Skocz do zawartości

Buerstner


MonikaPL

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Mój Lmc ma tylko 226 szerokości, czyli jest wąski. Dmc 1500, MW 1240 (coś koło).

 

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

 

Ale jak to zaważyć?

Skład węgla, lub złom

 

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak już zostac przy duzych, to co z "angielską" propozycją takiej:

https://www.olx.pl/oferta/major-sprite-major-2005-5-osobowa-promocja-CID5-IDpw3Bt.html

 

Witam!

W zasadzie, kupując przyczepę, pieniądze łatwo utopić w każdym zakresie cenowym przyczepy, więc czy będzie to przyczepa za 6, 26, czy 60 tys., to czujność powinna być taka sama. Oczywiście wyższe kwoty, to jedynie minimalnie większe szanse na znalezienie czegoś wartego uwagi, ale nic poza tym.

Sam nigdy bym się nie zainteresował "angielką" i to z wielu powodów. Najważniejszy, to chyba taki, że z uwagi na technologię produkcji, rodzaj materiałów, klimat i sposoby eksploatacji, znalezienie sensownej i w nienagannym stanie przyczepy, graniczy z cudem. Wyjątki są tak rzadkie, że tylko potwierdzają regułę. Nawet, jeśli zdarzy się pozornie sucha, to i tak w ciągu zaledwie kilku sezonów, jeśli nie wcześniej, zaczyna generować problemy. Nie są to bynajmniej drobiazgi, tylko rzeczy wymagające gruntownych remontów, gdzie często się okazuje, że koszty znacznie przekraczają wartość przyczepy. Piszę to wyłącznie na podstawie tego, co już widziałem, a widziałem raczej sporo.

Na początku swojej przygody w poszukiwaniu tej "wymarzonej", mimo wszystko warto pojeździć samemu w niezbyt odległe miejsca, aby przekonać się osobiście, jak wyglądają przyczepy z ofert, zwłaszcza te angielskie. Aby jednak mieć lepsze "spojrzenie", niezbędna jest lektura forum (wątki o kupowaniu, sprawdzaniu, typowych wadach oraz "jako osobny temat" - te mówiące wyłącznie o angielkach.

Co do przyczepy z odnośnika, to osobiście bym do niej nie jechał, ale z drugiej strony, jeśli jednak chcielibyście się nią zainteresować, to bez spojrzenia i weryfikacji w realu się nie obejdzie. Ciekawe, dlaczego zdjęcia są takie kiepskie i brak jest fotek prawej ściany. W zasadzie, to nic z tych zdjęć nie wynika. Może warto dopytać się wcześniej sprzedającego o różne szczegóły i poprosić o konkretne foty w dobrej rozdzielczości.

IMHO

Zwróćcie uwagę choćby na ten narożnik :hmm:

 

post-8228-0-69269700-1510709105_thumb.jpg

 

 

PS

Jeszcze gwoli wyjaśnienia, ponieważ z wcześniejszych postów wyczytałem (być może błędnie), że chyba nieprawidłowo rozumiesz  określenie "salonka": pod literką "P" - "Podkowa" i dalej, pod "S" - "Salonka"

http://forum.karawaning.pl/topic/16821-słownik-nie-tylko-karawaningowy/?p=373287

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co molestować gościa przed zakupem, żeby tam z cepką pojechał?Juz widzę jego minę

A co się przejmujesz, w końcu jemu zależy żeby sprzedać. Tylko wcześniej wygugluj jakąś wagę w pbliżu. Ja tak zrobiłem i moja przed zaupem była ważona, ito nie angielka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

W zasadzie, kupując przyczepę, pieniądze łatwo utopić w każdym zakresie cenowym przyczepy, więc czy będzie to przyczepa za 6, 26, czy 60 tys., to czujność powinna być taka sama. Oczywiście wyższe kwoty, to jedynie minimalnie większe szanse na znalezienie czegoś wartego uwagi, ale nic poza tym.

 

No właśnie to jeden z dylematów. Kurcze, gdybym miała kasę na nową to bym kupiła nową.

Ale co w takim razie dzieje się z przyczepami "lepszej" jakości - użytkowane są do śmierci? Mój szef sprzedawał kiedyś samochód (potrzebował gotówki, więc zrobił to właściwie po kosztach), jeździł stosunkowo mało (do 15tys km/rok), garażował, zero kolizji. I co?  I jak zgłaszali się kupcy to od razu węszyli jakiś podstęp. Czy z kupnem przyczepy naprawdę trzeba mieć oczy do okoła głowy? (nie mówię tu o widocznych gołym okiem ubytkach). Dlaczego ludzie sprzedają chłam? Dlaczego nas oszukują?

Kurcze, przecież ja tej przyczepy nie chcę za darmo. Płacę moje ciężko zarobione pieniądze i dokładnie w tym samym momencie powinnam srać w gacie, że kupuję g..o.

Chyba powoli zaczyna mi się to wszystko coraz mniej podobać :(

Edytowane przez MonikaPL (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to jeden z dylematów. Kurcze, gdybym miała kasę na nową to bym kupiła nową.

Ale co w takim razie dzieje się z przyczepami "lepszej" jakości - użytkowane są do śmierci? Mój szef sprzedawał kiedyś samochód (potrzebował gotówki, więc zrobił to właściwie po kosztach), jeździł stosunkowo mało (do 15tys km/rok), garażował, zero kolizji. I co?  I jak zgłaszali się kupcy to od razu węszyli jakiś podstęp. Czy z kupnem przyczepy naprawdę trzeba mieć oczy do okoła głowy? (nie mówię tu o widocznych gołym okiem ubytkach). Dlaczego ludzie sprzedają chłam? Dlaczego nas oszukują?

Kurcze, przecież ja tej przyczepy nie chcę za darmo. Płacę moje ciężko zarobione pieniądze i dokładnie w tym samym momencie powinnam srać w gacie, że kupuję g..o.

Chyba powoli zaczyna mi się to wszystko coraz mniej podobać :(

 

Odpowiedź na Twoje pytanie jest stosunkowo prosta. W Polsce rocznie sprzedaje się może kilkaset nowych przyczep no może ciut ponad tysiąć. W takich Niemczech to jest kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Tak więc masz już rząd wielkości. Tak wiec przyczepy u nas z drugiej ręki pochodzą w 99% z importu - Niemcy, Dania, Holandia, Francja i oczywiście Angllia. No ale w tych krajach nikt nie sprzedaje przyczep za bezcen. Tam często ceny są wyższe niż u nas na allegro czy otomoto. Anglia jest tutaj specyficznym krajem, bo tam podobno ciężko kupić przyczepę suchą i zadbaną, nawet za sensowne pieniądze. 

 

No to teraz odpowiedz sobie na pytanie na czym sprowadzający handlarz ma zarobić? Ano musi kupić przyczepę taniej, poniżej średniej rynkowej. Musi ją sprowadzić itp - czyli ponosi koszta. No i chce sprzedać z zyskiem. Więc musi kupić przyczepę tanio. Dlatego jest w Polsce tyle angielek właśnie, bo często te angielki kosztują po kilkaset funtów, bo to są najzwyczajniej w świecie zgniłki. W Polsce się pudruje trupa, kładzie nową podłogę, maskuje różne rzeczy i sprzedaje z ogromnym zyskiem. Myślę, że handlarz na angielkach ma największą przebitkę. Starą przyczepę potrafią sprzedawać w okolicach 10k. 

 

A przyczepy z dobrych rąk? Schodzą na pniu. Ja swoją poprzednią sprzedałem forumowiczowi. Nawet ogłoszenia nie dawałem na forum. Na PW sami zainteresowani mnie pytali o przyczepę i w taki sposób się właśnie sprzedała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, a te inne podane jako "godne zainteresowania" są takimi (oczywiście oprócz ostatniej - samoróbki)???? Czy za te roczniki to cena za niska i są to jakieś zgniłki. Ale kierując się tylko ceną, to można chyba też nieźle przepłacić :/

Wiem, ze na zachodzie przyczepy nie są tanie, ani sprzedawane za bezcen - wiadoma sprawa. Więc skoro u nas kosztują powiedzmy 1000 zł więcej, to musi się już zapalić czerwona lampka, tak?

 

Jeden ze sprzedawców twierdził, że on kupuje głównie od ubezpieczycieli - i  miał na placu chyba z 5 takich samych przyczep (różniących się detalami). To co? Jemu tez nie sprzedali tego "taniej" żeby pozbyć się balastu? Czy to w ogóle jedna wielka bajka.

Edytowane przez MonikaPL (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda całkowita .... rany julek. Toz to katastrofa na starcie. A to można tak tą przyczepę "odpicować", że nie będzie widać?


Znalazłam takie ogłoszenie

https://www.dba.dk/burstner-flipper-435-ts-2005/id-103173218/

 

Identyczna przyczepa jak z pierwszego posta.

 

Czerwona lampka powinna się zapalić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.