Skocz do zawartości

O obecnej motoryzacji - wydzielone z Rynku karawaningowego


TomekKnaus

Rekomendowane odpowiedzi

... Auta są relatywnie coraz tańsze a oferują znacznie więcej niż np. 20 lat temu... 

 

Oferują ani mniej, ani więcej co przed 20 laty. Przed 20 laty tamto było szczytem techniki i marzeń, po 20 latach - to jest szczytem techniki i marzeń.

Edytowane przez kalapan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Zrozumiałem, że płacimy jak za 3 golfy ale nie dostajemy tego czego Ty byś sobie życzył. Innie jednak są innego zdania i kupują :]

Chyba jednak niezbyt zrozumiałeś.

Ja i tak nie jestem w grupie docelowej premium. Dlatego nie ma znaczenia co ja bym sobie życzył za koszmarnie wysoką cenę, bo i tak jej nie zapłacę. Ja kupuję auta praktyczne. I nawet 25-letnie auto premium z dawnych czasów jest dziś wciąż autem praktycznym i dlatego najdłużej w życiu trzymałem właśnie ten samochód w domu. A nowe auta premium nie są już praktyczne i trwałe i dlatego nie kupię ich gdy będą miały 15-20 lat. I jakoś wcale nie jest mi się z tym trudno pogodzić. Kupię wówczas kolejny praktyczny samochód i tyle.

 

Po prostu dziś bogaty klient płaci za 3 Golfy kupując 1 samochód premium i dostaje to na co się godzi. Podobnie jak przeciętny słuchacz disco-polo dostaje w stosownych kanałach TV to co lubi i na co się godzi, tak jak "piwosz" przemysłowych produktów typu Tyskie czy Heineken płaci w sklepie za to na co się godzi itd. Ale czy z tego powodu, że bardzo wielu ludzi godzi się na chłam ja nie mam prawa napisać na forum, że dawniejsze samochody premium były wykonane z dużo większą starannością i były bezawaryjne, a dzisiaj nie są?

Przecież w Tesco można też kupić "wędlinę", która ocieka jakimś płynem i ma 70% jakiegoś mięsa w mięsie, a ludzie się na to godzą. I co z tego? Czy to znaczy, że owa "wędlina" jest smaczna? Czy tylko tyle, że ludzie kupują byle co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oferują ani mniej, ani więcej co przed 20 laty. Przed 20 laty tamto było szczytem techniki i marzeń, po 20 latach - to jest szczytem techniki i marzeń.

Nie, 20lat temu klimatyzacja nie była szczytem techniki, ale tez nie w każdym aucie była. Dziś to standard praktycznie nawet w najtańszych budżetowych modelach. Taki przykład pierwszy z brzegu.

Chyba jednak niezbyt zrozumiałeś.

 

Czy naprawdę nie kumasz tego co ja mam do przekazania?

Edytowane przez danielpoz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, 20lat temu klimatyzacja nie była szczytem techniki, ale tez nie w każdym aucie była. Dziś to standard praktycznie nawet w najtańszych budżetowych modelach. Taki przykład pierwszy z brzegu.

 

32 lata temu miałem w oplu rekordzie 2,2i klimatyzację - a przecież to nie było auto premium. A to, że nie było w każdym to żaden przykład.ktoś żałował kasy to nie zamawiał. Amerykańce mieli klimę już w 60 latach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja i tak nie jestem w grupie docelowej premium. Dlatego nie ma znaczenia co ja bym sobie życzył za koszmarnie wysoką cenę, bo i tak jej nie zapłacę. Ja kupuję auta praktyczne. I nawet 25-letnie auto premium z dawnych czasów jest dziś wciąż autem praktycznym i dlatego najdłużej w życiu trzymałem właśnie ten samochód w domu. A nowe auta premium nie są już praktyczne i trwałe i dlatego nie kupię ich gdy będą miały 15-20 lat. I jakoś wcale nie jest mi się z tym trudno pogodzić. Kupię wówczas kolejny praktyczny samochód i tyle.

 

 

Ja cały czas myślałem że piszemy o ludziach którzy kupją nowe drogie samochody. A Ty mi tłumaczysz z jakiego powodu takiego auta nie kupisz :look: Uszanuj to że innych stać i kupuja takie a nie inne samochody. Im jest z tym dobrze i nie jęczą po forach że utrzymanie jest drogie itp

32 lata temu miałem w oplu rekordzie 2,2i klimatyzację - a przecież to nie było auto premium. A to, że nie było w każdym to żaden przykład.ktoś żałował kasy to nie zamawiał.

A gdzie ja napisałem że kiedyś klimatyzacja była tylko w premium??? :look:  Czyli potwierdzasz to o czym pisałem. Sam widzisz ile dobra jest w teraźniejszych samochodach :]

Amerykańce mieli klimę już w 60 latach

To oczywiste jak i ASB. Nam(Europa) ciągle daleko do prawdziwej motoryzacji :oslabiony:

 

 

Po prostu dziś bogaty klient płaci za 3 Golfy kupując 1 samochód premium i dostaje to na co się godzi.

Tak jest dzisiaj i tak było 10,20 czy 40 lat temu.

Edytowane przez danielpoz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli potwierdzasz to o czym pisałem. Sam widzisz ile dobra jest w teraźniejszych samochodach :]

 

 

No tego dobra w teraźniejszych autach jest rzeczywiście dużo. Co bym nie rozbierał czy naprawiał to na pierwszy rzut wylatują mi plastikowe trybiki,tulejki  i inne zębatki.Czy to było do pomyślenia w dawnych autach premium? A przecież plastik już znano.Wszystko się obecnie robi aby tylko taniej, niech jelenie kupią i się cieszą.

Jak pisał Inhalt - kiedyś można było kupić 20 letnie auto premium i się nim cieszyć jeszcze długie lata.Teraz to sobie można..... tu nie dokończę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś te trzy golfy też do pełnoletniości dociagaly. I myślę, że tak wtedy, jak i dziś, pierwszy właściciel auta klasy premium nie planował jego dłuższej eksploatacji. Tylko tych co kupują te pełnoletnie auta (też mam staruszka, żeby nie było!) żal ;)

 

 

Wysłane z mojego E6553 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 124 był ostatnim mercedesem, którego można było nazwać mercedesem, wszystkie inne po nim mercedesy to tylko imitacje aut premium  wyposażone w lepsze lub gorsze świecidełka.

Po 124 skończyła się pewna epoka czegoś, co było warte wydania ostatniego grosza, czegoś co sprawiało radość z posiadania samochodu, jego jakości, pewności i bezawaryjności.

 

S63 AMG - od nowości czyli od 2013 roku u kolegi , obecnie 300kkm na liczniku , dzika przyjemność jazdy, ZERO jakichkolwiek usterek czy awarii, jazda od przeglądu do przeglądu i wymiana części eksploatacyjnych 

 

rzygać się chce na takie filozoficzne wypociny januszy motoryzacji - co to panie kiedyś za samochodzy robili, teraz to g00wno a nie motoryzacja  :fuck:

można było kupić 20 letnie auto premium i się nim cieszyć jeszcze długie lata.Teraz to sobie można..... tu nie dokończę.

 

a po co to robić, jakiś masochizm czy chęć poczucie się panem na drodze choć na chwilę  :hmm:  i podleczenie kompleksów  :foch:

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S63 AMG - od nowości czyli od 2013 roku u kolegi , obecnie 300kkm na liczniku , dzika przyjemność jazdy, ZERO jakichkolwiek usterek czy awarii, jazda od przeglądu do przeglądu i wymiana części eksploatacyjnych 

 

rzygać się chce na takie filozoficzne wypociny januszy motoryzacji - co to panie kiedyś za samochodzy robili, teraz to g00wno a nie motoryzacja  :fuck:

 

a po co to robić, jakiś masochizm czy chęć poczucie się panem na drodze choć na chwilę  :hmm:  i podleczenie kompleksów  :foch:

 

Jak ten Twój koleś do miliona kilometrów doleci - to wtedy pogadamy. Bo wtedy takie właśnie auto premium potrafiono zrobić. 300 tys km , ba - nawet ponad 400 tys. to nasz stary suzuki swift potrafił bez remontu  zrobić.

Więc wywody takich januszy czy ich kolegów na temat merca i 300 tys. to wrażenia nie robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ten Twój koleś do miliona kilometrów doleci - to wtedy pogadamy. Bo wtedy takie właśnie auto premium potrafiono zrobić. 300 tys km , ba - nawet ponad 400 tys. to nasz stary suzuki swift potrafił bez remontu  zrobić.

Więc wywody takich januszy czy ich kolegów na temat merca i 300 tys. to wrażenia nie robią.

 

nie doleci bo po co , w przyszłym roku będzie nowy,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S63 AMG - od nowości czyli od 2013 roku u kolegi , obecnie 300kkm na liczniku , dzika przyjemność jazdy, ZERO jakichkolwiek usterek czy awarii

No widzisz - a ja podałem przykład S-ki od nowości kupionej przez moją kuzynkę, która na gwarancji miała 9 powrotów lawetą do domu (konkretnie do serwisu). Rozumiem, że w związku z tym, że takie mam doświadczenie z samochodem premium w bliskiej rodzinie, a nie takie jak twój kolega, to jestem januszem motoryzacji. Może i jestem. Masz pewnie rację. Żebym nim nie był to by się musiał Mercedes kuzynce nie psuć na gwarancji.

 

Sugerujesz też masochizm albo leczenie kompleksów w przypadku ludzi, którzy kupują stare auta premium. To ciekawe, bo twój kolega pojeździł sobie od nowości i za jakiś czas będzie chciał sprzedać (jak sam twierdzisz). To gdyby nikt nie chciał kupować starych to komu on by sprzedał swój gdy będzie wymieniał na nowy? Nie widzisz absurdu swojego rozumowania?

To normalne, że ludzie kupują i nowe i stare samochody. Mając określoną kwotę na auto szukamy co jest dostępne za te pieniądze. Może to być nowsze auto segmentu popularnego, jeszcze nowszy wynalazek z Chin, albo starsze auto renomowanego producenta premium. Wcale nie uważam za masochizm jazdę starszym premium, o ile był on od początku wykonany porządnie. Na pewno takim samochodem był W124 i jeszcze inne modele i marki z tamtych czasów.

 

A co do kompleksów to nie wiem jakie można by wyleczyć kupując starego Mercedesa, BMW czy Lexusa. Taki Lexus LS pierwszej generacji poliftowy (1994-2000) to jest naprawdę świetne auto. Wciąż komfortowy, wciąż nieawaryjny i nie pordzewiały. Mam na myśli zadbany egzemplarz. Ale nie wydaje mi się, żeby leczył jakiekolwiek kompleksy ani by jazda min była masochizmem.

 

Chyba jednak jestem januszem motoryzacji, bo podoba mi się np. Lexus LS z przełomu wieków i nie cierpię jadąc takim autem.

po co to robić, jakiś masochizm czy chęć poczucie się panem na drodze choć na chwilę   :hmm:  i podleczenie kompleksów   :foch:

Edytowane przez inhalt (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....... pojeździł sobie od nowości i za jakiś czas będzie chciał sprzedać (jak sam twierdzisz). To gdyby nikt nie chciał kupować starych to komu on by sprzedał swój gdy będzie wymieniał na nowy? Nie widzisz absurdu swojego rozumowania?

Przykro mi z powodu kuzynki, może miała pecha.

W czasach citroena XM znajomy jeździł tym I był mega zadowolony, drobne usterki były, ale zawsze wracał na kołach, problemy zaczęły się jak sprzedał go i nowy właściciel zaczął jeździć tym po swoich serwisach, ciągle coś się działo, jedna wizyta w dobrym serwisie i problemy mijały.

U mnie w firmie Reno trafiki jeździły po 300 km bez problemów z silnikiem i skrzynią, u znajomych przy 100 km remontowano skrzynie I wtryski, expert jeździ ponad 200 kkm na oryginalnym zawiasie a sąsiad zmieniał wahacze po 40kkm.

Podobne przygody można mnożyć praktycznie z każdą marką

 

A kolega od eSki oddaje do dilera w rozliczeniu, ja też swoje oddaję bo nie będę użerał się z klientami, kto to kupi to nie moja sprawa, mogą utopić to, ważne żeby dali dobrą cenę.

 

 

 

Wysłane z mojego Tapatalka

 

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.