Skocz do zawartości

[Relacja] Dania 2017 (Legoland + rowery)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chciałam Wam opisać naszą pierwsza podróż z przyczepą. Jest to też pierwsza taka nasza relacja, wiec mam nadzieję, że nie będę Was zanudzać, i że uda mi się przekazać Wam kilka potrzebnych informacji.

             Naszą podróż planowaliśmy długo, był to nasz pierwszy wyjazd z przyczepką. W zestawie ja, Mąż i dwójka maluchów 3 i 5 lat. Po kilku wyjazdach weekendowych do Wisły i Ustronia, po olbrzymich zakupach.... ;) byliśmy gotowi aby rozpocząć nasze wakacje.

             Wyjechaliśmy w piątek o godzinie 20.00, nastawiając się na przeróżne scenariusze drogi. Nasz zestaw przekracza 3.5 T i uprawnienia do prowadzenia ma tylko Mąż (ja jestem w trakcie kursu na kat. E- ale to może długo trwać...) do pokonania z Katowic do Billund w Dani mieliśmy 1100 km, średnia prędkość wyniosła 80km/h ( to była moja największa obawa związana z podróżą, ponieważ przyzwyczajeni jesteśmy do osiągania większych prędkości a tym samym szybszego pokonywania odległości). Trasę pokonaliśmy w 14h – tu duże ukłony w kierunku Męża, który pokonał drogę jednym ciągiem za co mu ogromnie dziękuję ( nie wyobrażam sobie ogarnięcia maluchów w trakcie jego snu.)

Poniżej mapa z zaznaczoną trasą którą jechaliśmy:

https://goo.gl/maps/QyYEZkWmN1k

Nasz zestaw z drogi :)

post-21007-0-35959600-1498166343_thumb.jpg

               Zarezerwowaną parcelę mieliśmy na Campingu Holiday Village w Billund, pomimo tego iż check in miało być od godziny 14tej, po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym mogliśmy pojawić się na kempingu o godzinie 10tej. Z praktycznych informacji na parkingu przed kempingiem wolno stać tylko 30 min, nie zapominając włożyć za szybę duńskiego zegarka z czasomierzem, inaczej czeka nas mandat... Obsługa kempingu przemiła i bardzo pomocna. Mogliśmy przespacerować się po kempingu i wybrać parcele która nam odpowiada (myślę że w pełnym sezonie nie jest to możliwe- teraz w czerwcu było pusto). Sam kemping zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie, nasze maluchy myślały, że to już Legoland.... :-), mnóstwo placów zabaw, postaci i zwierząt wykonanych z klocków LEGO. Sanitariaty czyste, opcje pryszniców rodzinnych – osobne pomieszczenie z dwoma prysznicami, dwiema ubikacjami i umywalkami, zamykane. Z suszarką do włosów ( co dla większości pań ma duże znaczenie). Pomieszczenia ciepłe i czyste. Parcela XXL ( choć szczerze mówiąc nie bardzo wiem gdzie były te małe)

post-21007-0-22407000-1498166582_thumb.jpg

 

              Sam Legoland zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie, 2 dni poza sezonem spokojnie wystarczą aby bez szaleństwa i pośpiechu skorzystać z wszystkich atrakcji jakie nam proponują. Wejścia na atrakcje są uzależnione od wzrostu z powodu tego mój młodszy Maluch bardzo cierpiał, że nie może wejść na wszystkie karuzele i kolejki. Na wszystko można wejść od 120cm z opieką osoby dorosłej lub bez, więc może warto rozważyć aby poczekać aż wszyscy uczestnicy wycieczki osiągną odpowiedni wzrost.

           W czasie naszego pobytu najdłuższe kolejki na najbardziej oblegane atrakcje wynosiły ok 15 minut, a przygotowani tam są na 1h a nawet 2h stania aby pobawić się przez kilka minut – szczerze mówiąc tego sobie nie wyobrażam. Wolałam mieć gorszą pogodę i pusto niż gorąc środka lata i długie czekanie.

             Z praktycznych informacji: spokojnie można tam zabrać wózek dla dziecka, własne jedzenie, zaraz za kasami znajduja się opaski identyfikujące dla dzieci, które warto wypisać. Dobrze też jest udać się od razu na karuzele omijając Miniland- wszystkie atrakcje są otwarte godzine krócej niż cały Legoland więc na zwiedzanie pięknego Minilandu mamy czas na koniec.

           Jedzenie w Billund jest generalnie drogie, większość knajp działa na zasadzie „płacisz raz jesz ile chcesz” - dzieci do lat 3 są gratis ( nikt nie sprawdza daty urodzenia :) ), za obiad dla naszej 4 plus piwo (płatne dodatkowo) płaciliśmy ok 450zł, ale najeść można się było do syta, łącznie z deserem i napojami (poza alkoholem). Jedzenie bardzo dobre – warte grzechu obżarstwa ;).

post-21007-0-63147400-1498166885_thumb.jpg

 

            3 dnia naszego pobytu w Billund warunki atmosferyczne zmusiły nas do pójścia do pobliskiej Lalandii- szczerze mówiąc myślałam iż jest to tylko Aqua Park a tu się okazało, że w środku znajduje się duże miasto z mnóstwem sklepów, barów, z kręgielnią, małym „Las Vegas”, no i oczywiście Aqua Parkiem. Na basenach spędzilismy ok 6h. Szczerze mówiąc nawet nie wiem kiedy to minęło. Basenów jest klika, mnóstwo zjeżdżalni dla każdego – od najmłodszego po tych którzy uwielbiaja ryzyko, każdy znajdzie coś dla siebie. Na terenie basenu znajdują się bary i restauracja z pyszną pizzą i piwem. Płatne wszędzie gotówką lub kartą. Istnieje możliwość wypożyczenia ręcznikow koszt ok 12zł za sztukę. 

Niezależnie od pogody myśle, że warto jest odwiedzić Lalandię.

 

           Z Billund przenieślismy się do Hussode Strand Camping w Horsens. Po drodze jedziemy właściwie przez Givskud Zoo ZOOTOPIA, gdzie na parkingu przed zoo spokojnie można zostawić auto z przyczepa bez żadnych dodatkowych kosztów.

https://goo.gl/maps/YtrYRhi3hT72

         

           Aby zwiedzić zoo w pełni niezbędne jest wybranie się na safarii własnym autem (co wiąże się z odpięciem przyczepy) lub wybranie SafariiBus z której to opcji skorzystaliśmy. W autobusie Pani przewodnik opowiada o zwierzętach i zoo w języku duńskim i angielskim. Bez samochodu lub skorzystania z autobusu duża część zoo pozostanie dla Was zamknięta. Oprócz pięknych zwierząt, olbrzymiego parku dinozaurów mamy też mnóstwo placów zabaw ( które my ze względu na brak czasu tym razem omijaliśmy) i barów, więc jeśli tylko mamy ochotę możemy tam spędzić cały dzień.

 

             Hussode Strand Camping pierwsze wrażenie zrobił na nas bardzo pozytywne, aczkolwiek trochę podejrzane wydawało nam się, że większość przyczep naokoło zrezerwowanej przez nas wcześniej parceli wyglada jakby stała tam na stałe. Kemping znalazłam przez internet, szukając czegoś co będzie przyjazne dzieciom i co będzie miało naokoło siebie dużo tras rowerowych, oraz dostepne domki kempingowe z łazienką ( co niestety nie jest wszędzie dostepne)- jechali z nami znajomi bez przyczepy. Wybór padł na powyższy kemping. Do naszej dyspozycji są parcele przyjazne dzieciom przy samym placu zabaw z kanalizacją i wodą- koszt 200 zl/dobę ( ta wlaśnie wybraliśmy), kolejne to parcele z widokiem na morze, i trzeci rodzaj dla osób starszych. Sanitariaty czyste aczkolwiek z zewnatrz wygladające na stare. Nie był to już niestety ten standard co w Billund. Plac zabaw duży z dużą iloscia atrakcji dla dzieci,z pisakownicą, z balonem i trampoliną.

Niestety w piątek przed nosem naszej parceli całkowicie zasłaniając widok na plac zabaw został postawiony namiot, w którym w sobote odbyła się impreza do białego rana posiadzaczy 90% przyczep postawionych tam na stałe. To był pierwszy minus, który zauważyliśmy ( najgorsze było to, że nie byliśmy zaproszeni...), drugim minusem okazała się obsługa kempingu- oschła i bardzo skąpa w udzielaniu informacji. W dniu przyjazdu dostaliśmy 2 karty które otwierały bramę i miały nam służyć do skorzystania z prysznica. Poczatkowo myslelismy, że mialo to być zabzpieczenie aby tylko goscie kempingu korzystali z sanitariatow, a okazało się że była to niemiła niespodzianka. Korzysatnie z prysznica było płatne ( o czym nigdzie wcześniej nie czytaliśmy) i jeszcze jak później sprawdziliśmy korzystanie z rodzinnego pomieszczenia było droższe niż zwykła kabina.

            Obok recepcji znajduje się mały sklepik w którym dostaniemy lody piwo, napoje i najpotrzebniejsze rzeczy, jakiś 1 km od kempingu znajdziemy całkiem dobrze wyposażony sklep osiedlowy. 3.5 km od kempingu znajduje się też wspaniała włoska knajpa z przepysznym jedzeniem o nazwie „Da Angelino Pizza&Pasta”. Knajpa znajduje się właściwie na stacji benzynowej na Braadhusvej 3 Stensballe, Horsens. Niestety na samym kempingu nie ma knajpy w której można byłoby coś zjeść.

           Następnego dnia po przyjeździe do Horsens wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do Cafe Alro znajdującej się na małej wysepce, cała trasa wyniosła 63 km, niestety po górach, podjazdów było bardzo dużo. Myślę jednaak że średniozaawansowany rowerzysta da radę. Na prawdę warto: widoki po drodze niezapomniane oddające w pełni piękno krajobrazu Dani, a sama kawiarnia super, z pysznym domowym ciastem, bardzo dobrą kawą i innymi smakołykami. Jeżeli uznacie, że rowerowa wyprawa to zbyt duże wyzwanie to trzeba pojechać tam samochodem. Warto jednak zadzwonić sobie do nich wcześniej i zapytać czy mają otwarte.

Poniżej trasa jaka zrobiliśmy rowerem:

post-21007-0-05176300-1498167450_thumb.jpg

 

           

         Kolejnego dnia wybraliśmy się na krótszą trasę (troche bolały nas tyłki... :) ) ze względu na zmęczenie i niesamowicie silny wiatr (nasza markiza i boczne deszczowe osłony zdały egzamin- nie odfrunęły, a było naprawdę niebezpiecznie- dobrze, że zamontowaliśmy pasy sztormowe). Trasa wyniosła 23 km i prowadziła naokoło jeziora Norrestrand. Jak zwykle piękne widoki, śliczne duńskie domki, spokój i cisza. Trasa łatwa i przyjemna, trochę górek ale bez porównania mniej niż dzień wcześniej.

Nasza trasa:

post-21007-0-89380100-1498167519_thumb.jpg

 

       

          W sobotę, czyli właściwie ostatniego dnia naszych wakacji wybraliśmy się na wycieczke rowerową do zamku Boller Slot, trasa wyniosła 21 km. Nasz 5 letni Maluch pokonał ja sam na własnym rowerze, z minusów połowę trasy jedzie się szeroką drogą rowerową ale koło ruchliwej ulicy, druga część prowadzi przez lasy i nadmorskie ścieżki rowerowe. Dojeżdża się do ładnego zamku gdzie niestety nie ma żadnej knajpy, ale za to jest miejsce na pikinik- trzeba tylko pamietac aby zabrać własny prowiant.

post-21007-0-06628900-1498167576_thumb.jpg

 

       

            W niedzielę o 8 rano wyjechalismy z kempingu kierując się już niestety do domu. Podróz minela spokojnie. Trwała niestety 16h. Najgorsza była droga po wjechaniu z Niemiec do Polski droga z płyt zbudowana w 1936r - na odcinku Olszyna- Krzyżowa 70 km. Jechaliśmy tamtedy wiele razy ale oczywiście bez przyczepy, zastanawialiśmy się nawet czy ta droga jechac ale stwierdziliśmy, że może nie będzie tak źle. Było jednak strasznie. Jechaliśmy prędkością 30km/h, w końcu zjechaliśmy z autostrady na Zary- Żagań- Szprotawa, odcinkami droga z kocich łbów ale generalnie lepsza niż autostrada. Przez nasze objazdy rozładowały się przynajmniej korki i do domu wróciliśmy ok 00.30.

https://goo.gl/maps/6bitcEMZZk22

 

Zdecydowanie połknęliśmy bakcyla, karawaning podoba się całej naszej rodzinie, a dzieci dopytują kiedy w końcu pojedziemy na kolejny kemping...

 

 

Podsumowanie wydatków:

Holiday Village Camping 4 noclegi plus 2 dniowe bilety do Legolandu dla 4os rodziny: 1600

Holiday Village menu- 730 DKK (2 dorosłych plus 2 dzieci- jesz ile chcesz)

Legoland menu 920 DKK (4 dorosłych plus 2 dzieci- knajpa na zasadzie płacisz i jesz ile chcesz)

Lalandia 770 DKK ( 2 os. dorosłe plus 1 dziecko)

ZOO plus Safarii Bus 630 DKK ( 2 os. dorosłe plus 1 dziecko)

Hussode Strand Camping 750 zł 4 dni dla 4 os rodziny

Prysznice 58 DKK

 

Mam nadzieje, że nie przynudzałam. ze względu na poźną porę więcej zdjęć jutro.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe przyjęcie. Postaram się wrzucić trochę zdjęć jak tylko ogarne Maluchy....

Bornholm to moje ukochane miejsce w Dani. Byliśmy tam już 4 razy i w przyszłym roku planujemy tam pojechać z przyczepą. Rowerowe jechaliśmy wyspę wszerz i wzdłuż, ale ja nigdy nie będę miała jej dosc

Bornholm to moje ukochane miejsce w Dani. Byliśmy tam już 4 razy i w przyszłym roku planujemy tam pojechać z przyczepą. Rowerowe jechaliśmy wyspę wszerz i wzdłuż, ale ja nigdy nie będę miała jej dosc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecane zdjęcia :-);

Holiday Village w Billund:

 

post-21007-0-28916700-1498248492_thumb.jpg

 

post-21007-0-21665500-1498248507_thumb.jpg

 

post-21007-0-64333800-1498248556_thumb.jpg

 

post-21007-0-54928600-1498248592_thumb.jpg

 

Niestety sanitariatom nie zrobiłam zdjęcia :-( ale obiecuję na przyszłość poprawę :-)

 


Legoland, a dokładniej Miniland:

 

post-21007-0-91536200-1498248748_thumb.jpg

 

post-21007-0-61826900-1498248771_thumb.jpg

 

post-21007-0-08630200-1498248787_thumb.jpg

 

post-21007-0-34056800-1498248803_thumb.jpg

 

post-21007-0-71216900-1498248806_thumb.jpg

 

 

 


Givskud ZOO:

 

post-21007-0-36234500-1498249044_thumb.jpg

 

post-21007-0-41143600-1498249074_thumb.jpg

 

post-21007-0-33114300-1498249094_thumb.jpg

 

post-21007-0-99681300-1498249132_thumb.jpg

 

post-21007-0-22479000-1498249156_thumb.jpg

 

post-21007-0-74891000-1498249178_thumb.jpg

 

post-21007-0-73791200-1498249189_thumb.jpg

 

 


Hussode Strand Camping:

 

nasza parcela: (jeszcze bez namiotu imprezowego przed :-)  ) post-21007-0-72789400-1498249304_thumb.jpg

 

 

post-21007-0-71322800-1498249359_thumb.jpg  widok z recepcji kempingu

 

post-21007-0-05302700-1498249410_thumb.jpg

 

recepcja: post-21007-0-98949800-1498249450_thumb.jpg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza wycieczka rowerowa:

 

post-21007-0-13044400-1498249557_thumb.jpg

 

post-21007-0-53335700-1498249628_thumb.jpg

 

domek w środku lasu: post-21007-0-89402200-1498249673_thumb.jpg

 

post-21007-0-62360200-1498249699_thumb.jpg

 

post-21007-0-87440900-1498249730_thumb.jpg

 

post-21007-0-00882500-1498249762_thumb.jpg

 

droga na wyspę: post-21007-0-38718200-1498249813_thumb.jpg

 

Cafe Arlo:

 

post-21007-0-09578600-1498249873_thumb.jpg

 

post-21007-0-27017900-1498249920_thumb.jpg

 

 


Druga trasa rowerowa:

 

post-21007-0-47464100-1498250087_thumb.jpg

 

post-21007-0-69046900-1498250096_thumb.jpg

 

post-21007-0-56828800-1498250105_thumb.jpg

 

post-21007-0-24112400-1498250131_thumb.jpg


No i to tyle...

 

Pięknie tam. Dzieci nie mam ale chyba bym się tam wybrał ;-)

 

Do zwiedzania Dani dzieci nie sa potrzebne, a w Legolandzie dorosły ma co robić... :-) zabawa jest super

post-21007-0-35048300-1498249969_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

ooo wiedze ze kolejna osoba zafascynowana Danią (chyba moge tak napisać?)

dla mnie/nas Dania to było niesamowite odkrycie ... niby nie az tak atrakcyjna jak Norwegia, ale przez to dużo bardziej spokojna , cicha i przyjazna.

w tym roku jedziemy po raz 3 ;) (legoland po raz 4)

pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej. Dania stałą się naszą "miloscia" po pierwszej wyprawie na Bornholm i ciągle i wciąż utwierdza mnie w tym jak pięknym jest krajem. Każdy wyjazd do Dani kończy się stwierdzeniem, że znowu chce tu wrócić. Zresztą na czerwiec planujemy kolejny wypad na Bornholm tylko pierwszy raz z przyczepą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.