bylo pod gore...

 

NIGDY WIECEJ. :ok::-]:-]

Bylem debilem niestety...

 

Teraz niepotrzebne mi sa rozne takie cosie, choc pewnie sa fajne, kolorowe takie, migajace i w ogole na pewno pomagaja. :bzik:

Pytanie jest takie - ile czasu zaoszczedzimy jadac 10 km/ godz. szybciej na wakacje - 1/2 godz.?

No dobra - GODZINE.

Ale czy pojedziemy jeszcze kiedys na wakacje?, to juz takie pewne nie jest.

 

Co do wywracania auta na dach/bok przez przyczepe - widzialem - spokojnie przyczepa wywraca auto na dach i sie wcale nie odpina z haka, choc moze niekiedy sie odpina, tego nie widzialem...

I co ciekawe, byl to czteronapedowy Jeep, - mial wysoko polozony srodek ciezkosci i fruuu...

Ale tu nie trzeba filozofi - wystarczy przywalic bokiem w kraweznik i auto wylatuje w gore jak z procy, choc przeciez jest jakby ciezkie....

 

Wiem, jestem stary, gadam glupoty, trudno, za to nikt mnie nie zmusi do przekroczenia 80km/h z przyczepa a wielu probowalo :piwko: ...Musialbym zresetowac system w glowie ale po co? wakacje sa zbyt cenne.

I wolalbym, zeby nie trafila we mnie urwana przyczepa lub ciagnacy wywalona na bok przyczepe :bzik: przyspieszajacy holownik... :bukiet:

Na drodze jada tez inni niestety, jest to smutne.

 

J. :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wyprzedzaniu TIR-ów na autostradzie trzeba się trzymać lewej strony swojego pasa bo w momencie mijania kabiny kierowcy występują jakieś zawirowania powietrza i przyczepa jest przyciągana do ciężarówki. Jeżeli jedzie się za szybko to w tym momencie przyczepa może zacząć wężykować. Zdarzyło mi się to przy wyprzedzaniu na lekkim łuku i z górki - wrażenia niezapomniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek l, Najlepiej uczą nasze własne doświadczenia i mi też wystarczy 80km/h , po tym jak z poprzednia budką jadać autostrada A4 lewem pasem wyprzedzałem TIR-a i to co piszą poprzednicy , gdy przyczepa zaczęła mijać kabinę kierowcy w lusterku zobaczyłem jak przyczepa zaczyna delikatnie wężykować.

Dodałem gazu, aby szybko przyczepa znalazła się na otwartej przestrzeni , wężykowanie ustało i na prawy pas zwolniłem i to był ostatni TIR jakiego wyprzedzałem, chyba , że jedzie wolniej jak 80km/h

Też sobie daje :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc w zeszłym roku na weekend do Sławy zaraz po wyprzedzeniu przy prędkości około 100 w lusterkach zobaczyłem że cepka zaczyna łapać krokodyla, gaz w podłogę, cycepka złapała prawidłowy kierunek, zaraz po tym natychmiast zwolniłem i nie przekroczyłem 90. Po powrocie zaraz zakupiłem AKS i powiem wam szczerze że nawet ze stabilizatorem staram się nie przekraczać 90, dodatkowym plusem stabilizatora jest cichsza jazda zestawu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszecie tu bardzo cenne porady dotyczące prowadzenia auta z przyczepą.

Wniosek jak na razie nasuwa sie jeden. Zbyt wysoka prędkość nieuchronnie prowadzi do węzykowania przyczepy.

Czy podobny problem zdarzył się komuś przy prędkości 70-80 km/h ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co bać wyższych prędkości ,wszystko zależy od zestawu. Aktualnie mam małą przyczepkę ze stabilizatorem plus nowe Berlingo i przy prędkości ok.120km/h jedzie się bezpiecznie (we Francji). Jedyne o czym trzeba pamiętać to trzymać się daleko od TIR-ów przy wyprzedzaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JackuI ja na tej obwodnicy swoim niegdysiejszym Doblo 1.9 D, z blondiną obok, też się strasznie ucieszyłem, jak przekroczyłem z góry 120 km/h!

Poczułem, że coś próbuje mnie za ogon podnieść, a była to raczej nie wężykująca, a kołysząca się na boki przyczepa.

Przyspieszyć nie miałem czym więc pulsowałem gazem z nadzieją, że pomoże i pomogło.

Efektem zdarzenia było rozdarcie trójkątnej podstawy zaczepu przy obudowie tłoka.

Następstwem oddalonym w czasie, było złamanie dyszla bez jego rozerwania.

W sprawach kaskaderskich jestem na razie farciarzem i nikomu nic się nie stało, a nawet foteli nie trzeba było czyścić :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tej pory nurtuje mnie pytanie, czy przewrócona na bok przyczepa urwie się z haka ? Powinna.

 

 

and123, kilka lat temu jadąc peugeotem z przyczepką towarową z plandeką - jakieś 1,80 wysokości -dostałem nagle bocznego, silnego podmuchu wiatru na otwartej przestrzeni ( z lewej strony pole o równej powierzchni, z prawej zaniżenie do znajdującego się tam w dołku dużego jeziorka ). W efekcie, w ułamku sekundy przyczepka leżała na prawym boku i zanim się zatrzymałem kilka metrów ją pociągłem za autem. Przyczepka nie wychaczyła się z haka, zaczep ( taki zwykły, tradycyjny ) wygiął się na haku, aby odczepić przyczepkę z haka musiałem użyć sporo siły i pięcio kilowego młotka. Linka zabezpieczjąca od przyczepki założona na "świnki ogonek" przy haku była nie naruszona.

Czy każda przyczepka po upadku nie wychaczy się z haka, :bzik: ? Może o tym decydować masa przyczepki ? :bukiet: Każdy taki przypadek nalezy indywidualnie oceniać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.