Skocz do zawartości

Mobilny prysznic campingowy.


ROBICAR

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Poniekąd Michalc3 ma rację, bo faktycznie branie prysznica i lanie wprost na trawę jest trochę niehalo. Abstrahując od mydeł i itp detergentów, które w mniejszym lub większym stopniu rozkładają się, ale jest też aspekt estetyczny. Jak nasza rodzina musiała wziąć parę razy prysznic w przedsionku to robiliśmy to po porostu w dużej misce, którą starałem się w miarę możliwości donieść do jakiejkolwiek zlewni. Dlatego w owych czasach stałem jak najbliżej takich miejsc. Oczywiście nikt nie jest święty i nie raz mogło się trafić uronienie jakiejś ilości brudnej wody po drodze. Oczywiście mówimy o szarej wodzie. Chcąc być w zgodzie i z ekologią i z estetyką zafundowałem sobie mobilny zbiornik na wodę szarą o pojemności 40 litrów. W przyszłości myślę o zabudowie stałego zbiornika na około 100 litrów po podłogą, pomiędzy ramą. Tak zrobione ma AdamH i bardzo to ułatwia sprawę jakichkolwiek pomyj. Jest to szczególnie wygodne, gdy nocuje się gdzieś na stacjach benzynowych i nie chcemy wystawiać dodatkowych wiaderek, czy też innych zbiorników pod przyczepę. Myślę, że żyjemy po to aby coś udoskonalać w swoim otoczeniu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że będzie gdzie zlać te ogromne zbiorniki szarej wody. Sam bym sobie taki zrobił, ale wygodne miejsca widziałem we Francji i Niemczech. A w Polsce to ... kanalizacja burzowa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

Mam nadzieję, że będzie gdzie zlać te ogromne zbiorniki szarej wody. Sam bym sobie taki zrobił, ale wygodne miejsca widziałem we Francji i Niemczech. A w Polsce to ... kanalizacja burzowa ?

 

Dlatego traktuje to jako pomysł podczas przelotów. Natomiast na kempingu to normalnie zbiornik na kółkach i po sprawie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michalc3, nie napadam i nie napadałem, ale nadal nie odpowiedziałeś na postawione pytanie. To że masz inne zdanie to nikomu nie przeszkadza TO TWOJE prawo. Ale nie udawaj świętego. Przeczytaj mój post raz jeszcze, gdzie zwróciłem Ci uwagę że bronisz się pisząc {Nie pisałem o tym, że masz chodzić i śmierdzieć. }. Jeżeli nie pochwalasz takiego postępowania to napisz jak ma taki gość z namiotem, lub przyczepą bez zbiorników na szarą wodę postąpić, przecież w okolicy nie ma nawet kanalizacji nie mówiąc już o punktach zlewnych. Bardzo fajnie i łatwo mówić: moje zadnie jest takie i takie - ale moim zdaniem forum nie jest do wygłaszania swoich zdań bo to nic nie daje (wyrazimy swoje zdania i nic z tego nie pozostaje) forum jest do wymiany myśli (przemyśleń) stawiania pytań i dawania odpowiedzi i wskazówek. Zbyt dużo ostatnio pojawia się postów w których niektórzy wygłaszają swoje zdania nie wnosząc nic konstruktywnego typu: Ja nie wiem jak to działa (lub jest zbudowane) ale nie należy tego rozbierać, naprawiać, używać itp. Michalc3, nie czepiam się Ciebie bo nie zasłużyłeś sobie na to, mamy przecież tematy w których jesteśmy zgodni. Nie jest prawdą że nie ma dzikich miejsc z czystą wodą - zapraszam w moje strony. Jest masa jezior z czystą wodą, miejsc bez prądu i sławojki. Sam znam miejsca gdzie przez kilka lat obozowali turyści i przyrodzie nic to nie zaszkodziło mimo że dbali o higienę. Moje zaproszenie nie jest wymysłem, z miłą chęcią powitam Cię w mojej okolicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie udawaj świętego.

 

Nigdy nie udawałem. Sam pisałem:

 

Pisałem - nie jestem sam święty.

 

I jeszcze:

 

Nawiasem mówiąc, też nie pochwalam (dobra, nie powiem, że sam nie myję, ale nie muszę pochwalać).

 

Niestety, na Twoje pytanie dotyczące biwakowania na dziko też odpisałem wcześniej:

 

jeśli chcę biwakować "na dziko", to muszę mieć pzygotowaną do tego celu przyczepę. Jeśli nie mam, to minęły już czasy, kiedy dla potrzeb załatwiania się wystarczyło wykopać dziurę w ziemi, natura to rozłoży. Jest już nas za dużo, żeby na to sobie pozwalać.

 

Krótko pisząc jest to bardzo bliskie stwierdzeniu - sorki, ale :)

 

Co do napadania - faktycznie, może zbytnio do siebie odebrałem słowa

No tak wg niektórych z nas to lepiej chodzić i śmierdzieć niż umyć się w prysznicu na trawie.

 

Szczególnie, że wypowiedź ta miała miejsce w odniesieniu do mojej. Czasem rzeczywiście zbytnio biorę pewne sprawy do siebie. Nadal rozumiem, że wszyscy chcielibyśmy (JA TEŻ!!!) móc pojechać na łono natury i myć się w jeziorku. Chętnie skorzystam z zaproszenia do zwiedzenia Twoich okolic, ale właśnie w tym problem, że chciałbym, żeby te resztki tej czystej przyrody pozostały dostępne dla naszych dzieci. A wydaje mi się, że bez pewnych radykalnych decyzji nie doprowadzimy do przerwania zanieczyszczania środowiska. Cieszę się, że jeszcze są takie miejsca. Więc zadbajmy o te miejsca!! Dajmy je naszym dzieciom!!!! Możemy dzisiaj podjąć decyzje, że zrezygnujemy z pewnych przyjemności.

No i jeszcze raz - do znudzenia. Takie są moje przemyślenia. Są rzeczy, z których zrezygnować nie mogę, a też powodują degradację środowiska. Z tych, które da się obejść - zrezygnujmy. Wówczas nasze środowisko jakoś z tym, czego pominąć nie możemy sobie poradzi.

 

No, to się rozpisałem :-) Pomysł z prysznicem mobilnym, żeby nie było, dla mnie jest bardzo fajny! Tylko do innych zastosowań :-) Znam wiele osób, które podobnie jak Ty chcą przebywać w naturze. M.in. wielokrotnie siedzą od samej nocy do świtu, albo i do południa w jednym miejscu, którego ludzie praktycznie nie odwiedzają. Po czym wychodzą i idą (jadą) do miejsca, gdzie mogą się umyć, przebrać, gdzie jest kanalizacja itp. I nie chodzą śmierdzący. Mając przyczepę mamy większe możliwości. No, nie wszyscy, ja nie mam łazienki :-)

 

I powtarzam - to moje zdanie, chcę do niego przekonać jak najwięcej ludzi, ale nie uważam go za jedyną największą prawdę. Jeśli ktoś przekona mnie, że taka ingerencja w środowisko nie ma znaczenia - spasuję. Natomiast znam opracowania wielu specjalistów od środowiska, którzy udowodnili, że nawet rzadkie oddawanie ludzkiego moczu (czyli jak najbardziej naturalnego środka, biodegradowalnego) może zmienić środowisko. Zauważyłeś, że w niektórych miejscach, bliżej brzegu lasu jest więcej pokrzyw? Im dalej w głąb tym jest ich mniej? To m.in. wpływ ludzkiego moczu właśnie. Zauważ, że pokrzywy mają tendencję do zagłuszania innej roślinności. Owszem, środowisko daje sobie z tym radę bez problemów! Tylko, że znowu wpływamy na środowisko i je zmieniamy. Za dużo tego.

 

Odbiegamy od tematu prysznica. Moim zdaniem ta rozmowa jest dość ważna w kontekście całości turystyki, może więc warto z tego zrobić jakiś odrębny temat? A jeśli uważacie, że to zupełnie poza tematem forum, to trudno, przeżyję wizytę w śmietniku :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.