Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Zgodnie z obietnicami, rozpoczynam foto-relację, z wakacyjnego wypadu w szwajcarskie Alpy, kontynuacje planów niezrealizowanych rok wcześniej. 

Relacja z wyprawy poprzedzającej: http://forum.karawaning.pl/topic/22647-relacja-szwajcaria-minikamperowo/

Przejazd podobnie jak poprzednio, nocą, z tankowaniem w Zgorzelcu i w Austrii w Okolicach Bergenz. link do mapki. Winietkę tym razem kupiliśmy w kiosku gastronomiczno-pamiątkowo-motoryzacyjnym, zaraz po przekroczeniu granicy A/CH. Celem był camping Islas w okolicach miasteczka Filisur. W planach na początek był przejazd jedną z ikon szwajcarskich wysokogórskich linii kolejowych: Bernina Express. Filisur jest w mojej opinii dobrym punktem wypadowym na tą trasę.

 

post-17565-0-04303300-1510485876_thumb.jpg
 

Camping niestety okazał się fatalny: najgorszy sort kempingów, czyli coś, co było kempingiem ileś tam lat temu, ale zostało zawalone i zabudowane permanentnymi przyczepami i domkami. Właściciele przyzywczajenie do łatwego i stałego dochodu dbają o stałych klientów, ale innych raczej traktują jak zło konieczne dla utrzymania statusu kempingu.. Przydzielili nam placyk tak ciasny, że jak wjechałem autkiem, nie było miejsca na przedsionek. Jak rozłożyłem przedsionek, nie było miejsca na auto.. Jakoś się skompaktowaliśmy w tej ciasnocie, niemniej.. nie polecam.

 

post-17565-0-80999600-1510486175_thumb.jpg

Natomiast okolica kempingu bardzo przyjemna, do spacerów czy rowerowania, z czego skorzystaliśmy. Wybraliśmy się na przyjemny spacer przez miasteczko na dworzec kolejowy, gdzie zaczerpnęliśmy informacji na temat kursowania pociągów na trasie Bernina Express.

Rozkłady jazdy oraz prognoza były pozytywne, więc plan na kolejny dzień się skrystalizował: Wpisana w całości na listę UNESCO linia kolejowa. 

 

post-17565-0-22827000-1510486254_thumb.jpg

 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rankiem, ale nie za wczesnym, podjechaliśmy - by zaoszczędzić czas - rowerami na stację. Dwukołowce zostały przykute do stacji, a my wsiedliśmy do czerwonego pociągu. Ledwo ruszył ze stacji, od razu zaczęło się grubo.

 

post-17565-0-51940500-1510700955_thumb.jpg

Górskie szczyty - z charakterystyczną mieszanką soczystej zieleni, bieli śniegu, szarości skał i błękitu nieba. A pod szczytami potężne, zamieszkałe doliny z alpejską architekturą.

 

post-17565-0-99830400-1510701167_thumb.jpg

 

Linia którą przemierzają wagony Bernina Express, nazywa się Rhaetian Railway. Podzielone jest na dwa odcinki, wpisane na  UNESCO o długości 67 i 61 km. Na trasie jest 55 tuneli oraz 196 mostów/wiaduktów. Wspina się na wysokość 2300 m.n.p.m. Zbudowana została w 1904 roku. 

 

post-17565-0-13069900-1510701275_thumb.jpg

 

post-17565-0-96151800-1510701812_thumb.jpg

Co ciekawe, linia zjeżdżając z chłodnej i surowej przełęczy Bernina Pass, gdzie cały rok zalega śnieg - kończy się nisko we Włoszech, pośród palm i śródziemnomorskiego klimatu.

Po drodze oprócz podziwiania kunsztu inżynierskiego można podziwiać alpejskie surowe krajobrazy.

 

post-17565-0-62638100-1510701924_thumb.jpg

 

post-17565-0-58200400-1510702021_thumb.jpg

 

post-17565-0-19457200-1510702100_thumb.jpg

 

post-17565-0-09515300-1510702191_thumb.jpg

 

post-17565-0-12123100-1510702269_thumb.jpg

 

post-17565-0-06737100-1510702381_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linia przeważnie jest jednotorowa, co kilkanaście kilometrów są mijanki. Opóźnienie jednego pociągu zaburza cały rozkład jazdy.  Po osiągnięciu przełęczy Bernina Pass, na której jest malownicze jezioro Lago Bianco, pociąg stromo zjeżdża na południe, w kierunku Włoch. Cały czas towarzyszyły nam piękne widoki.

 

post-17565-0-26265100-1510862377_thumb.jpg

 

post-17565-0-11378700-1510862439_thumb.jpg

 

post-17565-0-60227800-1510862519_thumb.jpg

 

post-17565-0-84415600-1510862584_thumb.jpg

 

post-17565-0-39471700-1510862667_thumb.jpg

 

post-17565-0-56162500-1510862736_thumb.jpg

 

Na koniec alpejskie surowe powietrze ustępuje i pociąg wjeżdża do krainy makaronów, gdzie rosną palmy. Ale nie tylko to zakakuje, bo.. pociąg najpierw jedzie ulicą, jak tramwaje w Krakowie...

 

post-17565-0-77154200-1510862792_thumb.jpg

 

post-17565-0-23646000-1510862843_thumb.jpg

 

A nawet... na rondzie w prawo, pierwszy wyjazd..  ;)

 

post-17565-0-76925800-1510863259_thumb.jpg

 

I w końcu zatrzymuje się na końcowej stacji w miasteczku Tirano. Korzystając z przerwy przed powrotem zwiedziliśmy miasteczko, usiedliśmy na jedyną w swoim rodzaju pizzę i wino i pyszne capuccino.

 

post-17565-0-16680700-1510863027_thumb.jpg

 

post-17565-0-90947100-1510863171_thumb.jpg

 

post-17565-0-41031900-1510863097_thumb.jpg

NIe omieszaliśmy poczekać na rondzie na kolejny pociąg..

post-17565-0-01926800-1510862961_thumb.jpg

 

I wskakujemy na pociąg powrotny

 

post-17565-0-90973100-1510863208_thumb.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka migawek z drogi powrotnej na camping.

 

post-17565-0-64573200-1510954920_thumb.jpg

 

post-17565-0-25474800-1510955034_thumb.jpg

 

post-17565-0-27911800-1510955103_thumb.jpg

 

post-17565-0-15143400-1510955174_thumb.jpg

 

Zajrzałem jeszcze do wagonu oznakowanego symbolem roweru. Można więc zabrać bicykla na pokład.

 

post-17565-0-21638800-1510955229_thumb.jpg

Kolejowa wycieczka zajęła nam cały dzień, ale nawet nie zauważyłem, kiedy tyle godzin w pociągu minęło..

 

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnego dnia, opuściliśmy parszywy camping (na szczęście służył tylko do spania) i skierowaliśmy się w kierunku kurortu StMoritz.

 

mapka

 

Nie mieliśmy jednak zamiaru tam kotwiczyć - mapa mówiła, że kempingi w pobliżu tej miejscowości to molochy, a kilkadziesiąt km dalej jest niewielki kemping, którego lokalizacja wyglądała z mapy bardzo obiecująco. (Sąsiedztwo jeziora, szlaków rowerowych i pieszych). Na rozgrzewkę minikamperiniego czekał podjazd na wysokość 2315m, czyli prawie tak wysoko jak Rysy ;)

 

post-17565-0-51925700-1511427939_thumb.jpg

Przełęcz okazała się bardzo przyjemna. Otoczona nie tak surowymi szczytami, pokrytymi piękną zielenią traw. Jednakże, łagodność tylko pozorna - większość z nich to 3 tysięczniki - wszak przełącz ma 2300.
Postnowiliśmy zatrzymać się i posiedzieć i pospacerować na łące.

 

post-17565-0-19187300-1511427957_thumb.jpg

 

post-17565-0-24599300-1511427959_thumb.jpg

 

post-17565-0-19399900-1511427961_thumb.jpg

 

post-17565-0-80611500-1511427962_thumb.jpg

 

post-17565-0-23554900-1511427964_thumb.jpg

 

post-17565-0-43338400-1511428234_thumb.jpg

 

post-17565-0-65469300-1511428236_thumb.jpg

 

Krówki wesoło muuuczały więc nie mogłem odmuuuuuuuuwić sobie przyjemności przygotowania biwakowego cappucino,  na bujnej alpejskiej łące, na wysokiej tej przełęczy..

 

post-17565-0-06228400-1511428362_thumb.jpg

 

post-17565-0-05360300-1511428364_thumb.jpg

 

post-17565-0-37888300-1511428365_thumb.jpg

 

post-17565-0-31175200-1511428367_thumb.jpg

 

post-17565-0-62342700-1511428368_thumb.jpg

 

post-17565-0-84193900-1511428369_thumb.jpg

post-17565-0-94432800-1511428232_thumb.jpg

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeszcze kilka fotek ze spaceru. Miał tu być fimik, ale znów mam problemy z posklejaniem w całość kilku plików .mts Może ktoś z was ma jakiś prosty patent?

 

post-17565-0-22058800-1513537211_thumb.jpg

 

post-17565-0-03791900-1513537290_thumb.jpg

 

post-17565-0-62128700-1513537329_thumb.jpg

Po powrocie na parking, spodobała mi się grafika na kamperku, który zaparkował obok.

 

post-17565-0-32848700-1513537148_thumb.jpg

 

Po przechadzkach zjechaliśmy w okolice St. Moritz, które przejechaliśmy bez zatrzymywania się. Po drodze minęliśmy dwa campingi - kołchozy. Już sam ich rozmiar zniechęcał, nie mówiąc o tłoku.

My jednak udaliśmy się w kierunku upatrzonego campingu Maloya. Był to strzał w 10. Droga wiodąca dookoła jeziora do campingu jest z zakazem ruchu (nie dotyczy kemingowiczów) więc sam ten fakt sprawia, że miejsce jest ciche i spokojne. Tylko z rzadka przejeżdża drogą jakiś pojazd. Camping natomiast ma tylko kilkadziesiąt placyków oraz dwie spore łąki dla turystów z namiotami. Są spore grupy osób które w ten sposób odpoczywają. 

Widoki z okolic campingu:
 

post-17565-0-46507500-1513542602_thumb.jpg

 

post-17565-0-40146900-1513542651_thumb.jpg

A tu widok niemal na cały camping i my na naszym placyku. 
 

post-17565-0-59270400-1513542720_thumb.jpg

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kolejne dni spędziliśmy na rowerowej wycieczce do St Moritz (szlakiem rowerowym, w całości przejezdny z przyczepką) i pieszej do zakończonej lodowcem doliny Val Fedoz.

 

post-17565-0-65008200-1514538061_thumb.jpg

 

post-17565-0-18683400-1514538069_thumb.jpg

 

post-17565-0-35701400-1514538071_thumb.jpg

 

post-17565-0-64754300-1514538078_thumb.jpg

 

post-17565-0-05692100-1514538081_thumb.jpg

 

post-17565-0-64981000-1514538087_thumb.jpg

 

post-17565-0-19376400-1514538090_thumb.jpg

 

post-17565-0-49659900-1514538099_thumb.jpg

 

post-17565-0-67149900-1514538103_thumb.jpg

 

post-17565-0-31523100-1514538106_thumb.jpg

 

post-17565-0-78269100-1514538308_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie brakuje tu szlaków rowerowych i pieszych. Szlaki rowerowe są zarówno dla wyścigówek na wąskich kołach, jak i dla terenowców na grubych kołach ;) Podobnie z szlakami pieszymi. Znajdzie się tu coś dla rodzin z dziećmi jak i szlaki wyczynowe po lodowcach, wymagające sprzętu i umiejętności.

 

post-17565-0-37935400-1515929466_thumb.jpg

Domek pasterzy z wysokogórskimi kurami - tu jest ponad 2000 m. n.p.m! ;)
 

post-17565-0-72261500-1515929552_thumb.jpg

Na dwóch poniższych zdjęciach widać relaksującą Val Fedoz, która pełni rolę wysokogórskiego pastwiska, a w tle zamykający ją lodowiec.
 

post-17565-0-66429000-1515929648_thumb.jpg

 

post-17565-0-03594100-1515929754_thumb.jpg

 

Lilia złotogłów, roślina rzadka, piękna i chroniona:

post-17565-0-64312400-1515929933_thumb.jpg

 

post-17565-0-26873900-1515930024_thumb.jpg

 

post-17565-0-62032000-1515930089_thumb.jpg

 

Nieco niżej, na jeziorach ludzie uprawiają jakiś rodzaj sportu polegający na pływaniu na desce surfingowej podłączonej do małej paralotni, która napędza ową deskę. Wygląda to bardzo malowniczo, sport ten wygląda na dający dużo frajdy, bo jak mocniej zawieje, to surferzy są podrywani nawet na kila metrów powyżej tafli wody ;)

 

post-17565-0-80946900-1515930173_thumb.jpg

 

post-17565-0-96729200-1515930258_thumb.jpg

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.