Skocz do zawartości

Czy trudno podróżuje sie po Europie-języki, przepisy drogow


Krystian

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już wcześniej wspomniałem moim marzeniem jest turne po Europie.

 

Czy są jakieś pułapki, trudności w zwiedzaniu Europy:

 

- specyficzne przepisy drogowe,

- mało wyrozumiała policja,

- jakie języki funkcjonują na kempingach - trudności w porozumiewaniu się w recepcji, sklepie, różne kasy- bilety wstępu (ja znam troszeczkę niemiecki, żona trochę angielski)

- ogólne nastawienie do turystów,

- w jaki sposób zabezpieczacie się na wypadek choroby - jakieś dodatkowe ubezpieczenie, gdzie i za ile, jakie formalności z NFZ.

- w jaki sposób zabezpieczacie się na wypadek awari samochodu - jakieś dodatkowe ubezpieczenie assistans, gdzie i za ile jak to funkcjonuje.

 

Myślę że tego typu informacje przydadzą się wszystkim początkującym turystom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do przepisów drogowych jadąc autem powinieneś posiadać:

- kamizelkę odblaskową (a może nawet i dwie)

- komplet bezpieczników i żarówek na zmianę (wszystkie żarówki jakie masz w oświetleniu zewnętrznym przyczepy jak i samochodu musisz mieć na zapas) - to na Słowacji strasznie sprawdzają

- lewarek i koło zapasowe (to też chyba ostatnio na Słowacji weszło)

 

Mało wyrozumiała policja - Słowaccy policjanci podobno strasznie są nieprzyjemni dla Polaków :] - to chyba nawet kolega Mercy gdzieś na forum opisywał :].

 

Porozumiewanie się - zależy jak Ty do tego podchodzisz. Robin ma kilka dobrych sztuczek :] - zdradzi Ci na pewno jak przyjedziesz w maju do Zdworza :].

 

Temat bardzo dobry :] - więc zachęcam do wypowiadania się innych kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że słowaccy policjanci tak podchodzą. Przecież na turystyce zarabia się.

Ale właśnie oni zarabiają na turystach z Polski. W większości chodzi o "nieoficjalne mandaty".

A dalej:

- zawsze wykupuję dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne w PZU lub Warcie

- dogadzasz się zawsze z niemieckim i angielskim. Im też zależy aby cię zrozumieć.

- za punkty na stacjach BP wykupuję dodatkowe ubezpieczenie assistans

- zdarzają się drogi na których obowiązuje zakaz poruszania się z przyczepami

- na Chorwacji trzeba mieć dwa trójkąty ostrzegawcze, wbrew pozorom ma to sens

 

Krystianie. Po twoich postach widać że masz obawy przed wyjazdem za granicę.Nie obawiaj się, będziesz miał wspaniałe wakacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wcześniej wspomniałem moim marzeniem jest turne po Europie.

Czy są jakieś pułapki, trudności w zwiedzaniu Europy:

Witam szanownego Krystiana na Forum.

1. Raczej specyficzny ruch i dbałość o samochody. Ogólnie, czym bardziej niesamowite widoki, czy miejsca, tym większy ruch i węższe drogi. Unikaj jazdy w weekendy.

2. Nie mam doświadczeń.

3. Podobnie jak u nas. Starsi znają niemiecki, albo tylko swój. Młodsi częściej angielski. Kupione rozmówki zawsze się przydadzą. Ćwiczenia mięśni rąk przed wyjazdem też trzeba zrobić. W duecie dacie sobie radę, tak jak ja z żoną.

4, OK.

5. Do NFZ trzeba się udać. Wypełnia się jeden druk i na poczekaniu dostaje kartę taką jak bankomatowa. Lepiej zatelefonować do informacji, bo chyba jakiś załącznik trzeba mieć, a zapomniałem jaki. To co daje ta karta upoważnia do darmowego leczenia w wyznaczonych placówkach, np. szpitale publiczne, czy jak to tam się nazywa. Ja zaboli ząb, to pomoc może być bezpłatna, ale za samo wejście do gabinetu trzeba niezależnie od zwykłego ubezpieczenia zapłacić. Dopiero dodatkowe działa. Nie pamiętam kwoty Euro, ale jak zapłacisz poza standardową składką jeszcze ze 150zł za trzy tygodnie od osoby, to już będzie nieźle.

6. Nie mam doświadczenia. Japońskie samochody mają trzyletnią gwarancję i tak się składało, że nie jeździłem bez gwarancji przez wiele lat. Wiem jednak, że można się ubezpieczyć na tę okoliczność.

Pozdrawiam

Fil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz żeby unikać jazdy w weekendy-ciekawi mnie dlaczego masz takie zdanie.

My od dawna staramy się jeżdzić właśnie w dni wolne,gdyż

ruch na drogach jest mniejszy niż w tygodniu-nie jeżdżą wtedy

duże samochody dostawcze i tiry. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz żeby unikać jazdy w weekendy-ciekawi mnie dlaczego masz takie zdanie.

Myślałem o Europie, ale tej bardziej na zachód. Tak zrozumiałem pytanie Krystiana. Tam bardzo dużo ludzi jeździ poza miejsce zamieszkania w wolne dni. Mają po prostu forsę. Mogą sobie pozwolić na cotygodniowe dalsze wyjazdy.

Fil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasowałoby zdobyć trochę kasy wymienić zestaw na coś fajniejszego (kamper)

 

Czy kamper jest akurat fajniejszy to bym z Tobą polemizował-wszystko zależy od własnych upodobań-kwestię kasy pomijam.A wracając do tematu to chyba zacznę zmieniać zdanie o Słowackiej Policji na gorsze.Wkurza mnie takie traktowanie obywateli innych państw przez stróżów prawa.W maju tego roku byłem na Ukrainie i gdyby nie fakt,że jestem dosyć spokojnym gostkiem to pewnie moja podróż skończyła by się na tyłku jednego z radiowozów-taką miałem ochotę im tam wjechać.Na długośći 50 km byłem zatrzymywany 4 razy!!!!!!!!!!!!!Na szczęście miałem na "pokładzie" przygodnie zabranego na granicy tubylca-gliniarza,który uratował mój tyłek.Jakoś nie jestem przekonany jak narazie do wyjazdów we wschodnie rejony.Nie mam worka pieniędzy na łapówki.W Polsce też jest gdzie pojeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając kwestię kasy to ja chciałbym mieć kampera.

 

Chicałbym podróżować, co kilka dni zmieniając kemping, aby duży teren objechać i jak najwięcej zobaczyć. Zestaw samochód plus przyczepa zawsze będzie mniej mobilna i trudniejsza w jeździe. Nie mówię o prędkości, ale wszelkie zawracania, cofania, mnie powodują szybsze bicie serca.

 

Niewiadówkę mam od pół roku, wcześniej od czasu do czasu jeździłem towarową przyczepką, ale mimo to cofając muszę skupiać się, aby odpowiednio złamać zestaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, chłopaki co wy macie z tą Słowacją?

Minionego lata spędziłem tam ponad dwa tygodnie zjeżdżając ją wszerz i wzdłuż i nikt się nami nie zainteresował. Faktem jest, że jechałem autem nie rzucającym się w oczy bo peugeotem 205, ale też zdarzało nam się spać na przydrożnych parkingach albo rozbijać namiot gdzieś w krzakach.

W kwestii komunikacji - na Słowacji im bliżej węgierskiej granicy tym bardziej się po polsku dogadasz. Albo po niemiecku jeśli umiesz - ja niestety nie. Angielski mniej więcej znają, ale dogadać się ciężko - nawet w miejscach publicznych takich jak hotel czy restauracja. Ale słowacki da się przeżyć.

Zupełnie inne doświadczenia mam z Litwą. Jadąc tam, wydawało nam się, że z komunikacją nie będzie problemów a tu przykra niespodzianka - język litewski nie ma z polskim wiele wspólnego. Z angielskim jest jako tako - rozumieją ale raczej nie mówią. Efekt był komiczny - mówiłem po angielsku, a słuchałem po rosyjsku (tu z kolei ja rozumiem, ale nie mówię :drive: ).

Na Litwie jest jeszcze jedna fajna rzecz - w każdym mieście jest Biuro Informacji Turystycznej a w nim mnogość darmowych materiałów w wielu językach w tym także po polsku. Można tam dostać plany miast, skrócone przewodniki, informację o miejscach hotelowych. Aha - na Litwie jest bardzo mało campingów. Ponieważ jechaliśmy z przyczepą, mieliśmy pewien stres, gdzie parkować. Początkowo kryliśmy się gdzieś w mniejszych uliczkach i na przedmieściach, ale pewnego wieczora poszedłem pogadać z miejscowym policjantem patrolującym okolicę i okazało się, że możemy spokojnie zaparkować nasz zestaw w centrum miasta i nikt przez noc się nie przyczepi. W dzień należy jedynie pamiętać o opłacie parkingowej - tego bardzo pilnują.

Pozdrawiam

H.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Uzupełnienie wypowiedzi Tomiiego: w Austrii wymagane są kamizelki odblaskowe dla kierowcy i pasażera (jeżeli aktualnie jedzie) umieszczone KONIECZNIE w zasięgu ręki. Za kamizelkę kierowcy leżącą na tylnym siedzeniu prowadzący płaci jakby jej nie miał. W zasięgu ręki czyli dla kierowcy: lewa przednia kieszeń w drzwiach, pod swoim fotelem lub na jego oparciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

każdy kraj ma swoje przepisy, nie ma co jechać w ciemno, bo można sporo stracić i nabawić się niepotrzebnych stresów, najlepiej kupić dobry przewodnik i poszperać w internecie, na forum informacje mogą być błędne lub niepełne. Nikomu nic nie ujmując!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.