Skocz do zawartości

O tym jak łatwo plany idą w łeb :/


jacekzoo

Rekomendowane odpowiedzi

No i już po operacji, dobrze że szybko zrobiona bo kolano w środku wyglądało jakby granat wybuchł. Ale wszystko posprzątali, więzadło odbudowali i powinno być ok. Gdzieś za tydzień zaczynam rehablitiacje i pare miesięcy będzie pod to ustawione :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Spotkałem rehabilitanta który kiedyś mi wyprowadzał kolano, teraz też do niego bede jeździł. Pierwsze co to pytałem go o wyjazd, mówi że wrzesień jest w miare realny, ale zależy co zastaną w środku i co będą robić. Po operacji nie było jeszcze lekarza i jego też nie widziałem. Ale mam cichą nadzieję że jednak sie uda.

 

Ale durnowate uczucie nie mieć czucia w nogach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są szanse, że się uda. 2miesiace po rekonstrukcji krzyżowego pojechałem na urlop nad morze i rowerkiem objechałem Bornholm

Dość sporo pracy trzeba było wyłożyć w rehabilitację ale warto było.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Edytowane przez adje (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie miał dobrego papugę, to będzie przekonywał sąd że na niego próbowałeś napaść, a on uciekał przed Tobą.

I takie tłumaczenie będzie miało duże szansę powodzenia. W końcu to nie on się zatrzymał koło Ciebie, tylko Ty go zatrzymałeś. No chyba że masz przekonywujących świadków że było tak jak Ty piszesz. 

P.S. Ja oczywiścię daje Tobie wiarę, ale sąd nie musi. 

 

 

Nie tak dawno wyciągnęliśmy z szoferki obcokrajowca. Pilnowanie do czasu przyjazdu policji, badanie, powtórne badanie. Miał 2 promile. Jako żę obcokrajowiec to nie można go trzymać bez rozprawy więcej niż 3 dni, to czekamy w środku nocy na dochodzeniówkę. Składamy zeznania. Sprawa jasna, czysta. W zeszłym tygodniu wezwanie na przesłuchanie i tylko jedno pytanie: "Jaką ma pan pewność że on nie wypił po zatrzymaniu pojazdu". Mówię że miał litrową flaszkę z której wypite było 0,7 więc nie wychlał tego duszkiem, ponadto miał "spadające" w drugim badaniu, a gdyby wychlał na parkingu duszkiem to by mu rosło. Ot  linia obrony, ma do niej prawo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak będzie miał dobrego papugę, to będzie przekonywał sąd że na niego próbowałeś napaść, a on uciekał przed Tobą.

I takie tłumaczenie będzie miało duże szansę powodzenia. W końcu to nie on się zatrzymał koło Ciebie, tylko Ty go zatrzymałeś. No chyba że masz przekonywujących świadków że było tak jak Ty piszesz.

.

Fajna linia obrony do pewnego momentu. A mianowicie dlaczego po tym jak został napadnięty i uciekł to nie zawiadomił organów ścigania? W szoku był? A przecież potrącił człowieka i chyba to powinien zauważyć.

 

Żaden adwokat go nie obroni. Gdyby natomiast od razu po zdarzeniu pojechał na policję i powiedział, że ktoś go napadł i się bał więc uciekł i wtedy potrącił itp to już byłaby zupełnie inna rozmowa. No ale wiemy, że tak nie zrobił więc kluczowe będą zeznania, obrażenia i fakt zgłoszenia przez Jacka całego zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się tak wydaje. Poza tym na dobrego papuge trzeba sporo $ wyłożyć i to z góry. A on tego typu że groszem nie śmierdzi. To raz a dwa że nawet policjantka mówiła że jakby się zgłosoł to by inaczej wygladało

Poza tym mam 3 świadków, mie samego zdarzenia, ale słyszeli jak zapierniczall, też przed dom wylecieli, tylko ciutke za późno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tak dawno wyciągnęliśmy z szoferki obcokrajowca. Pilnowanie do czasu przyjazdu policji, badanie, powtórne badanie. Miał 2 promile. Jako żę obcokrajowiec to nie można go trzymać bez rozprawy więcej niż 3 dni, to czekamy w środku nocy na dochodzeniówkę. Składamy zeznania. Sprawa jasna, czysta. W zeszłym tygodniu wezwanie na przesłuchanie i tylko jedno pytanie: "Jaką ma pan pewność że on nie wypił po zatrzymaniu pojazdu". Mówię że miał litrową flaszkę z której wypite było 0,7 więc nie wychlał tego duszkiem, ponadto miał "spadające" w drugim badaniu, a gdyby wychlał na parkingu duszkiem to by mu rosło. Ot  linia obrony, ma do niej prawo. 

 

To jest taka historia. Pewien policjant spowodował wypadek po pijaku, poleciał szybko do pobliskiego sklepu i wrócił z flaszką, na oczach świadków wyduldał połowę i powiedział coś w stylu "tak się zdenerwowałem, że musiałem się napić" i ponoć mu się to upiekło. Nie wiem czy to prawdziwa historia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest taka historia. Pewien policjant spowodował wypadek po pijaku, poleciał szybko do pobliskiego sklepu i wrócił z flaszką, na oczach świadków wyduldał połowę i powiedział coś w stylu "tak się zdenerwowałem, że musiałem się napić" i ponoć mu się to upiekło. Nie wiem czy to prawdziwa historia. 

Prawdzia na zasadzie Urban Legends ;) Już o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś z kolegów ukręcił sprawie łeb.

 

Natomiast co do takich zachowań to z badania krwi wychodzi bardzo dokładnie kiedy był spożywany alkohol. A w każdej takiej sytuacji, kiedy delikwent pił po zdarzeniu to bierze się delikwenta na krew właśnie celem ustalenia czy był pod wpływem w momencie zdarzenia.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdzia na zasadzie Urban Legends ;) Już o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że ktoś z kolegów ukręcił sprawie łeb.

 

Mogłoby takie zachowanie posłużyć właśnie na podkładkę do ukręcenia sprawie łba. Pewnie i tak cała historia jest zwyczajnie zmyślona  :smirk:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale historia mogła być prawdziwa! Kiedyś jako wzorowy ;-) obywatel zatrzymałem chłopaka który miał problem z trafieniem na rondo i skasował znak razem ze swoim autem. Kiedy podszedłem do auta miedzy nogami miał rozlaną puszkę Lecha, oczywiście szybko za kluczyki, chłopa z auta itd. W czasie jak dzwoniłem po patrol wyrzucił ją ale cały czas siedział przy mnie pod samochodem. Teraz do rzeczy, na moim przesłuchaniu policjant kilkakrotnie pytał mnie czy nie było możliwości żeby gość napił się chociaż łyczka po tym jak go zatrzymałem a zanim przyjechali. Uczulał mnie na to i mówił, że to bardzo ważne! Także oni doskonale wiedzą jak się wymigać z takich sytuacji i historia z opisanym policjantem może być realna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale historia mogła być prawdziwa! Kiedyś jako wzorowy ;-) obywatel zatrzymałem chłopaka który miał problem z trafieniem na rondo i skasował znak razem ze swoim autem. Kiedy podszedłem do auta miedzy nogami miał rozlaną puszkę Lecha, oczywiście szybko za kluczyki, chłopa z auta itd. W czasie jak dzwoniłem po patrol wyrzucił ją ale cały czas siedział przy mnie pod samochodem. Teraz do rzeczy, na moim przesłuchaniu policjant kilkakrotnie pytał mnie czy nie było możliwości żeby gość napił się chociaż łyczka po tym jak go zatrzymałem a zanim przyjechali. Uczulał mnie na to i mówił, że to bardzo ważne! Także oni doskonale wiedzą jak się wymigać z takich sytuacji i historia z opisanym policjantem może być realna.

To o coś zupełnie innego chodzi. W Twoim wypadku pytał, aby miarodajne było tylko badanie alkomatem. W przeciwnym wypadku trzeba jechać na krew co wydłuża cały proces.

 

Czyli jeśli gość wziąłby chociażby łyka po opuszczeniu pojazdu to badanie alkomatem nie ma sensu bo nie stanowi już dowodu w sprawie, że gość prowadził auto po spożyciu.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zanim policjanci ogarną cały zdarzenie(powiedzmy że mówimy o jakieś kolizji nie o ciężkim wypadku) i zabiorą delikwenta na krew to do samego badania wszystko potrwa może i nawet 2 godziny(szczególnie jak się celowo opóźni), da się później z takiego badania stwierdzić kiedy było pite?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież zanim policjanci ogarną cały zdarzenie(powiedzmy że mówimy o jakieś kolizji nie o ciężkim wypadku) i zabiorą delikwenta na krew to do samego badania wszystko potrwa może i nawet 2 godziny(szczególnie jak się celowo opóźni), da się później z takiego badania stwierdzić kiedy było pite?

 

Da się. Mało tego, to na alkomacie możesz mieć nawet już 0, a z krwi wyjdzie że jesteś jeszcze napity :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.