Skocz do zawartości

Beskid Niski 2017 - część I - Majówka


Czech

Rekomendowane odpowiedzi

.Wstęp

 

...jakiś wstęp...czyli jak zwykle – szukanie miejsc odludnych do jazdy na rowerze i łazikowania po górach.

 

Beskid Niski , kraina dla mnie dziewicza ,na początek więc trochę szperania za bazą kempingową na Naszym forum –wiele tego nie ma. Szukanie na własna rękę – też słabo – w sumie kilka miejsc z możliwością zakotwiczenia z przyczepką. O moim  poszukiwaniu i jego rezultatach można  poczytać tu :  http://forum.karawaning.pl/topic/21915-beskid-niski-sercu-bliski/   .

 

Oglądając te wszystkie znalezione miejsca  - postawiłem jednak na „pewniaka” – czyli Uście Gorlickie – kemping Oaza.

 Pozostałe miejscówki wyglądały trochę ryzykownie – tym bardziej, że nie dostałem od Was wsparcia w postaci pozytywnych komentarzy na ich temat. Poza tym do Uścia miałem najkrótszą drogę.

 

Kemping Oaza  http://www.campoaza.pl/cms25/index.php?lang=pl

Kemping Oaza to miejsce głównie z domkami, a dla przyczep i namiotów raczej tylko taka „dostawka”.

 Na kemping wjeżdża się mostkiem –nośność 5 T – ponad rzeczką. Mostek jest wygodny i bez problemu można przez niego przejechać, ale ponieważ bezpośredni dojazd do mostku jest na zakręcie w prawo, to należy wcześniej trochę nadrzucić w lewo –zjeżdżając z asfaltu - tak aby wjechać na niego bardziej z „prostki” – w przeciwnym razie ogon może zahaczyć o bariery z prawej strony.

post-9597-0-03191300-1495306192_thumb.jpg   mostek - widok od strony kempingu, z lewej strony dawny przejazd przez bród

post-9597-0-74467700-1495306250_thumb.jpg  Brama wjazdowa

 

 Na samym wjeździe domek z recepcją, dalej dwa rzędy domków ,a środkiem dróżka. Przy ostatnich domkach plac zabaw. W końcu kempingu jest miejsce na przyczepy\namioty wraz z sanitariatem, a na samym końcu miejsce na ognisko.

Wielkość przestrzeni „życiowej”  dla przyczep ogranicza dostęp do prądu – przyłącza są tylko na zewnętrznej ścianie budynku sanitariatu.

 post-9597-0-51368600-1495306341_thumb.png szkic kempingu

Sanitariaty – po jednym prysznicu i ubikacji – osobno dla Pań i Panów. Nie są nowe , ale jest czysto a prysznic w cenie - bez ograniczeń .

 Na zewnątrz mycie naczyń, niestety bez ciepłej wody. Brakuje również choćby jednego, porządnego zlewu z ociekaczem – w zamian małe , porcelanowe umywalki

 

post-9597-0-30338100-1495306676_thumb.jpg sanitariat - tylko dla "przyczepkowiczów "

 

post-9597-0-16288800-1495306590_thumb.jpg  widok ogólny  post-9597-0-09223500-1495306908_thumb.jpg

 

cdn...

Edytowane przez Czech (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

29- 04  Sobota

 

Droga poprzez autostradę i Kraków , w Brzesku zjazd w stronę Nowego Sącza  - wyglądała na mapie jako najszybsza –niestety zarówno na bramkach autostradowych, jak i w okolicach Krakowa zakorkowane.  Nie wiem jak tam jest w dniu powszednim, ale widocznie w sobotę długiego weekendu lepiej być nie mogło. Zjeżdżamy z „hajłeja” w Brzesku i dalej na Nowy Sącz. Nawigacja „spycha” nas w stronę Zakliczyna, ale nie znam tej drogi(znacie?) więc uparcie trzymamy się kierunku na Nowy Sącz. Szosa wygodna, ale w paru miejscach zatory- remontowane mosty, wiec znowu zwalniamy tempo. Na szczęście po wielu dniach niepogody wyszło słoneczko, więc nastroje coraz lepsze.

Trasa przejazdu :

https://goo.gl/maps/fDeXPaYBCCM2

 

Po 5-ciu godzinach ok. 15 – tej dotarliśmy do kempingu .  Jesteśmy tutaj jedyną załogą, wokół cisza i tylko słychać szmer pobliskiej rzeczki. Rozbijamy majdan.

 

post-9597-0-36273600-1495357099_thumb.jpg   majdan rozbity

Popołudniowa kawa\herbata  i ok. 17-tej proponuję mały rowerowy rozruch.

Trasa jest krótka, ale konkretna. Trzy solidne podjazdy. Trzy cerkwie : Kunkowa, Nowica, Oderne – i  25 km zaliczone.

 

Po drodze spotkania :

-         trawers w lesie między 11-15 km – na środek ścieżki wbiega "dziki" dzik – popatrzyliśmy sobie w oczy – w końcu dzik zrezygnował i zniknął w gąszczu, a był na prawdę duży,

-         w Odernem pod lasem stado sarenek

Trawers w lesie   11-15 km  post-9597-0-98241600-1495357270_thumb.jpg

Wracamy na kemping z uczuciem jakbyśmy wracali z innego świata – jest pięknie.

A jutro wyruszamy na cały dzień – cel : dolina Bielicznej u stóp Lackowej .

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawigacja „spycha” nas w stronę Zakliczyna, ale nie znam tej drogi(znacie?) 

Znam, Jeżdżę w niski kilka razy w roku ;) Przez Zakliczyn bardzo fajna droga, ale górzysta. Nie jest tak zatłoczona jak ta przez Nowy Sącz. Jest kilka alternatywnych tras od autostrady A4 w B.Niski, mają różny kilometraż, ale wszystkie mniej więcej tyle samo czasowo wychodzą. 

(oprócz w/wymienionych można jeszcze via. Wojnicz lub via. Tarnów lub via Jasło (ta ostatnia na bardziej wschodni Niski))

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam, Jeżdżę w niski kilka razy w roku ;) Przez Zakliczyn bardzo fajna droga, ale górzysta. Nie jest tak zatłoczona jak ta przez Nowy Sącz. Jest kilka alternatywnych tras od autostrady A4 w B.Niski, mają różny kilometraż, ale wszystkie mniej więcej tyle samo czasowo wychodzą. 

(oprócz w/wymienionych można jeszcze via. Wojnicz lub via. Tarnów lub via Jasło (ta ostatnia na bardziej wschodni Niski))

Dzięki -w takim razie muszę spróbować - tym bardziej ,że nigdy w tych okolicach nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

30-04  Niedziela

 

Miało już być dzisiaj ładnie i słonecznie – i jest, ale wszędzie prócz Podkarpacia – dzięki.

Ale nie ma „zmiłuj” – rowery nasmarowane, dętki pełne, w sakwach zupka chińska.

Mało tego – rower Kasi został przed wyjazdem specjalnie przystosowany do jazdy w górach – wymieniono kasetę – największa zębatka teraz ma 32 zęby (miała 28) więc alleluja i do przodu –wymówek się nie przyjmuje.

Początkowo asfalt i ostry podjazd pod Czarną

 

post-9597-0-84013700-1495470440_thumb.jpg

Zdjęcie nie oddaje nachylenia – w rzeczywistości jest dwa razy bardziej stromo ok.9-10%.

 

Następna miejscowość Śnietnica. Na końcu wsi , na zakręcie w prawo - przejeżdżamy przez most betonowy i most drewniany – wjeżdżamy na drogę gruntową wzdłuż potoku Czyrnianka.  Dróżka jest wygodna, łagodnie pnie się w górę – idealne miejsce na piknik.

post-9597-0-60662700-1495470570_thumb.jpgczas na piknik !!! post-9597-0-85018100-1495470648_thumb.jpgwoda bulgota

Droga wzdłuż potoku Czyrnianki to „skrót” między Sietnicą a Czyrną

Dygresja 1 :

Planując w domu trasę i zaznaczając punkty „ skrótu”  między Sietnicą  a Czyrną  program „bikemap”  uparcie robił objazd po drogach asfaltowych (prze Banicę) i za nic nie chciał połączyć najkrótszą drogą punktów między tymi miejscami. Pomyślałem – ot taka fanaberia głupiego programu.

Niestety z czasem  robi się mokro – dojeżdżamy do miejsca załadunku drewna – wszystko zryte, ciężko się przedrzeć i musimy zejść i prowadzić rowery. Dochodzimy do kapliczki , a przed nami w poprzek drogi ... potok Czyrnianka. Nurt dość bystry, ok. 4 m szerokości. Chyba niezbyt głęboki ? Dobry rozpęd i „gaz” przez wodę – głebokość ok. 30cm – przeszedłem.

Teraz Kasia – dobry rozpęd, „gaz, gaz gaz” – poszła jak burza. Więcej strachu niż wyglądało.

„Bikemapo” – wracam honor.

Dygresja 2 :

Jeśli ktoś będzie w tym miejscu – uprasza się o rozglądnięcie – jest możliwość pozyskania okularów przeciwsłonecznych – fajne były – polaryzacyjne szkła.

 

Jedziemy grzbietem góry – przed nami Lackowa i zaczyna padać. Pada i wieje jak w Norwegii.  Zjeżdżamy w dół do Banicy i chowamy się we wiacie PKS. Przeczekujemy jakąś chwilę, ale niebo nie wróży nic dobrego. Rezygnujemy z doliny Bielicznej – może następnym razem. Łapiemy lukę w deszczu i wracamy najkrótszą droga na kemping.

 post-9597-0-61590200-1495470941_thumb.jpg  w tle Lackowa - 997m n.p.m. - to najwyższy szczyt  Beskidu Niskiego po polskiej stronie. Kierunek jazdy jest odwrotny ale chciałem en face.

 Cerkiew we wsi Banica post-9597-0-86768600-1495471334_thumb.jpg

 

Trasa nr 2 https://www.bikemap.net/pl/route/3973337-uscie-gorlickie-banica-uscie-gorlickie/#/z12/49.4825129,21.0743523/terrain

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Beskid powitał was taką pogodą. Znam te rejony doskonale i uwielbiam je, ale zła pogoda wszystko potrafi popsuć. Zjeździłem je rowerem we wszystkich kierunkach, jeszcze zanim zaczęto wszystkie drogi psuć (asfaltować). Nawet w ubiegły łeekend jeździliśmy w pobliżu ;)

 

Do jazdy po górach, bardziej odpowiednie są rowery górskie o niskiej masie i szerokich oponach. Z waszych maszyn na czas jazdy po rejonach górskich warto usunąć wszystkie niepotrzebne elementy, które tylko zwiększają masę roweru, a mają małe znaczenie praktyczne (błotniki, światła, bagażniki, stopki, dzwonki). W górach każde 10 gram mniej robi ogromną różnicę, a tu każdy z tych rowerów można by odchudzić około 1,5 kg.

Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg rowerowych przygód ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jazdy po górach, bardziej odpowiednie są rowery górskie o niskiej masie i szerokich oponach. Z waszych maszyn na czas jazdy po rejonach górskich warto usunąć wszystkie niepotrzebne elementy, które tylko zwiększają masę roweru, a mają małe znaczenie praktyczne (błotniki, światła, bagażniki, stopki, dzwonki). W górach każde 10 gram mniej robi ogromną różnicę, a tu każdy z tych rowerów można by odchudzić około 1,5 kg.

 

 

 Rower górski fajny na błotko i wąskie ścieżki , ale znowuż przejechać na nim ponad 50 km to mordęga. Na trekkingu wygodniej, ale fakt w ostrych górkach bywa , że trzeba na "pych". My tak  bardziej turystycznie - wyczyn po górskich wertepach raczej już nie grozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

01-05 Poniedziałek

 

Słońce, słoneczko, słoniunieczko  – wreszcie.

Dzisiaj mamy zamiar odwiedzić miejscowy kurort  Wysową – Zdrój. Kierujemy się więc w jej stronę drogą asfaltową. W Hańczowej  odbijamy w prawo na Ropki, ale na skrzyżowaniu ruch wstrzymany na czas przejazdu wyścigu kolarskiego. Po 20 minutach jedziemy dalej , lecz nie jesteśmy sami – amatorów dwóch kółek jest więcej.

post-9597-0-51105900-1495650136_thumb.jpg  post-9597-0-90596700-1495650185_thumb.jpg

 Kilometr dalej skręcamy w lewo, asfalt się kończy a my na drogę gruntowo-szutrową w kierunku na Ropki. Podjazd jest dosyć mozolny, ale dajemy rade. Po drodze mijamy gospodarstwo agroturystyczny Swystowy Sad.

Już wcześniej #Baniak  pisał o kiepskim dojeździe. Musze to potwierdzić – w zasadzie z przyczepą normalny holownik tam nie ma szans – może mocnym 4x4 ? może kamperem ?

 Między 11 i 12 km trasy osiągamy pierwszy szczyt – przełęcz Ropki.

post-9597-0-44424700-1495650258_thumb.jpg post-9597-0-22811100-1495650333_thumb.jpgpost-9597-0-52353200-1495650389_thumb.jpg

 Z przełęczy zjaaaazd do samego Zdroju. Na liczniku momentami ponad 50 km/h – zjazd nowiutkim asfaltem.

Jesteśmy w uzdrowisku. Wysowa-Zdrój , kuracjusze, wczasowicze, budki z lodami, napojami no i  piękny Park Zdrojowy – oczywiście z Pijalnią Wód Mineralnych na czele. 

Odpoczywamy i  pijemy – 3 PLN za kubeczek – smak ochydny, ale za to zdrowotne właściwości – brrrr...

post-9597-0-53756000-1495650561_thumb.jpgpost-9597-0-76185100-1495650617_thumb.jpgpost-9597-0-91582500-1495650710_thumb.jpg

 

Jedziemy dalej – objeżdżamy Wysową od strony południowej – żólty szlak rowerowy

post-9597-0-97017400-1495650832_thumb.jpgpost-9597-0-09927300-1495650888_thumb.jpg

post-9597-0-01311700-1495650989_thumb.jpg jedyne miejsce trasy "na pych" - ok, 22-go kilometra : stromo i po gruncie

a miejscami przeprawa wodna post-9597-0-93664200-1495651154_thumb.jpg

, następnie odbijamy w stronę Hańczowej – ale oczywiście przez las.

27-my kilometr – odpoczynek na szczycie – wiata dla turystów, których tutaj nie brakuje.

Odpoczynek z konsumpcją post-9597-0-37758100-1495651291_thumb.jpg

Zjeżdżamy do Hańczowej i dalej kierujemy się na Kwiatoń, po drodze pokonujemy chyba największą stromiznę z całej podróży – pod samym szczytem - 32 -gi kilometr - jest na pewno ponad 10% nachylenia – na szczęście tylko około 100 m.  Reszta trasy to już tylko z górki.

To był piękny dzień.

Edytowane przez Czech (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

02-05 Wtorek

 

 

 

Niestety – „cirrus na niebie ...”, ale jak na razie jest pogodnie.

Miała być wyprawa piesza, ale „obsesja rowerowa” znowu zwyciężyła – wsiadamy na „koń”.

Celem – Schronisko Magura Małastowska.

Początkowo droga wzdłuż jeziora-zalewu – trochę do góry , trochę w dół.

post-9597-0-09321700-1495966641_thumb.jpg

Poprzez Klimkówkę zjeżdżamy (ostro) do Łosi skąd kierujemy się na Bielankę.

Tutaj zaczyna się wspinaczka , która mozolnie, przez 15 km doprowadza nas do schroniska PTTK Magura Małostowska.

post-9597-0-80872500-1495966703_thumb.jpg mostek na Ropie w Łosiach 

Łosie z góry - początek wspinaczki post-9597-0-19701300-1495966938_thumb.jpg

post-9597-0-89690300-1495967103_thumb.jpg schronisko - w trakcie przebudowy

post-9597-0-48850600-1495967138_thumb.jpg sala główna wraz z RURĄ post-9597-0-46487400-1495967274_thumb.jpg

 Pewnie znacie to schronisko?  Tak – to jest to  słynne schronisko z „rurą”. Jak większość wie „dana rura służy do...”  zamawiania i płacenia za posiłki.

Dzieje się tak dlatego gdyż główna sala-jadalnia znajduje się na „piętrze” a kuchnia jest na parterze.

Przykładowa Instrukcja korzystania z rury :

  1. Stań obok rury i kierując narząd głosowy w jej wylot – wywołaj kucharza. Można to zrobić na kilka sposobów :

-         wersja kulturalna np.: „dzień dobry – czy można zamówić posiłek”

-         wersja dla spieszących się i nie dbających co im kucharz wleje do talerza – „ hej-śpicie tam na dole?”

  1. Po wymianie powitań - zamów posiłek
  2. Czekaj aż kucharz przyjmie zamówienie i wywoła : „ pierogi ruskie i dwa piwa”
  3. Obserwuj jak rurą wyjeżdża winda z zamówieniem.
  4. Nie daj sobie „podebrać” posiłku przez czyhające sępy
  5. Po skończonej, kulturalnej konsumpcji stań obok rury i kierując ponownie narząd głosowy w jej wylot zapytaj o cenę.
  6. Połóż w windzie brudne naczynia wraz z wyliczoną kwotą.
  7. Jeżeli nie masz drobnych poczekaj , aż reszta wróci na górę.
  8. Jeżeli reszta nie wraca – patrz pkt.1 – wersja dla śpieszących się.

post-9597-0-12506200-1495967543_thumb.jpg to była "pomidorowa" - przynajmniej z nazwy ...

 

Pokrzepieni na ciele i umyśle wracamy – na szczęście już tylko w dół. Wracamy kawałek do zielonego szlaku aby przez Oderne zjechać do bazy, niestety na 27-mym kilometrze nastąpiło małe niedopatrzenie i zamiast skręcić w prawo – pojechaliśmy prosto. Nie zauważyliśmy znaków, których w zasadzie od momentu wjechania na szlak nie było i „wrypaliśmy” się nie tam gdzie chcieliśmy.  Trzeba się dobrze rozglądać ponieważ dużo drzew jest wyciętych i być może wycięto również te z „malunkami” szlaku. O naszym zbłądzeniu połapaliśmy się jakieś 100 metrów dalej, a że było ostro w dół – postanowiliśmy wyjść naprzeciw przygodzie i zjechać „gdzie popadnie” – co udało się całkiem dobrze, choć rowery (a częściowo i my) upaprane były błotem od głowy do stóp.

Będąc już na dole zauważyliśmy, że zaczęło padać – cóż począć – nieszczęścia ponoć chodzą parami – na mokro wracamy na kemping.

post-9597-0-86678000-1495967716_thumb.jpgwyjazd z lasu -zaczyna padać ...

post-9597-0-19336400-1495967795_thumb.jpgale to nie szkodzi bo przed nami droga "przed siebie"

Podsumowując – trasa na jeden podjazd i jeden zjazd – polecamy.

Podsumowanie nr 2 – w związku z kolejnym zabłądzeniem zapadła decyzja o zakupie nawigacji rowerowej.

 

Trasa :   https://www.bikemap.net/pl/route/3974633-uscie-gorl-magura-malastowska-pttk-uscie/#/z15/49.5337736,21.2196851/terrain

Podsumowanie globalne :

Pole kempingowe kosztowało : 2 osoby+przyczepa+prąd+auto  - 50 zł , WiFi i ciepły prysznic w cenie.

Właściciel obecny – dogląda, pyta o potrzeby, dokłada starań aby pobyt był przyjemny – niby tak powinno być wszędzie – niestety jak wszyscy wiemy to rzadkość – atmosfera jest dzięki temu bardzo rodzinna.

 

 

Tych parę majowych dni to za krótko aby zaspokoić nasz głód przygody. 

Wiemy już na pewno , że Beskid Niski to kraina z dzikimi przestrzeniami  , z drogami „przed siebie”, kraina usiana cerkwiami.

 Beskid „Niski” - niech ta nazwa nikogo nie zmyli – dla "rowerzystów amatorów"  dosyć wymagający – ale to naprawdę wspaniałe miejsce na rower. Nie mogliśmy (a w zasadzie to moja głównie chuć) się tym jeżdżeniem nasycić i w konsekwencji brakło czasu na resztę

Czego zabrakło ?  nie zdążyliśmy odwiedzić cmentarzy z dawnych lat, nie dojechaliśmy do wymarłych wsi -  bez ludzkiej duszy, nie zdążyliśmy nawet zaliczyć zwykłej pieszej wycieczki.

Czy jeszcze coś ważnego mnie minęło ?  Nie wiem – może podpowiecie ?

Na pewno wiem ,że nie żegnamy się z Beskidem Niskim i mówimy na razie do widzenia – do lata – o czym napiszę w temacie „Beskid Niski 2017 –część II - Lato „ – ach wakacje...i zrobiło się jakoś miło.

Już za tym tęsknię...

 

Edytowane przez Czech (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beskid Niski na wędrówki piesze jest "taki se" - odległości duże, szczyty są zalesione zdziczałym, lasem, przez co nie ma z nich żadnych widoków, a szlaki błotniste. natomiast doliny są piękne, długie, widokowe. Nieco zbyt długie jak dla piechurów, bo mają po kilkanaście km. Dlatego Niski jest idealny na rower :)

Niestety, w tej chwili jest już bardzo ucywilizowany - wszędzie asfaltowe drogi i pastwiska. Nie ma już tego klimatu co 10-15 lat temu, gdy naprawdę nie było nic - ani dróg ani pastwisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.