Skocz do zawartości

Ilość nowych pojazdów kampingowych w ciągu roku w Polsce?


Jarosław69

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 165
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

w Austrii 4,47 paliwo

he he . tu owszem. Ale opłaty za auto miesięcznie , to koszt około 150 euro. Mój braciak z Wiednia tak płaci. Często jest to kwota jaką płacicie za rok :) Edytowane przez Pierzasty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierzasty - ja piszę o polskich ciężarówkach które tamtędy przejeżdżają. Na Wulovitz i na Mikulov jeszcze niedawno było 0,98.

Tak więc auto na polskich blachach jeżdżące do Polski wcale nie musi tankować w Polsce.

Orlen ani reszta pazernej zgrai łaski mi nie robi. Czysta matematyka :-)

 

Co do opłat za samochody...w Polsce OC to 10/14 tysięcy na rok + AC w zależności od wartości.

Tak więc tu też zbyt tanio nie jest.

 

Co do osobówek. Jak jadę na południe to staram się za dużo w baku nie mieć wyjeżdżając z Polski...... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś Niemców stać i to nie na kampery za 70 czy 100 tyś i nie narzekają. Polaków też znam gro co wyjechali na stałe i nie chcą słyszeć o powrocie do Polski. Gdyby było jak mówisz wszyscy by chcieli wracać

 

Piszesz Niemców stać na drogie kampery czy przyczepy ,  a ja zapytam - czy wszystkich? Czy ten co zarabia 2000 euro może sobie kupować kampery czy nowe auta? Powielasz błędny stereotyp, że każdy obywatel Niemiec leży na kasie, a to bzdura kompletna.To duży kraj i ludzi raz tyle co w Polsce.Kogo stać - to stać, ale potężny procent obywateli zarabiających te Twoje 2000 euro miesięcznie nigdy nie będzie stać.Taki człowiek może 20 lat zbierać i nie nazbiera nigdy, najmniejszej szansy na to nie ma.Całe życie będzie jeździł używanym samochodem, a jak kupi na raty nowe, to go przez co najmniej 6-7 lat nie sprzeda, bo musi go spłacić.I wcale nie będzie to auto z najwyższej półki.

Oczywiście są ludzie, którzy mają pieniądze, mają firmy  albo dobrze zarabiają.W wielu przypadkach na tę firmę pracowały całe pokolenia, nie ten jeden co teraz ma pieniądze i na dodatek pokazuje , że je ma. Miarą dobrobytu w Niemczech nie jest nowe auto czy kamper - miarą dobrobytu jest tam dom i ziemia mu przynależna.To tylko w Polsce sąsiad zerka krzywym okiem na sąsiada, że ten kupił sobie  ze 3 letnie dobre auto, nie bacząc na to , że często i gęsto było ono bite, czy ma na liczniku z przodu 2 lub 3. I każdy powie - temu to się powodzi. Żaden normalny Niemiec nie kupi auta z 3 litrowym silnikiem, bo i po co mu ono.Kupi to facet na firmę, bo stać go na to, może kupić nawet prywatnie, bo też go na to stać, ale procent takich ludzi nie jest zastraszający. Najczęściej takim autem będzie jeździł właśnie Turek, albo Polak - no bo to jednak szpan.

Piszesz, że są tam Polacy i nie wracają , bo im tam dobrze. A ja zapytam -  a do czego oni tam doszli? Żebyś się długo nie zastanawiał odpowiem - ano do niczego. Jedyną rzeczą, którą mają to jest właśnie samochód i może używana przyczepa czy kamper - czyli to, co i tu większość ma. Pokaż mi takiego Polaka, co pojechał tam i ma teraz nowy dom z basenem i ferrari pod oknem.No może z jednego znajdziesz. Pokaż mi tych wielkich bogaczy, pokaż ich dorobek życia - to może się zastanowię i wrócę tam.

Ja nigdy nie napiszę , że żyje się tam gorzej jak u nas, bo byłaby to nieprawda.Pod wieloma względami jest lepiej niż w Polsce, ale manna tam raczej z nieba nie leci.

Tam otwierałem okno i widziałem takich samych ludzi jak ja - wiele więcej nie mieli i jest to obojętne czy był to Polak czy Niemiec i tak jest z większością ludzi. Tutaj otwieram okno i co widzę? Ano zaraz z brzegu czterech  takich co to taki najnowszy i najbardziej wypasiony kamper oraz potężne nowe auto do niego, to sobie równo co roku zmieniać mogą.Jak przyjechali przedstawiciele handlowi z Włoch i Niemiec do tych ludzi podpisywać kontrakty to im szczeny do kolan spadły, jak zobaczyli jak to się w naszym kraju żyje. I w Polsce można, ano można - tylko trzeba chcieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Piszesz, że są tam Polacy i nie wracają , bo im tam dobrze. A ja zapytam -  a do czego oni tam doszli? Żebyś się długo nie zastanawiał odpowiem - ano do niczego. Jedyną rzeczą, którą mają to jest właśnie samochód i może używana przyczepa czy kamper - czyli to, co i tu większość ma. Pokaż mi takiego Polaka, co pojechał tam i ma teraz nowy dom z basenem i ferrari pod oknem.No może z jednego znajdziesz. Pokaż mi tych wielkich bogaczy, pokaż ich dorobek życia - to może się zastanowię i wrócę tam.

 

No tutaj moge Ci wskazać kogos kto byl tam 6 lat z dziewczyną, obecną malżonką i trochę sie dorobili aby postawic sobie dom 150 m2 z klinkieru ( działkę już mieli). O koszt domu sie nie pytałem ale na moje oko to jakieś 500-600 tyś. Nie zazdroszcze, ale go podziwiam poneważ pracowali tam przy sprzataniu wszelkiego rodzaju pomieszczeń ....włącznie z toaletami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kalapan - " I w Polsce można, ano można - tylko trzeba chcieć"

 

I tu się nie zgodzę bo to wcale nie jest takie proste. Przynajmniej legalnymi metodami w otoczeniu betonu jaki nas blokuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Tak czytam ten wątek i nasowa mi sie wyliczanka.Jestem świeżym właścicielem kempingu.Posiadam przyczepe od kwietnia tego roku.Wydałem na nia 20000 zł.I teraz policze wam pokolej.wczasy w poprzednich latach nocleg bez wyżywienia 14 dni ok 3500.paliwo nad morze 300 zl.Plus wydatki jedzenie itp.Razem daje ok 6000 zl.wczasy z przyczepa.Nocleg 1500,paliwo 650 plus pozostale wydatki bez zmian.Rachunek prosty.Na dwa tyg nad morzem zaoszczedzilem na okraglo 2000 zl.Kempingi wekendowe w cenie ok 50 zl za noc.Ile nocy spedzilem poza domem za grosze nie wspomnę.Ludzie w pierwszym roku posiadanie przyczepy 10% jej wartosci zwrocilo sie.Życzył bym wam i sobie nie wzrostu kupionych przyczep.Tylko udanych sąsiadów na kempingach.Bo czy to ważne ile ktos z zagranicy wydaje na przyczepe czy zycie?Mi to lata.Jak mam fajnego sasiada na kempingu to może byc kimkolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jarosławie...a cóż za beton cię blokuje...bo nie rozumiem...

Ropa po 4,30 jest ble ale jak wcześniej była prawie po 6 to było cacy.

Polacy od lat lubują się w używanych samochodach to i przyczepy i kampery kupują używane. Sprzedaż nowych aut w Polsce to głównie zasługa flot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jarosławie...a cóż za beton cię blokuje...bo nie rozumiem...

Ropa po 4,30 jest ble ale jak wcześniej była prawie po 6 to było cacy.

Polacy od lat lubują się w używanych samochodach to i przyczepy i kampery kupują używane. Sprzedaż nowych aut w Polsce to głównie zasługa flot.

No dokładnie gdzieś czytałem że chyba 90% sprzedawanych nowych aut w Polsce to zakup na firmę.

 

Witam.Tak czytam ten wątek i nasowa mi sie wyliczanka.Jestem świeżym właścicielem kempingu.Posiadam przyczepe od kwietnia tego roku.Wydałem na nia 20000 zł.I teraz policze wam pokolej.wczasy w poprzednich latach nocleg bez wyżywienia 14 dni ok 3500.paliwo nad morze 300 zl.Plus wydatki jedzenie itp.Razem daje ok 6000 zl.wczasy z przyczepa.Nocleg 1500,paliwo 650 plus pozostale wydatki bez zmian.Rachunek prosty.Na dwa tyg nad morzem zaoszczedzilem na okraglo 2000 zl.Kempingi wekendowe w cenie ok 50 zl za noc.Ile nocy spedzilem poza domem za grosze nie wspomnę.Ludzie w pierwszym roku posiadanie przyczepy 10% jej wartosci zwrocilo sie.Życzył bym wam i sobie nie wzrostu kupionych przyczep.Tylko udanych sąsiadów na kempingach.Bo czy to ważne ile ktos z zagranicy wydaje na przyczepe czy zycie?Mi to lata.Jak mam fajnego sasiada na kempingu to może byc kimkolwiek.

Jeden kupuje żeby zaoszczędzić inny bo to lubi.

Edytowane przez Voku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat mocno poszedł w trudnym kierunku czyli pieniędzy.  Moim zdaniem kolega  Kalapan ma bardzo dużo racji. W Niemczech byłem 2 razy, łącznie mniej niż 24 godziny. Widziałem i biedę i dobrobyt. Dobre i dziurawe drogi - jak wszędzie. W Londynie mieszkałem 2 miesiące, pracowałem i wróciłem nawet z zarobkiem. Zwiedziłem miasto lepiej niż każdy turysta, który byłby tam nawet 2 tygodnie. Widziałem tam Polaków pracujących na ulicy, w restauracjach, na weselach i w firmach sprzątających. Byli też tacy pracujący w ścisłym centrum finansowym - można powiedzieć Europy. Sam mam taki przykład w rodzinie, gdzie kuzynka wróciła po kilku latach pracy etatowej w Anglii, po tym jak kilka miesięcy zwiedzała świat, kupiła samochód, wynajęła mieszkanie w Warszawie i znalazła podobną pracę za lepsze pieniądze w PL.

 

Liczy się wiedza, języki, wykształcenie, umiejętność sprzedania samego siebie. Nie każdy urodził się dyrektorem, wielu z nich wcale nie miało rodzin, które ich wkręciły.  Znam prostego młodego chłopaka z miejscowości pod Częstochową, który kilka (może 12 lat temu max) założył mały sklepik z komputerami w Częstochowie. Dziś ma sklepy w każdym większym mieście, a sami kupujecie u niego komputery. Miał pomysł, siłę i chęci a dziś ma własny klub piłkarski, w mieście jest szanowanym człowiekiem.

 

Byłem też na spotkaniu z zarządem "naszej" firmy, dla której pracuje i z którą się utożsamiam - po przyjeździe do siedziby w Łodzi szczęki zbierali z podłogi. Oni w centrali, w samym sercu firmy w Wiedniu mają ćwiartkę tego co jest u nas. (Dla mnie powód zmartwienia, bo ciężką pracą utrzymuję te biurowce i pracujących w nich ludzi na etatach). Ostatnio byłem na spotkaniu w 5* hotelu w PL, gdzie płaciła centrala - mnie na to nie stać. Fajnie było, elegancko i smacznie. Myślę, że jakby Wiedeń to zobaczył to zaraz by głowy poleciały.

 

Nie narzekajmy, wróćmy lepiej do statystyk z tymi nowymi kamperami i przyczepami w Polsce. Myślę, że redakcja Polskiego Carawaningu powinna się tym zająć.

 

P.S.

 

Nie przekonuje mnie narzekanie na to jak w PL jest źle. Każdy jest panem swojego losu, może założyć jeszcze dziś firmę - jest 12:50 - zdąży się. Kredyty banki dają od ręki, wystarczy dobry pomysł i jutro możecie być prezesami, na początek 1 osobowych działalności, za 2-3 lata możecie mieć armie pracowników, siedzieć w domu a do pracy jechać sprawdzić stan konta, czy dobrze rośnie.

 

Pozdrawiam


No dokładnie gdzieś czytałem że chyba 90% sprzedawanych nowych aut w Polsce to zakup na firmę.

 

Jeden kupuje żeby zaoszczędzić inny bo to lubi.

 

Przecież nie może być inaczej. Skoro można odliczyć podatek, dostać dobry leasing to czemu nie ? Sam mam samochód na taki kredyt, w rodzinie jest ich kilka. Znam przypadek, gdzie ludzie biorą leasing na działalność członka dalszej rodziny, bo tak każdy zarobi. Zakup nowego auta prywatnie to dziś faktycznie rzadkość. Ostatnio zastanawiał mnie cennik Forda Ka+ który w podstawowej wersji nie ma klimy. Myślałem, że te czasy już minęły. Teraz wiem, że to pod tych 10% prywatnych samochodów dla emerytów śmigających po mieście. "Klima to zło, choroby i gigantyczne koszty" - takie słyszałem już opinie od posiadaczy korbotroników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie gdzieś czytałem że chyba 90% sprzedawanych nowych aut w Polsce to zakup na firmę.

 

Jeden kupuje żeby zaoszczędzić inny bo to lubi.

Dokładnie tak.A ja kupiłem bo taka formę wypoczynku lubie a przy okazji jaka oszczędność.Oby właścicielami przyczep byli tacy sympatyczni zapalency jak tu na forum.A nie dorobkiewicze z wielka kasą.Co na kempingach daja popis cud przyczepy,sprzetu itp.A nawet dzień dobry nie odpowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjątkowo zgodzę się z Chrisem. Ludzie boją się wyjechać za miasto, nad polskie morze to max. Jak niektórzy usłyszeli że z 11 miesięcznym dzieckiem jedziemy do cro to chceli nas za nogi powiesić.

 

Ja widzę to tak że mentalność polaka to usiąść i narzekać. A jak ktoś coś ma to złodziej i oszust....

 

Ostatnio kolega potrzebował na cito posprzątać plac budowy bo schodzili z obiektu. Obleciał pó mieściny żeby pozbierać jakiś józków. Na koniec dawał 30zł za godzine. Nikt nie przyszedł, dosłownie okrągłe zero. Po prostu się bie chciało. Musiał majstrów z roboty ściągnąć żeby śmieci nosili. W polsce bieda? Buhaha!!!

Niestety będzie gorzej darmozjadów przybywa i rośnie kolejne pokolenie. 500+ wessało ludzi i rąk do pracy brakuje. 

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,66725,21541402,szkodliwy-program-500.html?disableRedirects=true

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy system ma swoje wady i zalety. Wiadomo z 500+ korzystanteż patologia która przewala kase. Ale jednak większość wydaje tą kase w miare mądrze, przynajmniej na tyle że dzieci zyskują. Ale pomijając 500+, jak ktoś jest dupa do roboty i nygus to ani w pl ani nigdzie indziej się nie dorobi. A jak ktoś jest łebski i ma chęci to i w polsce i w jakiejś rumunii nie będzie miał źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Commander - beton urzędniczy , np. ten zusowski.

 

Ostatnio na skutek dowolności interpretacji zusowskich betonów pewnego zagadnienia (każdy oddział ma swoje widzimisię - mój akurat ma

niekorzystne dla mnie widzimisię) grozi mi kara ze strony kontroli zagranicznych w wysokości 20.000 Euro.

DWADZIEŚCIA TYSIĘCY EURO CZYLI OSIEMDZIESIĄT SZEŚĆ TYSIĘCY ZŁOTYCH ! Jednorazowo !!!!

Tylko dlatego ,że urzędas w moim oddziale ma inne zdanie/interpretację niż urzędas z sąsiedniego województwa.

Mam pecha ?

Mam zmienić adres ?

Czy dla każdej sprawy mam zmieniać adres ?

To ile mam mieć adresów ,żebym w Polsce mógł normalnie prowadzić DG ? 5 ? 10 ?

A może mam wynieść firmę do jakiegoś innego/cywilizowanego kraju ?

 

Określenie "beton" w takich sytuacjach uważam za niezwykle subtelne.

Mógłbym tak długo ale po co ?

Robi się OT.

 

Dodam tylko tyle ,że jak chodzi o przyjmowanie pieniążków na składki to w tej sytuacji panuje NADZWYCZAJNA jednomyślność

w szeregach tej instytucji - czy to w Siedlcach , czy w Krakowie czy w Pierdziszewie Górnym.

Tu nikt nie ma odmiennego zdania i widzimisię.

Zawsze na TAK !

Edytowane przez Jarosław69 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tutaj moge Ci wskazać kogos kto byl tam 6 lat z dziewczyną, obecną malżonką i trochę sie dorobili aby postawic sobie dom 150 m2 z klinkieru ( działkę już mieli). O koszt domu sie nie pytałem ale na moje oko to jakieś 500-600 tyś. 

 

Ale to ma świadczyć o dobrobycie. Ilu w Polsce ludzi ma dom. Koszt domu to nie są jakieś bajońskie sumy. Mieszkając w Warszawie możesz śmiało zamienić mieszkanie na dom pod Warszawą a i jeszcze zostanie na meble. A jakbyś chciał zamienić mieszkanie w Warszawie np na dom gdzieś dalej to jeszcze sobie samochód w gratisie kupisz. 

 

 

 

Nie zazdroszcze, ale go podziwiam poneważ pracowali tam przy sprzataniu wszelkiego rodzaju pomieszczeń ....włącznie z toaletami.

 

I powiesz, że tak się nie da w Polsce? Mój bliski znajomy oszczędzał sobie spokojnie z normalnej etatowej pensji. Z kilkanaście lat. Wydał pół miliona i kupił mieszkanie za gotówkę i urządził za gotówkę. I nie spłukał się dokumentnie bo jeszcze sporo mu z oszczędności zostało. I wcale nie musiał sprzątać pomieszczeń. Wystarczyło, że chodził z żoną do normalnej etatowej pracy i sumiennie odkładał. 

 

Owszem nie miał samochodu, a sam samochód rok w rok generuje ogromne koszty. No ale za to do tej pory mieszkanie w Warszawie musiał wynajmowąć. Tak więc jak widać. Nigdzie nie trzeba wyjeżdżać. Wystarczy chcieć i z tej naszej "dziadowej" przecież pensji można śmiało rok w rok odkładać pokaźne sumy.

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.