Skocz do zawartości

Woda w silniku napędu MOVER ENDURO II


powolniak

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś może mnie obświecić w sprawie przyczyny i skutku nieszczelności silnika napędzającego Movera ENDURO II.

 

Od początku sprawa przedstawiała się następująco:

-rozpoczynając tegoroczny wakacyjny wypoczynek nad Bałtykiem przyczepę bez żadnego problemu ustawiłem Moverem. Napędy pracowały bez zarzutu,

-na zakończenie pobytu z Movera nie korzystałem, gdyż pod zaczep podjechałem holownikiem,

-po wczorajszym (25 lipca) przyjeździe na miejsce parkowania przyczepy (przez kilka kilometrów na A1 w okolicach Łodzi jechałem w dużym deszczu. Jazda w deszczu nie była pierwszą z zamontowanym Moverem) próba zaparkowania przyczepy z użyciem Moverem okazała się być nieskuteczną, nie pracował prawy silnik. Więc przyczepę wepchnąłem tylko za ogrodzenie autem,

-by nie grzebać w przewodach i w centralce, dzisiaj z niepracującego silnika odpiąłem przewody i podpiąłem silnik na krótko do zapasowego akumulatora rozruchowego, który miał napięcie 13,2V. Okazało się że silnik nie pracuje. Więc bingo. Z ciekawości zerknąłem na monitorek od ładowania solarami i wskazywał on napięcie akumulatora w przyczepie (AGM 100Ah) 13,7V, więc dla porównania by zobaczyć jaki jest spadek napięcia na końcówkach przewodów (6mm2) wpinanych do konektorów na silniku (bez obciażenia silnikiem) zmierzyłem miernikiem 14,6V. Jest to dla mnie niezrozumiałe skąd to wzmocnienie napięcia na końcówce przewodu – czyżby centralka podbijała napięcie?,

-zdemontowałem niesprawny napęd i z zaślepki obudowy silnika wykręciłem 2. śruby. Zaślepkę udało się minimalnie wysunąć z obudowy i z silnika wyleciało ze 100 ml wody zabarwionej na brązowo. SZOK, skąd w 4 letnim silniku Movera, który wygląda na szczelny, woda, aż tyle wody,

-jutro, tj. 27 lipca jadę do speca od silników elektrycznych, by rozkręcił silnik i zobaczył co z nim jest, że nie pracuje. Jeszcze pozostanie mi oczyszczenie zabrudzonego silnika.

 

Dodam, że napędy Movera mam zamontowane do ramy za kołami (z racji konstrukcji ramy, nie było możliwości montażu z przodu).

 

Pytanie:

-czy jest możliwość wymontowania silnika z konstrukcji napędu (mocowany chyba 3 śrubami ), bo z przodu silnika są widoczne 4 śruby ampulowe, z których 2. są tuż przy krawędzi konstrukcji i kluczem się do nich nie podejdzie? Na załączonych fotkach silnik jest zabrudzony błotkiem i trochę kiepsko widać te 4 śruby,

-czy woda w obudowie silnika mogła spowodować jego uszkodzenie (np. spalenie uzwojenia, zwarcie), czy też wystarczy osuszyć wnętrze i będzie OK?

post-751-0-67215600-1501094372_thumb.jpg

post-751-0-13389100-1501094379_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam!
Da się chyba te silniki odłączyć od reszty mechanizmu (trzy śruby zazn. na czerwono, Twoja fot. nr 1).
Kiedyś takie silniki od napędu odkręcałem, ale rolki miały nieco inny sposób sprzęgu z silnikiem.

 

post-8228-0-71106000-1501118965_thumb.jpg

 

post-8228-0-14758500-1501118969_thumb.jpg

U Ciebie być może trzeba będzie jeszcze odkręcić osłonę przekładni "rolka/silnik" (na Twoim zdjęciu mało widoczna - ta z drugiej strony rolki napędowej) i tam "rozpiąć" te elementy.
Co do zalania, to gdy tak jest zamontowany napęd, jak u Ciebie (za osią), to nie powinno się jeździć po mokrej nawierzchni, a zwłaszcza w czasie deszczu.
Wbrew pozorom, te silniki nie są uszczelnione i poddane strumieniom wody spod kół, będą zbierać ją w sobie, kropelka po kropelce.
Nie zdarzyło mi się widzieć w tych silnikach uszkodzonych uzwojeń wirnika, więc o to raczej się nie martw.
Jestem prawie pewien, że uszkodzenie polega na zatarciu i zawieszeniu szczotek, a w krańcowym przypadku skorodowały sprężynki dociskowe szczotek i zbyt słabo lub wcale ich nie dociskają. Szczotki wyjmuje się w prosty sposób: pokrywkę gniazda szczotki/zatrzask zaznaczony białą strzałką, przesuwasz zgodnie z pokazanym kierunkiem.

 

post-8228-0-79449100-1501119023_thumb.jpg

 

Po jej zdjęciu możesz wyjąć szczotkę. Analogicznie z drugiej strony.
Z doświadczeń jednak wiem, że samo czyszczenie szczotki nie pomaga, trzeba dokładnie oczyścić z zanieczyszczeń również gniazda (pomagają małe pilniczki - iglaki). Dodatkowo, po wyjęciu szczotek, trzeba odkręcić tylną pokrywę (dwie nakrętki) - wcześniej oznacz sobie położenie pokrywy względem obudowy jakimś znakiem. Wyciągając pokrywę, uważaj na sprężystą podkładkę wewnętrznego łożyska, aby jej nie zgubić - lubi wypadać. Teraz będziesz miał dostęp do wirnika.
Wypadałoby go wyjąć, aby oczyścić komutator, a wnętrze silnika z wilgoci i ewentualnej korozji. Aby wyjąć wirnik, konieczne będzie rozkręcenie przedniej przekładni silnika. Staraj się nie zanieczyścić smaru w czasie tej operacji, gdyż jest on do tej przekładni specjalnie dobrany, a nowy trudno zdobyć i jest bardzo kosztowny (zwykły nie może być, bo przekładnia szybko "poleci"). Jeśli uda Ci się już wyjąć wirnik i wszystko oczyścić, zakonserwować, to podczas składania bardzo mocno trzymaj wirnik, aby nie uszkodzić uzwojenia - wnętrze obudowy, to bardzo silny magnes, który od pewnego momentu będzie "łapał" wkładany wirnik.
Uważaj też wtedy na palce. Składasz wszystko w odwrotnej kolejności.
Zanim zaczniesz składanie, to sprawdź, czy oczyszczone szczotki przesuwają się w gniazdach płynnie i bez zacięć (nie smaruje się ich niczym!).
Oczywiście zakładasz je na samym końcu, gdy silnik jest już zmontowany. Na tym etapie można sprawdzić działanie, podłączając silnik na kilka sekund pod akumulator. Nie trzymaj go w rękach, tylko przytrzymaj np. w imadle - ma bardzo duży moment i nie trudno o mały wypadek.
Jeśli działa, to montujesz do napędu, skręcasz przekładnię "silnik/rolka" i gotowe.
Następnym razem unikaj jazdy w deszczu.
Gdyby się okazało, że sprężynki szczotek są uszkodzone, skorodowane lub straciły sprężystość, to musisz je wymienić.
Szczotka jest na stałe zgrzana z plecionym miedzianym przewodem, a ten jest zgrzany z konektorem zewnętrznym. Sprężynka jest zakładana (nakręcana) właśnie na ten pleciony przewód. W tym przypadku nie widzę potrzeby oddawania silnika gdzieś do naprawy, bo na 99,9 % sprawa jest banalna. :hmm:
To chyba tyle - powodzenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dzięki Krzysztofie za szybką odpowiedź i zawarcie w niej wspaniałego manuala.

 

Dzisiaj z samego rana dziarsko zabrałem się za wykręcanie trzech śrub mocujących silnik do korpusu. Poszło bez problemu, silnikiem dało się poruszać góra-dół (wówczas rolka napędzająca zaczynała się obracać), jednak trzymała go oś-przekładnia napędu silnika na zespół kół zębatych i na rolkę. 

Zdemontowałem boczną plastikową osłonę mechanizmu kół zębatych i okazało się, że właściwe koło, pierwsze z prawej na fotce (to przyjmujące napęd z silnika) jest osadzone na łożysku wciskanym po lewej i prawej stronie korpusu nośnego napędu. 

Po dokładnych oględzinach wyszło mi, że bez specjalistycznych ściągaczy-wyciskaczy łożysk nie poradzę sobie z wymontowaniem silnika z korpusu.

Przemyśleć jeszcze muszę, czy wykręcenie 2. śrub widocznych na fotce pod odkrytymi trybami (zapewniają one stabilny liniowy przesuw rolki w kierunku  opony) przybliżyło mnie do odpięcia silnika z konstrukcji napędu. Chociaż szanse są małe, bo elementy korpusu są spawane.  

 

A wszystko po to, by móc wykręcić te 4 śruby ampulowe, co pozwoliłoby wybebeszyć wnętrze obudowy silnika.

post-751-0-45814800-1501138881_thumb.jpg

post-751-0-59237100-1501138889_thumb.jpg

post-751-0-92168800-1501138901_thumb.jpg

Edytowane przez powolniak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie możesz odkręcić samych tych śrub ampulowych? Miejsca chyba jest sporo, więc przy odpowiednio łamanym kluczu powinieneś bez problemu je wykręcić. No chyba, że fotki jednak nie oddają rzeczywistości i ta blacha tam przeszkadza.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie możesz odkręcić samych tych śrub ampulowych? Miejsca chyba jest sporo, więc przy odpowiednio łamanym kluczu powinieneś bez problemu je wykręcić. No chyba, że fotki jednak nie oddają rzeczywistości i ta blacha tam przeszkadza.

Fotka nie oddaje w pełni realiów. Do 2. dolnych śrub ampulowych przestrzeń pomiędzy łbem a ramą to nie więcej aniżeli 0,5 cm, więc żaden klucz tam nie wejdzie. Jedyne możliwe, lecz raczej wątpliwe co do skuteczności rozwiązanie, to próba odkręcenia tych śrub kleszczami. Jednakże śruby w Moverze wkręcane są mocno i kleczcze na pewno nie dadzą rady odkręcić. A jeszcze byłby problem z dostatecznie mocnym dokręceniem tych ampuli.

 

Generalnie jestem zdegustowany tym, że przy obecnej technice, nietani przecież Mover został wyposażony w dwie niczym nieosłonięte wtyczki konektorowe (no, firmowa gumowa nasadka na silnik rozleciała się po pierwszej zimie i musiałem bawić się w pomysłowego Dobromira jak zabezpieczyć - widać nieskutecznie - konektory przed wilgocią)  miast w jedną hermetyczną jedną wtyczkę i że obudowa nie została uszczelniona przed dostępem wilgoci.

W końcu nie da się jeździć z przyczepą tylko w pogodne dni.  Może droższe napędy są lepiej chronione przed wilgocią? 

Najgorsze, że w drugim silniku pewnie też zbiera się woda i będzie wcześniej czy później kłopot.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucek są klucze ampulowe o krótkich końcówkach ( poglądowo 4 krótka ok 6 mm a standartowa ok 23 mm )

ze zdjęć wynika że spokojnie poluzujesz śrubki i ewentualnie ręcznie odkręcisz .

Edytowane przez ptaku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, choć już kolega  Krzysiu już napisał co i jak to tylko dodam coś od siebie dla kolorytu i wypełnienia zagadnienia :] , a  więc faktycznie wystarczy wyjąć szczotki i dokładnie oczyścić gniazdo szczotek bo zapewne one są winne całej awarii ( zawiesiły się ) . Woda do silnika dostaje się po przez nakrętkę dekla silnika - na owalu silnika widać 4 kwadraty to są nakrętki śrub które trzymają dekle i nie są szczelne !!!! . Przy demontażu silnika od przekładni należy zwrócić uwagę na uszczelkę papierową oraz sprzęgło z szajs metalu z tulejkami/rolkami gumowymi !!!!!!. Sama przekładnia kątowa jest nitowana i jeśli nie będzie 100% podejrzeń że jest coś z nią nie tak to nie otwierać, przekładnia jest  metalowo plastikowa oraz ( jak już Krzysiu wspomniał ) specjalny smar do takich przekładni dostępny u producenta "WURTH" ,taki posiadam w swoich zasobach gdyż prowadziłem regenerację i modyfikację napędu "Enduro" a napęd był z przyczepy która pływała jak amfibia  :oslabiony: , teraz śmiga jak nówka  :yay:

post-1979-0-67270500-1501186769_thumb.jpg   post-1979-0-88385700-1501186793_thumb.jpg

post-1979-0-14716900-1501186828_thumb.jpg   post-1979-0-63893100-1501186865_thumb.jpg

 

post-1979-0-05492800-1501186910_thumb.jpg   post-1979-0-74608200-1501186967_thumb.jpg

 

post-1979-0-93140600-1501187001_thumb.jpg   post-1979-0-81827000-1501187027_thumb.jpg

 

W napędzi jak piszesz co ma 4 lata to łożyska pewnie będą w idealnym stanie więc nie ma co się zagłębiać w tą stronę ( choć dla ciekawostki w angielskim napędzi ( jako piewszy go rozkręcałem ) byłu polskie łożyska kulkowe :look:.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mi się nie zgadza teoria  ,że nie powinno się jeździć w deszczu gdy mover jest za kołem. Gdy jest z przodu woda też go zalewa tyle ,że w mniejszym stopniu.

 

No, wiesz - można jeździć, nie mówię, że nie, ale wtedy trzeba się liczyć z taką sytuacją, jak w tym temacie. Stopień zalania napędu zależy od wielu czynników, nie tylko jego umieszczenia za osią. Poza tymi czynnikami, zależny jest też od typu,modelu napędu. Są modele lepiej lub gorzej (czyt. wcale) zabezpieczone przed wodą (łącznie z silnikami).

Nie znalazłem na szybko lepszych filmów, ale na tych widać, co dzieje się z wodą zbieraną spod kół i gdzie jest kierowana.

Napęd umieszczony przed osią, nigdy nie będzie tonął w strugach wody wyrzucanej pod ciśnieniem, a dodatkowo pęd powietrza blokuje taki kierunek rozprysków.

Patrzymy oczywiście na przednie koła:

https://youtu.be/NYDlix20PGA

i tu (dobra animacja, ale krótka, od 0.18 do 0,23 sek.

https://youtu.be/kRlNC6ZTn3g?t=17

Witam, choć już kolega  Krzysiu już napisał co i jak to tylko dodam coś od siebie dla kolorytu i wypełnienia zagadnienia :] , a  więc faktycznie wystarczy wyjąć szczotki i dokładnie oczyścić gniazdo szczotek bo zapewne one są winne całej awarii ( zawiesiły się ) . Woda do silnika dostaje się po przez nakrętkę dekla silnika - na owalu silnika widać 4 kwadraty to są nakrętki śrub które trzymają dekle i nie są szczelne !!!! . Przy demontażu silnika od przekładni należy zwrócić uwagę na uszczelkę papierową oraz sprzęgło z szajs metalu z tulejkami/rolkami gumowymi !!!!!!. Sama przekładnia kątowa jest nitowana i jeśli nie będzie 100% podejrzeń że jest coś z nią nie tak to nie otwierać, przekładnia jest  metalowo plastikowa oraz ( jak już Krzysiu wspomniał ) specjalny smar do takich przekładni dostępny u producenta "WURTH" ,taki posiadam w swoich zasobach gdyż prowadziłem regenerację i modyfikację napędu "Enduro" a napęd był z przyczepy która pływała jak amfibia  :oslabiony: , teraz śmiga jak nówka  :yay:

attachicon.gif20150307_130155.jpg   attachicon.gif20150307_153146.jpg

attachicon.gif20150311_182540.jpg   attachicon.gif20150313_132049.jpg

 

attachicon.gif20150331_192400.jpg   attachicon.gif20150505_102846.jpg

 

attachicon.gif20150307_140659.jpg   attachicon.gif20150307_140718.jpg

 

W napędzi jak piszesz co ma 4 lata to łożyska pewnie będą w idealnym stanie więc nie ma co się zagłębiać w tą stronę ( choć dla ciekawostki w angielskim napędzi ( jako piewszy go rozkręcałem ) byłu polskie łożyska kulkowe :look:.

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

Jacku, poza tym, że gratuluję Ci świetnie wykonanego remontu, to muszę też napisać, że jestem pełen podziwu dla Twych umiejętności :bravo: 

Zdjęcia są bardzo dobrym uzupełnieniem wszystkich informacji. Tłumaczyłem, co prawda Luckowi, jak to wszystko wygląda, ale przez telefon, a fotek nie miałem. Teraz, dzięki Twoim zdjęciom, wszystko widać.

 

Ach, i tak już ogólnie dodam, że smar w napędach odgrywa kluczową rolę i nie może być "jakiś tam".

Inny jest do współpracy stal/tworzywo, inny, stal/stal, a jeszcze inny stal/brąz.

Ostatnio moi znajomi poszukiwali takiego specjalistycznego smaru, a kilogram kosztował coś ponad 900 zł. :pad:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, jakbyś jeszcze dał radę opisać Luckowi (fotki), jak wyjąc tą oś bez demontażu przekładni silnika :skromny:

post-8228-0-92630700-1501194657_thumb.jpg

Chodzi o to, aby odłączyć silnik z przykręconą do niego przekładnią, od reszty napędu.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, jakbyś jeszcze dał radę opisać Luckowi (fotki), jak wyjąc tą oś bez demontażu przekładni silnika :skromny:

attachicon.gifoś zębatki.jpg

Chodzi o to, aby odłączyć silnik z przykręconą do niego przekładnią, od reszty napędu.

 

 

Witam, cieszę się że moje informacje się mogą przydać. Krzysiu tą część którą wskazałeś na foto to oś do której jest podłączony wałek napędowy, silnik elektryczny jest podpięty do osi ślimakowej u dołu zdjęcia po przez sprzęgło metalowo gumowe. Wskazana oś jest jednolita z kołem z tworzywa i nie podlega demontażu samodzielnie :oslabiony: , trzeba rozkuć wszystko :pad: . Smar jaki jest użyty w tej przekładni to smar od przekładni metalowo/plastykowych i faktycznie nie jest tani, mi się udało zakupić taki smar w objętości standardowego silikonu i go bardzo chronię :hehe: , może jeszcze się przyda mi lub w jakimś regenerowanym napędzie. W wskazanym wyżej napędzie dorabiałem również nowe rolki, oryginalne były wytarte bo ktoś pojechał sobie bez rozpięcia napędu, teraz są metalowe zębate ocynkowane i mam nadzieję że sprawują się super bo to prototyp , nie miałem gdzie zdjąć wymiary dokładne. Jeśli chodzi o ochronę silników przed zbierającą się wodą to jest chyba tylko jeden sposób uchronienia silnika przed wodą z pod koła. W mojej przyczepce właśnie taki system zastosowałem i nie narzekam działa poprawnie i teraz na urlopie w formie objazdowej dostanie dodatkowy test wytrzymałości.

 

 

kilka jeszcze fotek z remontu napędu

 

post-1979-0-40568100-1501277599_thumb.jpg  post-1979-0-45652000-1501277662_thumb.jpg

 

post-1979-0-94146500-1501277715_thumb.jpg  post-1979-0-59766300-1501277780_thumb.jpg

 

post-1979-0-76330900-1501277839_thumb.jpg

 

a tak wygląda w mojej przyczepce zamontowany napęd, jeszcze co prawda ze starą rolką bo nie mogę zdobyć takiej zębatej na wzór: 

 

post-1979-0-38481800-1501278044_thumb.jpg  post-1979-0-96436400-1501278563_thumb.jpg

 

Pozdrawiam serdecznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, wszystko super, ale nie o to pytałem. Chodziło mi o problem Lucka - zerknij na post #3, czyli:

jak "wyciągnąć" to "coś" zielonego, z tego "czegoś" czerwonego. :hmm:

Przeszkodą jest właśnie oś, którą wskazałem.

 

post-8228-0-81078700-1501288746_thumb.jpg

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie. Szczególnie zwracam się do Californii jako najbardziej zorientowanego w konstrukcji movera.

Czy jest możliwość zabezpieczenia movera przed wdzieraniem się wody do silnika ?

Przecież obserwacja radarów pogodowych aby nie jechać w deszczu na dłuższą metę nie pomoże .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jest możliwość zrobienia ewentualnie jakiegoś otworu rewizyjnego z dołu, przypuśćmy fi 4-5mm, który można by było zaślepić gumową zaślepką i otwierać go po jeździe w deszczu żeby zlać zebraną tam wodę?

Edytowane przez DOMINO7 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.