Skocz do zawartości

Remont angielki Coachman VIP


Rekomendowane odpowiedzi

Który uszczelniacz butylowy byście polecili :
http://allegro.pl/kit-uszczelniacz-masa-butylowa-butyl-380ml-i6367701089.html

http://allegro.pl/n4a57-sikalastomer-710-uszczelniacz-butylowy-bialy-i6738216680.html

 

Może ktoś ma rozeznanie? Na pewno był stosowany przez wielu tu szanownych kolegów sikalastomer 710, a co myślicie o tym pierwszym produkcie?

Za wszelką pomoc z góry dziękuje  :blagac:

Edytowane przez Friendly (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Nie czytałeś posta #27 (pierwszy z brzegu odnośnik) :hmm:
Poszukujesz oszczędności (ok. 15 zeta) tu, gdzie ich robić nie powinieneś.
Dobry i sprawdzony uszczelniacz, który stosują również producenci przyczep jest tym, co powinieneś zastosować.
Dlaczego nie stosują standardowych uszczelniaczy dekarskich? One są wykorzystywane dla nieruchomych połączeń, mimo że są w pewnym sensie elastyczne, natomiast te, które używane są do uszczelniania przyczep, mają z pewnością lepsze parametry po wielu latach, dostosowane do połączeń pracujących mechanicznie (przyczepa w ruchu).
Uszczelniacz, który podlinkowałeś, np. utwardza się na powierzchni spoin i może być nawet malowany, a to świadczy o tym, że taka spoina może być trwała, gdy jest nieruchoma, ale nie na elementach pracujących mechanicznie, gdy przyczepa jest w ruchu.

To tylko moje zdanie.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

Friendly, jestem  pod wrażeniem Twojego remontu i życzę wszystkiego Naj... i wspaniałych w niej urlopów. W kwietniu kupiliśmy angielską przyczepę Abi Award z 93 roku i dopiero parę dni temu okazało się jak się wpuściliśmy w maliny. Też jest przegniła, na razie wiem na pewno, że będzie do wymiany minimum pół bocznej ściany i podłoga, ale mam świadomość, że to moje pobożne życzenia i pewnie będzie więcej...

 

Niestety nie mam takich zdolności czy nawet możliwości, żeby ustawić przyczepę gdzieś pod dachem i ją remontować we własnym zakresie. Jednak mam prośbę - czy mógłbyś podać jak oceniasz całkowite koszty remontu Twojej przyczepy. Jestem zielona w temacie i chciałabym mieć jakiś punkt odniesienia . Prawdopodobnie w najbliższą sobotę naszą przyczepę obejrzy Pan z serwisu, który znalazłam w internecie na Kaszubach, ale chciałabym wiedzieć mniej więcej czego się spodziewać. Zapłaciliśmy za przyczepę Panu nieuczciwemu sprzedawcy, który zapewniał, że jest cała i zdrowa, 9500 zł. Czy remont to może być 1/3, 1/2 tej kwoty czy więcej.

 

Może doświadczeni uczestnicy forum mogą podpowiedzieć coś o kosztach remontu w serwisie, o ile mogą przekroczyć taki samodzielnie robiony remont? Instalacje działają, no może pompka do wody mogłaby dawać lepsze ciśnienie, ale reszta jest ok, meble, okna, piecyk, kuchenka itp. Więc tak sobie myślę, że już polubiłam tę przyczepkę i jednak chciałabym przywrócić jej życie. Czy to naprawdę totalnie głupia decyzja ( takie wpisy tu widziałam )?

A poza wszystkim jak mielibyśmy się jej teraz pozbyć, ja nie potrafię wcisnąć komuś, że jest cała sucha i w idealnym stanie. No nie umiem tak i tyle. Taka ze mnie frajerka widocznie. Pomyślałam, że jeśli ten Pan z serwisu stwierdzi, że zaraz się nie rozleci to może pojedziemy chociaż ze dwa razy na weekend czy tydzień gdzieś w Polskę jeszcze tego lata, nauczymy się jak to jest (bo to nasza pierwsza przyczepa) w niej mieszkać, co byśmy chcieli zmienić, a w październiku odstawimy ją do remontu. Nie leżymy na pieniądzach, ale jeśli wezmę dodatkową pracę i przykrócimy inne wydatki to damy radę ją wyremontować. Tylko chciałabym się jakoś psychicznie na to nastawić, stąd pytania o koszty.

 

Proszę zrozumcie sentymentalną babę, ta przyczepka jest naprawdę fajna, ma jakąś taką fajną atmosferę, nie wiem jak to określić, ale mam wrażenie, że warto byłoby ją zrobić i pocieszyć się parę lat.

 

Pozdrawiam wszystkich Marzycieli i Realistów :-) i czekam na ... oj chyba na zimny prysznic  :-(

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Olu,

Współczuję i rozumiem. Też jako świeżak zaliczyłem wtopę i musiałem zapłacić frycowe. Tak już mam, że jestem do bólu uczciwy i zakładam, że każdy mnie tak będzie traktował. No ale jak to mówią, jak się ma miękkie serce, trza mieć twardą d.... 

Na pewno zgniła przyczepa nie jest powodem do zaharowywania się na śmierć, bo zanim zdążysz się nacieszyć karawaningiem, nabierzesz do niego obrzydzenia. Jeszcze przed pierwszym wyjazdem. 

W pierwszej kolejności spróbowałbym wrócić do sprzedającego z przyczepą i żądać zwrotu pieniędzy. Nie wiem czy i jak bardzo jesteś w stanie iść z nim na noże, ale może warto tupnąć nogą. Pytanie też jak była skonstruowana Twoja umowa kupna i czy w oparciu o nią, nie uda się wymusić anulowania transakcji.

Remont może tu być (i pewnie będzie) nie opłacalny ze względu na niską wartość przyczepy w stosunku do kosztów naprawy. Co do samych kosztów to dużo zależy od zakresu prac i danego serwisu. Trzy lata temu średni koszt naprawy w serwisach oscylował w okolicach 2,5 tyś. za ścianę. Ty mówisz że masz jeszcze do wymiany podłogę, a to już grubsza sprawa.

W ostateczności zawsze można sprzedać za niższą kwotę i odzyskać część kosztów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy lata temu średni koszt naprawy w serwisach oscylował w okolicach 2,5 tyś. za ścianę. 

 

Gdzie ? Bo nawet garażowiec z Cz-wy brał 2 x tyle... z remont przyczepy "400-440" ceny oscylowały grubo ponad 10.000 ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

dziękuję za wszystkie odpowiedzi, Marcin G napisał, że 3 lata temu jedna ściana kosztowała ok. 2,5 tys, więc Bartosz chyba też ma rację, bo jak to wszystko dodać to to faktycznie może wyjść ok. 10 tys. Na razie to ja widzę pół jednej ściany i podłogę, ale to jest w sumie logiczne, że skoro podłoga od strony łazienki zgniła to i pewnie cały tył i z połowa drugiej ściany też będzie się sypać. Masakra.

Co do oddania jej sprzedawcy to nie widzę szans, facet przestał odbierać telefon, a jak znajomy tam podjechał to sąsiedzi powiedzieli, że wyjechał do syna do Anglii i nie wiadomo kiedy wróci. (Okolice Kwidzyna - omijajcie dużym łukiem). Teraz dopiero zdaję sobie sprawę, że to oszuści i tyle, przyczepa była zarejestrowana na szwagra sprzedawcy, szwagier w czasie kupna miał być gdzieś w pracy za granicą, telefonu do syna, który podobno tą przyczepą jeździł też nie można było dostać, bo "oj gdzieś zapisałem, ale teraz nie wiem, ale on to w robocie cały czas i trudno się dodzwonić" itd. A my z mężem jak te dzieciaki z radosną wizją wyjazdów w oczach i zero instynktu samozachowawczego. Trudno.

Zobaczymy po oględzinach, coś zdecydujemy, mam jeszcze taką malutką nadzieję, że nie jest cała zgniła...

Dzięki raz jeszcze za info i pozdrawiam,

Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej zapomnij o tej przyczepie. Do tego wałki przy sprzedaży. Ja bym poważnie się zastanowił nawet nad zgłoszeniem sprawy na policję, w końcu ktoś obcy sprzedał Ci nie swoją rzecz, bez żadnego upoważnienia, tak więc Wasza transakcja jest obarczona wadą prawną. 

Nie chcę się teraz wymądrzać, ale takie stawianie sprawy przez sprzedającego już powinno dać Wam dużo do myślenia. Przyczepy prawdopodobnie nie ma sensu nawet naprawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie ? Bo nawet garażowiec z Cz-wy brał 2 x tyle... z remont przyczepy "400-440" ceny oscylowały grubo ponad 10.000 ...

Ten garażowiec? No cóż, ja dzwoniłem po kilku serwisach, działających z większym rozmachem i takie mi podawali ceny. Nie wiem jaki był zakres remontu wspomnianej przez Ciebie przyczepy, ale żeby nie być gołosłownym to za swój remont (odbudowa przedniej i tylnej ściany + remont ok. 1/4 obu bocznych) dałem 6 tyś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam masz może gdzieś zapisane to ogłoszenie 

Witam, nie nie mogę znaleźć niestety. To było z takiej małej wsi parę km od Kwidzyna, w umowie jest wymieniony adres Obory,  ale myśmy kupowali we wsi Olszanica. Ok 6 km od Kwidzyna od p. Józefa. W ogłoszeniu była cena 9900 ( opuścił do 9500), nazwa Abi Award Transtar rok 1993, stan bardzo dobry i tyle.

"Daliśmy ciała" i teraz już nic nie poradzę. Zwłaszcza, że w umowie jest punkt, że "kupujący zna stan techniczny przyczepy" .

Pozdrawiam, Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie, nasza jest różowa w środku, bez firanek, szukałam w archiwalnych ogłoszeniach, ale już nie ma.

 

Pozdrawiam, Ola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.