Skocz do zawartości

Gołdap OSIR - Camping 220 Słoneczny zakątek + okolica


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

Przedstawiam Państwu: Kemping nr 220 w Gołdapi!!! Pseudonim "Słoneczny zakątek" :)

http://osirgoldap.pl/infrastruktura/sloneczny-zakatek/

 

 

Do odwiedzenia tego miejsca zachęcił mnie mój Szwagier Zbyszek. Od zeszłego roku objeżdżał on okolice rowerem (a ja niewiele wcześniej nieświadomie wszczepiłem w niego hobby cyklisty) w poszukiwaniu ciekawych miejsc i osobliwości natury regionu.

Stworzył on w tym krótkim czasie bardzo ciekawą mapę - ale ją dołączę nieco później :) Tak by połączyć to, co sam zobaczyłem z tym co jest do zobaczenia.

 

Teraz przejdę do kempingu i jego infrastruktury. 

Kemping podlega pod Ośrodek Sportu i Rekreacji. Działa, niestety na tą chwilę, sezonowo. My zajeżdżając tam na majówkę byliśmy jedynymi na polu. 

post-8-0-92650100-1493932983_thumb.jpg

post-8-0-30037800-1493932998_thumb.jpg

 

Nie mieliśmy przez to dostępu do łazienek, toalet, czy prądu.

post-8-0-86170200-1493933065_thumb.jpg

 

Nie było to jednak dla nas znaczące, będąc samowystarczalnymi. 

 

Miejsc do rozbicia przybytku jest kilka. Można było zaparkować, jak my, między drzewami (wiał wiatr, więc chcieliśmy się nieco skryć), były też dwa place blisko wody:

post-8-0-03651700-1493933244_thumb.jpg

post-8-0-43157400-1493933253_thumb.jpg

 

Kemping ponadto oferuje ciekawy taras widokowy:

post-8-0-96650900-1493933359_thumb.jpg

post-8-0-71506600-1493933369_thumb.jpg

post-8-0-35458500-1493933350_thumb.jpg

 

...piaszczyste boisko do siatki:

post-8-0-53584300-1493933409_thumb.jpg

 

... huśtawkę (jeszcze nie doczepioną), piaszczystą plażę:

post-8-0-67616800-1493933477_thumb.jpg

post-8-0-23549900-1493933486_thumb.jpg

 

...oraz bardzo ładny pomost:

post-8-0-31755600-1493933514_thumb.jpg

 

Tuż przy kempingu biegnie wzdłuż jeziora sławna na całą Gołdap Promenada. A przy nich Tężnie: http://www.mazuryaktywne.pl/goldap-teznie-grota-solna-i-pijalnia-wod-mineralnych

 

Z przyczyn czasowych przerwę relację na tym etapie, ale do tematu powrócę :) Miejsce mnie zauroczyło, mam przynajmniej w głowie jeszcze pomysły na kilka wizyt. Mam nadzieję, że i Was zarażę do odwiedzenia okolic tym co sam zobaczyłem, ale jeszcze Wam nie pokazałem :) Patrząc po Forum chyba niewiele osób zapuszczało się w te rejony :hmm: A jest czego żałować...

 

 

CDN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzień pierwszy:

Udało mi się dołączyć do ekipy "Rowerowa Gołdap" na "rekreacyjną przejażdżkę po okolicy. Miało być 20-25km, wyszło deko więcej ;)

post-8-0-94174100-1494229372_thumb.jpg

 

Ogólnie na trasy najlepszym rowerem jest MTB, jednak na swoim trekingu i lekko uterenowionych oponach spokojnie nadążałem za peletonem. Większość dróg to szutry (z miejscami "przeprawowymi") i asfalt słabej jakości. Słabej jakości drogi wynagradzają widoki. Po prostu jest tu inaczej niż wszędzie. Zróżnicowany teren, piękne lasy, ciekawe budownictwo i jego pozostałości po minionych czasach, malownicze kościółki... nie sposób opisać :) A pokażę tylko to co sam zdążyłem zobaczyć.

 

Mnie wmurowało jak w środku lasy widywałem takie widoki:

Pozostałości kamiennych fundamentów...

post-8-0-66572700-1494229999_thumb.jpg

 

A tuż obok, na jakichś polankach, czy lekkich podwyższeniach terenu cmentarzyki:

post-8-0-37784900-1494229983_thumb.jpg

post-8-0-53057400-1494230014_thumb.jpg

 

I takie widoki mijamy co kilka km jazdy po totalnym odludziu!!! Jak to miejscowi określają: "Miłośnicy nekroturystyki znajdą coś dla siebie" ;)

 

Kolejnym miłym zaskoczeniem jest napotykanie malowniczych jeziorek w środku lasu:

post-8-0-62481400-1494230164_thumb.jpg

 

Coś pięknego na przerwę w wyprawie:

post-8-0-94969500-1494230217_thumb.jpg

 

W okolicy powyższego jeziorka i miejsca postoju chłopaki usilnie poszukiwali pewnego wielkiego głazu narzutowego, który jest pomnikiem przyrody. Po lesie ganialiśmy długo, jednak tym razem bez sukcesu. Pro po poszukiwań głazów temat opiszę w następnym poście.

 

Jeszcze na trasie zatrzymaliśmy się przy XIX wiecznym, klimatycznym Kościele w Rogalach. Dzięki uprzejmości mieszkającej nieopodal Pani mogliśmy obejrzeć go również wewnątrz:

post-8-0-73991800-1494230447_thumb.jpg

post-8-0-21455100-1494230456_thumb.jpg

 

W te okolice z pewnością jeszcze powrócę, bo ze względu na okrojony czas nie dało by się wszystkiego zobaczyć (choćby dla samej piramidy w Rapie). 

 

CDN.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień był dla mnie szczególny pod względem uczty dla oka. Co prawda minął bez wycieczek rowerowych, ale ciekawostek nie brakowało. 

Zaczęliśmy od uczestnictwa w obchodach Święta Flagi Państwowej. Zwykle unikam tego typu imprez, ale ilość atrakcji jaka na nas czekała i chęć pokazania tego dziecku wygrała. Można było zapoznać się ze sprzętem: Strażaków (tu mały, jako miłośnik Strażaka Sama spędził najwięcej czasu), Policji, Straży Granicznej i Wojska. Do tego mały pokaz aut sportowych, stragany, dmuchane place zabaw, darmowa grochówka, kiełbaski, pochód z flagą... było na czym oko zawiesić.Skutecznie odmieniło mi to pogląd na tego typu imprezy :) Oprawa była sympatyczna :)

Przejdę jednak do atrakcji regionu, bo one tu są, a to co opisałem powyżej - tylko bywa :)

 

Wszyscy z pewnością znają wzmianki o potężnych mostach w Stańczykach. Ja je nie raz widziałem, więc nie były one celem wyprawy. Niektórzy może również słyszeli o wiaduktach w Kiepojciach. Są mniejsze od tych w Stańczychach, ale łączy je ta sama linia kolejowa. Również są warte zobaczenia, a o tym niewiele możemy dowiedzieć się z folderów turystycznych. Je też odpuściliśmy, bo je znaliśmy. 

Ale nie widziałem nigdy mostów w Botkunach! Również należały do tego samego traktu kolejowego. Są piękne, robią nie mniejsze wrażenie... po prostu zobaczcie :)

 

Początek niepozorny...

post-8-0-29700600-1494330492_thumb.jpg

 

A później:

post-8-0-75334200-1494330504_thumb.jpg

post-8-0-65968600-1494330515_thumb.jpg

post-8-0-69398400-1494330529_thumb.jpg

post-8-0-37519300-1494330547_thumb.jpg

post-8-0-94282300-1494330556_thumb.jpg

post-8-0-46157200-1494330565_thumb.jpg

 

Kocham tego typu miejsca  :serce:

 

Na koniec mala ciekawostka, bo nie wszyscy mogą wiedzieć. Jaka jest różnica między mostem a wiaduktem? W kontekście powyższych atrakcji często jest to mylone. 

Pod mostami mamy jakiś ciek wodny, pod wiaduktem jest stały grunt. Więc W Stańczychach i Botkunach mamy mosty, w Kiepojciach - wiadukt. A wyglądają tak samo ;)

 

W następnej części tego samego dnia - BUNKRY!  :miga:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjeżdżając z naszego kempingu w prawo i udając się wzdłuż Promenady dojedziemy do Sanatorium Uzdrowiskowe Wital (2-2,5km). Tuż przy nim znajdziemy kilka ruin bunkrów byłej kwatery Luftwaffe. W sumie ciężko je nazwać ruinami, ponieważ są świetnie zachowane i możemy je bezpiecznie eksplorować nawet z małymi dziećmi. Warto tylko zabrać dobre latarki. Wstęp free.

Historii nie będę opisywał - do znalezienia na tablicy przed bunkrem przy uzdrowisku i w internecie :)

 

post-8-0-13480100-1494418676_thumb.jpg

post-8-0-63703300-1494418694_thumb.jpg

post-8-0-37431800-1494418685_thumb.jpg

 

A tu dowód wyższości betonu nad cegłą ;)

post-8-0-51801400-1494418704_thumb.jpg

 

post-8-0-39605900-1494418714_thumb.jpg

post-8-0-80565100-1494418723_thumb.jpg

post-8-0-50904300-1494418733_thumb.jpg

 

A to wydaje się być piecami/kuchnią. Kilkanaście identycznych "kominków":

post-8-0-25567400-1494418742_thumb.jpg

post-8-0-31200400-1494419160_thumb.jpg

 

I jeden z ciekawszych, ukryty pod ziemią a jego obecność zdradza wejście i daszki. Musiał być to bunkier obronny, ponieważ składał się z korytarza, łamanego pod kątem 90 stopni co około 5m i jakieś 10 razy. Taki zygzak bez pomieszczeń i wyjściem po drugiej stronie (obecnie zamknięte):

post-8-0-86423600-1494419169_thumb.jpg

post-8-0-27940700-1494419179_thumb.jpg

post-8-0-13472900-1494419189_thumb.jpg

 

A w następnym i ostatnim opisie coś o rowerach i szlakach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatniego dnia wybraliśmy się na wycieczkę po Puszczy Rominckiej. Oczywiście już rowerem :) Szlaki w niej są dość dobrze oznakowane, szutry są przyzwoitej jakości, jednak momentami po deszczach błotniste. Teren zróżnicowany. Tu, w Puszczy, ogólnie trudniej trafić na jakieś pozostałości ludzkiej działalności czy bytu, ale można natrafić na inne osobliwości natury czy pamięci...  :)

Trasę rozpoczęliśmy tak:

post-8-0-25974100-1494595306_thumb.jpg

 

Napotkaliśmy kamień ku pamięci pisarza Fritza Skowronnka postawiony pod olbrzymim dębem:

post-8-0-99889400-1494595333_thumb.jpg

 

Później podjechaliśmy na drugi brzeg jeziora  zobaczyć jak wygląda kemping:

post-8-0-10193600-1494595343_thumb.jpg

 

Po drodze można było napotkać ciekawe budki, służące (domniemam) za mieszkania jakichś owadów:

post-8-0-40838500-1494595355_thumb.jpg

 

Jechaliśmy pięknym szlakiem dębów (latem musi być jeszcze ciekawiej):

post-8-0-38248100-1494595366_thumb.jpg

 

Aż dojechaliśmy do półmetku trasy i obelisku Oswalta Kehnerta, leśniczego, zastrzelonego prawdopodobnie przez kłosowników:

post-8-0-27541500-1494595380_thumb.jpg

 

Powyższe miejsce jest punktem Geocachingu - kto lubi tę zabawę może się tu odnaleźć :ok:

 

Po krótkiej przerwie ruszamy dalej. Cel - odszukanie olbrzymich głazów narzutowych. Trasa biegła mniej więcej tak:

post-8-0-66133600-1494595741_thumb.jpg

 

I odnajdujemy "Twarz smętka":

post-8-0-25951700-1494595772_thumb.jpg

 

Głaz narzutowy 910 (liczba jest jego obwodem!!!):

post-8-0-63816500-1494595788_thumb.jpg

 

12 metrowy głaz ANNITA  z pięknie wykutym imieniem (prawdopodobnie na cześć szwagierki budowniczego pobliskiej kamiennej drogi):

post-8-0-07351000-1494595806_thumb.jpg

post-8-0-97517900-1494595821_thumb.jpg

 

I ostatni, na jaki mogłem sobie pozwolić 8 metrowy Jaćwing:

post-8-0-57253600-1494595840_thumb.jpg

 

 

 

 

I to byłby koniec majówki w Gołdapi i jej okolicy :( Wyjeżdżając czułem ogromny niedosyt, bo do zobaczenia jest tu zdecydowanie więcej. Nie wszystko też tu opisałem...  Na dowód tego wklejam mapkę, którą przygotowuje mój Szwagier Zbyszek i na bieżąco ją rozszerza.

 

https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1qLCgxlFjWszWF2EIoSBz1Mw0ioc&ll=54.285236901726485%2C22.59718415597922&z=11

 

 

Może kogoś skuszę swoim wpisem na odwiedzenie tych stron. Aż dziwne, że niewiele informacji można natrafić w folderach turystycznych, a tyle rzeczy jest do zobaczenia. Miłośnicy przyrody i historii powinni być zachwyceni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Na mostach w Batkunach byłem tydzień temu.

Są bardziej zarośnięte i "dzikie".  Trochę się strachu najadłem, spociłem, mrówki i dreszcze przechodziły po całym ciele, dłonie bolały od kurczowego i mocnego trzymania kierownicy - gdyż musiałem zestawem przejechać przez ten jeden "mostek", gdyż nie miałem w żaden sposób możliwości nawrotu. A wiadomo że mosty te nie mają balustrad.

 

post-9690-0-72681500-1496835009_thumb.jpg     post-9690-0-74934700-1496835074_thumb.jpg  

 

post-9690-0-99772400-1496835963_thumb.jpg     post-9690-0-92818100-1496835986_thumb.jpg

 

    post-9690-0-88194500-1496835282_thumb.jpg

Edytowane przez mirekg9 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobne miałem w Kruszewie. Po zwiedzeniu wioski i "wycyganieniu" orginalnych kiszonych w Narwi ogórków "Herbowe", udałem się na zerwany most. Miejscowy powiedział że da radę zawrócić, a do mostu było ok. 3 km. Niestety, ale znów pomyłka. Nie dało się nawrócić, ale było na tyle szeroko że odpiąłem przyczepę i ją nawracałem. Problem w tym że leśny dukt miał pochylone boki które prowadziły na rozlewiska Narwi.

Przyczepę ciągło do dołu. Dobrze że miałem linkę holowniczą i zaczepiłem o dyszel a pod koło podkładałem i przesuwałem co 10 cm kołek drewniany. Masa przyczepy ją ciągła w "wąwóz" ku wodzie. Na bokach zarośla-to już rów! Ale się udało.

Na fotce nie za bardzo widać tego spadu na drodze, nie widać autka bo jest za przyczepą, natomiast widać tylko kołek pod kołem. 

 

post-9690-0-31035900-1496854404_thumb.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkowo na przyszłość w kliny się wyposaż :) Lubisz atrakcje, musisz być przygotowany :D 

 

Ja z poprzednią budka miewałem podobne przygody :) Moja połówka mało mi nie wypowiedziała "karawaningu" ;) Teraz skrupulatniej dobieram trasy i nie wierzę ślepo nawigacji (ona mnie najczęściej prowadziła do atrakcji) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkowo na przyszłość w kliny się wyposaż :) Lubisz atrakcje, musisz być przygotowany :D

 

Jak już ją ciągło ku wodzie, to nie myślałem o klinach. A mam przecież jeden w autku i również jeden w cepce.

Nie miałem głowy o nich pomyśleć i ratowałem się czym popadło.

Jak na objazdówki, to jest ona stosunkowo za duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szary - super relacja. Okolice Gołdapi i Wiżajn to piękne tereny ciągle nie do końca przez nas odkryte.

A co do Kruszewa i drogi gdzie sywa zawracałeś. Dziwię się że pchałeś się tak daleko. Droga od samego początku - jakieś 20 metrów za asfaltem już jest wąska i wcale nie wygląda na taką która miała by się poszerzyć. Tym bardziej dziwię się, że dalej parłeś do przodu. 

Ale szacun, że Ci się udało. Jestem tam średnio raz w miesiącu (również zimą) i kilka razy niewprawnym kierowcom zdarzyło mi się pomagać w zawróceniu zwykłą osobówką.

 

szary a jeszcze powiedz jakiś cennik tam był?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Kruszewa i drogi gdzie sywa zawracałeś. Dziwię się że pchałeś się tak daleko. Droga od samego początku - jakieś 20 metrów za asfaltem już jest wąska i wcale nie wygląda na taką która miała by się poszerzyć. 

Zaufałem wypowiedziom miejscowego który zapewniał że się da a widział mój zestawik.

Dojechałem prawie pod sam most. Są tylko dwa szersze odcinki. Ostatni tuż przed zerwanym mostem - tam nawracałem ASX-em, (na 4,5 razy) i wcześniej tuż przed kontenerem na śmieci - tu nawracałem przyczepę (a po co on tam jest-dla miejscowych którzy również muszą daleko jeździć i pozbyć się np. opon). Ale i po ten kontener ktoś musi dojechać i zawrócić.

Edytowane przez mirekg9 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.