Skocz do zawartości

Wspomnienia ...


Jule

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 186
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

... w 86-tym ?

 

łatwiej chyba wymienić co było...

Słonina... ,musztarda sarepska, ocet... wyroby czekoladopodobne "22 Lipca" dawniej E.Wedel..., solone masło na kartki, wódka w peweksie...

Reszty to nie było... :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po śmietnikach tez nie nurkowali ani pod kosciołem nie siedzieli, dziwne co ?

 

Nie żebym byl całkiem za tym co dawniej, ale pewne plusy to były...

 

J. :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak te dzieci ktore przezyly lata 70-80-siat, a ktore w dzisiejszych czasach teoretycznie nie mialyby prawa przezyc.

 

- jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i

poduszek powietrznych

 

- nasze łóżeczka pomalowane były farbami o krzykliwych kolorach, pełnymi

kadmu i ołowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnę...)

 

- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z

"Wyborową" na czele dały się przecież bez trudu otworzyć a ciekawość to

przecież cecha dzieci i młodzieży, prawda?

 

- drzwi i szafki w kuchni i łazience były stałym niebezpieczeństwem dla

każdego z nas, zwłaszcza, że nikt nie słyszał o zamkach

anty-dziecięcych...

 

- do jazdy na rowerze nikt w życiu nie włożył kasku ochronnego (podobnie

na nartach albo wrotkach)

 

- wodę piło się z kranu a nie hermetycznych butelek i tym temu

podobnych...

 

- pierwsze samochody budowaliśmy z pudeł albo skrzynek po kartoflach i

podczas jazdy z górki stwierdzało się, że się zapomniało o hamulcach...

 

- rano wychodziliśmy z domu by pójść się pobawić, musieliśmy wrócić

wtedy, kiedy zapalały się pierwsze latarnie - nikt nie wiedział gdzie

nas nosi,

bo nikt nie miał przy sobie komórki a sprawne budki telefoniczne można było

policzyć na palcach jednej ręki (zresztą i tak nikt nie nosił grosza przy

sobie...)

 

- człowiek się kaleczył, łamał kości, wybijał zęby i nikt nikogo z tego

powodu nie skarżył do sądu; sami byliśmy sobie winni...

 

- jedliśmy keksy, czekoladę (często czekoladopodobną), chleb grubo

posmarowany masłem, kiełbasę, kartofle, skwarki i Bóg wie jeszcze co - i co?

- i nikt nie był przesadnie gruby...

 

- piliśmy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarł...

 

- nie mieliśmy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programów w

telewizji, kaset video, dvd, surround sound, własnego telewizora,

komputera

 

- mieliśmy świetnych kolegów i koleżanki!

 

- po prostu wychodziliśmy z domu i spotykaliśmy ich na ulicy, bez

telefonowania i umawiania się, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas

przywozić i odwozić) - jak to było możliwe?

 

- wymyślaliśmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliśmy ziemię, dżdżownice i

temu podobne - i co? - przepowiednie też się nie sprawdziły - robaki nie

żyły w naszych żołądkach a kijami nie wyłupaliśmy rówieśnikom zbyt wielu

oczu...

 

- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo

powtarzali klasę i nikt nie zwoływał z tego powodu kryzysowych

nauczycielskich narad...

 

- jeździło się autostopem i nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego

może się bardzo marnie skończyć...

 

Nasze pokolenia stworzyły tak wiele! może właśnie dlatego, o czym piszę

powyżej , że bez obaw, z wolnością, siłą, konsekwencją, sukcesem i

klęską, gotowością na ryzyko i wiarą w drugiego. To właśnie zawdzięczamy

naszym rodzicom i rodzicom naszych rodziców - i czasom naszego dzieciństwa i młodości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BRAWO !

 

Naprawdę jadłaś dżdżownice ? :bukiet:

Bo u nas to jakoś widocznie ich nie było.

Ale nigdy nie jest za pożno...

 

Jacek.

 

Za to strzelalismy ze śrub z rusztowania i obieralismy korki ( takie do strzelania )

Wszyscy żyją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jule, jakbys moje dzieciństwo mi przypomniała .

Tak było ah a zima pływanie na krach , nie raz sie wpadło do zimnej wody i na drugi dzień w szkole . Żadna grypa przeziebienie czy inne cholerstwo , a po szkole znów na kry :lol:.

A w szkole pani nauczycielka z linijka odpytywała jak wiedziałeś było oki , jak nie linijka po łapie OJ moja łapka :bukiet: - bolało , a teraz palcem ucznia nie wolno, choćby na głowe wlazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I brudnymi paluchami wygrzebywaliśmy oranżadkę w proszku z torebek i żarliśmy (też brudnymi paluchami)

 

A jakie wtedy usta się miało takie czerwonawe nio pamiętam jak mnie dziewczyny całowały :bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.