Skocz do zawartości

Bieszczady X.2008


wlowik

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję wszystkim :lol: czytelnikom oraz adminom, którzy raczyli mnie uhonorować zaszczytnym tytułem "Naczelnego pisarza", choć rozsądniej było by nazwać mnie "pismakiem"...

Widać nie darmo "robię w prasie" (czytaj: sprzedaję gazety) :-]

Robię też ciągle błędy ortograficzne, a mój "styl" daleki jest od literackiego... No, cóż, lubię pisać tak jak mówię, często niegramatycznie...

Ale, jak widać , nie tylko mi się to podoba.

:-]

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 89
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Szkoda, że już koniec super się czytało Twoją relacje , za rok bedzie kolejna :lol:.

 

...Może i wcześniej, jak się uda wyrwać "do lasu"...

No i musowo jesienią w Bieszczady, albo w jaki Słowacki Raj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też w Karkonosze , szczególnie Kotlina Kłodzka , jesienia też jest pieknie . W tej okolicy moge byc przewodnikiem :lol: . Faktem jest , że nie ma takiej ciszy i spokoju jak w Bieszczadach , wiecej tu turystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ha :bukiet: jak czytam to jestem zdziwiony tą pogodą bo my będąc w tamtym roku pod namiotem co oglądaliśmy pogodę to cała polska była w chmurach a Bieszczady 30 st. i mieliśmy w tym roku jechać właśnie tam ale w końcu pojechaliśmy na Mazury i sądząc po tegorocznych powodziach dobrze że wybraliśmy tamten kierunek bo z namiotem byłoby ciężko.

A tak przy okazji opowieść suuuuper :piwko: czytało się jak powieśc , pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była pięęęęęekna relacja. :bukiet:

 

Dzięki. To była pięęęęęęękna wyprawa ! Aż mi się marzy przypiąć garba i pojechać jeszcze raz... Tak byle gdzie, przed siebie...

Niestety, z aktualnym zasobem kieszeni, to daleko bym nie zajechał. No i zima idzie, woda by mi zamarzała.... :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlowik, nie tylko Tobie marzy się zapiąć ogonek i jechać przed siebie.

 

Echchchch.... Ja to mógłbym tak na koniec świata... ("... ino grzechy nie puszczają")... "do tawerny pod Pijaną Zgrają, do tańczących, rozhukanych ścian, i do dziewczyn które serca za złamany grosz oddają , nie pytając czyś ty kiep, czy drań..."

No, ale żeby to można było zrobić wiosną, trzeba teraz trochę popracować... Taki los.

:bukiet:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny widok psa z kotem :piwko: U mnie tak było z poprzednim psem :hehe: Obecny toleruje bo musi, a jakby nie musiał załatwiłby kotka :piwko:

 

Powtórze się - Relacja super!!! :piwko::bukiet::piwko::piwko:

 

 

My mamy trzy koty...

Irokez jest kumplem Oggiego, daje się podgryzać, przydeptywać, podjada z psiej miski i warczy jak mu Oggie przeszkadza. Pikuś pierze psa przy każdej okazji, a w zagrożeniu (i na zapas) drze się jak opętany... Frotek (rudzielec, jeszcze małolat) nie wychodzi z łazienki gdzie robi stale porządki po swojemu, toleruje psie umizgi i nie ucieka, ale szczęśliwy nie jest jak go Oggie przygniecie do podłogi.

Jeszcze dwa miesiące temu to Oggie był najmłodszy, teraz jest Frotek. No, a koty tresowane były przez Gerę, poprzedniczkę Oggiego, od maleńkości. Pikusia nauczyła chodzić przy nodze i patrolować obejście. Pikuś Gery słuchał się jak trusia... Teraz rządzi.

 


...pięć lat temu rządziła Gera, kamperem była wówczas Nubira kombi...

post-61180-imported-fc856484-0951-46f0-827e-29a1169e0222_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Czytałam twoje wypociny z zapartym tchem i jestem pod wielkim wrażeniem. Tym bardziej, ze sama z mężem i pieskami wybieram się w tym roku w Bieszczady. Wielkie dzięki za relację z tej pięknej polskiej krainy i czekamy na następną opowieść z kolejnej wycieczki. :ok:

Pozdrowienia dla Wiktora i Oggiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Sam co najmnie dwa razy w roku jestem w Bieszczadach. I uwierz. Tylko wrzesień i to sam koniec i pażdziernik sa najbardziej urokliwe. Bieszczady to raj dla duszy, dla serca i dla zmysłów, które pod wpływem pełnej gamy barw dostaja wręcz obłednego amoku. I wtedy czujemy co nam w duszy gra.

greg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Sam co najmnie dwa razy w roku jestem w Bieszczadach. I uwierz. Tylko wrzesień i to sam koniec i pażdziernik sa najbardziej urokliwe. Bieszczady to raj dla duszy, dla serca i dla zmysłów, które pod wpływem pełnej gamy barw dostaja wręcz obłednego amoku. I wtedy czujemy co nam w duszy gra.

greg

 

 

Tak. Trafne określenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.