Wybór modelu holownika 4x4 do ciężkiej przyczepy

[vrs]

W jeepie to chyba przód jest dołączony do tylu.

Czy się mylę?

[Commander]

W dużych jest stały 4X4.

W mniejszych przód do tyłu.

[inhalt]

No to rozpoznawanie napędu już chyba mam opanowane. Jeep KK bardzo mi się baaardzo podoba, ale cena powala. Zastanawiam się czy w praktyce użytkowania będzie jakaś istotna różnica pomiędzy KK z silnikiem 3.7 za 40-50 tys. zł z rocznika 2008, a Kia Sorento z silnikiem 3.5 za około 30 tys zł z tego samego rocznika 2008. Oba auta mają w zależności od wersji napęd 4x4 part time albo full time, oba mają reduktor, oba mają V6 z podobną pojemnością i oba mają podobną moc. Jeep KK ładniejszy i nowszy konstrukcyjnie, ale za to Kia ma łatwiej dostępne części i większy bagażnik. Czy jest sens dopłacać +50% albo +60% do Jeepa, szczególnie jeśli się nie ma tych pieniędzy? A tak szczerze mówiąc to w Sorento pewnie bym celował nie w 2008 tylko bardziej rocznik 2004-2005 za około 20 tys zł. Muszę się z tym spokojnie przespać.

 

P.S. Mercedesa nie sprzedałem i odzew był niewielki. Były rozmowy i maile, ale nie bardzo dużo. Macie pomysł jak sprzedać auto, które jest wyraźnie w lepszym stanie niż średnie z danego rocznika, a jednocześnie nie dostać za nie kwoty średniej lub niższej? Jakieś sugestie?

[Commander]

Jest jeszcze coś takiego jak fun z jazdy...i tzw pazur. KK żadnej z tych rzeczy odmówić nie można. Auto powszechnie się podoba bo jest zgrabne i ma ładne proporcje.

Czegoś takiego jak gorszy dostęp do części Jeepa przynajmniej w Krakowie nie występuje. W najgorszym przypadku czekałem na oryginalną piastę 2 dni...

Nie wydziwiaj Inhalt...wiem że Ci się podoba...hehe.

[inhalt]

Podoba mi się bardzo. Ale wcale nie myślałem o tak nowym samochodzie. Nie dlatego, że mi się nowe nie podobają, ale jakoś kasa nie chce się mnożyć sama w kieszeniach. Zastanawiam się po prostu czy Jeep KK użytkowo jest warty dopłaty 60% ceny w stosunku do Sorento, skoro oba pojazdy oferują podobne parametry techniczne. Po prostu na te dodatkowe 60% trzeba zarobić. Albo inaczej - gdy nawet będę miał tyle pieniędzy to czy nie warto kupić tańszego samochodu, a różnicę przeznaczyć na fajny wyjazd. Ale to już inna bajka i każdy ocenia wedle swoich możliwości finansowych. Pewnie skończy się tak, że jaki model pierwszy się trafi w ładnym stanie technicznym taki kupię. Na razie myślę w jaki sposób zrobić miejsce w garażu na auto, bo stoi tam wciąż MB bez reduktora i bez 4x4. Szkoda, że nie było takich wersji W124  .

[swrx]

 Zastanawiam się czy w praktyce użytkowania będzie jakaś istotna różnica pomiędzy KK z silnikiem 3.7 za 40-50 tys. zł z rocznika 2008, a Kia Sorento z silnikiem 3.5 za około 30 tys zł z tego samego rocznika 2008. 

 Za 30 tyś to można kupić ,,poliftową" wersje Sorento z silnikiem 3.3 .

 Tutaj przykładowe ogłoszenie forumowicza ( nie znam człowieka i nigdy go nie widziałem) :

 

 http://www.klubsorento.pl/forum/viewtopic.php?f=122&t=13152

[inhalt]

Cena jak za 2006 rok trochę wysoka, ale pewnie pole do negocjacji jest - szczególnie gdyby ktoś przyjechał z plikiem banknotów i płacić od zaraz.

Mnie przed jakimkolwiek zakupem w tej chwili wstrzymuje tylko jedno, czyli nie sprzedane poprzednie auto. Czekam na chętnego.

[jacekzoo]

Mam dla Ciebie holownik co łódeczke wyciągnie Ci nawet po schodach

https://m.onet.pl/moto/aktualnosci,3dt0t1

[strus251]

Ja bym chyba wybrał KIA w tym zestawieniu.

Własnie ze względu na kase.

Różnica wiekowa żadna (3-4 lata przy tych rocznikach to nic), jednak została by kasa ba bardzo dobry serwis wstępny:

-rozrząd

- oleje, filtry

- oleje w mostach, reduktorze itd (trzeba robić w obu autach),

Jakaś drobna kosmetyka blacharsko-lakiernicza + konserwacaja podwozia

Co tam jeszcze by bylo.

Dodatkowo, zostala by jasa na jakiś fajny wypad na 2 tygdonie i jeszcze pewnie i tak by zostalo z kasy na Jeepa .

Ale to ja, nie wiem co i jak inni

[Benior]

Mi tak mówili "nigdy nie wydawaj wszystkich pieniędzy na auto"  brałbym tańsze a różnice jak już napisano przeznaczył na porządny przegląd i pierwszy serwis. Przy takiej kasie to bym celował jednak WJ / WG - V8 z końcówki serii z 2004r. Znawcy twierdzą, że wszystkie bolączki już zostały pousuwane.

[Kamil_K]

Z zestawienia Jeep/KIA IMO tez wyłącznie Jeep ... jest tego na pęczki, części dostępne i w każdym mieście jest specjalista do Jeepów ...

 

Trochę mam doczynienia z warsztatami, faktem jest że się poprawiło ale jakoś wciąż serwisowanie używanego Koreańczyka to wielka niewiadoma 

[strus251]

Kamil no nie przesadzaj, taka Sorento tonzadna niewiadoma (w sensie że specjalistyczna itd - tak zrozumialem Twojego posta).

 

Generalnie, to znaleść KIA bez dzwona to jedno ale słyszał ktoś aby ściągano Jeepy z USA w stanie innym niż "junk" w papierach?

[Commander]

Ja słyszałem...

[strus251]

Hehe,

Oczywiscie, można mnie złapać za słówko ale chodziło mi raczej o odsetek tych aut i wypowiedź sugerująca ze prościejnkupic Jeepa niz KIA bo ze to niby jakaś egzotyka w niej.

 

[Commander]

Nie łapie za słówko. Takie auta kosztują i tyle.