Skocz do zawartości

Który lekki przedsionek wybrać?


czyś

Rekomendowane odpowiedzi

Wobec sezonu jesiennych wyprzedaży, zastanawiamy się nad zakupem lekkiego przedsionka, do szybkiego rozstawienia podczas weekendowych wypadów.

Oczywiście, daszek czy zadaszenie typu "panorama" byłoby też ok, ale chodzi o możliwość zamknięcia bambetli w przedsionku i zostawienia tego bez obawy że powieje i rozniesie po okolicy, albo zamoknie, bo deszcz zacinał nie z tej strony co trzeba (hmmm, może na daszek też się skusimy, kedra jest po obu stronach...)

Markizy nie będziemy zakładać na pewno.

 

Patrzyłem na to co w obelinku, trzy-cztery modele mniej więcej pasowałyby:

1) Fiesta Comfort

https://www.obelink.pl/obelink-fiesta-comfort.html?category_params=s_company%3D9%26category_id%3D7318

2) Verona

https://www.obelink.pl/verona-pl.html?category_params=s_company%3D9%26category_id%3D7318

 

Ewentualnie jeszcze:

3) San Antonia

https://www.obelink.pl/san-antonia.html?category_params=s_company%3D9%26category_id%3D7318

 

nr 1) na plus pionowa ściana przedenia i otwory wentylacyjne w górnych rogach przy kedrze, na minus - brak jakiegokolwiek stelaża między cepą a pałąkiem, wszystko trzyma się na zasadzie naciągniecia odciągami;

nr 2) na plus jednak konstrukcja z rurek, ciut więcej miejsca pod skosami na jakieś klamory, na minus - gorsza tkanina, lepiej rozwiązana wentylacja gdy nie pada, gorzej, gdy pada i trzeba zasłonić wstawki z siatki

nr 3) ewentyalnie do rozważenia jako alternatywa

 

Lodówka będzie musiała działać, więc wentylacja ma znaczenie (a gdy pada należałoby zamknąć wejścia i klapy na siateczkach), pod tym względem pierwszy chyba najlepszy. Gdy trochę powieje, drugi (Verona) wydaje się ok.

 

Osiołkowi w żłoby dano, więc jeśli macie jakieś doświadczenia/przemyślenia, doradźcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

A Osiołkowi taki namiocik dano ;)

przedsionek.jpg

przedsionek2.jpg

Ewentualnie do Hobby miałem taki większy ;)

20141012_104225.jpg

20141012_104053.jpg

 

Jakoś te bez stelażowe mnie nie przekonują, szczególnie na deszcz - obciążenie deszczem dachu + rozmoknięta ziemia i już mamy namiot "na przyczepie"...

Wentylacja dla lodówki to nie problem bo jak jest ciepło to masz "siateczki", jak jest chłodno to przez cienki materiał i tak ciepło ucieknie...

Pamiętaj że to są tropiki z cieniutkiego materiału i ciepło z nich ulatuje, nie tak jak z "przedsionka zimowego", szczególnie z gumowym dachem...

 

PS. Może uzupełnij swój profil bo to wiele pomaga...

PS2. Możliwe że ten zielony przedsionek byłby na sprzedaż...bo przyczepę sprzedałem a do Osiołka już jest chyba za duży...rozłożony był 3-4razy weekendowo...Jak byś przyjechał na Smoczy lub na Grzybobranie to mógłbym go wziąć byś sobie przymierzył i oglądnął...

Edytowane przez Misio (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szybciej, bez dwóch zdań.

Chodzi też o coś innego - szybkie wypady na weekend np. na działkę, gdzie przez parę miesięcy trzeba będzie w te weekendy trzeba będzie trochę popracować fizycznie, czy na ryby - przedsionek jest potrzebny, ale nie musi być wielki.

Niby tylko trochę mniej pracy przy przedsionku, ale przy wyjeździe w piątek późnym wieczorem szybkie rozstawienie takiego "malca" jest bardziej realne, a zwinąć trzeba go będzie w niedzielę późnym popołudniem. W piątek po tygodniu pracy, rozkładanie dużego przedsionka to ostatnie, czego trzeba moim "zwłokom" do szczęścia...

 

Niby razem oszczędzona godzinka na składaniu i rozkładaniu, ale ten czas chyba już lepiej przeznaczyć np. żeby wyrwać się jeszcze np. na rowery. Ale jest też parę innych względów: nie bardzo w takim wariancie mamy wpływ na to, jaka  będzie pogoda przy zwijaniu przedsionka, wystarczy że będzie mokro i jest spory problem z pełnym 5-metrowym przedsionkiem z ciężkim pokryciem (pcw), żeby to wysuszyć, hangaru niemalże potrzeba, więc zaległ nam do suszenia w... salonie.  Ten mały i lekki, wrzucamy do dużej kastry luzem, za 1,5 godzinki rozwieszamy wieczorem w domu do suszenia na suszarce do prania, rano jest suchy i zwijamy. Operacja z pełnowymiarowym - mordęga fizyczna, i tutaj dopiero potrzebny czas.

Przy okazji drobne 2 korekty wyposażeniowo-logistyczne (szafkę kuchenną na działkę weźmiemy złożoną, zabieramy mniejszy stolik do przedsionka, zostawiamy przedsionek stacjonarny ze stalowym stelażem w domu), i jesteśmy rozstawieni dosłownie w chwilę, przy okazji jeździmy w miarę na lekko (łatwiej zabrać np. rowery).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co czyś jest prawda

Do tego znacznie mniejsza waga i wielkość spakowanego przedsionka.

 

Minus - mocno się skrapla w środku w niesprzyjających temperaturach - gdy przechodzi punkt rosy (jak deszcz pod dachem).

Łatwo ucieka ciepło i przy bardzo dużych kroplach mimo wszystko potrafią one przejść przez materiał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co czyś jest prawda

Do tego znacznie mniejsza waga i wielkość spakowanego przedsionka.

 

Minus - mocno się skrapla w środku w niesprzyjających temperaturach - gdy przechodzi punkt rosy (jak deszcz pod dachem).

Łatwo ucieka ciepło i przy bardzo dużych kroplach mimo wszystko potrafią one przejść przez materiał...

  

Uciekanie ciepła nie jest problemem (sezon późnowiosenno-letni-wczesnojesienny). Wilgoć i skraplanie się - dlatego patrzę też na "kratki" wentylacyjne przy kedrze (w najwyższym punkcie).

Dwa-trzy dni powinien wytrzymać.

Jestem skłonny zaryzykować Fiestę Comfort, przez szybkość rozkładania i lepszą tkaninę (wodoodporność 3000 mm słupa wody zawsze lepsze niż 2000), i mimo wszystko - bardziej "foremny" kształt wewnątrz, a co do braku stelaży poprzecznych - tworzy się tam spory garb, z którego woda powinna dość dobrze spływać.

 

Jest tu jeszcze jedno potencjalne pole użycia takiego przedsionka na dłuższe pobyty, razem z pełnym przedsionkiem - zapięcie przedsionka z drugiej strony cepy, i np. wstawianie tam rowerów, czy łódki, klamotów na ryby itp., czy zrobienie miejsca do zabawy dla dzieciaków. Takie pola "zastosowania" też rozważamy, lepiej jak tego po prostu nie widać z kilometra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taki mini przedsionek, mimo że materiał cienki to ani nie cieknie ani pod ciężarem wody się nie ugina. Mam wersję z dwiema albo trzema rozpórkami zupełnie jak w namiotach.

Trzeba solidnie uważać z iskrami, bo wypalą dziurę. Jakbym miał 5metrowy to byłoby super.

 

Edycja - znalazłem fotkę z 2013r, kiedy to był ostatni raz użyty :).

 

powoli zmierzam do wszycia dodatkowej kedry (cienkiej) i dopinania go czasem do przedniej ściany markizy albo bo tylnej ściany przyczepy - zamiennie

post-8007-0-83002800-1505467384_thumb.jpg

Edytowane przez maarec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywo raz widziałem takiego typu przedsionek.

Jeżeli wiatr był stabilny nie zauważałem nic złego ale na nierównomierne podmuchy - mocno się podginał i furkotał mocno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny przedsionek - Obelink Shadow 390. W tym roku burza w Chorwacji mi go zniszczyła. Niestety nie są to przedsionki, które nadają się na dłuższy pobyt. Niby rozkładają się szybko, ale konstrukcja jest bardzo delikatna. Nie ma jak złapać go pasem sztormowym, przez co nawet niewielki wiatr jest w stanie nieźle nim telepać. W zeszłym roku cudem przetrwał wiatr na Cikat, ale tylko dzięki temu, że był trzymany z obu stron. Tak naprawdę nie jest znacząco lżejszy od tradycyjnego "ciężkiego" przedsionka, który przy kolejnym rozstawianiu nie zajmuje już dużo czasu.

Dużą wadą tego typu przedsionków jest niezabezpieczenie boków, tzn. w rynience przyczepy wciągnięta jest tylko góra, a boki luźno przylegają do ścian. Dzięki temu większy podmuch wiatru jest w stanie poderwać przedsionek i nie ma na to rady.

Cenowo też bez szału. Mój kosztował ponad 800 zł, a za tę cenę można już dostać porządny pełny używany przedsionek.

Podsumowując - nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@petek  a pionowych rurek które dociskały gąbki do ściany przyczepy nie miałeś w zestawie?? 

Takie z płetwą na górze a na dole z szpikulcem do ziemi i przywiązywałeś tasiemkami boczek. 

U mnie takie coś jest w 390 i w 260 też były dwie rureczki z regulowaną długością.

Wtedy eliminuje  się telepanie i ocieranie o bok budki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.