Skocz do zawartości

INSPEKCJA OPON - NOWE NIE ZNACZY - OK


BartoszK

Rekomendowane odpowiedzi

Turanza ER300 (byle nie w wersji "ekologicznej") to niezła opona, aczkolwiek charakterystycznie szumi, jest to słyszalne, ale niedokuczliwe. Jeden warunek: bieżnik wyższy niż 4 mm. Poniżej tego na wodzie (kałuże, intensywny deszcz dający na jezdni nawet pół centymetra wody) już przy 70ce staje się niepewna: jak trafisz w zakręcie na wodę (kałużę), to z metra pojedziesz... prosto. Kiedyś na tak zużytej (4mm) trafiłem przepływającą wodę z jednej strony na drugą (na odcinku tak ca. z 30-40 m. ok. 1 cm wody), zawczasu zwolniłem, ale i tak przód zrobił wahadło po 1m w lewo/prawo, miałem cykora. Za to jak bieżnik jest wysoki, to żadna woda jej nie straszna. Wynika to z tego, że wewnętrzny rząd klocków bieżnika ma łączenia (mostki) o głębokości prawie połowy wysokości bieżnika, jak oponę zjeździ się już blisko tego miejsca, nie ma ona jak odprowadzić wody na zewnątrz, dając spotęgowany aquaplanning. Mimo to lubię te opony, bo są dobre, trzeba je tylko zmieniać przy ok. 4 mm, a do tego czasu i tak pokonują pokaźny przebieg.

W sumie takie zjawisko dotyczy wielu opon premium, które mają progresywnie (nie na całej głębokości) nacinany bieżnik. Obecne Dunlopy przy 4-4.5 mm rzeźbą bieżnika nie przypominają nowych, a i właściwości na mokrym są znacznie gorsze. Idą do wymiany, i tyle. Owszem, da się jeździć, ale jak chce się mieć oponę nadal przewidywalną we wszystkich warunkach, to zużycie do połowy bieżnika kwalifikuje opony klasy premium do wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Opony, opony, opony.... Moi znajomi bardzo chętnie kupują ode mnie ogumienie mówiąc, PO CO TY JE ZMIENIASZ ?!?!?! PRZECIEŻ SA JAK NOWE !!! Może wielu z was też uzna mnie za "dziwnego typa" ale ja zmieniam opony na nówki po 2 max 3 latach zarówno zimowe jak i letnie. Pod domem stoi 5 aut więc jest co zmieniać, ale opona to jedyny element stykajacy się z jezdnią w czasie jazdy i uważam że powinno być bezpieczne, a bezpieczeństwo moje i rodziny jest najważniejsze.

(Kiedyś strzeliła mi opona w firmowym aucie, na szczęście nie skończyło się to dachowaniem.

"a taka była za****ta prawie nowa"

Kto bogatemu zabroni :D

Ja zmieniam jak trzeba albo po 5 latach na starszej oponie raczej nie jeżdżę, ale i tak raczej szybciej mi się zużywają. 

Edytowane przez Voku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto bogatemu zabroni :D

Ja zmieniam jak trzeba albo po 5 latach na starszej oponie raczej nie jeżdżę, ale i tak raczej szybciej mi się zużywają.

 

Ja akurat nie mogę powiedzieć żebym miał za dużo :-) najmłodsze z tych aut ma 15 lat :-D ale są sprawne. A z kartą pzmot 70% zniżki na niektóre ubezpieczenia, więc da się to ogarnąć, a gdy sprzedaje te "nowe opony" to dokładam kilka stówek i mam naprawdę nowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turanza ER300 (byle nie w wersji "ekologicznej") to niezła opona, aczkolwiek charakterystycznie szumi, jest to słyszalne, ale niedokuczliwe. Jeden warunek: bieżnik wyższy niż 4 mm. Poniżej tego na wodzie (kałuże, intensywny deszcz dający na jezdni nawet pół centymetra wody) już przy 70ce staje się niepewna: jak trafisz w zakręcie na wodę (kałużę), to z metra pojedziesz... prosto. Kiedyś na tak zużytej (4mm) trafiłem przepływającą wodę z jednej strony na drugą (na odcinku tak ca. z 30-40 m. ok. 1 cm wody), zawczasu zwolniłem, ale i tak przód zrobił wahadło po 1m w lewo/prawo, miałem cykora. Za to jak bieżnik jest wysoki, to żadna woda jej nie straszna. Wynika to z tego, że wewnętrzny rząd klocków bieżnika ma łączenia (mostki) o głębokości prawie połowy wysokości bieżnika, jak oponę zjeździ się już blisko tego miejsca, nie ma ona jak odprowadzić wody na zewnątrz, dając spotęgowany aquaplanning. Mimo to lubię te opony, bo są dobre, trzeba je tylko zmieniać przy ok. 4 mm, a do tego czasu i tak pokonują pokaźny przebieg.

W sumie takie zjawisko dotyczy wielu opon premium, które mają progresywnie (nie na całej głębokości) nacinany bieżnik. Obecne Dunlopy przy 4-4.5 mm rzeźbą bieżnika nie przypominają nowych, a i właściwości na mokrym są znacznie gorsze. Idą do wymiany, i tyle. Owszem, da się jeździć, ale jak chce się mieć oponę nadal przewidywalną we wszystkich warunkach, to zużycie do połowy bieżnika kwalifikuje opony klasy premium do wymiany.

Ja musiałem pozbyć się dunlopow w tym roku. 4 zimy i mały przebieg, ale bieżnik od 4 do 6 mm i nie da się jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już wiem dlaczego te sharanowe tak Cię kłuły w oczy, przecież były PRAWIE nowe :P

Hehe noo faktycznie ;-) ale absolutnie nie miałem Ci nic za złe, wręcz przeciwnie. Naprawdę uważam że kupno auta od Ciebie było samą przyjemnością. Życzyłbym każdemu kupującemu używane auto tak rzetelnego sprzedawcy jak Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie trzeba być aż tak bogatym. Komplet cz parkę opon ok. 4.5mm można z powodzeniem sprzedać, nierzadko nawet wulkanizatorowi, który też ma składzik używek, może nie da za nie góry forsy, ale wtedy np. taniej policzy za montaż nowych.

Akurat oszczędzając na oponach i hamulcach nawet będąc zamożnym można zbiednieć bardzo szybko.

Inna rzecz jest taka, że jeśli muszę gdzieś pojechać, to muszę. Warunki nie mają znaczenia, nawet jak leje muszę, i kropka, i nie mam z tego powodu dwa razy więcej czasu na dojazd. Jak to mówią, czas to pieniądz, a pieniądz robi pieniądz. Inwestycja w nowe dobre opony przekłada się na czas (nie jadę 2x wolniej z powodu byle mżawki), czas przekłada się na pieniądz, więc jest i na wcześniejszą zmianę opon :)

A czasem wystarczy zmienić bardziej zużytą parę, by wróciło niemal 100% przyczepności. Wystarczy ocenić to przy rotowaniu opon - w tym sezonie zajeżdżam tę parę, i na wiosnę zmieniam. Czasem też tak robię, też warto.

Ja musiałem pozbyć się dunlopow w tym roku. 4 zimy i mały przebieg, ale bieżnik od 4 do 6 mm i nie da się jeździć.

Zimówki, dunlop 4D, 3 sezony, jeszcze 5mm bieżnika, i rozczarowanie na śliskim, w porównaniu z nową dramatyczny spadek ciągu, z hamowaniem na śniegu też już b. przeciętnie. Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie trzeba być aż tak bogatym. Komplet cz parkę opon ok. 4.5mm można z powodzeniem sprzedać, nierzadko nawet wulkanizatorowi, który też ma składzik używek, może nie da za nie góry forsy, ale wtedy np. taniej policzy za montaż nowych.

Akurat oszczędzając na oponach i hamulcach nawet będąc zamożnym można zbiednieć bardzo szybko.

Inna rzecz jest taka, że jeśli muszę gdzieś pojechać, to muszę. Warunki nie mają znaczenia, nawet jak leje muszę, i kropka, i nie mam z tego powodu dwa razy więcej czasu na dojazd. Jak to mówią, czas to pieniądz, a pieniądz robi pieniądz. Inwestycja w nowe dobre opony przekłada się na czas (nie jadę 2x wolniej z powodu byle mżawki), czas przekłada się na pieniądz, więc jest i na wcześniejszą zmianę opon :)

A czasem wystarczy zmienić bardziej zużytą parę, by wróciło niemal 100% przyczepności. Wystarczy ocenić to przy rotowaniu opon - w tym sezonie zajeżdżam tę parę, i na wiosnę zmieniam. Czasem też tak robię, też warto.

Zimówki, dunlop 4D, 3 sezony, jeszcze 5mm bieżnika, i rozczarowanie na śliskim, w porównaniu z nową dramatyczny spadek ciągu, z hamowaniem na śniegu też już b. przeciętnie.

Ten sam model właśnie opisywałem. Pierwszy śnieg i mało mi brakło do zaliczenia drzewa. Pomogło hamowanie silnikiem i nie więcej jak 50kmh na blacie. Kilka metrów przed złapałem trochę przyczepność i wróciłem do jazdy na wprost, nie było mowy o zatrzymaniu, musiało oblodzić. Przy ruszaniu ABS prawie na stałe na mokrym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne to trochę bo skrajne opinie a może rozmiar tutaj odegrał tą diametralną róznicę,ja ganiałem na 205/55/16..

Ja miałem 215/55/16

 

A żeby było ciekawiej to teraz jesienią kupowałem Hankook winter i*cept rs2...

Ma niby słabe opinie a zdarza mi się na nich gonić czasami po 200km/h po mokrej nawierzchni... auto pewnie skręca na łukach autostradowych a jak trzeba to hamowanie też nie powoduje gęsiej skórki... :-D

 

* mokrej znaczy się bez głębokich kałuż i nie w deszczu...

 

Coś mi sie wydaje że w tych drogich oponach to wliczony marketing a nie jakość...

 do jazdy na wprost, nie było mowy o zatrzymaniu, musiało oblodzić

bo na lód to tylko kolce...

 

Zimy mamy jakie mamy i opony zimowe powinny przynajmniej radzić sobie z wodą...

 

Oczywiście wystrzegam wszystkich przed oponami no name z Korei Ludowej...

Pare lat temu zalożone nowe i następnego dnia wyjazd do niemiec.

Trasa 2500 km - i non stop but w podłodze...

Efekt był taki żę w aucie czuć było zapach palonej gumy lub podobnego smrodu, boki auta załe opylone na czarno od spylonej gumy a po powrocie opony straciły na tej trasie 1/2 bieżnika :-D

Oddane na reklamacji po 4 dniach - reklamacja uznana :-)

Edytowane przez bodzioklb (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę sporo więc w aucie nie zdążą pewnie nigdy mi spękać nowe opony. Jak w cepce nie wiem. Na ten sezon dostała nowe bambosze i się zobaczy co zdążę z nimi przeżyć.

Co do auta, wiem jedno- nigdy nie kupię letnich Fulda- dramat, i łyse po niecałych 50 kkm

Zimowe od wielu lat jak niektórzy mówią niskobudżetowe i słabe - Kleber Krisalp i nigdy nie narzekałem

Lato- ostatnio sprawdzałem Nexen HD, bomba, a od jakiegoś czasu jednak Nokian, w Oplach cudownie na Kleber Dynaxer- 80kkm potrafiły przeżyć. Pozytywne wrażenia również z Barum Brillantis - potrafiły sporo przejechać

Niestety jest jeszcze jedna sprawa- wszystko co nowe coraz krócej działa :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ciekawostka -  jeden sezon letni w Sharanie /ciężki i mocny/ i 2 sezony letnie w Mazdzie /nieco lżejsza ale mocna/

Michelin Primacy HP - 215/50/17 95W

Miały przejechane na pewno więcej  niż 100 000 km, dokładnie nie określę...

Sprzedałem je w piątek z tymi felgami co widać - do kontrolki zostało jeszcze 1 mm :-D

Dobra opona ;-) Jeszcze sezon przejeździ...

 

post-728-0-01669700-1489268067_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wspomniane wcześniej opony Pirrelli P7, rocznik '11, 2 tylne OK - brak widocznych pęknięć, przednie na foto, pomimo ze maja więcej mięsa od tyłu, to są bardziej dojechane...

 

Użytkowane 2,5 sezonu - około 60 tys przejechane...

 

post-11643-0-14790200-1489312900_thumb.jpg

 

post-11643-0-54898100-1489312903_thumb.jpg

 

post-11643-0-20113000-1489312907_thumb.jpg

Edytowane przez BartoszK (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.