Skocz do zawartości

O koreańcach...


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa serwisów w tym zwłaszcza ASO, to kolejny istotny problem determinujący trwałość autek.

Raz, że serwisanci z ASO maja wyraźne luki w umiejętnościach diagnozowania stanu pojazdu oraz w usuwaniu niesprawności. Dlatego bardzo często szerokim łukiem omijamy takie stacje serwisowe. Ale zauważmy, że i niefirmowi mechanicy też nie zawsze dysponują oprzyrządowaniem swoich warsztatów pozwalającym na serwisowanie naszych autek, a i wiedza mechaników z tych warsztatów często jest też dość uboga, szczególnie jeżeli chodzi o elektronikę.

Dwa, że w serwisach ASO najchętniej nic by nie robili, wystarczyłoby im inkasowanie pieniędzy za nic. Astronomiczne ceny robocizny odstręczają im klientów. Nie potrafię zrozumieć takiej polityki. Przytoczę jedno z moich doświadczeń. Gdy w Lagunie spaliła mi się prawa żarówka, a nie wiedziałem jak ją wymienić bo bardzo ciasno w komorze silnikowej, wstąpiłem po drodze do serwisu Renault z zapytaniem o cenę wymiany i czy zrobią to od ręki. Mądrala coś policzył na kalkulatorze i orzekł, że według ich norm to potrwa jakieś 40 minut i robocizna będzie kosztowała 70 zł. Kazałem im się całować w nos i podjechałem do pierwszego napotkanego mechanika. Ten zawołał pracownika, wydał mu polecenie dokonania wymiany dwóch żarówek (wymieniam zawsze parami) i ku mojemu zdziwieniu trwało to nie więcej niż 5 minut. Pieniędzy nie chciał, orzekł że to w ramach promocji (przy okazji zobaczyłem jak należy wymieniać żarówkę). Byłem zszokowany, bo doszło do mnie, jak pazerny był serwis ASO.

Trzy, że astronomiczne są ceny oryginalnych części zamiennych, a zamienników często nie uświadczysz. Co wówczas robimy by autko ożywić i przy tym nie zbankrutować? Szukamy używek, których stan techniczny nie jest nam znany i montujemy je. Często przyspieszamy tym samym zużycie się innej części czy podzespołu. Ale o tym nie zawsze mamy świadomość i wiedzę.

Wielokroć zastanawiałem się, czemu oryginalne części zamienne są tak potwornie drogie, zwłaszcza skrzynie biegów, turbosprężarki, półosie, przepływomierze, kolektory ssące, katalizatory, tłumiki, centralne zamki, haki holownicze. Przecież gdyby się chciało złożyć kompletne auto z części zamiennych to byłoby ono ze trzy albo i więcej razy droższe od auta salonowego. Zatem dlaczego części zamienne luzem są tak drogie, a w gotowym aucie są o wiele tańsze? To jakieś szaleństwo. Przecież gdyby były tańsze większa byłaby sprzedaż oryginałów i większe z tego tytułu wpływy.

Jak mi się wydaje to wszystko jest perfidia producentów, pośredników dystrybuujących dobra motoryzacyjne, nakierowana na obdzieranie nas użytkowników aut z pieniędzy oraz ze złudzeń. Przyjęli skuteczną taktykę. Nie kupujesz nowego auta to zapłacisz drogo za części zamienne. Nie chcesz płacić drogo za części zamienne, kupuj używane, prędzej wykończysz swoje auto i kupisz nówkę (i tu na parę lat mamy cię w garści) albo używkę (też wpadasz w zastawioną sieć cen części zamiennych). Zatem co by się nie zrobiło to i tak wpada się w szpony krwiopijcy. Po to m.in. wydłuża się okresy gwarancji na auta z roku do dwóch, trzech czy nawet siedmiu. Kupisz nowe auto, popadasz w niewolę, zostajesz uwiązany do ASO jak chłop do ziemi, nie masz żadnych praw, tylko same obowiązki no i kasę trzeba im okresowo płacić.

Dlatego m.in. Meganka była ostatnim nowym autem jakie kupiłem. Laguna i kolejne, które nabędę będą już używanymi. Niech się inni szarpią z ASO i tracą swoje pieniądze na zaspokajanie krwiożerczych apetytów ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 100
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Co do ASO - to częściowo masz rację. Oczywiście, nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział ale ...

- pamiętam, jak w katalogu norm czasowych na wymianę żarówki w Fordzie Mondeo (MY1996) było przeznaczone ... 0,7h - bo zgodnie z technologią powinno się wymontować reflektor! Sprytny mechanik o SZCZUPŁEJ RĘCE (ważne) potrafił to wykonać w ciągu maks 10 minut.

Czasami czasy były określane jako inny dla lewej i prawej strony. W niektórych autach trzeba wymontować akumulator, lub reflektor. Co więcej w ramach czynności było sprawdzenie i ew, regulacja świateł.

Normy czasowych nie określa dealer, a Przedstawiciel marki. Stawkę za rbh określa dealer.

 

Co do cen części - wśród niektórych marek jest taka sytuacja, że jak "kontrola" zobaczy na magazynie część nieoryginalną, dealer dostaje sporą karę finansową. Każda wymiana na część nieoryginalną powinna być odnotowana na zlecenie "na życzenie klienta". Stąd ASO nie prowadzi sprzedaży tych części. A ceny oryginałów są takie jakie są ...

Ale przecież nikt nie każe kupować części oryginalnych. Są zamienniki, ale tu trzeba być ostrożnym - bo są zamienniki różnej jakość. Ta jakość jest określana jako:

- jakość odpowiadająca jakość elementu oryginalnego (mogą to być części montowane również na "pierwszy montaż" do fabryk, ale bez loga)

- jakość porównywalna - tzw J, PJ itd - części o dobrej jakości,

- oraz tzw ZETKI (Z) - czyli szajs. Niestety najczęściej sprzedawane.

Jakość części jest katalogowana i określona. Wystarczy wiedzieć gdzie sprawdzić, i kupując część nawet na allegro, płacąc 50% wartość oryginału możesz otrzymać naprawdę część dobrej jakości.

Co do zakupu części używanych - czasem warto zaryzykować. Jak kupiłem verso, miałem uszkodzoną klimę. Wymieniłem skraplacz oraz (niestety) pompę klimy. Właściciel zakładu zaproponował mi zakup pompy u niego (znał jej pochodzenie) za 500 (chyba) złotych. Dał gwarancję.

Kilka dni temu miałem możliwość sprawdzić jak ta gwarancja zadziała, bo klima straciła wydajność. Okazało się, ze zaciął się zawór wydajnościowy plus należało oczyścić chłodnicę. Przygotowany na wydatek zapytałem ile się należy otrzymałem informację, że naprawa (cała) jest w ramach gwarancji (po 11 miesiącach).

Zakład jest i będzie przeze mnie polecany!

 

Wracając do części w ASO - kupiłem do mojego poprzedniego autka (Zafira) tanie plastykowe nadkole. Wydałem chyba 20 zł. W ogóle nie można było go zamontować! Pojechałem do ASO zapytać. Fakt - pracował tam kolega. Kupiłem oryginalne nadkole za ... 30 zł.

Proponuję czsem sprawdzić w ASO, trochę się potargować, bo może się okazać, że cena nie jest taka ogromna jak ją malują ... ;)

 

Co do mechaników w ASO - też wzbraniałbym się przed generalizowaniem. Byle mechanikowi to i super komputer diagnostyczny nie pomoże.

Mój znajomy mechanik-diagnosta mówił mi. Grzegorz - do większości napraw wystarczy głowa i miernik napięcia ;)

 

Co do zakupu pojazdu - od pewnego czasu jestem zwolennikiem zakupu 3 letniego pojazdu od pierwszego właściciela. Wartość - około 50% fabrycznego. I mechanicy już go znają. I bardzo często już są w sprzedaży zamienniki

:jesc:

 

I jeszcze słówko n/t części fabrycznych. Gdybyście wiedzieli ile części na taśmach jest produkowanych na TAJWANIE ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Co do zakupu pojazdu - od pewnego czasu jestem zwolennikiem zakupu 3 letniego pojazdu od pierwszego właściciela. Wartość - około 50% fabrycznego. I mechanicy już go znają. I bardzo często już są w sprzedaży zamienniki

 

pomysł dobry, tylko nie realny :-]

znajdź takie auto na rynku - za 50% 3latka i od pierwszego właściciela, z rozsądnym przebiegiem :bzik:

 

co do koreańców ...

pamiętacie co było jak zaczęto sprzedawać DU ?

też ludzie psioczyli, a dzisiaj ? lanos, matiz czy nubira to jedne z bardziej chodliwych i chwalonych aut

(nie piszę o nexii bo to kadet, ale koreański :ok:)

 

matiz jest 100%, no może 90% konstrukcją koreańską i śmiga, mamy takiego w domu i mimo 10lat ma się dobrze - poza blachą :-]

pamiętajmy że był o ok1/3 tańszy od konkurencji - np agili

 

hyundai to już inna liga, marka jest na rynku USA (gdzie nie ma np fiata) ...

jakość - wystarczy popatrzeć na stare accenty, elantry i inne modele z lat 90

 

kia - to dziś jeden koncern z hyundaiem, ale marka młoda i musi trochę czasu upłynąć zanim ludzie się przekonają ... IMO będzie jak z DU ;)

 

co do samochodów znanych marek - chwalicie toyotę - OK

tylko co jest warta aygo robiona na jednej linii z francuzami ???

co jest warta auris składana w turcji ? ile ma "japońskości" ???

podobnie honda ?

ile z "japońskości" zostało po przekalkulowaniu przez księgowych :ok:

Bigl napisał o MB z lat 80, tyle że przez ten i wcześniejszy W123, MB omal nie zbankrutował :-]

potem MB zaliczył niezły dołek ...

 

inna sprawa że fiaty i ople z PL są w czołówce jeśli chodzi o jakość :bzik:

 

teraz przykład z życia - niezawodna znana marka toyota ... kolega się skusił, bo mieli w rodzinie carinę

auto kilkanaście razy w serwisie, a raz ledwo wrócili z wakacji - tryb awaryjny i auto ledwo jechało - serwis rozkładał ręce, dopiero za którymś razem udało się usunąć usterkę

tak rozmawialiśmy, to żałują że nie kupili cee'da, bo za mniejsze $$$ miałby mocniejszy silnik i lepsze wyposażenie ;)

 

być może przekonam się co warta jest kia ... bo takie autko chodzi mi po głowie :ok:

zastanawiam się tylko benzynka czy diesel :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powolniak chyba miał same złe doświadczenia z ASO. A ja wręcz odwrotnie. Same dobre. Tylko że ja nie jadę do ASO jak już nie mogę odpalić auta. Jeżdżę regularnie na przeglądy w trakcie których badany jest stan techniczny auta. Dostaję wyniki badań i przeglądu na piśmie i ewentualne zalecenia co należy wymienić - wtedy części są wymieniane. I wszystko gra. Z jednym ASO jestem już "związany" od 7 lat i wcale nie narzekam ani na obsługę ani na moje samochody.

 

Co do wymiany żarówki - po każdej wymianie żarówki w reflektorze należy ustawić światła. Magik, który zręczną rączką wymienia żarówkę w kilka chwil nie zawsze o tym pamięta. Mało tego, nie widząc co robi nie zawsze dobrze "zamknie" żarówkę w reflektorze i jest kłopot. Spotkało to mojego znajomego, który po wymianie u magika i tak musiał udać się do ASO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

być może przekonam się co warta jest kia ... bo takie autko chodzi mi po głowie :-]

zastanawiam się tylko benzynka czy diesel :swieca:

 

wczoraj jako samochod zastepczy na czas naprawy blacharskiej mojego sluzbowego auta (jakiś parkingowy picasso postanowił zaprezentować swój talent na prawym boku auta rysując na nim jakimś ostrym narzędziem esy floresy :hmm::look: ) dostałem nówkę sztukę Kia Ceed SW wersja 1,6 (126KM) . Powiem tak: cena adekwatna do tego co otrzymujesz.

10 poduszek, ABS, eletryczne szyby, klima, poprawne wykonanie i sporo dodatków w stylu złącze USB, klimatyzowany schowek - cena katalogowa 56 tys.

nowe przednie reflektory całkiem całkiem.

Razi mnie natomiast kiepskie wyciszenie silnika. powyżej 4 tys. obrotów robi się niesympatycznie.

 

BTW

prywatnie używam (w zasadzie to żona, a ja tylko jak podczepiamy ogonek) Toyotą 2,0 D4D :hmm: 150 tys. km na liczniku i nawet jednej awarii (od początku regularne serwisy w ASO)!!!i na pewno następna też będzie Toyota :hmm::hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 lat później...
  • 1 miesiąc temu...

Pregos, mało popularne auto i ciężko coś o nim powiedzieć. Silniki w innych modelach sprawują się przyzwoicie :) Poza policyjnymi, w których zakatowywali turbiny na zimnych silnikach ;)

 

Nie chce mi się wałkować wszystkich postów z tematu, ale chyba wyszło na moje z pierwszego posta :) Nie taki diabeł straszny.

 

Przed zakupem teraźniejszego s-maxa poszedłem do salonu obejrzeć nowego carensa. Autko nawet na tyle mnie przekonało do siebie, że wertowałem ogłoszenia na równi z fordem. Również interesował mnie sportage i ix35. A, że szybciej trafił się ford... :niewiem:;) 

 

Koreańczycy dogonili jakością konkurencję. Szkoda, że z ceną też. Sceptyczni, przez to, odrzucą ich oferty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku nabyłem Sportage 2.0 CRDi 140 Km z 2008 roku i jestem bardzo zadowolony. Silnik świetnie sobie radzi z moją przyczepką (DMC 1000). Nie wiem jak w Carensie ale w mojej jest cholernie twarde zawieszenie z tyłu. Nie jest ono zbyt przyjemne w jeździe solo ale za to z przyczepą sprawdza się super. Silnik jest dość paliwożerny. Latem z przyczepą i przy włączonej klimie potrafił wciągać 11-12l ON. W kontekście przyczepy dobrze spasowane są też przełożenia skrzyni biegów, bo przy około 80-90 km/h na 6 biegu silnik ma trochę poniżej 2 tys. obrotów przez co na autostradzie czy dobrej drodze spokojnie można na tym biegu jechać. Poza tym sam silnik bardzo dynamiczny i jak na razie bezawaryjny ale zrobiłem od czerwca tylko jakieś 6-7 tys. km z tego z 3,5 tys. z przyczepą.

Edytowane przez reflexes (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed zakupem teraźniejszego s-maxa poszedłem do salonu obejrzeć nowego carensa. Autko nawet na tyle mnie przekonało do siebie, że wertowałem ogłoszenia na równi z fordem. Również interesował mnie sportage i ix35. A, że szybciej trafił się ford... :niewiem:;)

 

Koreańczycy dogonili jakością konkurencję. Szkoda, że z ceną też. Sceptyczni, przez to, odrzucą ich oferty. 

My, po latach z Fordami, przerzuciliśmy się właśnie na koreańską markę. Hyundai czy Kia, to kwestia gustu, bo producent i tak de facto ten sam. Różnice odnajdziemy w gwarancji - 7 lat z limitem kilometrów (Kia) lub 5 lat bez limitu (Hyundai). Poszukiwaliśmy Ceed'a, ale po przejażdżce Carensem nie było co myśleć o Ceed. Gdy my poszukiwaliśmy auta, Carens nie miał odpowiednika w Hyundai, więc sprawa była prosta.

Po pierwszym sezonie muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony ze zmiany. 141 km w dieslu daje radę, spalanie z cepą 8,3l, więc jestem pozytywnie zaskoczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ktoś wykopał tą skamielinę to dodam coś za swoich obserwacji użytkowania Koreańczyków.

Daewo Lanos 1,4  z Roku Pańskiego 1997. Do dzisiaj w rodzinie - pierwszy właściciel.

Zero problemów technicznych , nigdy awarii , zero korozji  ,spalanie 6,5 do 8(zakonserwowany w 3-cim roku użytkowania).

Niestety w 14-tym!!!  roku użytkowania padł (zasłabł ale jeszcze kręcił) akumulator ...dlaczego tak szybko ?? :look:

 

Hyundai Atos - aktualnie ma coś koło 16 lat - zero problemów ,(aku też już zdechł... :oslabiony: )

 

Aktualnie mamy w firmie dwa razy H I-30.  2 i 3 latek z przebiegami 100 i 140 tysi km.

Jak na razie podtrzymują dobrą tradycję...bezawaryjności !

Po długich dywagacjach dokonam w tym roku zakupu holownika do cepki...będzie japoński.

Zgodnie zresztą z ideą - wszystko co niemieckie jest naj...lepsze :miga: .

 

ps. wszystkie AKU opisane byłym drutem kolczastym może dlatego nie mogłem odczytać ,że nie mogę ich tak długo użytkować :hmm: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dawno wyleczyłem się z niemieckiej motoryzacji i jak na razie nie żałuję. Pierwsza koreanka - kia soul była naprawdę dobra, dynamiczna i oszczędna. Kiedyś koreańskie auta były dużo tańsze od europejskich i to powodowało duże zainteresowanie. Teraz ceny praktycznie się zrównały. Np. Nowa kia carens kosztuje powyżej 70 tyś. Z deslem to ok 80 tys wiec prawie tyle co najtańsze auta konkurencji w tym segmencie. Wśród użytkowników korea ma bardzo dobrą opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.