Skocz do zawartości

Elektrownie wiatrowe


EwaMarek

Rekomendowane odpowiedzi

zukamy zacienionego miejsca najlepiej pod drzewem, więc solary na dachu odpadają.

 

No niezupełnie. Prędzej wiatrak nie będzie chodził w zacienionym, drzewiastym terenie niż solar - on zawsze coś wyłapie :ok:

 

Ale fakt - wiatrak to taka "sztyuka dla sztuki". Na działki by się nadał, ale na kemping niebardzo chyba :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma rzeczy uniwersalnej ....

 

a czym mniej się kombinuje tym więcej kasy w kieszeni zostaje :ok:

 

a co do 12v w przyczepie - w Holandii zakładają takie baterie jak od pastucha do krów 2 x 6v - na pompce i światełku diodowym wytrzymają spokojnie sezon- kolega tak jezdzi już drugi rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mała poprawka - mowa o tych bateriach

http://elcamp.movera.com/?navID=53&pID=16586&tpl=details&lang=6&PHPSESSID=15f14b79c97641d16dac3ca7a59cb416

a nie od pastucha bo tamte sąna 9 v :-))

 

i jeszcze to pudełko na 2 baterie

http://elcamp.movera.com/?navID=53&pID=16585&tpl=details&lang=6

 

a miałem kiedyś w ręku coś takiego ale wywaliłem bo nie wiedziałem do czego to jest :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam wrażenie ,że boicie się kluczyka 10.

Aku w przyczepie wytrzymuje ok tydzień ,a i tak co jakiś czas jedziemy na zakupy ,pozwiedzać okolice itp.

Co za problem podmienić aku i jadąc samochodem doładować go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za problem podmienić aku i jadąc samochodem doładować go.

 

Tu jest taki problem, że jak w nowoczesnym samochodzie odepniesz akumulator to rozkodowuje się radio (o ile ma kod własny, którego rzadko się wozi ze sobą), zmienia się mapa wtrysku i samochód przez pierwsze kilka-kilkanaście kilometrów może się dziwnie zachowywać. Zegarek to juz pikuś :mod:

 

 

W starszych autach nie ma to większego znaczenia, więc można sie bawić do woli :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to pomysł ale w inny spób - zamontować kable od aku samochodu do bagażnika i podłączyć równolegle wyjęty aku z przyczepy - ale nie wiem czy wytrzyma alternator????

 

w kamperze wiem że akumulatory muszą być ej samej pojemności bo jak nie to jeden się wygotuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kamperze wiem że akumulatory muszą być ej samej pojemności bo jak nie to jeden się wygotuje.

 

chyba jednak nie.

Mogą być różnej pojemności, innego typu np. żelowe, oraz dowolnej ilości.

 

zasada tej samej pojemności akumulatorów występuje tylko przy połączeniach szeregowych w instalacji 24v. np w starych patrolach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to pomysł ale w inny spób - zamontować kable od aku samochodu do bagażnika i podłączyć równolegle wyjęty aku z przyczepy - ale nie wiem czy wytrzyma alternator????

Ja mam u siebie właśnie instalację takiego typu. Mam drugi aku w przyczepie ,taki sam jak w samochodzie. Aku w przyczepie jest podłączony z alternatorem w samochodzie .Połączenie to jest podciągnięte drugim gniazdem przez gruby kabel prosto od alternatora.. Połączeniem steruje przekaźnik którego sterowanie jest wpięte tak że aku jest ładowane przy pracy samochodu natomiast podczas pracy rozrusznika i przy wyłączonym silniku przekaźnik samoczynnie rozłącza instalację. Prądu z aku w przyczepie wystarcza na kilka dni .Nie wiem jak to się ma teoretycznie bo na obliczeniach mało się znam ale u mnie w praktyce sprawdza się doskonale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Na początek teoria;)

Zazwyczaj alternatory maja prad około 60A

Najpierw prawo Ohma dotyczące mocy P=UxI i tak mamy 13vx60A=780w

Taką mocą dysponujemy i staramy się jej nie przekraczać ( ewentualnie chwilowe przekraczanie jest dopuszczalne) ponieważ w przypadku długotrwałego przekraczania mocy alternatora akku będzie nie doładowany.

Akumulator samochodowy uznajemy za doładowany gdy napięcie spoczynkowe jest powyżej 12,5V.

Nie bierzemy pod uwagę wtedy prądu ładowania alternatora a interesujemy się tylko napięciem aby nie przekroczyło 14,5V.

Dla rozładowanego akku czyli napiecie spoczynkowe poniżej 12Vjest zupełnie inaczej!->Akumulatory ołowiowe ładuje się prądem nie większym niż1/10 pojemności akumulatora (tzw prąd 10 godzinny), za mały prąd nigdy nie zaszkodzi , za duży może spowodować wygotowanie się elektrolitu, ze zdeformowaniem płyt i opadnięciem z nich masy czynnej włącznie. Przy ładowaniu nie wolno przekroczyć napięcia 14,4V (mnie uczyli w szkole że 14,7V) dla akumulatorów kwasowo - ołowiowych.

Instalacja dodatkowego akku powinna zostać wykonana jak opisuje kolega

Leszek;)

Zazwyczaj mocy z alternatora wystarcza spokojnie na podłączenie 2 takiego samego akumulatora;)

 

 

Powszechnie wiadomo że nie wolnoo dłączać akumulatora w pracującym pojeździe, ponieważ napięcie generowane przez alternator potrafi wzrosnąć do kilkudziesięciu woltów co może spowodować uszkodzenie elektroniki samochodu. Teoretycznie regulator napięcia powinien utrzymać napięcie ale to tylko teoria i bez obciążenie akumulatorem naprewno wzrośnie i najczęściej narobi szkód.

W nowoczesnych autach podczas wymiany akumulatora często zaleca się podtrzymanie nap na czas rozłączenia akumulatora.

Można także przenieść te posty we właściwe miejsce;)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój wakacyjny patent to przewód z jednej strony krokodylki a z drugiej wtyczka pod zapalniczke. tylko w samochodach w których po wyłączeniu stacyjki odłączany jest prąd w gniazdku trzeba wyciągać wtyczkę z gniazdka przy wyłączaniu bo inaczej z kluczyka nie wyłączy się wózek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BJoe-i to jest najlepszy patent,po co kombinować z solarami,wiatrakami.Podstawa to akumulator w przyczepie-im większy tym lepszy.Jak zaczyna spadać napięcie w przyczepie podłączyć wystarczy przewód z zapalniczki samochodowej do przyczepy.Ja zrobiłem w przyczepie wyjscie ,,zapalniczkowe,, bo często się go używa do podłączenia ładowarek do komórek czy innego pompownika materacy.Ta metodą nie zdarzyło mi się zostać bez prądu.Oczywiście podstawową sprawą jest voltomierz dla baterii przyczepy.Nigdy nie musiałem dodatkowo płacić za przyłącz do prądu.Taki wiatraczek 10 watowy to zabawka,która daje pełną moc chyba przy wichurze.Nie widzę tego zamontowanego na stałe na dachu,pozostaje maszt.Jest to rozwiązanie dla tych którzy używają satelitkę i wożą maszt antenowy montowany w szafie albo w zaczepie kolo podporowego.Jest szansa ze pomieści się to wszystko na jednym maszcie o ile wibracje nie będą zakłócały odbioru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.