Darkman - poszukiwania przyczepy.

[jacek00]

Panowie skąd ta niechęć do Angielek ? Mój dawny Sprite Musketeer był kupiony w UK. od Anglika ,który miał go od nowości .Zrobił w nim trójkę dzieci ,bardzo o niego dbał. Dał mu nawet imię .I może to śmieszne ,ale prosił żebym i ja o nią dbała. Karawanik był wyposażony we wszystko .Suchy i szczelny . Trafił do nowego właściciela ,który jeździ nim do tej pory (spotkaliśmy się na kempingu ) więc nie rozumiem skąd ta niechęć . Może to kwestia szczęścia ,że trafiłam na taką przyczepę,a może Waszego nieszczęścia ,że kupiliście od nieuczciwego handlarza .

Niechęć stąd, że większość sprowadzonych Angielek do PL to są zalane trupy. Przecież nikt nie neguję że można kupić dobrą Angielkę ale raczej nie u nas, gdzie handlarz jedzie kupić byle taniej i sprzedać jak najdrożej, po drodze robiąc wałek na wadze i roczniku.

 

Edytowane 28 Lipca 2017 przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[infer]

Niechęć stąd, że większość sprowadzonych Angielek do PL to są zalane trupy. Przecież nikt nie neguję że można kupić dobrą Angielkę ale raczej nie u nas, gdzie handlarz jedzie kupić byle taniej i sprzedać jak najdrożej, po drodze robiąc wałek na wadze i roczniku.

Jak juz pisałem w innym wątku. Obejrzałem ponad 10 przyczep na lokalnym rynku. Przejechałem dobre 1000 mil. Wiosek za £5000 NIE DA sie kupic przyczepy którą jest sucha i sprawna technicznie. Roczniki jakie oglądałem to 2000-2007.

 

Nie widze zatem realnej możliwości aby w Polsce ktoś sprzedawał idealna angielska przyczepę taniej niz na miejscu w Anglii. Cudow nie ma. Ja juz sie wyleczylem... wole dokupić nowy bojler gazowy a miec cos suchego i trwalego produkcji europejskiej. Angole to syfiarze. Nie widziałem ani jednej przyczepy ktora stałaby przykryta plandeka...

 

Sent from my SM-G955F using Tapatalk

 

 

[Kristofer]

Potwierdzam.

Twoja opinia nie jest odosobniona - niestety.
Identyczne słyszałem i wciąż słyszę, od kilku znajomych i przyjaciół, którzy na stałe tam mieszkają.