Skocz do zawartości

wyjazd na Ukraine


Rekomendowane odpowiedzi

Andreas, opisz jak na przejściach granicznych w jedną i drugą stronę: sporo czekania i jak celnicy , szczególnie w drodze powrotnej.

Byłem ,ale przechodziłem pieszo i później taksówkami , ciekaw jestem jak jest z budką , bo Lwów mnie zauroczył i chce tam jeszcze raz i może z budką gdzieś pod Lwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

witam

Wirku od czego tu zacząć ....

Granica w Medyce to jak Zgorzelec w latach 90tych:)

stałem w kolejce razem z Ukraicami, podobno na codzień osobno polska kolejka osobno ukraińska???!

wpuszczali na przejście po 5 samochodów.

Polska strona ok bez problemów.

po przejechaniu jakiś 50m wjeżdzamy na teren Ukrainy i tamtejszego przejscia granicznego.

na dzień dobry dostaje kartkę na której celnik wpisuje nr rej samochodu i przyczepki.

opis na kartce po ukraińsku i w cyrylicy wieć ni cholery nic nie zrozumiałem.

dodatkowo dostajemy po kartce na każdego pasażera która na szczeście jest już po ukraińsku i angielsku.

wypełniamy imie nazwisko data urodzenia, płeć , cel podróży, nr paszportu.

czas na wypełnienie za krótki bo w między czasie trzeba podjechać do kolejnego celnika w okienku.

denerwujący sie inni kierowcy za mną podeszli i pomogli wypełnić tę jakże ważną kartke!

po podjechaniu pod okienko Control.. coś tam sprawdzają paszporty kartki i dokumenty samochodu i przyczepy i oczywiście zieloną kartę!

 

po skontrolowaniu i wprowadzeniu do komputera każą podjechać do kolejnego okienka.

podjeżdzam ale w tamtej budce nikogo nie ma.

czekam czekam, czekam... jak poszedłem spytać sie innego celnika czemu nikt mnie nie odprawia usłyszałem CZEKAC no i czekałem tak godzine a inne auta przejeżdzały...

po godzinie przyszedł umęczony przerwą ukraiński celnik i ciężką ręką wzioł znowu wszystkie papiery karteczki i kartkę ta pierwszą całą po Ukraińsku i znowu wpisywał coś do komputera.

podbił kartkę tą po co całą jest w ich języku.

oddał paszporty i zapytał czy "budku zostaje na Ukrainu?" ja mu że niet że Budku wraca razem z maszinu do Polszy :czerwona: a on nato " no to wsjo Paszli!

no to wsiadłem do Maszinu i paszli albo raczej pojechalim w kierunku szlabanu gdzie stał kolejny celnik który znów sprawdził paszporty i kazał otworzyć przyczepke i bagaznik w samochodzie.

popatrzył popytał ile taka przyczepka kosztuje i że takich mebli to nawet w Kijowie nie widział???!

zabrał kartkę podbitą przez wcześniej jego kolegów oddał paszporty z kartkami ukraińsko /angielskimi i powiedział paszli!

 

no i wjechałem na teren Ukrainy!!!! :niewiem:

pierwsze kilometry nie nastrajały optymizmem ale po przejechaniu jakiś 15 km już się człowiek przyzwyczja.

trzeba szczególnie kontrolować prędkośc, mili Ukraicy migaja światłami ostrzegając przed Milicyjnymi kontrolami.

 

dojeżdzając do Lvova skręciłem na Stryj tam miałem mete dla przyczepki droga do stryja to już inna rzeczywistość szeroka II pasmowa betonowa autostrada gdzie na długości 60km nie znalazłem małej dziurki w jezdni. gładka jak stół!

 

Nawigacja dwała rade nawet chodź program Igo nie zbyt przyłożył sie do kartografi Ukrainy ale jakoś trafiłem do Lisiatycza pod Stryjem gdzie miałem mete u dalekiej rodziny mojej Gosi.

 

ogólnie rzecz biorąc czegoś co u nas jest normalnym widokiem tzn Przyczepka podpięta do Maszinu to na Ukrainie jest wydażeniem!

wiele osób prosiło o to czy mogą sobie zobaczyć jak to wygląda z bliska.

 

Ludzie na Ukrainie to mili ciepli i pomocni ludzie.

te stereotypowe opowieści że to złodzieje że wszędzie mafia i że bieda to żałośne zdanie tych co nigdy tam nie byli - pewnie ze strachu :piwko:

 

bieda może i tam jest ale ci ludzie żyją i nie nażekają.

na wsiach jest czysto domy zadbane ogródki wypielone trawka podcięta.

zwierzęta jak krowy czy kozy czyściutkie i zadbane - gospodarze częstowali mlekiem dopiero co wydokonym. :ok:

 

Lviv czyli Lwów to piękne miasto trochę zabloczone Rosyjską myślą budowlaną ale to samo mamy w Polsce gdzie obok 500 letniej kamienicy stoi blok 12piętrowy a za nim kościół z XVIIw.

Lwów to też część nowoczesna z drogimi sklepami pięknymi placami i ładnymi parkami.

Topowym miejcem dla turystów jest oczywiście rynek RYNOK z pięknymi kamienicami gdzie mieszkali nasi Królowie podpisywano najróżniejsze pakty kształtujące przyszłość Polski i Rosji oraz gdzie tworzyli wielcy artyści.

deptak ciągnący sie od pomnika Adama Mickiewicza do placu teatralnego i opery to mkiejsce gdzie warto sie wybrać i porozmawiac ze starymi Polakami którzy sami się garną widząc turystów z Polski.

ci owi Lwowianie są 1000 razy lepszejszymi przewodnikami niż najlepszy przewodnik Pascala.!

aż miło się słucha polskiego mówionego w Lwowskiej gwarze!

 

wracałem również przez Medyke ale stałem już 2h mimo 4 samochodów przedemną!

znowu słyszałem Czekać!

Celnik ukraiński odebrał karteczki te które wypisywałem na wjeżdzie, wklepał w komputer dane że wyjeżdzam.

kolejny celnik przeglądał bagażnik i przyczepe zadając wkółko pytanie gdzie pochowałem papierosy.

ja nie pale wiec wogóle ten towar mnie nie interesował.

po oglądał szawki , kibelek nie udawał że przyczepka mu się podoba ale dziwił sie po co z nią wogóle na ukraine pojechałem a co dziwniejsze że ciągnę ją z powrotem!?

 

kolejny celnik powbijał pieczątki i sprawdził dokumenty z Maszinu i Budku i znowu słyszłam no Paszli ! tym razem z uśmiechem na twarzy!

 

wjechałem na teretorium RP i tym razem Polscy celnicy i straż graniczna.

najpierw miło dzieńdobry potem kontrola!

wpóścili pięknego Labradora czarnego do przyczepki żeby obwąchał wszystko ale piesek nic nie znalazł :) bo nic nie miałem co by mogło go zainteresować.

potem miła brunetka kazała otworzyc torby , poświeciła latarka pod siedzeniami zajżała do schowka dziwiąć sie że nawet wódki nie przemycam! oddała paszporty i kwity!

sprawdziła jeszcze DMC przyczepy i masy całkowitej jaką mogę ciągnąć moim Peugeocikiem!

 

podniosła szlaban i wpóściła mnie do kraju!!!

 

reasumując polecam Ukraine jako kierunek wyprawy nawet z przyczepką albo przedewszystkim z budka bo przecież to nasze hobby i bez przyczepy sie nie ruszamy nigdzie dalej!

Ukraina to również kraj pięknych kobiet !!! wysoki obcas sukienki makijaż to u Ukraińskich kobiet podstawa! Ukrainki lubia wszystko co się świeci co jest jaskrawe jak np złota sukienka w pracy :-] itp. mi sie podobało mojej Gosi raczej mniej :)

 

taki wyjazd to przedewszystki przygoda więc nawet upierdliwi celnicy to element o którym można potem opowiadać!

bo jak mówi mój znajomy albo sie jest tym co opowiada o przygodach albo tym cop o przygodach innych słucha!

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

elaola, w tym problem kempingów na Ukrainie nie uświadczysz i dobrze , że Andreas, znalazł kogoś gdzie mógł budkę postawić.

Andreas, ten deptak od pomnika Mickiewicza do opery , żyje ludźmi na ławeczkach graja w szachy,karty czy inne gry, a obok turyści z różnych części świata.

Co do dziewczyn Lwowianek ja byłem w ubiegłym roku w październiku nasze Polki już w spodniach , bo zimno , a Ukrainki w miniówkach :czerwona: , a że urodziwe te dziewnki nie muszę mówić.:niewiem:

Gdyby zorganizować jakąś wyprawę karawaning.pl na Ukrainę mogłoby być ciekawie.

ja jestem za i jakby co pisze się na taka wyprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Camping jest pod Lwowem jadąc od Stryja po prawej stronie nawet jest znak!

co do wyprawy to niezły pomysł I camping był by w Medyce srednio 2 h na budke to jak by jechać w 20 to hoho ukrainscy celnicy przezyli by szok:)

ale naprawde polecam...

maszinu budku i Paszli na Ukrainu dawaj dawaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezusie, moje klimaty, ze TAM jeszcze nie pojechalem....

 

Ale z kempingami faktycznie masakra, szukalem i nic a nawet sie roznych Ukraincow pytalem, to nie wiedzieli o co mi chodzi :czerwona:

 

Trzeba Holendrow napuscic zeby zrobili..

 

Pieeeeeekna opowiesc!

 

Jacek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku 2 moich znajomych byli na Krymie - co prawda wynajmowali kwatery ale byli zachwyceni pogodą, cenami i życzliwością ludzi. Też nasłuchali się opowieści o mafii itd. ale oczywiście nic takiego nie zauważyli. Tak samo jak skorumpowanej policji. Jechali zgodnie z przepisami i żadnych problemów nie mieli (jechali oplem astra II oraz seat toledo).

Ale myślę że z Ukrainą to tak jak z Białorusią po której dużo podróżowałem. Zero problemów, zero milicji która rzekomo się czepia i chce łapówek. A ludzie życzliwi i do tego na każdym kroku spotykasz polaków :czerwona:

A tak na marginesie, ciekawe jak wyglądają przepisy i możliwości podróży po Białorusi z przyczepą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

I widzicie nie taki diabeł straszny a Lwów jest naprawdę ciekawy.

Co do potencjalnej wyprawy to myślę że na 2012 można by było coś pomyśleć, Ja byłem w maju 2008, Wirek w październiku 2008, Andreas dopiero co wrócił a do tego znalazł kemping pod Lwowem więc jak najbardziej piszę się na taką imprezę, Warto pomyśleć.

 

P.S.

Andreas serdeczne dzięki za rzetelny opis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.