Skocz do zawartości

Chorwacja "na dziko"


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Wybieram się pod koniec lipca na wyprawę do Chorwacji, a dokładnie brzegiem Chorwacji aż do Aten i zastanawiam się jak wygląda sprawa spania "na dziko" w namiocie. W 2007 roku przejechałem tak ponad 6000km po Włoszech i były to moje najlepsze wakacje. Czy ktoś może mi powiedzieć jak ze spaniem jest w Chorwacji?? Będę wdzięczny także za wszystkie informacje na temat fajnych miejsc które warto zwiedzić na całej długości wybrzeża chorwackiego:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł bardzo fajny ale z tym dzikim spaniem w Chorwacji nad morzem chyba nie wolno nie znam takich miejsc ,nie widziałam tak śpiących domy raczej położone tarasowo miejsce w ogródku odpada,jedynie małe przydomowe campingi.

A jeżeli chodzi o miejsca do zwiedzania to zależy jak będziesz jechać od pn: Plitvice,Zadar,Nin,

Sibenik,Primosten,Trogir,Split,Baska Voda,Dubrownik,Korcula ewentualnie jak starczy czasu to Mostar - miasteczka nie są duże więc można się wyrobić.

Wyspy nasttępnym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Qcim widze ze lubisz extrem!

a jedziesz samochodem czy Stopem?

dzisiejsza Chorwacja to nie to samo co 5/6 lat temu.

teraz to Europejski kurort nastawiony na Niemców Włochów tudzież Austryjaków.

5/6 lat temu oblegany przez Polaków, Czechów, Słowaków.

z mojego doświadczenia wiem że raczej na dzikie noclegi to już nie masz co liczyć.

plaże są wąskie a w nocy raczej są częsciowo w wodzie!

każdy skrawek wzdłuż wybrzeża jest w wiekszości czyjąś własnością.

Jest mnustwo Campingów małych i dużych za nie wielkie pieniądze[polskie morze dalej o wiele droższe!]

także nastaw sie lepiej na wykręcenie pausy na Campingu niż u kogoś na dziko bo nie jeden Chorwat ma jeszcze w domu Kałasznikowa i mimo że są naprawde miłymi i ciepłymi ludźmi weż ich doświadczenia z przed 15lat za poprawke!

 

ja lubie extrem i jak byłem w Chorwacji [ a byłem już 5 razy] zwiedzałem bardziej miejscowości których nie znajdziesz w przewodnikach.

najlepiej dogadaj sie z miejscowymi a oni pokażą Ci prawdziwą Chorwacje!

ja widziałem takie rzeczy że nie jeden zastanowił by sie czy pojechać tam kolejny raz.

wymarłe wsie setki domów bez dachów z dziurami po kulach - ale dla mnie to naprawdę fajna sprawa zwiedzać różne miejsca od "kuchni".

Kiedyś wybrałem sie do miejscowości Pakostan koło Zadaru [ fajne ładne miejsce] po drugiej stronie gór tzn na wschód od Pakostanu jest piekne jezioro z błekitną słodką wodą, miałem już dośc soli i Adriatyku wiec postanowiłem sie wykąpać w tym wypasionym jeziorze!

jak tylko zaczołem wchodzić do wody wyleciał jakiś Chorwat i wrecz na chama wyciągnoł mnie z wody! pytam o co chodzi a on pokazał mi poźniej coś jak wąz albo taki wiekszy węgorz jakies takie dziwne stworzenie które żyje w ich tamtejszych jeziorkach.

ukąszenie jest bardzo bolesne i cześto bardzo długo się goi. od tamtego czasu wiem że należy trzymać z miejscowymi i próbować sie z nimi dogadywać bo oni pokażą Ci najlepsze miejsca.

troche przynudziłem :bzik:

pozdrawaim

 

PS ja w tym roku wybieram Ukraine z przyczepką!!! Podobno tam Pierestrojka omineła coś co u nas można nazwać Campingiem lub polem namiotowym więc napewno będzie niezły czad!!! ale FUN musi być !!!!

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andreas, masz rację prawdziwa Chorwacja jest za górami patrząc od strony morza. Pojeździłem trochę ich drogami z dala od autostrad, dużo opuszczonych domów spotkałem jadąc do Kninu. Sporo domów wypalonych, przejeżdżałem przez wieś gdzie tylko dwa domy były zasiedlone. Wszędzie gdzie spróbujesz porozmawiać i dasz odczuć, że nie jesteś kim lepszym spotka cię przychylność z ich strony. Ja nie spotkałem się z niechęcią, poza panią na targu którą poprosiłem o 2 kg winogron ta odważyła najpierw 2 kg, potem dołożyła jeszcze pól kilo i przy płaceniu domagała się za 2,5kg mimo moich próśb że chcę tylko 2kg, ot trochę folkloru. Spotkałem ludzi śpiących w śpiworach na plaży należącej do miasta. Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. W ubiegłym roku jechałem Chorwacją przez Kraj, omijając autostrady. Dotarłem do Sibenika i Primostenu. Po drodze skosztowałem prawdziwego odojaka i innych regionalnych potraw. Widziałem oblicze kraju po wojnie i ludzi, którzy nie próbują ci niczego sprzedać, czyli prawdziwą Chorwację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.