Skocz do zawartości

Wypadek.


jacek l

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już rozmawiamy o butli gazowej to była duskusja na forum nt. zmiany mocowania butli gazowej. I tak sobie pomyślałem ,że butle umieszczone po środku mają najbezpieczniejsze miejsce.Biorąc pod uwage niebezpieczeństwo wypadku "zderzenie czołowe" to holownikiem możemy,oczywiście jak się uda odbić w prawo ale przyczepa jeszcze przez chwile zostaje nam a tym momęcie samochód jadący z przeciwka rozbija się na przednim lewym narożniku przyczepy gdzie akurat przymocowaliśmy sobie butle gazowe.Oczywiście jest to czysta teoria ale wykluczyć takiego zbiegu okoliczności nie można.

 

Samochodowe butle LPG są jednym ze sztywniejszych elementów w pojeździe. Nawet jeśli przenośne butle 11kg Prop-Butan są mniej wytrzymałe od samochodowych, to i tak różnica sztywności butla-przyczepa jest zdecydowanie na korzyść butli. Także nie ma co się obawiać o wytrzymałość butli przy ew. kolizji - butla zostanie wprasowana do środka przyczepy. Samej butli nic nie będzie. Jedyna możliwość rozszczelnienia się instalacji jest na łącznikach lub przewodach, dlatego słuszna uwaga kolegi szary11 - warto zakręcać zawory :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja też zamykam wszystkie zawory! Uważam, że tobezpieczniejsze.

Z drugiej strony, chyba w takich sytuacjach bezpieczniejszy rozkład, kiedy instalacja jest na bocznej ścianie, a nie na tylnej.

Chyba, ze dostanie się z boku ... :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to właśnie Truma wymyślił swój patent Secu Motion, który pozwala na korzystanie z gazu podczas jazdy. Podczas rozszczelnienia i nagłego wypływu gazu urządzenie to odcina wypływ gazu. Bez tego patenu nie wolno jeździć z odkręconym gazem.

Samej butli nic się nie stanie, chybą, że jest to butla bez kołnierza i urwie jej zawór. Dlatego też Niemcy wymagają na takich podczas transportu specjalne kapturki.

 

Na marginesie - to co pokazali koledzy z Rumunii od lat mnie prześladuje, to jest coś na co mamy najmniejszy wpływ - jak nam ktoś wjedzie w plecy i zniszczy cały ukochany sprzętu.

 

PS

Nie wyobrażam sobie zimowego czy jesiennego caravaningu bez grzania cepy czy campióra w czasie jazdy .............. wszyscy jeźdzą i grzeją gazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe hak z zaczepek wjechał w auto

 

Kiepski hak. Byłem świadkiem podobnego wypadku kilka lat temu w okolicy Ostródy. W duże Hobby ciągnięte przez Nissana Almerę uderzył dostawczak. Siła uderzenia była olbrzymia. Zaczep przyczepy tak mocno naciskał na hak, że cała konstrukcja haka i część podłużnic w aucie została pogięta, ale zaczep nie "wjechał" do bagażnika jak na zdjęciach z Rumunii.

 

Niedawno w temacie o hakach można było przeczytać o tych tanich i o tych dobrych. Myślę, że rumuńska Skoda miała zamontowany ten tani hak.

 

I jeszcze słowo o 11 kg butli z gazem: wyrwała pasy mocujące do ściany i wypadła na jezdnię. Ale nic się nie stało :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe hak z zaczepek wjechał w auto

 

Kiepski hak. Byłem świadkiem podobnego wypadku kilka lat temu w okolicy Ostródy. W duże Hobby ciągnięte przez Nissana Almerę uderzył dostawczak. Siła uderzenia była olbrzymia. Zaczep przyczepy tak mocno naciskał na hak, że cała konstrukcja haka i część podłużnic w aucie została pogięta, ale zaczep nie "wjechał" do bagażnika jak na zdjęciach z Rumunii.

 

Niedawno w temacie o hakach można było przeczytać o tych tanich i o tych dobrych. Myślę, że rumuńska Skoda miała zamontowany ten tani hak.

No bo te kiepskie są montowane do podłogi bagażnika a nie do podłużnic auta.

Jedyny plus takiego mocowania jest taki, że w razie wypadku, wymiana blach podłogi jest łatwiejsza i tańsza niż prostowanie podłużnic. Nie mówiąc już, ze przy walnięciu w podłużnice cała konstrukcja nośna autka może ucierpieć :hehe: A tu naprawa auta... hmmm... niby magicy zrobią i naciągną... niby takie auta jeżdżą... hmm... :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

a ja jestem ciekaw co gdy któremuś z nas sie to przydaży na wakacjach poza granicami RP?

Assistance działa na samochód i jego pasażerów a co z przyczepką?

Auto ubezpieczalnia nam ściągnie do Polski ale czy przyczepkę też?

może to nie miejsce na takie pytanie ale tak sobie pomyślałem jak jeden z nas by w Rumunii utknoł na jakiejś wsi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba przyczepa ma swoje ubezpieczenie i swój assistance

 

O ile je wykupisz przed wyjazdem. Cena około 50 zł za auto + 30 zł przyczepa na 14 dni.

To taniej niż powrót innym autem po przyczepę czy wręcz zostawienie jej tam , bo transport droższy niż jej wartość......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie zimowego czy jesiennego caravaningu bez grzania cepy czy campióra w czasie jazdy .............. wszyscy jeźdzą i grzeją gazem.

No ale po co :bukiet:

W momencie jak włanczasz ogrzewanie masz w ciągu kilku minut ciepło w przyczepie. Jesli jexdzisz juz przy mocno minusowych temperaturach to moim zdaniem dobrym wyjściem było by ogrzewanie elektryczne. Niewielkie zapotrzebowanie na prąd, wystarczy 300 W i juz nam mróz nie wejdzie.

Post trochę nie w tym miejscu co trzeba, może zrobić osobny temat: "OGRZEWANIE PODCZAS JAZDY"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 2 prostych banalnych powodów:

- wchodzisz do ciepłego pomieszczenia, znacznie prościej nagrzać z +12 niż -10

- aby Ci woda nie zamarzła

 

Elektryczne - 300W mało i w przypadku cepy jakoś tego nie widzę.

I po co montować jakieś niezależne ogrzewanie elektryczne skoro mam gazowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko poddałem pomysł awaryjnego ogrzewania w takich wypadkach jak opisałeś: zimą w czasie jazdy. Jest wiele osób, które są przeciwne zasilaniu gazem podczas jezdy, czy to ladówka, czy truma. To o czym piszę to nie ameryka, nie ogrzejesz tym w środku. To jest tylo takie prowizoryczne i tymczasowe rozwiązanie właśnie np. na czas jazdy. Moge się założyć że 300 W wystarczy na mróz -10 stopni. Gorąco nie bedzie, ale powyżej zera i nic Ci nie pozamarza. A te 15A nie jest to też śmierć dla alternatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, zwłaszcza, że w czasie jazdy można grzać tylko bezkominowym ogrzewaniem (z wymuszonym obiegiem spalin takim jak np Truma Combi) oraz z zabezpieczeniem zaworu na butli Secu Motion.

Osobiście obawiałbym się tego ogrzewania prądem, ale jak ktoś dobrze te drutki zrobi to na czas jazdy będzie miał OK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Webasto mokre jest jak dla mnie najlepszym rozwiązaniem jak chodzi o wydajnosć i pewnie już dawno bym je sobie założył, ale obawiam się, że jednak masa tego będzie dość znaczna (samo urządzenie + płyn + jakieś przewody i "kaloryfery")

No ale kamper to jednak nie to samo co przyczepa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.